—Zabójca w sukni wieczorowej—
Tytuł: Szklany tron
Tytuł oryginalny: Throne of Glass
Autor: Sarah J. Mass
Data wydania: 2013
Ilość stron: 520
Książki fantasy mają to do siebie, że wystarczy tylko spojrzeć na ich okładkę, by wiedzieć, czego można się spodziewać. U George’a R. Martina – siedzący na tronie mężczyzna; u Ursuli K. Le Guin – smok wynurzający się z wody, a u Sarah J. Maas? Z okładki każdej książki serii „Szklany tron” na czytelnika spogląda Celeana, nie bez powodu opisywana jako „piękna”, „niebezpieczna” i „skazana na zwycięstwo”.
„Dla wolności zrobiłaby wszystko.”
Wielu czytelników prawdopodobnie od razu zrezygnuje z czytania już po zobaczeniu pierwszego zdania opisu, które sprawę stawia jasno: główna bohaterka ma lat siedemnaście, co nasuwa wniosek, że jest to lektura przeznaczona dla młodszych czytelników. Z opisu dowiadujemy się również, że Celeana jest silną postacią kobiecą, walczącą o swoje prawa, że bierze udział w jakimś zabójczym turnieju, że tajemnice, że zagadki – ogólnie; klisza za kliszą. Tym opisem wydawca zrobił bardzo dużą krzywdę Celeanie.
„Szklany tron” ma w sobie dużo więcej, niż pomieściłby jakikolwiek jego opis. Już dla samej w sobie głównej bohaterki warto tę serię przeczytać. Jest to postać niesamowicie złożona i dynamiczna. Ewoluuje wraz z rozwojem akcji i nigdy nie przestaje zaskakiwać czytelnika swoją odwagą. Jej wiek nawet w najmniejszej mierze nie przekłada się na jej psychikę – Celeana jest kobietą nader dojrzałą, którą życie doświadczyło, budując jej charakter. Wraz z każdą kolejną częścią serii, gdy wątki stają się coraz bardziej skomplikowane i rozbudowane, również sama Celeana przechodzi przemianę.
Lecz nie jest to osoba perfekcyjna, bez skazy. Blizny, które nosi, są zarówno na jej ciele, jak i w jej wnętrzu. Autorka buduje tę postać na zasadzie kontrastów. Każdy topos, jaki nasuwa się na myśl o „wyszkolonej zabójczyni”, zostaje praktycznie odwrócony. Maluje się tu wizja bohaterki tragicznej, której życiem kierował i kieruje brak możliwości dokonywania wyborów. Jest to obraz piękna naznaczonego skazą.
„Jej przyszłość i przeszłość zasiadały na szklanym tronie.”
Styl autorki jest lekki i bardzo obrazowy, w malowniczy sposób oddający rzeczywistość świata przedstawionego – nieraz można faktycznie poczuć się częścią opisywanego krajobrazu, a suknie Celeany ukazywane są w sposób tak plastyczny, że aż samemu chciałoby się je nosić. A skoro już o sukniach mowa – to kolejny dodatek zarówno od autorki, jak i od wydawcy. Bowiem warto wiedzieć, że choć „Szklany tron” jest debiutem Maas, to wcześniej autorka napisała „Dwór cierni i róż”. Wzorowana na Pięknej i Bestii” powieść została wydana dopiero po publikacji serii o Celeanie (zresztą to dobrze, bo jest wyjątkowo przeciętna). Ale tak jak „Dwór…” ma swój baśniowy pierwowzór, tak i źródeł „Szklanego tronu” szukać należy w „Kopciuszku”. Celeana co prawda nie gubi pantofelka, ale przecież z okrutnego półświatka zbójów i szubrawców wkracza do komnat pałacowych. I tam właśnie przywdziewa się w przepiękne stroje na miarę Sandy Powell, których odzwierciedlenie możemy zobaczyć z tyłu każdej okładki.
Poza tym czyta się szybko i z niewymuszoną przyjemnością. Ciężko jest jednak „Szklany tron” zaszufladkować. Seria plasuje się gatunkowo gdzieś między „young adult” a „fantastyką”, choć w miarę rozwoju akcji coraz bardziej skłania się ku temu drugiemu. W końcu Sarah J. Maas na boczny tor spycha wątki romantyczne, na pierwszy plan wysuwając pełną przygód i akcji opowieść o walce dobra ze złem.
„Światło i mrok. Życie i śmierć. Gdzie jest moje miejsce?”
„Szklany tron” to dopiero początek. I o ile dla fanów fantastyki to pozycja niemalże obowiązkowa, o tyle młodsi czytelnicy wraz z kolejnymi częściami mogą szybko stracić zainteresowanie.
Kilka słów o autorze: Aleksandra Bobrek
„ Artystka w wielu dziedzinach. Na co dzień zajmuję się grafiką komputerową, pisanie zaś traktuję hobbystycznie. Interesuję się mitologią skandynawską i psychologią. Kocham dobre filmy i starego rocka”