Wiersze / Bartłomiej Siwiec

0
375

Nigdy nie zapomnę

Nigdy nie zapomnę
Ciebie – jak staliśmy pod bzami.
Zapachy mąciły nam zmysły.

Nigdy nie zapomnę
Ciebie – kochaliśmy się pod dębem.
Pioruny grzmiały, a my skuleni.

Nigdy nie zapomnę
Ciebie – błysków i ognisk,
Które paliły się w nas.

Nigdy nie zapomnę
Ciebie – nawet gdy ty o mnie
Zapomnisz.

Nigdy nie zapomnę
Ciebie – bo kimże bym był
Gdybym zapomniał.

 

Instrukcja dla młodej sprzedawczyni

Musisz być miła i wciąż się uśmiechać.
Wchodząc do naszego zespołu, stajesz się
jedną z wielu niekoniecznie najważniejszą.

Musisz być miła i wciąż się uśmiechać, a gdy
klient zamówi, pytasz: „I co do tego?”.
To ważne pytanie otwiera go na nowe
produkty.

Musisz być miła i wciąż wiadomo co, niech
twój ciepły głos zachęca go do kolejnych
decyzji, niech dzięki twojej anielskości poczuje
lekkość w portfelu.

Musisz być miła, pamiętasz już dobrze co jest dalej,
a my gwarantujemy ci minimalną pensję i premię
pod stołem, która jednak nie jest obowiązkiem lecz
naszą dobrą wolą.

Musisz być miła, nasi klienci to głównie mężczyźni.
Pożeracze drożdżówek, maniacy pączków, wielbiciele
szarlotek, pasjonaci makowców, fanatycy bajaderek.
I co do tego?

 

Elizjum

Zanim znajdziesz się w Elizjum, musisz po trzykroć doświadczyć.
Doświadczenie racjonalne, że wszystko to kwestia myślenia, to piękna
bajka, która musi skończyć się tragicznie. Przetrwasz, gdy zrozumiesz,
że to, co niepojęte, ma głębszy sens. Gdy ujrzysz śmierć w oczach
bliskich, swoją niemoc i lekarzy, z którymi wiązałeś,
a oni bezradnie rozkładają ręce, gdy ujrzysz wymiociny,
krew w kale i szczupłość, która jest chora,
a potem tamten, łagodnie uśmiechając się, odejdzie,
odejdzie na zawsze. To doświadczenie eschatologiczne,
ale musisz iść dalej, przez wąskie ścieżki zapomnienia.
Powołano ciebie do doświadczenia meta. Nie rezygnuj, idź.
Elizjum jest dla wybranych.

 

Zapadnia

Matka, gdy była chora, mówiła: boję się zasypiać,
bo tuż przed zaśnięciem spadam w nieznane,
dopiero potem przychodzi, jak balsam,
kojący sen. Wcześniej jest zapadnia. Nie wiesz,
jakie to męczące tak spadać i spadać – łamiącym
się głosem powtarzała.

Ostatnio jadąc zatłoczonym autobusem
numer 54 linia Piaski-Błonie oparłem się plecami
o drzwi. Wpatrzony w dziewczynę z warkoczykami,
jak matka na szkolnym zdjęciu, zapadłem w głąb
siebie, w czeluść nieznaną, w otchłań splecionych
wspomnień. Patrzyłem tępo na liczne głowy i na
cudowne warkoczyki i wtedy drzwi otworzyły się.

                                   Bartłomiej Siwiec
Bartłomiej Siwiec (ur. w 1975 r. w Bydgoszczy) – prozaik, poeta, krytyk literacki. Autor czterech powieści Zbrodnia, miłość, przeznaczenie, Autodestrukcja, Przypadek Pana Paradoksa, 16 schodów, zbioru opowiadań Wszyscy byli umoczeni i sześciu zbiorów wierszy Instrukcja zabicia ptaka, Matka i róża, Przepompownia, Starsza pani poezja, Domysły na temat Ruxa, Samotny mężczyzna spokojnie konsumuje fasolkę Heinza.
Jego wiersze, szkice i recenzje były drukowane na łamach „Toposu”, „Tekstualiów”, „Frazy”, „Elewatora”, „Epei”, „Nowego Napisu Co Tydzień”, „Okolicy Poetów”, „Akantu”, „Gazety Kulturalnej”.
Bartłomiej Siwiec jest prezesem bydgoskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.