PODRÓŻ
Możemy śmiało powiedzieć, że już po zimie, chociaż kto wie, pewności nie mamy nigdy.
Słońce śmiało spogląda, zagląda do okien i wyciąga leniwców na łono natury, mówi: Przyjdźcie do mnie a sprawię, że opanuje Was cudowna energia, zaaplikowana dawka naturalnej wit. D, nic tak nie pobudza do działania.
Popieram słowa gorącej kuli, ma w końcu miliardy lat doświadczenia w dziedzinie napędzania życiodajnym paliwem, przy jednoczesnym trzymaniu na dystans.
W życiu trzeba umieć opanować różne metody by dojść do perfekcji przynajmniej w jednej dziedzinie.
Nie jest ważny cel, tylko droga, znacie te słowa, trafiły do Was? Ja odebrałam je bardzo plastycznie, zaraz widzę zawijas dogi jak wstęga ciągnie się i nie kończy- taki bezkres, który jak się przełoży na rzeczywistość, może przerazić.
Nasze życie to ciągła podróż, nieustający ruch, nawet jeśli nie siedzimy dosłownie na walizkach to gdzieś zmierzamy, na każdym etapie mamy swoje cele, mapy, po których poruszamy się nie zawsze zgodnie ze znakami.
Momentami jest ekscytująco, czujemy, że płuca oddychają pełna parą, a policzki nabierają rumieńców, czujemy jak układ krwionośny pompuje krew i jak ta krew w nas buzuje, wre, niemal chce wypaść z nas jak nieostrożny kierowca na zakręcie.
Kiedyś napisałam w jednym z wierszy: Każda podróż posiada twarz, nie widok.
Dlaczego, jak to nie widok? Oczywiście, że widoki towarzyszą każdemu przemieszczaniu się, jednak dla mnie, nie one są tak istotne, istotni są ludzie, których spotykam podczas wędrówki.
To oni właśnie nadają sens kolejnym stawianym krokom, niejednokrotnie motywują i uczą jak nie zwariować, inspirują opowieściami ze swojego życia, pokazują, że też posiadają ułomności, że nikt nie jest doskonały i w tym właśnie tkwi tajemnica piękna drugiego człowieka, w jego bliznach, zmarszczkach, sińcach pod oczami i w sercu, słonych kroplach spływających po policzkach, ponieważ dzięki temu jest tym kim jest, ulepiony z doświadczeń, staje przed nami i pokazuje swoją twarz. To dopiero jest widok…
Przed nami wiosenny czas, pełen słońca i soczystej zieleni, wielu z nas wyjedzie na majówkę samemu, z rodziną, z przyjaciółmi, będzie gwarno, wesoło, na luzie, tak jak być powinno i dobrze. Tylko spójrzcie czasem, porozglądajcie się, może traficie na twarz albo zobaczycie ją na nowo w kimś z Waszych przyjaciół, bliskich. Wszystko, co się nam wydarza, nie jest dosłowne. Warto to mieć na względzie wybierając się w podróż.
Sabina Wawerla-Długosz