Polityczna debata… / Piotr Kotlarz

0
308
Debata, a może tylko jedno z wielu spotkań wyborczych. Język jakiego używamy musi nadążać za potrzebami marketingu.
Debata prezydencka to publiczny spór kandydatów na prezydenta. Ale debatować to nie tyle spierać się, co radzić nad czymś. A nawet długo nad czymś się zastanawiać.
                         Jerzy Bralczyk
Tym razem nie zanosiło się na spór, a nawet publiczne nad czymś zastanawianie się. Trudno bowiem oczekiwać tego, by spierali się przedstawiciele tego samego ugrupowania (dodam, że przedstawiciele prominentni). Jak się przy tym okazało również widownia miała podobne zapatrywania.
Po wielu latach kolejny projekt zagnał mnie ponownie do Krakowa. Pisząc pracę o teatrze szkolnym czasu okupacji nie sposób nie sprawdzić zasobów tutejszych bibliotek, nie zajrzeć do szkół (w tym zakonnych i kościelnych), które działały tu w tamtym okresie. To jednak „pieśń przyszłości”. Odwiedzając ponownie Kraków muszę się w nim jakoś zagospodarować, znaleźć lokum, wyrobić sobie karty biblioteczne. Wiem, że musi mi to zająć kilka dni… przy okazji postanowiłem odwiedzić stare, znane mi z przeszłości miejsca.
Wpadłem na kawę do klubu „Pod Jaszczurami”. Wystrój tego miejsca prawie się nie zmienił, może poza barem, który nie różni się dziś od podobnych w różnych pubach. Cóż, prawa rynku dotknęły również życie studenckie. Niemniej jednak coś z dawnych klimatów tu pozostało. Wprawdzie z kulturą studencką ma to niewiele wspólnego, ale dowiedziałem się (była godzina 12.30), że o 14.00 ma się tu odbyć debata wyborcza, spotkanie z Bogdanem Klichem i Tomaszem Grodzkim.
Nasz portal stara się trzymać z dala od bieżącej polityki, nie angażujemy się w kampanię wyborczą…, ale skoro już tu jestem, skoro mam odrobinę wolnego czasu… Zapewne też obudził się we mnie instynkt dziennikarza, publicysty…. Postanowiłem, że zostanę na tej debacie i spróbuję jakoś zrelacjonować to spotkanie, było nie było, jednych z bardziej znanych polskich polityków.
Frekwencja niezbyty imponująca, wiele miejsc było wolnych, tak pozostało do końca tego spotkania.
Pierwszym tematem debaty była kwestia afery wizowej. Kolejnymi kwestia ochłodzenia relacji między rządem w Warszawie a Ukrainą, sprawa ukraińskiego zboża. Wreszcie ostatnie pytanie prowadzącej spotkanie, Anny Bałdygi: Jak odbudować zachwiane przez polski rząd relacje międzynarodowe i międzyludzkie? Powrót na należne nam miejsce na arenie europejskiej?
Kwestie omawiane już od tygodni, powszechnie znane. Wybory odbędą się za dwa tygodnie, a wciąż obracamy się w kręgu tych samych tematów. Liczyłem na to, że „debatę” ożywią, skierują na inne tory pytania z sali. Niestety, to zresztą powinno być dla mnie oczywiste, te pozostały w tym samym kręgu.
Pierwszy głos został skierowany do Tomasza Grodzkiego. Padła propozycja, by marszałek Senatu wykorzystał swe uprawnienia i częściej wykorzystywał możliwość wygłaszania orędzia.
Marszałek wyjaśnił, że zbyt częste orędzia mogą odnieść skutek przeciwny, przyznał jednak, że jeszcze przed wyborami takie wystąpienie szykuje. Wszyscy razem pracujemy nad tym, by października 15-stego pogonić Kaczyńskiego – dodał.
Kolejny dyskutant podniósł problem planów obronnych Polski z czasów rządów PO-PSL. Chodziło mu o głośną ostatnio kwestię oparcia obrony naszego kraju w wypadku ewentualnej agresją Rosji na linii Wisły.  Jego zdaniem, a przedstawił się jako współautor tego planu, to tylko stek kłamstw. Padła propozycja, by sprawę tę zgłosić w trybie wyborczym do sądu.
Zdaniem Tomasza Grodzkiego procesy w trybie wyborczym są trudne i z tego powodu raczej w tej sprawie nie wystąpią. Przywrócić normalność, przywrócić racjonalne myślenie…. Naprawianie tego co oni zepsuli nie będzie łatwe – dodał Grodzki
Debata, dyskusja, zmierzała ku końcowi. Postanowiłem, że naruszę zasadę bezstronnego obserwatora i zgłosiłem się z pytaniami:
Czy projekt budowy CPK i Lotniska Solidarności i podjęte już w tym zakresie decyzje i działania to też  'błędy” rządu PiS-u? Czy takimi było obniżenie wieku emerytalnego i wprowadzone świadczeń socjalnych: 500+ 13, 14? Wreszcie jakie jest stanowisko PO w sprawie podnoszenia najniższego wynagrodzenia za pracę oraz wyrównywania plac do tych w wysokorozwiniętych krajach UE?
Odpowiedzi udzielił pan Marszałek, Tomasz Grodzki:
Zasada jest taka. „Kto daje i odbiera, ten się w piekle nie pozbiera” (…) 500+ miał służyć demografii (…) Kwestie socjalne nie były błędem. Przywileje socjalne nie będą odebrane, ale największym podatkiem jest dziś inflacja, tzw. podatek dla ubogich. Realna opieka socjalna powinna polegać na tym, by nasze pensje nadążały za inflacją (…) Przywileje socjalne nie będą odebrane. Natomiast myślimy o tym, by wreszcie doceniana była praca. Zmiany w ZUS, wzrost płac dla nauczycieli (…) Inflacja wciąż wbrew twierdzeniom rządu istnieje.
Temat CPK i Lotniska Solidarności oraz podnoszenia najniższych wynagrodzeń został pominięty.
Debatę podsumowała Anna Bałdyga:
Wolna i niepodległą Ukraina, ochrona wschodniej granicy Polski, Unii Europejskiej i NATO. Dosyć testowania cierpliwśsci Unii Europejskiej…. Na szczęście można to naprawić, odbudować.
Wojna w Ukrainie to starcie cywilizacji z barbarzyństwem.. Podobne starcie obserwujemy w Polsce. Starcie rządów autorytarnych, satrapii z wolną demokracją… – dodał Tomasz Grodzki.
Cóż, może „debatującym” udało się przekonać już przekonanych.
„Debaty” wysłuchałem. Wbrew wcześniejszym planom spędziłem „Pod Jaszczurami” nieco więcej czasu. Zresztą na zewnątrz wciąż padał dość rzęsisty deszcz.

Piotr Kotlarz

Obraz wyróżniający: Debata polityków. Fot. Piotr Kotlarz.