O feminatywach

0
558

No i proszę, pisząc wczoraj o wybitnej polskiej dyrygentce napisałem w pierwszym zdaniu, że należy ona do grona najwybitniejszych dyrygentów w świecie. Uznałem bowiem, moim zdaniem słusznie, że użycie w tym wypadku słowa „dyrygentek” w jakiejś mierze deprecjonowałoby jej sukces. W wielu dziedzinach życia liczy się nie tyle płeć, co talent, praca i inne wartości. Słowo artysta jest rodzaju męskiego i z tego powodu piszemy wśród artystów wyróżił sie ten lub ten, ta lub inna osoba. Podobnie naukowiec, myślę, że również odnośnie niektórych funkcji.

Dziś, przeglądając informacje na portalu wp.pl trafiłem na polemikę pani Anny Dyrańskiej z piosenkarką, Katarzyną Nosowską. Artystka bowiem „odważyła” się stwierdzić, że dla niej kwestia feminatywów to drobiazgi i jest nimi już nieco zmęczona, pani Anna Dyrańska wydaje się być w tej kwestii znacznie bardziej radykalna. Piosenkarz Katarzyna Nosowska jest zmęczona słuchaniem feminatywów, zwłaszcza jeśli w zdaniu występuje więcej niż jeden. Artysta kończy wypowiedź sentencją, że „(wewnętrzne przekonanie) ja mam prawo, kończy walkę o prawa”. Pisze pani Anna Dyrańska, moim zdaniem pokrętnie manipulując tu formą. W pierwszym wypadku użyłbym oczywiście formy piosenkarka, w drugim jednak niekoniecznie artystka, choć i ta forma byłaby tu dla mnie do przyjęcia.

Pani Anna Dyrańska pisze o słowie prezydent, czy rzeczywiście odnośnie do kobiet słowo prezydentka jest tu najwłaściwsze? W języku polskim przyjęto w tym miejscu zasadę grzecznościową. Pani prezydent, pani sędzia itd., w ten sposób określamy płeć danej osoby. Myślę, że nie ma potrzeby używania słowa prezydentka (słowo prezydentowa, moim zdaniem raczej pani prezydentowa, ma inne znaczenie). Jak w tym wypadku np. napisać o spotkaniu jakiejś pani prezydentki z jakimś panem prezydentem. Spotkanie prezydenta z prezydentową, czy spotkanie dwojga prezydentów? Podobnie premierów, dyrygentów itd.

Jednym z największych naukowców w dotychczasowej historii nauki była polska badaczka, Maria Sklodowska-Curie. Nie naukowczyń, a wszystkich naukowców. Pewne podziały przyjęte i oczywiscie dopuszczalne są w np. sporcie, tu bowiem cechy fizyczne często stanowią o osiąganych wynikach. Tak więc, dziś najwybitniejszą tenisistką w świecie jest nasza reprezentantka pani Iga Świątek, choć równocześnie możemy też powiedzieć, że należy na do grona najwybitniejszych tenisistów świata.

Słowo gościni brzmi w moich uszach jakoś niepoważnie (bliższe jest bowiem slangowemu słowu „gościu” niż „gość”). Walka feministek o język niesie wiele podobnych pułapek.

Cóż, języki były, są i będą wciąż żywe. Tak w zakresie słowotwórstwa, form gramatycznych, jak i nawet ortograficznych. Musimy się do tego przyzwyczaić. Może jednak uznać i w kwestii femiatywów, że póki co można przyjąć obie formy określania płci jako równoprawne, poprawne, wciąż dopuszczać również i formę grzecznościową. Czy nieustanne poprawianie tych, którzy używają formy wcześniejszej, grzecznościowej, nie grzeszy właśnie brakiem tejże?

Piotr Kotlarz

Obraz wyróżniający: Boris Johnson musiałby rządzić przez ponad 11 lat, kiedy Margaret Thatcher była u steru (PA/Getty). Za czasopismem yaho!news; ttps://ph.news.yahoo.com/boris-johnson-margaret-thatcher-conservatives-tories-elections-hartlepool-143218991.html?guccounter=1&guce_referrer=aHR0cHM6Ly93d3cuZ29vZ2xlLmNvbS8&guce_referrer_sig=AQAAADLPBfKORFsl6QNvOcwg–N9RJNu9cTh6m9ygUUmnTcJ3m-ifS_999aMpdGzwF2Kp797licZVta2AXT6XSH7sB_5HM3UF4pXU555k76X060wmKXycotztwjttLanCzNDxxBIl9aJ8-4sJSWkiyuVDEDoubtL3_1qWh2O5YEhI93_

Wybrałem tę ilustrację, jaką bowiem formą określić przedstawionych na niej premierów Wielkiej Brytanii?