Alberto Fernandez, prezydent Argentyny, Ralph Gonsalves, premier Saint Vincent i Grenadyn, Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej i Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, na szczycie CELAC-UE w Brukseli | Simon Wohlfahrt/Bloomberg za pośrednictwem Getty Images
Potrzeby energetyczne Europy i strach przed Chinami oznaczają, że chce ona zacieśniać więzi i więcej inwestować w regionie Ameryki Południowej.
Podczas rozmów z UE w Brukseli w zeszłym tygodniu była podkreślana rosnąca rola Ameryki Łacińskiej na światowej szachownicy politycznej .
Wspólnota Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAC) i Unia Europejska (UE) spotkały się po raz pierwszy od ośmiu lat na szczycie naznaczonym sprzeciwem wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Przedstawiciele europejscy, działając wspólnie, zaproponowali, aby deklaracja końcowa zawierała formalne odrzucenie rosyjskiej agresji. Ale mieli do czynienia z 33 krajami z bardzo heterogenicznego regionu, które utrzymują różnorodne sojusze z mocarstwami zaangażowanymi w wojnę. A porozumienie, które ostatecznie osiągnięto, jest dowodem chęci bloku do nawiązania bliższych więzi z Ameryką Łacińską. Ostateczny tekst nie potępia wprost Rosji i wspomina o wojnie dopiero w paragrafie 15 – bez wzmianki o Rosji.
Fakt, że wojna na Ukrainie zdominowała program, nie spodobał się przedstawicielom CELAC, między innymi dlatego, że przyćmił debatę promowaną przez kraje karaibskie na temat reparacji za stulecia kolonializmu i niewolnictwa oraz zapowiedź dużych inwestycji UE w regionie.
W Europie niepokój budzi postawa niektórych krajów Ameryki Łacińskiej, które postrzegają konflikt jako szansę na potwierdzenie swojej autonomii w negocjacjach swoich interesów z Rosją, Chinami czy innymi państwami. W Ameryce Łacińskiej i na Karaibach pozycja Europy nie poprawiła się ze względu na podwójne standardy, arogancję i hipokryzję, jakie dawne mocarstwa kolonialne stosowały w przeszłości w tym regionie.
„Nie możemy uczynić ze szczytu Unii Europejskiej i CELAC szczytu w sprawie Ukrainy” – przekonywał na końcowej konferencji prasowej prezes CELAC Ralph Gonsalves, premier St. Vincent i Grenadyn.
Pilne potrzeby energetyczne UE
Najpilniejszy powód, dla którego Europa chce dotrzeć do Ameryki Łacińskiej i Karaibów, wynika z obecnego rozłamu z Rosją. Region oferuje nowe możliwości energetyczne, które zastąpiłyby import paliw kopalnych z Rosji, co stawia Amerykę Łacińską w rzadkiej jak dotąd pozycji do negocjacji. Jeden na jeden z UE, co jest od dawna ambicją regionu.
Region Ameryki Południowej jest potencjalną potęgą w produkcji energii odnawialnej i już teraz produkuje z OZE dwa razy więcej niż średnia światowa. W rzeczywistości UE podkreśliła swoje zainteresowanie zielonym wodorem, ogłaszając projekty inwestycyjne w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach na łączną kwotę 45 miliardów euro do 2027 r. w ramach inicjatywy Global Gateway. Obejmują one zainwestowanie dwóch miliardów euro w Brazylii – która ma jeden z najmniej emisyjnych sektorów energetycznych na świecie – oraz początkowe 225 milionów euro w Chile na rozwój funduszu odnawialnego wodoru.
Brazylia, największa gospodarka regionu, prowadzi działania na rzecz czystej energii także w innych obszarach: jest jednym z głównych generatorów miejsc pracy w sektorze energii odnawialnej i jednym z liderów w instalowaniu energii wiatrowej. W ten sposób szczyt dał również prezydentowi Brazylii Luizowi Inácio Luli da Silvie szansę na promocję jego ambitnych celów dyplomatycznych.
W Brukseli, inaczej niż w poprzednich przypadkach, Lula unikał obrony Rosji przed inwazją na Ukrainę, decydując się tym razem zakwestionować priorytetowe traktowanie przez Europę inwestowania w wojnę ze szkodą dla innych bardziej globalnych sytuacji kryzysowych, takich jak zagrożenia klimatyczne.
Zmiana nastawienia brazylijskiego przywódcy pokazuje, że priorytetem jest zainteresowanie negocjacjami z UE. Zainteresowanie jest obustronne, co podkreślała w ostatnich dniach przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Rola Chin
Bliższe więzi z Ameryką Łacińską są również potrzebne UE z szerszych powodów.
Podczas gdy Europa i Stany Zjednoczone koncentrowały się przez ostatnie 20 lat na konfliktach na Bliskim Wschodzie iw Afganistanie, Chiny poświęciły się zwiększeniu swoich wpływów w Ameryce Łacińskiej, wiodącym na świecie regionie eksportującym towary. Handel między Chinami a krajami Ameryki Łacińskiej odnotował 26-krotny wzrost w latach 2000-2020, z 12 mld USD do 315 mld USD.
Chociaż Stany Zjednoczone pozostają głównym partnerem gospodarczym CELAC , kraj ten został już zastąpiony przez Chiny w kilku kluczowych krajach – na przykład Chiny są obecnie głównym partnerem handlowym Brazylii. Ogłoszenie na szczycie projektów wartych miliardy dolarów dla Ameryki Łacińskiej to nie przypadek; Global Gateway jest powszechnie interpretowany jako alternatywa dla chińskiej inicjatywy inwestycyjnej w zakresie infrastruktury „Pasa i Szlaku”.
Chociaż obie inicjatywy nadal mają większe znaczenie w teorii niż w praktyce, Ameryka Łacińska może wykorzystać moment ponownego zainteresowania regionem, aby realizować przyszłościowe projekty, będąc w stanie negocjować na kilku frontach z różnymi mocarstwami światowymi.
Umowa Mercosur-UE
Być może główna szansa, jaką otworzył szczyt, wykraczała poza jego oficjalny program i była negocjowana podczas równoległych spotkań. To nowy impuls do rozmów w sprawie podpisania umowy o wolnym handlu między Mercosurem (Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj) a UE, która mimo sfinalizowania w 2019 r. nie została jeszcze ratyfikowana.
Negocjacje, które rozpoczęły się w 2000 roku, utknęły w martwym punkcie dzięki Jairowi Bolsonaro, prezydentowi Brazylii, który promował najbardziej szkodliwą politykę środowiskową ery demokratycznej kraju, oraz niechęci niektórych krajów bloku europejskiego (na czele z Francją), które obawiają się o swój krajowy przemysł rolny .
Negocjacje napotkały nową przeszkodę w marcu, kiedy UE zaproponowała aneks, który zaostrza zobowiązania środowiskowe dotyczące wylesiania i porozumienia klimatycznego z Paryża. Mieszkańcy Ameryki Południowej skrytykowali tę propozycję; niektórzy w Brasilii nazywali to nawet kolonializmem .
Lula wykorzystał szczyt do nieformalnego negocjowania przeszkód i przekonania swoich europejskich kolegów o pilnej potrzebie zatwierdzenia porozumienia Mercosur do końca tego roku, przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku. UE wykazała ponowne zainteresowanie podpisaniem umowy po przybyciu Luli i jego obietnicach dotyczących ochrony środowiska .
„Ponowne pojawienie się Brazylii na arenie światowej jest na czasie. Bądźmy partnerami w walce ze zmianami klimatycznymi i budujmy bardziej ekologiczne i sprawiedliwe społeczeństwa z #GlobalGateway. A przede wszystkim zamknijmy umowę UE-Mercosur” – napisała von der Leyen na Twitterze .
Ale okno możliwości jest krótkie. Odległość geograficzna i szeroki wachlarz innych priorytetów spowodowały, że dyskusje przeciągały się przez dwie dekady. To samo może się powtórzyć, jeśli zainteresowane strony nie podejmą wkrótce działań.
Na pierwszy rzut oka wyniki szczytu CELAC-UE mogą wydawać się skromne. Uwypuklił jednak rosnącą autonomię Ameryki Łacińskiej i pokazał, że możliwości regionu w nadchodzących dziesięcioleciach będą coraz mniej uwarunkowane jego dziedzictwem historycznym.
Ameryka Łacińska jest daleka od zdolności do działania jako blok, ale coraz częściej ma więcej kart do samodzielnej obrony swoich interesów.
Manuela Libardi i Francesc Badia I Dalmases
25 lipca 2023
Link do artykułu: https://www.opendemocracy.net/en/celac-eu-summit-latin-america-mercosur-new-opportunities/
Ten artykuł został opublikowany na licencji Creative Commons Attribution-NonCommercial 4.0 International . Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące ponownej publikacji, skontaktuj się z nami . Sprawdź poszczególne obrazy, aby uzyskać szczegółowe informacje na temat licencji.