Uwagi o idei narodu / Godfried van Benthem van den Bergh

0
461
                                                                     Piotr Kotlarz]

 

Uwagi o idei narodu

Zwykli ludzie zaczęli dostrzegać i podkreślać różnice w dialektach, zwyczajach, religii, kulturze między państwami. […] Duma z lokalnego wyróżnienia i lojalności stała się bardziej wyraźna. […] Książęta mogli (wtedy) łatwiej organizować chłopskie milicje i armie, by toczyć za nich wojny. Z kolei chłopi i mieszczanie wierzyli, że walczą nie tylko z obowiązku wobec pana feudalnego, ale o niepodległość i honor własnego państwa (Holsti 1992).

Czy ten fragment opisuje etap w historii Europy?

NIE.

Opisuje aspekt hegemonicznej dynamiki okresu Walczących Królestw w historii Chin (IV-II wiek p.n.e). W tym okresie państwo Ch’in podbiło wszystkich swoich konkurentów. To był początek chińskiego imperium, które przetrwało przez wieki do dziś. Kurczyło się kilka razy, a potem znowu się rozszerzało. Wynik jest zupełnie inny niż w przypadku wielu niezależnych państw w Europie. Gdyby państwo Ch’in nie stało się hegemonem, mogłoby rozwinąć się wiele państw zamiast tego, co nadal jest jednym podmiotem, państwem imperialnym. W Europie próby osiągnięcia hegemonii – na przykład przez napoleońską Francję czy hitlerowskie Niemcy i stalinowski Związek Sowiecki – nie powiodły się. Europejskie państwo imperialne, stworzone przez hegemoniczną rywalizację między wielkimi mocarstwami, nie miało szans.

Chiny są jedynym zachowanym imperium z przylegającym terytorium. Austro-Węgry i Imperium Osmańskie nie przetrwały pierwszej wojny światowej, podczas gdy imperium sowieckie upadło niedawno. Istnieją również dawne imperia kolonialne – Wielka Brytania, Francja, Portugalia, Holandia, Japonia – a także wielkie mocarstwa kontynentalne, takie jak Niemcy czy Rosja. Stany Zjednoczone również rozwinęły się w mocarstwo o imperialnym zasięgu globalnym, choć niechętnie w pełni akceptowały konsekwencje, odmawiając członkostwa w Lidze Narodów czy ostatnio ograniczając walkę z ISIS. Zaciemnia się fakt, że praktycznie wszystkie państwa powstały w wyniku wojen, podbojów i – w dynastycznej przeszłości – wyrachowanych małżeństw. Nie ma państw z „naturalnymi” granicami.

Państwa stały się bardziej podobne niż różne w swojej organizacji. Jednak państwa nie posiadają automatycznie określonej tożsamości. Tego jednak potrzebują wszystkie państwa, ponieważ postrzegają siebie jako odrębne od innych państw. Potwierdza to dodanie idei narodu do państwa. Wszystkie państwa są obecnie postrzegane jako „państwa narodowe”, niezależnie od tego, czy uzasadnia to ich stopień rozwoju, czy nie. Ich szczególna idea narodu służy legitymizacji ustalonych państw. Ale idee narodu nie są stabilne i są są czasami kwestionowane. Idea narodu w państwie lub imperium może również stanowić roszczenie do oddzielnej i niezależnej państwowości dla mniejszości lub ludów uciskanych. Przykładami mogą być Szkocja czy Katalonia, które były w przeszłości częścią dynastycznych prekursorów państw, do których obecnie należą. Inna sytuacja jest z Kurdami, którzy zachowują silną ideę swojego narodu, choć zamieszkują w róznych państwach. Wszystkie reżimy polityczne, nie tylko demokracje, rozwijają i wykorzystują określone idee własnego narodu. Idee narodu służą również do oddzielenia narodu od innych narodów, wykorzystując symbole wywodzące się z ich historii i społeczeństwa.

2

Po co mówić o „idei narodu”, a nie tylko o narodach jako danych bytach? Narody nie mogą być definiowane przez obiektywne kryteria. Nie można stwierdzić, że to jest naród, a tamto nie. Obiektywne kryteria można jednak wykorzystać do celów politycznych. Stalin na przykład podał jako obiektywne kryterium istnienia narodu posiadanie przyległego terytorium. Oznaczało to, że żyjący w diasporze Żydzi nie mogli uważać się za naród. To właśnie chciał udowodnić Stalin. Do rozwiązania pozostaje długotrwała debata akademicka między tymi, którzy postrzegają narody jako byty pierwotne, oparte na długiej historii i charakterze etnicznym, a tymi, którzy uważają narody za nowoczesne wynalazki lub „społeczności wyobrażone”. [1] Ten drugi punkt widzenia wydaje się najbardziej prawdopodobny – ale jeśli narody zostały wymyślone, prowadzą statyczny byt i nie rozwijają się dalej.

„Narody” są zwykle postrzegane jako byty w taki sam sposób jak państwa. Oba są nawet połączone jako „państwa narodowe”. Poszukiwanie jednak obiektywnej definicji „narodu” jest ślepą uliczką. Hugh Seton-Watson musiał dojść do tego wniosku, pisząc swoje skądinąd godne podziwu studium „ Narody i państwa”. Podczas pracy nad tą książką odkrył, że obiektywna („naukowa”) definicja narodu jest niemożliwa, wbrew temu, w co wierzył wcześniej. Musiał się wtedy oprzeć na twierdzeniu, że „narody jako zjawisko istniały i istnieją nadal”. Zrezygnował jednak z obiektywistycznej perspektywy. Dzięki tej sztuczce Seton-Watson mógł zachować i opublikować swoją książkę. Unikał identyfikacji z odmiennymi poglądami na narody i ideologie nacjonalistyczne. Właśnie dlatego, że żaden naród nie może być obiektywnie ustanowiony, wyznawcy różnych i konkurujących ze sobą idei narodu – lub ideologii nacjonalistycznych – mogą z pasją zaangażować się w swoje przekonania. Droga do obiektywnego zdefiniowania „narodów” kończy się w ideologiach lub samooszukiwaniu się. Alternatywa jest prosta:

Konkretna idea narodu jako prawowitego fundamentu państw rozwijała się powoli, ale pewnie. Termin „naród” był początkowo używany w opozycji do wyłącznego charakteru rządów reżimów dynastyczno-arystokratycznych. Ludwik XIV dał absolutystyczną odpowiedź na swoje własne pytanie: „Państwo? Jestem państwem”. Miał na myśli, że tylko król ma władzę. W tym czasie filozofowie polityczni zaczęli postrzegać państwo jako wspólnotę polityczną, przed którą królowie byli pod pewnymi względami odpowiedzialni. Ograniczanie władzy króla przybrało później formę monarchii konstytucyjnej. Reżimy dynastyczne postrzegały państwo jako swoją własność, która nie mogła mieć charakteru publicznego. Podczas Rewolucji Francuskiej idea narodu przybrała formę w stanie trzecim, a następnie stała się niezbędnym substytutem monarchii. [2] Kiedy idea narodu stała się bardziej popularna, nacjonalizm zaczął zastępować patriotyzm jako cenioną identyfikację z reżimami dynastycznymi (zob. Viroli 1995).

Państwa dynastyczne nadal miały populację w liczbie mnogiej. Migrację uznano za coś oczywistego. Pochodzenie etniczne nie odegrało takiej roli politycznej, jak później. Władcy dynastyczni nie interesowali się naturą i składem ludu, którym rządzili. Postrzegali ich jako poddanych, cenionych jako producentów żywności, podatników i rezerwuar żołnierzy. Arystokraci nie postrzegali swoich sług jako ludzi takich jak oni sami. Nie wstydziły się kąpać ani rozbierać w ich towarzystwie. Reżimy dynastyczne nie interesowały się językami używanymi w ich regionach, miastach czy wsiach. Byli nieświadomi „ludowej” muzyki, tańca, uroczystości czy diety. Zostały one później włączone do narodowego panteonu i źródłem inspiracji dla artystów, kompozytorów, historyków i językoznawców.

3

Rewolucja przemysłowa podważyła wyłączną władzę reżimów dynastycznych i arystokracji. [3] Idea narodu powstała i stała się popularna. Dawała orientację w coraz bardziej złożonej strukturze klasowej państwa. Najpierw wzmocniła się klasa przedsiębiorcza i finansowo-ekonomiczna, a następnie rozwinęła się zorganizowana klasa robotnicza. Zwłaszcza ten ostatni był postrzegany przez rządzący reżim jako zagrożenie. To może tłumaczyć nowatorskie wprowadzenie przez Bismarcka przepisów dotyczących opieki społecznej w Niemczech. Mimo to członkowie arystokracji przez długi czas trzymali się instytucji państwowych. Idea poszczególnych narodów utrwaliła się w rywalizacji między państwami, a fortiori w I wojnie światowej.

Na końcu eseju o procesach tworzenia się państwa i budowania narodu Norbert Elias sformułował najbardziej pomocne kryterium procesu tworzenia narodu:

Społeczeństwa przyjmują cechy narodów, jeśli funkcjonalna współzależność między ich regionami i ich warstwami społecznymi, a także ich hierarchiczne poziomy władzy i podporządkowania stają się na tyle wzajemne, że żadne z nich nie jest w stanie całkowicie zlekceważyć tego, co myślą, czują lub życzą sobie inni (2008, s. : 117).

Elias postrzega narody jako fazę formowania się państwa. Chociaż nie mógł dokładnie przewidzieć charakteru następnej fazy, przewidział, że „po procesach budowania narodu mogą nastąpić integracje na wyższym poziomie postnarodowym, których początek widać”. Czy obecna faza w przyszłości zostanie zastąpiona fazą bardziej federalną? Unia Europejska miała być komplementarna dla państw członkowskich, ponieważ mając funkcje, których jej państwa członkowskie nie były już w stanie spełnić. Obecnie Unia Europejska ma trudności polityczne, ale zachowuje wyniki i swój sui generis charakter. Wiele jego funkcji dla państw członkowskich jest zatem nadal ważnych. Gdyby się zawalił, równie dobrze mógłby później powrócić – być może w innej formie, ale z podobnymi podstawowymi cechami.

Kryterium procesu Eliasa można zastosować zarówno do ustalonych państw, jak i do regionów roszczących sobie własne państwo. Idea narodu może legitymizować jedno i drugie. Nacjonalizm we wszystkich swoich różnych formach jest w rzeczywistości zależny od konkretnych idei narodu. Takie idee należy odróżnić od kryterium procesowego zaproponowanego przez Eliasa. Wyjaśnia, dlaczego idea narodu miała coraz większe znaczenie polityczne. Ale pojęcie „narodu” – i nacjonalizmu – jest używane w luźny sposób. Wszystkie państwa są teraz nazywane państwami narodowymi. Pojęcie „interesu narodowego” jest używane przez większość przywódców politycznych i partii politycznych jako wygodne narzędzie obrony własnego stanowiska. Organizacja Narodów Zjednoczonych została utworzona w 1945 r. z zamiarem stworzenia globalnej organizacji państw. Korzystanie z „Narodów Zjednoczonych’ było prawdopodobnie konieczne, ponieważ „Stany Zjednoczone” już istniały. Dlatego wszystkie państwa członkowskie ONZ musiały być postrzegane jako narody – i państwa narodowe. We wszystkich państwach żyją mniejszości, w niektórych przypadkach dobrze zorganizowane i zdolne do zachowania własnego języka, takie jak Tybetańczycy czy Irlandczycy, ale częściej stopniowo integrowane przez państwa, w których żyją, powoli zapominając, a tym samym tracąc swoją dawną tożsamość. Proces ten sprawił, że Chińczycy Han stali się większością mieszkańców Chin. Większość, jeśli nie wszystkie, państwa miały w swoich granicach mniejszości, często posługujące się własnym językiem. Mniejszościom bardzo trudno jest bronić własnej idei narodu i przestać być dyskryminowanym przez władzę. Historie jego przykładów pokazują desperację przedstawicieli mniejszości i stosowanie przemocy w ostateczności.

Idea narodu rozwinęła się w Europie. Jak wspomniano wcześniej, nacjonalizm zastąpił „patriotyzm” jako aktywną lojalność wobec monarchy i jego reżimu dynastycznego. [4] Potrzeba legitymizacji władzy przez rządy stanowe może wyjaśniać, dlaczego idea narodu stała się powszechnie propagowana. Idea narodu w ustanowionych państwach uzasadnia opodatkowanie, pobór do wojska i wszystkie inne działania państwa. Kiedy idea narodu rozwinęła się przed powstaniem narodu w sensie Eliasza, lukę można było wypełnić tworzeniem mitów, przedstawiając własną ideę narodu jako daną z konieczności historycznej lub przez Boga. W ten sposób rozwinęła się idea, że ​​narody są naturalnymi i suwerennymi jednostkami ludzkości.

Przykładem tego, jak słabi stają się silni, jest proces dekolonizacji. Ale choć słabi i pokonani, ich mieszkańcy nie stanowili mniejszości, lecz wyraźnie większość, w pewnym sensie czekającą na zorganizowanie. Idea narodu dostarczała ruchom niepodległościowym w koloniach żądanie niepodległości. Ruchy te mogły korzystać z tej samej legitymacji, jakiej używały mocarstwa kolonialne. Na przykład Sukarno z powodzeniem ogłosił niepodległość dla nowej idei narodu indonezyjskiego, zainspirowanej terytorialnym zrozumieniem rządu kolonialnego.

4

Idea narodu może być bronią w walce o władzę między państwami i wewnątrz nich. Identyfikacja z określonym narodem – w propagandzie politycznej często nazywanym „ojczyzną”, „ojczyzną” lub „ojczyzną” – mobilizowała ludzi na wiele sposobów. Najważniejsze było to, że młodzi mężczyźni byli przygotowani lub nakazano im oddać życie za ideę swojego narodu. W pierwszej wojnie światowej identyfikacja z narodem przyniosła niezliczone ofiary. Wojnę prowadzili poborowi zamiast zawodowych najemników, głównie z regionów o powszechnym bezrobociu, takich jak Szwajcaria i Szkocja. Podczas I wojny światowej idee narodu zapobiegły powstaniom we wszystkich uczestniczących armiach – z wyjątkiem carskiej (dynastycznej) Rosji. Najwyraźniejszym przykładem siły idei narodu było głosowanie w parlamencie przez niemiecką opozycję socjaldemokratyczną w 1914 r. za kredytami wojennymi, których żądał rząd. Po drugiej wojnie światowej kryterium procesowe wprowadzone przez Eliasa – nie będące już w stanie „całkowicie zlekceważyć tego, co (ludzie) myślą, czują lub życzą” – doprowadziło w Europie Zachodniej do powstania „państw opiekuńczych”. Europejski konsensus co do jego zasad umożliwił rozwój wspólnot europejskich i stłumił wyraźne tożsamości narodowe. Jej sukces doprowadził do powstania „Unii Europejskiej” i jej powiększenia – poprzez członkostwo państw Europy Wschodniej – do 28 członków. Uważano, że idea europejska triumfuje i prowadzi do „coraz ściślejszej unii”, choć (jeszcze) nie do federacji. A jednocześnie sprzeciw, początkowo „sceptyczny”, ale stopniowo „nacjonalistyczny”, oparty na orientacji na ideę państwa narodowego zamiast Unii Europejskiej. Sytuację komplikuje obecnie równoczesny rozwój idei ustanowionych państw narodowych i ksenofobiczny nacjonalistyczny opór wobec europejskiej polityki migracyjnej i wobec islamu. Pokazuje to złożoność idei narodu w Europie i utratę orientacyjnej funkcji idei państwa narodowego. Rola idei europejskiej zmalała. Opowiadanie się za strukturą federalną, z uprawnieniami do unieważniania państw członkowskich w wielu kwestiach, jest postrzegane jako głupota. Z podobnych i różnych powodów „amerykański sen” stracił wiele ze swojego znaczenia (zob. Mennell 2007, zwłaszcza rozdziały 2 i 8). Sytuację komplikuje obecnie równoczesny rozwój idei ustanowionych państw narodowych i ksenofobiczny nacjonalistyczny opór wobec europejskiej polityki migracyjnej i wobec islamu. Pokazuje to złożoność idei narodu w Europie i utratę orientacyjnej funkcji idei państwa narodowego. Rola idei europejskiej zmalała. Opowiadanie się za strukturą federalną, z uprawnieniami do unieważniania państw członkowskich w wielu kwestiach, jest postrzegane jako głupota. Z podobnych i różnych powodów „amerykański sen” stracił wiele ze swojego znaczenia (zob. Mennell 2007, zwłaszcza rozdziały 2 i 8). Sytuację komplikuje obecnie równoczesny rozwój idei ustanowionych państw narodowych i ksenofobiczny nacjonalistyczny opór wobec europejskiej polityki migracyjnej i wobec islamu. Pokazuje to złożoność idei narodu w Europie i utratę orientacyjnej funkcji idei państwa narodowego. Rola idei europejskiej zmalała. Opowiadanie się za strukturą federalną, z uprawnieniami do unieważniania państw członkowskich w wielu kwestiach, jest postrzegane jako głupota. Z podobnych i różnych powodów „amerykański sen” stracił wiele ze swojego znaczenia (zob. Mennell 2007, zwłaszcza rozdziały 2 i 8). Pokazuje to złożoność idei narodu w Europie i utratę orientacyjnej funkcji idei państwa narodowego. Rola idei europejskiej zmalała. Opowiadanie się za strukturą federalną, z uprawnieniami do unieważniania państw członkowskich w wielu kwestiach, jest postrzegane jako głupota. Z podobnych i różnych powodów „amerykański sen” stracił wiele ze swojego znaczenia (zob. Mennell 2007, zwłaszcza rozdziały 2 i 8). Pokazuje to złożoność idei narodu w Europie i utratę orientacyjnej funkcji idei państwa narodowego. Rola idei europejskiej zmalała. Opowiadanie się za strukturą federalną, z uprawnieniami do unieważniania państw członkowskich w wielu kwestiach, jest postrzegane jako głupota. Z podobnych i różnych powodów „amerykański sen” stracił wiele ze swojego znaczenia (zob. Mennell 2007, zwłaszcza rozdziały 2 i 8).

Jak wspomniano wcześniej, wszystkie państwa mają być teraz państwami narodowymi. O tym, że państwa różnią się w sensie rozwojowym, świadczy dopiero pojęcie „państw upadłych”, wprowadzone przez byłego sekretarza ONZ Boutros-Ghali, które weszło do języka stosunków międzynarodowych. Choć nie ma zgody co do specyfiki państw upadłych, powszechnie uznaje się dwie jej cechy: brak konsensusu co do idei własnego narodu oraz walczące ze sobą ruchy zbrojne w sytuacji braku monopolu państwa na przemoc.

Podsumowując, „idea narodu” jest bardziej adekwatnym pojęciem analitycznym niż „nacjonalizm”. Mniej ideologiczne i bardziej otwarte jest opisywanie wszystkich wariantów w państwie. Gloryfikowanie państwa narodowego bez uwzględnienia wzrostu współzależności międzypaństwowych i ponadnarodowych nie może być trwałe. Państwo narodowe nie może być końcowym etapem rozwoju, chociaż ugruntowana idea narodu, w tym Unii Europejskiej, jest nadal uważana za oczywistą przez większość społeczeństw Europy.

Przypisy końcowe

  1. Aby zapoznać się z pierwotną perspektywą, patrz Anthony D. Smith (na przykład The Ethnic Origin of Nations ), a dla perspektywy współczesnej lub wymyślonej Benedict Anderson, zwłaszcza społeczności wyobrażone .wróć do tekstu

  2. „Co to jest naród? Stan trzeci”, jak pytał i odpowiadał Abbé Sieyès podczas Rewolucji Francuskiej.wróć do tekstu

  3. Dla wpływowego spojrzenia Ernesta Gellnera na narody i nacjonalizm „społeczeństwo przemysłowe” było kluczem do ich rozwoju.wróć do tekstu

  4. Powieść Radetskymarsch Josepha Rotha, opublikowana po raz pierwszy w 1932 roku, jest pełna spostrzeżeń na temat znaczenia i rozwoju patriotyzmu (wydanie angielskie: The Radetsky March, Granta 2013).

Bibliografia

  • Anderson, Benedict, Wspólnoty wyobrażone (Londyn: Verso, 1991).
  • Elias, Norbert, „Procesy formowania państwa i budowania narodu” w esejach II: O procesach cywilizacyjnych, formowaniu państwa i tożsamości narodowej (Dublin: UCD Press, 2008 [Dzieła zebrane, t. 15])
  • Gellner, Ernest, Narody i nacjonalizm (Oxford: Wiley-Blackwell, 1983)
  • Holsti, KJ , Polityka międzynarodowa, Englewood Cliffs, NJ: Prentice-Hall, 1992).
  • Mennell, Stephen, Amerykański proces cywilizacyjny (Cambridge: Polity, 2007)
  • Seton-Watson, Hugh , Narody i państwa: dochodzenie w sprawie pochodzenia narodów i polityki nacjonalizmu (Londyn: Methuen, 1977)
  • Sieyès, Emmanuel Joseph, Qu’est-ce que le tiwers état? , Paryż: np 1789 – tłumaczenie angielskie: Co to jest stan trzeci? , Londyn: Pall Mall, 1963.
  • Smith, Anthony D., etniczne pochodzenie narodów (Oxford: John Wiley, 1986)
  • Viroli, Maurizio, Z miłości do kraju: esej o patriotyzmie i nacjonalizmie (Oxford: Oxford University Press, 1998).

Biografia

Godfried van Benthem van den Bergh jest byłym profesorem stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Erazma w Rotterdamie i Instytucie Studiów Społecznych w Hadze, byłym przewodniczącym Holenderskiego Stowarzyszenia Spraw Międzynarodowych i członkiem Rady Doradczej Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Obrony.