Hasło, które zaproponowała redaktor działu literatury pani Justyna Luszyńska autorom zamieszczonych w bieżącym numerze(…)Piotr Kotlarz

0
473

Od redakcji

Hasło, które zaproponowała redaktor działu literatury pani Justyna Luszyńska autorom zamieszczonych w bieżącym numerze opowiadań i części recenzji brzmi: mogę dla ciebie umrzeć, trudniej dla ciebie żyć.
To bardzo głęboka myśl. Odnosi się nie tylko do relacji między poszczególnymi jednostkami, ale też i do relacji miedzy jednostką a większymi grupami.
Deklaracja zawarta w pierwszym członie tego hasła często zresztą ma charakter tylko deklaratywny. Losy poszczególnych związków, a także historia społeczeństw dowodzą, że wielu przypadkach w sytuacjach krańcowych bywała bez pokrycia. Mało tego bywało nawet, że osoby wcześniej mające usta wypełnione tego typu zapewnieniami posuwały się nawet do zdrady.
Kiedyś myśląc o pewnym powiedzeniu, mówiącym o tym jakoby sens życia miał polegać tylko na: spłodzeniu dziecka, wybudowaniu domu i zasadzeniu drzewa, dodałem, że powinno być ono uzupełnione o obowiązek : wychowania dziecka i nad nim opieki, utrzymania domu i dbałości o drzewo (nawet te może szybko uschnąć).
Tak, rzeczywiście znacznie trudniej jest o coś dbać, doskonalić, a nawet podtrzymywać, niż tylko zainicjować czegoś powstanie. To dopiero długie życie ukazuje, kim naprawdę jesteśmy, ile siły jest w każdym z nas. Dopiero czas ukazuje, czy nasze deklaracje miały pokrycie, czy też wcześniej nie oszukiwaliśmy innych, a nawet i siebie. Nasza miłość własna jest jednak bardzo duża, posiadamy mechanizmy obronne. Nawet gdyby okazało się, że czemuś nie sprostaliśmy, potrafimy znaleźć argumenty uzasadniające (nawet zdradę), natura wymyśliła też mechanizm wyparcia.
Zostawmy jednak na chwilę to hasło. Proszę jednak o nim pamiętać przy lekturze zamieszczonych w bieżącym numerze opowiadań, a może i w dalszym życiu.
Obecny numer WOBEC wydajemy już w pierwszej dekadzie miesiąca. Może nieco się pośpieszyłem z jego zamieszczeniem, pragnę jednak doprowadzić do tego, by wreszcie nasz miesięcznik zaczął ukazywać się bardziej regularnie, by nasi czytelnicy (a i autorzy) nie musieli czekać do końca miesiąca na kolejne publikacje.
Niestety, nie udało mi się jeszcze zamieścić tu w formie PDF-u przygotowywanej do druku Antologii opowiadań z konkursu. Wydawnictwo potrzebuje jeszcze kilku dni na ukończenie korekty. Zaraz, gdy prace te zostaną zakończone zamieszczę wydruk Antologii na stronie naszej gazety. Proszę autorów o uważne przeczytanie swoich tekstów i przesłanie swych uwag na adres redakcji. Od czasu opublikowania będziecie mieli na to tylko dziesięć dni. Pragnę, bowiem, już pod koniec lutego wysłać plik do drukarni i jeszcze w tym miesiącu otrzymać wydrukowane książki. To bardzo krótki okres, ale dochodzą do mnie informacje o Waszym zniecierpliwieniu.
Proszę o wyrozumiałość i o wybaczenie nam tego opóźnienia. Siły naszej redakcji są wciąż bardzo nieznaczne. Popełniliśmy też błąd, nie uwzględniając w naszych planach aż takiego zainteresowania naszym konkursem. W kolejnej edycji, którą ogłosimy przypuszczalnie już w kolejnym numerze, nieco wydłużymy terminy naszych zobowiązań. Tym razem możemy tylko przeprosić i prosić o wyrozumiałość.
Znacznie trudniej coś ukończyć niż tylko zacząć. Myślę jednak, że w naszym wypadku nie wypadnie to aż tak źle…

Piotr Kotlarz