Optimum klimatyczne lat od 800 do 1300 roku

0
757

[Zmiany klimatyczne są na naszej planecie czymś zwyczajnym, w każdym razie stałym. Dochodziło do nich od powstania skorupy ziemskiej, towarzyszyły też przez cały czas nam, ludziom, od początków powstania naszego gatunku. Postęp techniki spowodował jednak to, że dziś żyjemy w epoce swego rodzaju nadinformatyzacji. Wielu się w gąszczu tych informacji gubi. Stąd odnotowując zmiany klimatyczne na jakimś obszarze wielu szybko próbuje tworzyć jakieś teorie. Dziś obowiązującą jest ta, że za dzisiejsze zmiany klimatyczne odpowiada człowiek. Wystarczy jednak spojrzeć nieco w przeszłość… Pomyśleć… proszę spróbować wyciągnąć wnioski…]

Optimum klimatyczne lat od 800 do 1300 roku

Okres pomiędzy VIII a XIII wiekiem n.e. określany był w historiografii nazwą średniowiecznego optimum klimatycznego, ale dziś nazwa ta jest niemal powszechnie odrzucana. Nie chodzi tylko o to, że – jak się okazuje – przyjęte w historii pojęcie średniowiecze ma wyłącznie europejski charakter, ale i wyodrębnienie klimatyczne tego okresu jest głęboko nieprecyzyjne. Nie można wyodrębnić takiego optimum w sensie globalnym. Na różnych obszarach Ziemi zmiany klimatyczne nie następowały jednocześnie i nie miały charakteru jednostajnego. W ciągu aż czterech – pięciu wieków temperatury ulegały zmianom. Warto zauważyć, że ówczesne zmiany klimatyczne mogły się okazać korzystne dla ludów stepowych. Wzrost opadów wpłynął na rozwój roślinności, ułatwiał hodowlę i co za tym idzie mógł przyczynić się do wzrostu populacji ludów koczowniczych. Ocieplenie to jest jednym z wielu tej rangi ociepleń w holocenie np. optimum klimatyczne epoki brązu i epoki rzymskiej (i w tych wypadkach procesy te nie miały charakteru globalnego i jednostajnego). I w tym okresie dochodziło do krótkotrwałych okresów ochłodzenia obejmujących różne obszary Ziemi. W 860 roku w Europie śnieg i mrozy panowały przez całe półrocze; zamarzło morze Adriatyckie. W 974 roku przechodzono po lodzie Bosfor; we Francji ludność ginęła od chłodu i głodu. W 1124 roku we Francji ginęły od zimna kobiety i dzieci[1]. Odtworzone różnice temperatur tego okresu, tylko w niektórych regionach świata (zwłaszcza w okolicy Grenlandii i części dzisiejszych Stanów Zjednoczonych), wskazują, że około końca I tysiąclecia temperatury na tych obszarach były wyższe niż w latach 1960- 1990. Na wielu innych obszarach, np. w Azji Środkowej, czy tropikalnych rejonach Pacyfiku, temperatury były chłodniejsze niż w okresie 1960- 1990. Oznacza to, że średniowieczne ocieplenie miało charakter lokalny.

Jako że średniowieczne optimum klimatyczne zaznaczyło się szczególnie na obszarze Skandynawii i rejonach polarnych, wiąże się je z rozkwitem cywilizacji wikingów, którzy m.in. skolonizowali wtedy południową Grenlandię. Także w tym czasie w Anglii i innych rejonach Europy uprawiano winorośl. W Alpach na przedpolach obecnie wycofujących się czół lodowców znajdowane są zakorzenione lub przywleczone z wyższych położeń pnie drzew pochodzące z tego ciepłego okresu. Są to bezpośrednie dowody na mniejszy zasięg lodowców w tym czasie. W Ameryce Północnej ocieplenie spowodowało długotrwałe susze, które wpłynęły na wiele plemion indiańskich oraz doprowadziły prawdopodobnie do końca kultury Anasazi[2]. Są to bezpośrednie dowody na mniejszy zasięg lodowców w tym czasie. W Ameryce Północnej ocieplenie spowodowało długotrwałe susze, które wpłynęły na wiele plemion indiańskich oraz doprowadziły prawdopodobnie do końca kultury Anasazi. Ze względu na to, że zmiany klimatu związane ze „średniowiecznym optimum klimatycznym” oraz „małą epoką lodową” mają duże implikacje dla obecnego ocieplenia, gdyż wskazują na naturalne fluktuacje klimatu w skali setek lat, terminy te stały się przedmiotem debaty naukowo-politycznej. Według raportu IPCC, początkowo sądzono, że zmiany temperatury były globalne. Pogląd ten zakwestionowano; raport IPCC podsumował te badania, oświadczając, że obecne dowody naukowe nie popierają globalnie synchronicznych okresów nietypowego oziębienia lub ocieplenia w tym przedziale czasowym, a konwencjonalne terminy „Mała epoka lodowa” i „Średniowieczne optimum klimatyczne” okazują się mieć ograniczoną użyteczność w opisywaniu trendów hemisferycznych lub globalnych zmian temperatury w ostatnich stuleciach”. Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) oświadcza, że „idea globalnego lub hemisferycznego „Średniowiecznego optimum klimatycznego” cieplejszego niż obecnie okazała się błędna” a te „istniejące pomiary wykazują, że nie było wielosetletnich okresów, w których globalne lub hemisferyczne temperatury były takie same lub cieplejsze niż w XX wieku.”. Istniejące pomiary temperatury ze rdzeni lodowych, słojów rocznych i osadów z jezior wykazują, że Ziemia z okresu 1000–1200 n.e. była o 0,03 °C chłodniejsza niż w okresie 1901–1970 n.e. Te same dane wskazują, że najcieplejszym 50-letnim okresem półkuli północnej przed 1900 r. były lata 1146–1195, które były równie ciepłe jak okres 1901– 1970. Według dostępnych 71 krzywych paleoklimatycznych zmiany temperatury podczas ostatnich 2000 lat osiągały amplitudę od 0,5 °C do 4 °C (średnio 1,5–2 °C), gdzie najlepiej zaznaczyły się okresy ŚOK i małej 331 Kultura Anasazi dzieli się na 5 faz. Dzieje ludności kultury Anasazi podzielić można na dwa okresy chronologiczne: Wyplataczy koszy (100 r. p.n.e. – 700 r. n.e.) i okres Pueblo (700 r. n.e. – 1300 r. n.e.). Dodatkowo możemy wydzielić w pierwszym okresie dwie fazy a w drugim trzy fazy. Znaczny wzrost demograficzny, powodujący problemy z zaopatrzeniem w żywność, połączony z okresem tzw. Wielkiej Suszy (1230 r. n.e. – 1280 r. n.e.) prawdopodobnie spowodował stopniowe przejście ludności w okolice północno-wschodniej Arizony oraz doliny rzeki Rio Grande, co archeolodzy uważają za koniec kultury Anasazi. epoki lodowej oraz obecne ocieplenie. Wcześniejsze okresy: Dark Age Cold Period („Ciemne Wieki” – ochłodzenie wczesnośredniowieczne) i optimum epoki rzymskiej są słabiej zaznaczone. Znaczne wzrosty temperatur na pewnych obszarach z naszej ludzkiej perspektywy możemy również traktować, jako swego rodzaju kataklizmy. Najnowsze badania wskazują, że zmiana klimatu miała m.in. znaczny wpływ na upadek kultury Majów, którzy w czasach prekolumbijskich stanowili rozwiniętą cywilizację rolniczą i miejską. Mimo prób przystosowania się do nowych warunków społeczeństwa te znalazły się w ogromnym kryzysie. Nagłe załamanie się rozwoju cywilizacyjnego tych ludów w końcu pierwszego tysiąclecia naszej ery do dzisiaj stanowi zagadkę. Istnieje wiele teorii mówiących o przyczynach upadku państwowości i kultury Majów. Mogły go spowodować między innymi destabilizacja społeczna wewnątrz państwa, nadmierny wzrost populacji skutkujący niedoborami żywności, wyeksploatowanie zasobów naturalnych, a także lokalna katastrofa ekologiczna. Katastrofą taką mogła być też dość nagła zmiana klimatu w tym okresie. Próbę wyjaśnienia tej teorii podjęli naukowcy amerykańscy, a wyniki swoich badań opublikowali 20 kwietnia 2018 r. w Proceedings of the National Academy of Science. Podczas badań uczeni analizowali ślady historycznych susz w Ameryce Środkowej, które odpowiadają okresowi, w którym nastąpił upadek państwowości Majów. Nowe badania zbliżają nas do odpowiedzi na pytanie, jaka była rola zmian klimatycznych w załamaniu się i ostatecznym upadku tej cywilizacji w okresie pomiędzy 800 a 950 r. n.e. Badania świadczą o tym, że na południowych nizinach zamieszkanych przez Majów skutki susz były bardziej odczuwalne w porównaniu z północnymi terenami. Południowe tereny były centrum imperium Majów, a możliwość adaptacji ludności tam żyjącej do nowych warunków była ograniczona. O wiele lepiej poradziła sobie z tym społeczność zamieszkująca północne obszary, ponieważ była już przyzwyczajona do występującej tam okresowej suszy. To właśnie w tym kierunku następowała ekspansja podczas suszy, co między innymi spowodowało, że miasta na południu już nigdy nie powróciły do swojego poprzedniego stanu. Podczas badań odnaleziono dowody na to, że Majowie próbowali dostosować się do nowych warunków klimatycznych. Zbiory kukurydzy w pierwszym etapie suszy były na tyle duże, że pozwalały na utrzymywanie się stałego tempa wzrostu populacji. Osiągnięto to przez zmianę metody upraw z karczunkowo-wypaleniskowej na bardziej intensywną i skoncentrowaną. Dowody tej teorii znaleziono podczas badań rdzeni osadowych pobranych z dna dwóch jezior na półwyspie Jukatan i w Gwatemali. Naukowcy skupili się na badaniu izotopów wodoru i węgla wchodzących w skład wosku pokrywającego liście. Izotopy wodoru pozwoliły na określenie okresów suszy wraz z ilością występujących 274 wtedy opadów, zaś izotopy węgla pozwoliły na określenie typów stosowanych metod rolniczych. Obecnie pojawia się teoria, według której duży wpływ na ówczesne zmiany klimatyczne przypisuje się katastrofie ekologicznej, związanej z przeeksploatowaniem zasobów naturalnych, na którą nałożyły się długotrwałe susze, trwające od 800 do 1050 r., udokumentowane dzięki badaniom geochemicznym. Teoria ta jest o tyle dyskusyjna, że nie uwzględnia stałego (w korzystnych warunkach klimatycznych) wzrostu demograficznego i co za tym idzie osadnictwa. Społeczności rozrastających się miast musiały zmieniać rodzaj gospodarki. Dziś populacja ludzka osiągnęła największą wysokość w dziejach i nie mówimy o tzw. przeeksploatowaniu środowiska. Choć wielkość populacji rzeczywiście jest problemem, ale to już inne zagadnienie. Na etapie jednak, wielokrotnie mniejszej gęstości zaludnienia tezy o nadmiernej eksploatacji środowiska są bezzasadne. Możemy raczej poszukiwać innych czynników regresu w rozwoju cywilizacji, w tym i zmiany klimatyczne (susze), ale ówczesny poziom gospodarki nie miał w tamtym okresie nic wspólnego ze zmianami klimatycznymi (w każdym razie wpływ człowieka na ówczesny klimat miał znaczenie śladowe, prawie żadne).

I w tym okresie dochodziło do erupcji wulkanicznych, ich skala jednak była stosunkowo niewielka (poza wybuchem wulkanu na pograniczu dzisiejszych Chin i Korei) i ich wpływ na panujące wówczas temperatury był stosunkowo nieznaczny, a w każdym razie stosunkowo krótkotrwały. Warto tu wspomnieć o jednej z takich erupcji, jednak nie z powodów zmian klimatycznych, ale w celu uświadomienia sobie tego, w jaki sposób ówcześni ludzie reagowali na tego rodzaju kataklizmy. Badając próbki z rdzeni lodowych i pierścieni drzew z tego okresu ustalono, że około 939 roku doszło do erupcji wulkanu Eldgjá na Islandii. Skutki żywiołu dotknęły nie tylko Islandię, ale również sporą część świata, doprowadzając do ochłodzenia klimatu na półkuli północnej. Na powierzchnię wypłynęło ponad 20 kilometrów sześciennych lawy. Do atmosfery musiały dostać się ogromne ilości związków siarki i pyłów. Ich obecność spowodowała mgły, przez które zaobserwowano czerwony blask Słońca. Ofiarą kataklizmu padła głównie południowa część wyspy. Nastały długie i surowe zimy, a latem wyspę częściej nawiedzały susze, które spowodowały głód, doprowadzając do wyludnienia wielu osad. W 874 roku pierwszymi mieszkańcami Islandii byli potomkowie Celtów i skandynawscy osadnicy. Wydarzenie zostało opisane w jednym z średniowiecznych islandzkich poematów – „Völuspa” (Przepowiednia wieszczki, Wróżba Wölwy) z 961 roku. Jest to jeden z pierwszych i najbardziej znanych utworów spośród szesnastu mitologicznych pieśni Eddy Starszej. Opisuje początek i koniec świata oraz wygląd świata po apokalipsie. W „Völuspie” znajdziemy fragment opisu erupcji wulkanu: „Słońce zaczyna zamieniać się w czerń, ląd tonie w morzu, gwiazdy rozpraszają się po niebie, a w górę unosi się para wodna i płomienie, które sięgały ku niebiosom”. Wiersz wspomina również o zimnym lecie, a na końcu opisuje gwałtowny zmierzch dawnych pogańskich bogów, a z chaosu powstaje zmartwychwstały bóg. Najbardziej przekonujący jest styl niemal naocznego świadka erupcji przedstawionej w poemacie Interpretacja utworu jako proroctwa końca pogańskich bogów i zastąpienia ich przed jednego Boga wskazuje, że wspomnienie kataklizmu przywoływano celowo, by wspierać chrystianizację Islandii. Autor i miejsce powstania utworu są nieznane. Ze względu na wyraźne chrześcijańskie elementy czas powstania pieśni szacuje się na wiek X–XI, czyli początki chrystianizacji Islandii i Norwegii[3]. Zdaniem uczonych, celowe wspominanie kataklizmu przyczyniło się do stopniowego porzucania dawnych pogańskich wierzeń przez mieszkańców wyspy i ich przejście na chrześcijaństwo. Skutki tego kataklizmu dotknęły nie tylko Islandię, ale objęły również sporą część świata. Na podstawie analizy pierścieni drzew dowiedziono, że doszło do czasowego ochłodzenia klimatu na półkuli północnej, a lato w 940 rok roku było jednym z najchłodniejszych lat w ciągu ostatnich 1500 lat. Ochłodzenie było najbardziej odczuwane w Europie Środkowej, Skandynawii, kanadyjskich Górach Skalistych, na Alasce i w Azji Środkowej, gdzie średnie letnie temperatury obniżyły się o 2 stopnie. Świadectwa tamtego kataklizmu znajdujemy w średniowiecznych kronikach z Irlandii, Niemiec, Włoch i Chin, gdzie autorzy wspominają o mgle i czerwonym blasku słońca. Wspomniana wyżej erupcja wulkanu z pogranicza Chin i Korei, Changbaishan, uwolniła prawie trzy razy więcej materiału niż Krakatau w 1886 roku[4]. Ch’ŏnji (dosł. „Niebiański Staw”) jest obecnie jeziorem na granicy Korei Północnej i Chin, które leży na wysokości 2194 m n.p.m. i zajmuje powierzchnię 9,28 km², ma objętość ok. 2 km³ a jego głębokość maksymalna sięga 373 m. Kaldera, w której znajduje się obecnie jezioro, powstała w wyniku erupcji w roku 969, która osiągnęła siódmy, przedostatni, punkt w Indeksie Eksplozywności Wulkanicznej (VEI)[5]. Pisząc o erupcjach wulkanicznych i ich wpływach na zmiany klimatyczne mam świadomość, że wciąż poruszamy się w świecie hipotez, że nasza wiedza w tym zakresie jest jeszcze bardzo mała, a przede wszystkim nieuporządkowana. Niedawno dowiedzieliśmy się na przykład, że w 1100 roku dostrzeżono niezwykłe zjawisko „zaćmienia księżyca” (zachmurzenia pyłami). Podobne zjawiska miały miejsce po erupcji wulkanu Samalas w 1257 roku i Krakatau w 1883 roku. Dziś przyjmuje się, że za „zaćmienie księżyca” w 1100 roku odpowiadała erupcja wulkanu Asama w Japonii, która rozpoczęła się pod koniec sierpnia i trwała do października 1008 roku. Analizy słojów z tego okresu potwierdzają panujące w tym czasie ochłodzenie, co również wiązane jest z erupcjami wulkanicznymi. Ślady tej erupcji odkryto w czasie badań chronologii osadów grenlandzkich rdzeni lodowcowych. Wpływ zmian klimatycznych i nierównomierność temperatur w ówczesnym świecie był bardzo zróżnicowany i trudno opisać go w jednej pracy. Wielu badaczy, a zwłaszcza publicystów, niestety, dokonuje tu znacznych uproszczeń. Pisze np. Leszek Marks, że w czasie ocieplenia średniowiecznego (900–1400 r.) temperatura była wyższa o około 0,5–1ºC od obecnej. Nastąpiła wówczas recesja lodowców, umożliwiająca działalność rolniczą wysoko w Alpach, a w Niemczech winnice występowały ponad 200 m wyżej niż obecnie. Zmniejszenie zasięgu lodu morskiego sprzyjało Wikingom w kolonizowaniu Islandii i Grenlandii oraz dotarciu do Nowej Funlandii. Dostatek żywności w Europie doprowadził do dwukrotnego wzrostu zaludnienia i powstania sieci transportowej, nadmiar siły roboczej zatrudniano do budowy klasztorów, kościołów i uniwersytetów. Nastąpiła wówczas maksymalna ekspansja arabska oraz niespotykany wcześniej rozwój kultury i nauki[6]. To, pomijając kwestię uogólnienia w kwestii temperatur, zbyt uproszczone spojrzenie. Pisząc o tak długim okresie musimy mieć świadomość, że musiało w tym czasie dochodzić do znacznych zmian. Na początku 1200 roku mieszkańcy Bagdadu zwrócili uwagę na fakt, że z Egiptu przybywa do ich wielu wycieńczonych i niezwykle wychudzonych ludzi. Większość z nich przybywało pieszo. Przyczyną ich ucieczki była susza, brak opadów i obniżenie poziomu wody w Nilu. Wśród mieszkańców Egiptu zaczął się straszny głód i pomór. W tym czasie w Egipcie z głodu zmarło prawdopodobnie 100 tysięcy ludzi, (a w samej Mekce – 200 tysięcy). Susza trwała przez trzy lata[7]. Naukowcy spekulowali wcześniej, że Mongołowie wyprawili się w świat, bo ich kraj nawiedziło mocniejsza niż zwykle susza. Z najnowszych badań wynika jednak, że było wręcz przeciwnie. Ich wędrówkę i podbój świata spowodowała większa niż poprzednio (znaczna) fala opadów. Dowodem na to są badania dendrologiczne (słoi drzew). Przyrosty słoi drzew z tego okresu były znacznie większe od poprzednich[8]. Dzięki opadom znacznie wzrosła populacja Mongołów i ich zamożność. Mieli, bowiem pod dostatkiem trawy dla swoich koni. Szacuje się, że każdy wojownik mongolski dysponował pięcioma wierzchowcami. Najazdy mongolskie w XIII wieku skłoniły do przesiedlenia masy koczowników turkmeńskich do przeniesienia się w głąb Azji Mniejszej. Doprowadziło to w konsekwencji do przeludnienia Anatolii i wzmogło napór Turków na ziemie Cesarstwa Bizantyjskiego.

                                                         Piotr Kotlarz

[1] Por.: Pamiętne zimy w Europie, „Łowiec” z 1 maja 1888. http://www.wycinki.olejow.pl/?p=6838 24 czerwiec 2010.

[2] Kultura Anasazi dzieli się na 5 faz. Dzieje ludności kultury Anasazi podzielić można na dwa okresy chronologiczne: Wyplataczy koszy (100 r. p.n.e. – 700 r. n.e.) i okres Pueblo (700 r. n.e. – 1300 r. n.e.). Dodatkowo możemy wydzielić w pierwszym okresie dwie fazy a w drugim trzy fazy. Znaczny wzrost demograficzny, powodujący problemy z zaopatrzeniem w żywność, połączony z okresem tzw. Wielkiej Suszy (1230 r. n.e. – 1280 r. n.e.) prawdopodobnie spowodował stopniowe przejście ludności w okolice północno-wschodniej Arizony oraz doliny rzeki Rio Grande, co archeolodzy uważają za koniec kultury Anasazi.

[3] Por.: Jacek Czubacki, Wybuch wulkanu wpłynął na chrystianizacje mieszkańców Islandii, Na podstawie: Live Science, Climat Change, University of Cambridge. Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Climat Change”. Posted by Historia zapomniana on 27/03/2018. https://historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2018/03/27/wybuch-wulkanu[3]wplynal-na-chrystianizacje-mieszkancow-islandii/

[4] Szczyt wulkaniczny w paśmie Gór Wschodniomandżurskich. Pektu-san leży na granicy Chin i Korei Północnej. Jest najwyższym szczytem Gór Wschodniomandżurskich oraz najwyższym punktem Korei Północnej. Jest to także najwyższe wzniesienie Półwyspu Koreańskiego oraz Mandżurii. Ostatnia odnotowana erupcja miała miejsce w 1903 r. W kraterze tego wulkanu znajduje się Jezioro Niebiańskie.

[5] Por.: Superwulkan Pektu-san na granicy Chin i Korei Północnej grozi wybuchem.https://www.koniec-swiata.org/superwulkan-pektu-san-na-granicy-chin-korei-polnocnej-grozi-wybuchem/4 kwietnia 2014.

[6] Por.: Leszek Marks, Zmiany klimatu w holocenie – ostatnie 11 700 lat, 15.10.2014 [https://www.jednaziemia.pl/planeta-dzieje/43-dzieje/zmiany-klimatu/3847- holocen-ostatnie-11700-lat.html]

[7] Por.: N. Jonina, M. Kubijew, Wielkie katastrofy w dziejach świata…, s. 38-39.

[8] Por.: Tomasz Ulanowski, Dlaczego Czyngis-chan podbił pół świata? Bo miał mokro, „Gazeta Wyborcza” 12.03. 2014; Hipotezę taka ogłosił [podobno] historyk rosyjski Lew Gunilow.

Obraz wyróżniający: Pozostałości osady Eryka Rudego w Brattahlíð,  Autorstwa PederM z duńskiej Wikipedii, CC BY-SA 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6417262