Zmiany klimatyczne (od ok. 12.000 p.n.e. do ok. 3000 p.n.e.) / Piotr Kotlarz

0
903

Obecną epokę geologiczną określamy nazwą – holocen. Epoka ta rozpoczęła się z końcem ostatniego zlodowacenia plejstoceńskiego, a dokładnie – z końcem zimnej fazy młodszego dryasu (późny glacjał). Zapoczątkował ją ciepły interglacjał (około 12.000 do 10.800 lat p.n.e.) Następnie miało miejsce znaczne ochłodzenie, po czym ponownie doszło do ocieplenia około 8300 r. p.n.e. Mimo zmiany klimatu, duże czapy lodowe i lądolody przetrwały jeszcze kilka tys. lat (do ok. 8–7 tys. lat BP), co miało decydujące znaczenie dla cyrkulacji atmosfery i klimatu Ziemi w tym czasie. Dlatego wczesny holocen (11,65 do 8/7 tys. lat BP) cechował się nawrotami zimna (np. preboreal oscilation, 8,2 ka event) wynikającymi z interakcji między oceanami a zanikającymi lądolodami. Mówiąc prościej, wielkość lądolodów miała wpływ na ochładzanie się prądów oceanicznych.

Dzięki podziemnym próbkom m.in. z Grenlandii wiemy, że ok. 11.000 lat temu temperatura na północnej półkuli spadła o 5 do 7 stopni Celsjusza. Trwający ok. 1000-1300 lat ostatni zimny epizod ostatniego zlodowacenia na Ziemi nosi nazwę młodszy dryas i nikt nie wie na pewno, dlaczego miał miejsce. Zaproponowana w 2007 roku teoria mówi o ochłodzeniu po uderzeniu asteroidy (planetoidy)[1], ale uwzględnić musimy też panujący w tym czasie wulkanizm. Erupcje niektórych wulkanów do jakich dochodziło w tym czasie miały wpływ na klimat nawet o zasięgu globalnym.

Fakty późniejszego ocieplenia klimatu potwierdzają najnowsze badania osadów dna Nilu. Wynika z nich, że około 10.000 lat temu miała miejsce drastyczna zmiana klimatu. Pobrane próbki z osadów z dna Delty Nilu pozwoliły ustalić skład i gęstość szaty roślinnej oraz ilość wody wpływającej do Nilu z całej jego zlewni na przestrzeni ostatnich 9500 lat. Analiza tych danych wykazała, że przepływ Nilu, a tym samym suma opadów uległa zmniejszeniu około 8000 lat temu, wraz z tym nastąpiło zaś znaczne zubożenie roślinności. Na początku tej epoki suma opadów na tym obszarze była znacznie wyższa niż dzisiaj. Zmiana była stosunkowo nagła, bo w ciągu maksymalnie kilkuset lat żyzna sawanna w wielu miejscach zamieniła się w pustynię.

Nie był to jednak proces jednostajny (przecież i dziś mimo postępującego ocieplenia pojawiają się lata wyjątkowo suche oraz okresowo obfitujące w opady), później w wyniku kolejnych krótkotrwałych okresów ochłodzenia np. na Bliskim Wschodzie i w Północno-Wschodniej Afryce mogło dochodzić do zwiększenia się ilości opadów, znacznego wzrostu roślinności, a co za tym idzie i ilości zwierząt, co z kolei umożliwiło wzrost populacji ludzkiej, a dzięki łatwej dostępności do zwierzyny także stopniowe przechodzenie ludzkości do osiadłego trybu życia.

Zdaniem szkockich naukowców ludzką cywilizację „uruchomiło” uderzenie komety w Ziemię. Wychładzając klimat zmusiło to naszych przodków do osiedlenia się i zajęcia rolnictwem. Pewni są tego badacze ze Szkocji, według których znaki (piktogramy) wyryte 11 tys. lat temu na kamieniach świątyni Göbekli Tepe w Turcji opowiadają o momencie, w którym narodziła się ludzkość. Uznali, że zwierzęta symbolizują gwiazdy i inne ciała niebieskie. Ostatecznie doszli do wniosku, że mają przed sobą kartkę z kosmicznego kalendarza. Co najważniejsze, rozkład elementów odpowiada ułożeniu gwiazd nad Turcją sprzed ok. 11 tys. lat, przełomowym momencie dla ludzkości[2]. Moim zdaniem badacze ci patrzą na dzieje zbyt wyrywkowo (pomijam to, że obecne badania dowodzą, że w tym wypadku chodziło raczej o uderzenie asteroidy niż komety). Dziś wiemy, że zmiany klimatyczne były znacznie częstsze. Miały one niewątpliwie wpływ na losy człowieka, który dostosowywał się do zmieniających się warunków klimatu i przyrody. Nie od razu polegało to na zajęciu się rolnictwem. Pierwsze społeczeństwa osiadłe były ludami o gospodarce łowieckiej. Na rozwój rolnictwa wpływ miały dopiero dalsze zmiany klimatyczne, do których doszło m.in. w wyniku skutków kolejnej katastrofy komety, która miała miejsce przypuszczalnie około początku III tysiąclecia p.n.e. Przechodzenie do gospodarki rolnej trwało ponadto tysiące lat, w czasie których ludzie bardzo stopniowo opanowywali nowe techniki rolne, selekcjonowali gatunki zbóż itp. (do powstawania nowych gatunków zbóż dochodziło również w wyniku przenoszenia przez ludzi nasion na inne obszary, gdzie dochodziło do mutacji ich genów. Dzięki temu udało się – zapewne przypadkowo, ale dzięki zdolności do obserwacji – wyhodować zboża o znacznie większej wydajności nasion z kłosa).

Po trwającym około 2000 lat ochłodzeniu około lat 8300/8200 p.n.e. doszło do ponownego ocieplenia. Do około 7000 roku p.n.e. średnia temperatura roczna wzrosła o kilka stopni, co spowodowało odpowiednie zmiany we florze i faunie. Na obszarze Europy Środkowej po tundrze parkowej poprzedniego okresu w początkach okresu preborealnego pojawiły się najpierw same brzeziny, a później mieszane lasy brzozowo-sosnowe z dodatkiem wierzb. Zmiany te na północy Europy nastąpiły nieco później. Na większości terenów Europy stopniowo zanikały renifery; resztki ich populacji przesuwały się do szerokiej strefy nadbałtyckiej. Na pozostałych obszarach zaczęły pojawiać się coraz częściej zwierzęta leśne, głównie łosie.

W następnym okresie borealnym przypadającym – z grubsza biorąc – na VII tysiąclecie p.n.e., głównie na jego pierwszą połowę średnia temperatura roczna podniosła się o dalsze kilka stopni, dochodząc w północnych partiach Niżu Środkowoeuropejskiego do średnio 190 C w lipcu. Panował wówczas suchy klimat kontynentalny. Lasy brzozowo-sosnowe wzbogaciły się w tym czasie przede wszystkim o leszczynę, a pod koniec tego okresu jeszcze o inne drzewa liściaste. Wśród zwierzyny leśnej zaczynają się pojawiać dodatkowo jelenie, sarny, dziki, niedźwiedzie i bobry. Swoje maksimum w czasie całego holocenu średnia temperatura roczna osiągnęła w latach między 6400 a 3700 p.n.e. kiedy to średnia temperatura roczna była wyższa o ok. 2-2,50 C niż obecnie. Na obszarze Niżu Środkowoeuropejskiego klimat stał się wtedy wilgotny, morski. Był to czas szczytowo pomyślnego i wszechstronnego rozwoju szaty leśnej tego obszaru: obok gatunków drzew występujących już poprzednio teraz zaczęły dominować także drzewa liściaste, jak dęby, wiązy i lipy, a także buki[3].

Ocieplenie, którego skutkiem było topnienie lodowców i wzrost poziomu wód oceanów i mórz powodowało w konsekwencji nacisk na płyty tektoniczne i ich ruch, a co za tym idzie wzrost aktywności sejsmicznej i wybuchów wulkanów czasami łączących się z powstawaniem tsunami.

Erupcja wulkanu Cumbre Vieja, należącego do archipelagu Wysp Kanaryjskich w połączeniu z towarzyszącymi jej trzęsieniami ziemi, spowodowały około 6000 lat p.n.e. gigantyczne tsunami z falami wysokości 20 metrów, które doprowadziło do całkowitego zdewastowania wybrzeży Islandii, Norwegii, czy też Wielkiej Brytanii oraz Ameryki Środkowej. Wpływ tego kataklizmu na rozwój cywilizacyjny ludów tych obszarów musiał być ogromny – tym bardziej, że ówczesne osadnictwo rozprzestrzeniało się głównie wzdłuż wybrzeży morskich.

Inne tsunami zostało wywołane około 8150 lat temu osunięciem się ziemi na dnie Morza Północnego, wzdłuż szelfu kontynentalnego między Norwegią a Islandią. Fale tego tsunami sięgały nawet 40 metrów i zniszczyły wybrzeża północnej Europy, w tym dzisiejszej Danii.

Zmiany klimatyczne łączą się bezpośrednio z ważnymi etapami w rozwoju naszej cywilizacji, które miały miejsce w tym czasie. Późniejsze ocieplenie prawdopodobnie wpłynęło na gwałtowne zubożenie szaty roślinnej, co zmusiło ludzi na wielu obszarach do porzucenia dotychczasowego trybu życia; również do walki o dostęp do zwierzyny. Musiano też znacznie ograniczyć wcześniejszą gospodarkę opartą o myślistwo i zbieractwo, gdyż dotychczasowe źródła pożywienia po prostu się wyczerpały. Zdaniem badającej osady z Nilu dr Blanche właśnie to stało się motorem do oswojenia i chowu bydła domowego oraz rozwoju rolnictwa[4].

Wcześniej w wyniku ocieplenia klimatu woda z topniejących lodowców doprowadziła do podniesienia się poziomu mórz i ukształtowania się do około 5000 roku p.n.e. linii brzegowej bliskiej do współczesnej. Optimum skończyło się około 3500 roku p.n.e., kiedy to nastąpiła trwająca do dzisiaj, nieco chłodniejsza faza klimatu. [Myślę, że bardziej prawdopodobną datą początkową byłby tu koniec IV i początek III tysiąclecia p.n.e. – data uderzenia komety w Ocean Indyjski]. To ona, tak jak wcześniej kometa z Ameryki Północnej mogła ponownie spowodować okres ochłodzenia.

Myślę, że warto zweryfikować tezę mówiącą o tym, że od około 3500 r. p.n.e. do dziś trwa nieco chłodniejsza faza klimatu. Zresztą dziś słyszymy o teorii przeciwnej, wielu „badaczy” wieści, że żyjemy w epoce globalnego ocieplenia. W ciągu ostatnich 5500 lat mieliśmy do czynienia z kolejnymi etapami ocieplenia i ochłodzenia.

O tym jednak napiszę w kolejnych artykułach.

                                                             Piotr Kotlarz

Przypisy:

[1]       Ludzkość powstała po uderzeniu komety? Mają dowód sprzed 11 tys. lat.  [Teomancimit/Wikimedia CC BY-SA 3.0; Tu za Wirtualną Polską 22 kwietnia 2016 roku.]

[2]       Por.: Krzysztof Narewski, Ludzkość powstała po uderzeniu komety? Mają dowód sprzed 11 tys. lat.  [Teomancimit/Wikimedia CC BY-SA 3.0; Tu za Wirtualną Polską 22 kwietnia 2016 roku.]

[3]       Por.: K. Jażdżewski, dz. cyt., s. 132.

[4]       Michał Skubik, Sahara zamieniła się w pustynię dużo szybciej, niż sądzono, http://wyborcza.pl/1,75400,17387255,Sahara_zamienila_sie_w_pustynie_duzo_szybciej__niz.html#ixzz3SIIBXrbC

Obraz wyróżniający: Obraz Klaus Stebani z Pixabay