Wiersze / Małgorzata Borzeszkowska

0
420
Pomieszanie stanów
ta wojna miesza stany skupienia
ziemia zamienia się w gaz w dym
płonie w burzy fosforu
sucha ziemia sucha jak kość
promieniowa odkopana przy murze – przemienia się
w gruz 200 zamieniają się ciała
miękkie ciała kobiet kamienieją
po gwałtach
powietrze rozpada się wbija w błoto rozpływa
ciałom rosną sine paznokcie beton i metal
tworzy się nowy świat
pomieszanych materii
ta wojna rozbiera nawet zdania
jak zwierzęce tusze – rozrywa
na krew ścięgna
i fragmenty kości
Minna
Minna umarła po szóstym dziecku, szybko poszło – tylko 27 lat
rodziła łatwo i szybko,
szybko rozwijała i podlewała sobą gruźlicę
niosła ją
wprost na ten pagórek w Świetlinie
otoczony wysokimi drzewami –
sto lat temu były jeszcze nieduże
ale cień rzucały ostateczny
mogła nakryć się nim Minna od dzieci i Ernsta
– umarł
w Lęborku otrzewna mu się zapaliła,
mówiły dzieci, pewnie mówiły inaczej, pewnie po niemiecku, pewnie już potem nie mówiły
Minna umarła, listopadowa Minna
mały Willy przeżył dwa miesiące
sturlał się w drzewny półmrok
teraz spod ziemi wydobywać trzeba ich historię spisaną na bazalcie złotymi literami
o czym zaświadcza pięcioro sierot
z Wiesenthal – pechowej kołyski
widmowej kołyski dla gruźliczej śmierci
i sołdackich gwałtów
ale o tym kiedy indziej
cienie urosły, przerosły drzewa i otulają listopad
Minny spod Świetlina
Mementomo
nie waham się
palec na spuście
kasuję kolejny kontakt
czasem z roztargnienia wysyłam długich stu lat
spóźnione bezterminowo
nie ma odwołania
ban
ban i kolejny użytkownik
narusza standardy życia
kciuk w dół
za rok kolejne martwe urodziny
rocznica życzeń bez adresu
ożywionego
facebook to czyściec dla prawie przyjaciół
i od zawsze ledwie znajomych
zmartwychwstaniemy memem
mori
Cień
mówisz, że ten dom przy piaszczystej drodze był i sobie poszedł –
została ściana, jakieś okno,
kilka połamanych belek
dom spakował lampy, progi i kota
ludzie spakowali się wcześniej albo pomarli
dom ruszył za nimi
jak cień
do cienia
potem zabrano las
który nie musiał już podpierać domu
gdyby dom powrócił
w swoje cztery ściany nie poznałby się dom –
nawłoć i wrotycz, samosiewne brzózki i pędy jeżyn
oplotły pamięć
mówisz, że nic tu nie ma
ale ja czuję lekki, zwietrzały zapach krochmalu, papierosów
bez filtra mocnych, chleba
biegnijmy, biegnijmy szybko
nie wiem, czy gdy wrócimy nasz dom będzie
czekał na nas warując przy drzwiach
albo prężąc parapet jak kot
Sieci
wieczór, a kawiarniany stolik puchnie od gorąca, tak jak moje palce
wrażenie, że nawet fajans filiżanki traci spoistość, nabrzmiewa mlekiem
sierpień ósmy miesiąc
na pocztówkowo-granatowym niebie pierożek
księżyca ulepiony z kukurydzianej mgły
siedzimy przy stoliku pod lampą
nad nami pająki plotą sieci, walczą, kopulują, pożerają
trwa szalone, pospieszne budowanie pajęczego świata –
pierwsze nici wysłano w kierunku księżyca
niepokój, filiżanka zmienia się w wielki bochen
księżyc rośnie
pająki snują sierpień-
nie istnieję dla nich, a jednak plotą nić i dla mnie
tak sądzę –
pewnie to ten upał o zapachu kukurydzianego księżyca
rzuca mi się do wiersza
Całopalenie
płoną czarne tłuste ziemie
skręcają się w sobie skiby
skwierczą suche pancerzyki
migoczą ogniem skrzydełka świetlików
płoną czarnoziemy
roziskrzają się gniazda skowronków uderzają w niebo świergotem i świstem
pocisków zapalających
broczą rozżarzoną strugą krwi- warkoczem zboża
spod chmur zrzuconym na zgliszcza
płoną dachy stodół
wypala się powietrze
w słupie aż po samo niebo ulatują dusze
i płatki popiołu
ciałopalenie
czasem płoną auta, firanki
i dzieci
tylko astry w ogródkach trwają
w daremnym oczekiwaniu na bezbolesną śmierć
w całunie wrześniowego babiego lata
                                    Małgorzata Borzeszkowska
Małgorzata Borzeszkowskana­uczy­ciel­ka hi­sto­rii i języka an­giel­skie­go. Na­gro­dzo­na lub wy­róż­niona w wielu mniej­szych i więk­szych kon­kur­sach po­etyc­kich np. imienia Stryjewskiego, Kulki, German czy Kraszewskiego. Opublikowała książki poetyckie: „U Bramy” (2008), „Wpisani w pejzaż” (2019), „Z pogranicza ciszy i światła” (2021), „Las Schrödingera” (2022).  Tomiki „U Bramy” i „Z pogranicza…” zostały nagrodzone w Konkursie Literatury Pomorskiej i Kaszubskiej Costerina. Wiersze pojawiały się w Akancie, ReWirach, Autografie, Bezkresie, Neonach i innych pismach literackich oraz portalach internetowych oraz antologiach. Tłumaczone były m.in. na bułgarski, chiński, serbski, węgierski, włoski i angielski. Jest członkinią Stowarzyszenia Autorów Polskich i Gdańskiego Klubu Poetów. Współpracuje z międzynarodowym gronem poetów zrzeszonych wokół projektów Litteratuer oraz Atunis.