Il.: Indiański taniec słońca
Koncepcja własności ziemi rdzennych Amerykanów różni się znacznie od koncepcji europejskich osadników, którzy skolonizowali Amerykę lub ich potomków, ponieważ według rdzennych mieszkańców Ameryki ziemia nie może być własnością, a jest jedynie zarządzana i zamieszkiwana. Ziemia jest rozumiana przez rdzennych Amerykanów jako żywa, czująca istota, a zatem nikt nie może rościć sobie do niej prawa własności.
Rdzenni Amerykanie i ziemia
Współczesne rozumienie pochodzenia rdzennych ludów Ameryki Północnej jest takie, że migrowali oni z Azji przez most lądowy Beringa (znany również jako Beringia), który łączył regiony dzisiejszej Syberii z Alaską w pewnym momencie około 40 000 lat pne. Mówi się, że ludzie ci stopniowo rozprzestrzeniali się po regionach dzisiejszej Kanady i Stanów Zjednoczonych, być może w tym samym czasie, gdy inni przybywali drogą morską i osiedlali się wzdłuż zachodniego wybrzeża kontynentu północnoamerykańskiego.
W tej narracji rdzenni Amerykanie przybyli skądś indziej, ponieważ wymagane jest wyjaśnienie, w jaki sposób żyli na lądzie przez tysiące lat, zanim zostali napotkani przez Europejczyków. Wszystkie opowieści o pochodzeniu rdzennych Amerykanów twierdzą jednak, że ludzie pochodzą z ziemi, na której żyli. Szczegóły różnią się w zależności od narodu, ale podstawowa forma opowieści jest taka sama: Wyższa Siła stworzyła świat i stworzyła ludzi, rośliny i zwierzęta, które żyły w określonym i rozpoznawalnym regionie. Sama ziemia jest rozumiana w tych opowieściach jako ta, która dała początek ludziom oraz otaczającym ich roślinom i zwierzętom. Ziemia jest zatem uznawana za matkę, a rośliny i zwierzęta za braci i siostry. Naukowiec Larry J. Zimmerman komentuje:
Większość opowieści o pochodzeniu rdzennych Amerykanów nie daje ludziom większej władzy niż innym częściom stworzenia; ludzie są partnerami Ziemi i znają ją intymnie jako źródło, z którego pochodzą. Ziemie, na których żyją Indianie, odzwierciedlają stworzenie i istnieje bogaty zbiór opowieści, które szczegółowo opisują, jak powstały rzeczy. Miejsca, w których uważa się, że powstały ludy, są zawsze czczone, a towarzyszące im opowieści zazwyczaj przeplatają mity z rzeczywistością. Historie te stanowią kanon tematów, w których opisywane są złożone relacje między ziemią, pogodą, roślinami, zwierzętami i ludźmi. Ziemia jest pełna tajemnic i mocy – istnieje od zarania dziejów i będzie istnieć tak długo, jak długo ludzie będą opowiadać historie. (76)
Ziemia utrzymuje ludzi przy życiu, a ludzie, uznając to, reagują troską o ziemię i poprzez opowiadane o niej historie przypominają sobie nawzajem i następnym pokoleniom o znaczeniu tego związku. Historie te są czasem opowieściami o wielkim polowaniu lub o pewnej słynnej postaci – jak w opowieści Siuksów The Brave Who Went on the Warpath Alone and Won the Name of the Lone Warrior – lub być może dotykają życia pozagrobowego, jak w A Teton Ghost Story – ale niezależnie od tematu, ziemia jest centralnym elementem narracji i tak samo ważna jak każda inna postać w opowieści. W niektórych historiach ziemia jest jednak główną postacią, a te służą wyjaśnieniu, w jaki sposób ziemia wygląda tak, jak wygląda, nadając ziemi osobistą narrację, która wzmacnia jej związek z ludźmi.
Pochodzenie róży preriowej
Jednym ze słynnych przykładów tego typu opowieści jest Pochodzenie róży preriowej, które wyjaśnia, w jaki sposób powstał dziki kwiat znany jako Rosa arkansana. Opowieść personifikuje różę preriową, inne kwiaty, wiatr i samą Ziemię, przypominając widzom, że wszystkie one są żywymi istotami i jako takie zasługują na szacunek.
Poniższy tekst, jak również następująca po nim opowieść o Sun Dance Mountain, pochodzą z Voices of the Winds: Legendy rdzennych Amerykanów autorstwa Margot Edmonds i Elli Clark.
Dawno, dawno temu, kiedy świat był młody, a ludzie jeszcze nie wyszli na świat, na prerii nie kwitły żadne kwiaty. Rosły tam tylko trawy i matowe, zielonkawo-szare krzewy i był to plac zabaw Demona Wiatru. Matka Ziemia czuła się bardzo smutna, ponieważ jej szacie brakowało blasku i piękna.
„Mam w sercu wiele pięknych kwiatów” – powiedziała do siebie Matka Ziemia. „Chciałabym, żeby były na mojej szacie. Niebieskie kwiaty jak czyste niebo przy dobrej pogodzie, białe kwiaty jak śnieg zimą, jaskrawożółte jak słońce w południe, różowe jak świt wiosennego dnia – wszystkie one są w moim sercu. Smutno mi, gdy patrzę na moją nudną szatę, szarą i brązową”.
Słodki, mały, różowy kwiatek usłyszał smutne słowa Matki Ziemi. „Nie smuć się, Matko Ziemio, wejdę na twoją szatę i upiększę ją”.
Tak więc mały różowy kwiatek wyrósł z serca Matki Ziemi, aby upiększyć preerie.
Ale kiedy Demon Wiatru ją zobaczył, warknął: „Nie będę miał tego pięknego kwiatu na moim placu zabaw”.
Rzucił się na nią, krzycząc i rycząc, i rozwiał jej życie. Ale jej duch powrócił do serca Matki Ziemi.
Kiedy inne kwiaty nabrały odwagi, aby wyjść, jeden po drugim, Demon Wiatru zabił także je – a ich duch powrócił do serca Matki Ziemi.
W końcu Prairie Rose zaproponowała, że pojedzie. „Tak, słodkie dziecko” – powiedziała Matka Ziemia – „pozwolę ci odejść. Jesteś bardzo piękna, a twój oddech tak pachnący, że z pewnością Demon Wiatru będzie tobą oczarowany. Z pewnością pozwoli ci zostać na prerii”.
Tak więc Prairie Rose odbyła długą podróż przez ciemną ziemię i wyszła na szarą prerię. Kiedy szła, Matka Ziemia powiedziała w swoim sercu. „Och, mam nadzieję, że Demon Wiatru pozwoli jej żyć”.
Kiedy Demon Wiatru ją zobaczył, rzucił się w jej stronę, krzycząc: „Jest ładna, ale nie pozwolę jej na mój plac zabaw. Wysadzę jej życie”.
Pobiegł więc dalej, rycząc i wciągając powietrze w silnych podmuchach. Gdy podszedł bliżej, poczuł zapach Prairie Rose.
Mówił do siebie: „Och, jakie to słodkie! Nie mam w sercu tak słodkiego tchnienia zdmuchnąć życia tak pięknej dziewczyny. Ona musi tu zostać ze mną. Muszę mówić łagodnym głosem i Muszę śpiewać słodkie piosenki. Nie mogę jej przestraszyć moim okropnym hałasem.
Więc Demon Wiatru się zmienił. Stał się cichy. Posłał bryzę nad trawami prerii. Szeptał i nucił pieśni radości. Nie był już demonem.
Pozostałe kwiaty wyrosły z serca Matki Ziemi, poprzez ciemną ziemię. Sprawili, że jej szata – preria – była jasna i radosna. Nawet Wiatr pokochał kwiaty rosnące wśród traw prerii. I tak szata Matki Ziemi stała się piękna dzięki urokowi, słodyczy i odwadze Róży Prerii.
Czasami Wiatr zapomina o swoich delikatnych piosenkach i staje się głośny i hałaśliwy, ale jego głośność nie trwa długo. I nie krzywdzi osoby, której szata ma kolor róży prerii.
Góra Tańca Słońca
Historia Sun Dance Mountain jest opowieścią o pochodzeniu Tańca Słońca, jednego z siedmiu świętych rytuałów Siuksów, przestrzeganego obecnie przez rdzenną ludność Kanady i Stanów Zjednoczonych, mniej więcej w tej samej formie, w jakiej był dawniej. przez ich przodków. Taniec Słońca służy przebudzeniu Ziemi po zimie, podziękowaniu Wielkiemu Duchowi za dary Ziemi i oddaniu Duchowi Twórczemu wdzięczności za wszystko, co zostało nam dane.
W tej historii pochodzenie tańca podano jako świętowanie małżeństwa odważnego młodzieńca, który znosi trudy, aby zdobyć błogosławieństwo Boga Słońca, i pięknej dziewczyny, która uznaje wartość miłości nad bogactwem materialnym. Para reprezentuje odwagę, determinację, zaangażowanie i poświęcenie, czyli wartości kulturowe narodu Siuksów, a także ogólnie rdzennych Amerykanów.
Wiele, wiele lat temu stary, mądry wojownik powiedział do pięknej panny: „Jeśli poślubisz odważnego, który jest miły Bogu Słońca, przyniesiesz szczęście sobie i całemu naszemu ludowi”.
Piękna panna miała wielu zalotników i znała wielu młodzieńców, którzy mieli kucyki i złoto, i którzy chcieli ją poślubić. Ale tak naprawdę faworyzowała jednego, który nie miał jej nic do zaoferowania poza swoją miłością. Obiecała mu, że gdy otrzyma błogosławieństwo słońca, poślubi go.
Tak więc młody śmiałek wyruszył na poszukiwanie Słońca i otrzymał jego błogosławieństwo. Po wielu miesiącach poszukiwań i trudności odnalazł Boga Słońca i otrzymał jego błogosławieństwo. Następnie wrócił do swojej ukochanej i pobrali się.
Po ceremonii zaślubin, ludzie młodego odważnego zorganizowali taniec u podnóża góry. Wykonano wiele różnych rodzajów tańców, w tym Taniec Słońca. Tancerze Słońca tańczyli cały dzień w palącym słońcu. Niektórzy z nich przez cały dzień nie jedli ani nie pili wody. Niektórzy przekłuwali sobie uszy, aby krwawić podczas tańca.
Poświęcali się, aby uzyskać przychylność Wielkiego Ducha. Ten taniec, honorujący małżeństwo pięknej panny z młodym odważnym, który został pobłogosławiony przez Słońce, stał się corocznym wydarzeniem. Tańce, które odbywały się u podnóża Góry Tańca Słońca, były czczone przez Indian przez długi, długi czas.
Wnioski
W obu historiach ziemia przodków Siuksów zajmuje ważne miejsce – w pierwszej jako główna postać Matki Ziemi, a w drugiej jako miejsce pierwszego Tańca Słońca, z którego wywodzą się wszystkie inne. Obie opowieści o pochodzeniu służą połączeniu ludzi z ziemią, która początkowo dała im życie i nadal ich podtrzymuje, i dotyczy to nie tylko opowieści o Siuksach, ale wszystkich rdzennych narodów amerykańskich, które uznają ziemie swoich przodków za swój prawdziwy dom. Zimmerman pisze:
To samo potężne poczucie zakorzenienia w miejscu można znaleźć na całym kontynencie. Czirokezi używają słowa eloheh na określenie ziemi, które oznacza również historię, kulturę i religię. Podkreśla to, jak ludzie postrzegają siebie jako nierozerwalnie związanych ze swoją ojczyzną. (79)
Poczucie zakorzenienia i związku między rdzennymi ludami a ziemiami ich przodków leży u podstaw Ruchu Zwrotu Ziemi w Ameryce Północnej, który opowiada się za zwrotem ziem rdzennych ludów. Ruch ten nie promuje relokacji dużej części ludności rdzennej w Kanadzie lub Stanach Zjednoczonych, ale zwrot ziem, które zostały im nielegalnie odebrane na mocy traktatów, które nigdy nie były honorowane, zostały złamane i które używały języka, który nie uznawał rdzennego amerykańskiego rozumienia ziemi lub różnicy między europejską / amerykańską a rdzenną amerykańską koncepcją własności.
Deklaracja praw ludności rdzennej z 2007 r. uznaje, że tubylcy dowolnego kraju mają prawo do swojej ziemi, a Doktryna odkrycia została potępiona jako rasistowska i niesprawiedliwa – odrzuciła ją nawet papież Franciszek w marcu 2023 r. – ale mimo to rdzenni mieszkańcy Amerykanie są w dalszym ciągu pozbawiani ziem swoich przodków w całej Ameryce Północnej. Ruch na rzecz zwrotu ziemi to dopiero najnowszy wysiłek podjęty przez aktywistów rdzennych Amerykanów, ponieważ wysiłki na rzecz uznania ich praw do ziemi trwają od ponad pół wieku lub dłużej, ale zwiększona świadomość walki rdzennych Amerykanów o sprawiedliwość generuje znaczące poparcie dla inicjatywy Land Back i, miejmy nadzieję, rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej wkrótce ponownie zjednoczą się ze swoimi ojczyznami
Bibliografia
- Dunbar-Ortiz, R. i Gilio-Whitaker, D. „Wszyscy prawdziwi Indianie wymarli” i 20 innych mitów na temat rdzennych Amerykanów. Prasa Beacon, 2016.
- Dunbar-Ortiz, R. Historia rdzennej ludności Stanów Zjednoczonych. Prasa Beacon, 2015.
- Edmonds, M. i Clark, E. Głosy wiatrów: Legendy rdzennych Amerykanów. Książki Chartwella, 2021.
- Hoxie, FE Oksfordzki podręcznik historii Indian amerykańskich. Wydawnictwo Uniwersytetu Oksfordzkiego, 2021.
- Powrót ziemi: walka tubylców o odzyskanie skradzionych ziem | KQED Dostęp: 10 października 2023 r.
- Różni autorzy starożytni. Biblia – NIV. Zondervana, 2018.
- Co to jest powrót ziemi? – Fundacja Davida Suzuki , dostęp: 10 października 2023 r.
- Zimmerman, LJ Święta mądrość rdzennych Amerykanów. Książki Chartwella, 2011.
O autorze
Mark, JJ (2023, 17 października). Rdzenni Amerykanie koncepcja własności gruntów . Encyklopedia historii świata.
Pobrano z https://www.worldhistory.org/article/2296/native-american-concept-of-land-ownership/
https://www.worldhistory.org/article/2296/native-american-concept-of-land-ownership/