Kto jest właścicielem piosenki, którą napisałeś za pomocą AI? Ekspert wyjaśnia / Douglas Broom

0
323

Style muzyków są replikowane przez sztuczną inteligencję generującą muzykę. Zdjęcie: Unsplash/marcelalaskoski

  • Sztuczna inteligencja potencjalnie umożliwia nam wszystkim zostanie twórcami – ale do kogo należy wynik?
  • Światowe Forum Ekonomiczne ostrzegło, że prawa autorskie muszą się zmienić, aby dotrzymać kroku potencjałowi sztucznej inteligencji.
  • Tutaj profesor technologii omawia, w jaki sposób sztuczna inteligencja zakłóca nasze pomysły – i prawa – dotyczące własności intelektualnej.
Sztuczna inteligencja daje nawet najmniej muzykalnemu z nas szansę na skontaktowanie się z naszym wewnętrznym twórcą piosenek. Ale co się stanie, jeśli stworzysz hit? Kto jest właścicielem praw autorskich? A co z artystą, którego styl jest plądrowany, aby stworzyć hit AI? To pytanie dręczy prawników i ekspertów od mediów cyfrowych.
Dlatego właśnie spotkaliśmy się z profesorem Arunem Sundararajanem z Uniwersytetu Nowojorskiego na dorocznym spotkaniu nowych mistrzów Światowego Forum Ekonomicznego w Tianjin w Chinach w 2023 r., aby szukać odpowiedzi na pytanie, które jest dalekie od teoretycznego.
„Generatywne systemy sztucznej inteligencji nie tylko generują nowe treści w abstrakcji, ale można je dostosować tak, aby generowały treści w stylu konkretnej osoby” – wyjaśnił profesor Sundararajan. „Możesz tworzyć nowe piosenki Beatlesów. Możesz napisać wiersz jak Maya Angelou.
Dokładnie to samo wydarzyło się niedawno, gdy na TikToku zaczęła pojawiać się seria coverów popularnych piosenek. Szybko wyszło na jaw, że artyści wykonujący utwory nigdy ich nie nagrali – zostały one w całości wyprodukowane przy użyciu sztucznej inteligencji (AI) .
„Jaki jest sens istnienia prawa własności intelektualnej, jeśli nie chroni ono najważniejszej własności intelektualnej… Twojego procesu twórczego?” – zapytał Sundararajan.
W zaleceniach Presidio Forum na rok 2023 dotyczących odpowiedzialnej generatywnej sztucznej inteligencji ostrzegło, że „niezbędne jest, aby decydenci i ustawodawcy ponownie zbadali i zaktualizowali przepisy dotyczące praw autorskich, aby umożliwić odpowiednie przypisywanie istniejących treści oraz etyczne i legalne ponowne wykorzystanie istniejących treści”.

Oto podsumowanie naszej dyskusji z Arunem Sundararajanem, profesorem Haroldem Price’em w Stern School of Business na Uniwersytecie Nowojorskim.

Kto jest właścicielem tego, co tworzymy za pomocą sztucznej inteligencji?

Sundararajan: Jest to jedna z głównych kwestii związanych z polityką i ochroną konsumentów, gdy myślimy o zarządzaniu generatywną sztuczną inteligencją. Generacyjne systemy AI nie tylko generują nowe treści w abstrakcji, ale można je dostosować tak, aby generowały treści w stylu konkretnej osoby.
Możesz tworzyć nowe utwory Beatlesów. Możesz napisać wiersz jak Maya Angelou. I, wiesz, w tym momencie własność osoby nad jej procesem twórczym, nad jej inteligencją, zaczyna być kwestionowana przez technologię.
Można o tym pomyśleć: „Jaki jest sens istnienia prawa własności intelektualnej, jeśli nie chroni ono najważniejszej własności intelektualnej – Twojej indywidualnej inteligencji, Twojego procesu twórczego?”
W przeszłości nigdy tak naprawdę nie zadawaliśmy tego pytania, ponieważ domyślnie zakładano, że oczywiście to Ty jesteś właścicielem sposobu, w jaki tworzysz rzeczy. Dlatego w tym momencie musimy rozszerzyć prawo własności intelektualnej, aby chronić nie tylko indywidualne dzieła, ale sam proces tworzenia danej osoby.

Czy można powiedzieć, że nasza tożsamość jest zagrożona?

Sundararajan: Myślę, że proces twórczy jest częścią tożsamości człowieka, ale jest także ważną częścią kapitału ludzkiego. Wiesz, możesz spędzić dziesięciolecia, stając się naprawdę dobrym w robieniu rzeczy w określony sposób, i masz do tego motywację, ponieważ jesteś tego właścicielem i możesz cieszyć się łupami, czyli zwrotami z całej tej inwestycji.
Problem w tym, że teraz generatywny system sztucznej inteligencji może pobrać setki przykładów tego, co stworzyła jednostka, i zacząć replikować jej proces twórczy, w jakiś sposób odbierając jej ludzką tożsamość lub część kapitału ludzkiego.
Jest to coś, co często obserwujemy w branżach kreatywnych, artystycznych i muzycznych. Style rysowników są replikowane przez sztuczną inteligencję generującą sztukę. Style muzyków są replikowane przez sztuczną inteligencję generującą muzykę.

Czy są jakieś konsekwencje dla biznesu?

Sundararajan: To nie jest problem tylko kreatywnych artystów. Ktoś może być naprawdę specjalistą w zakresie rozwoju biznesu w firmie. Ten talent, to know-how, te lata doświadczenia przekładające się na wymianę e-maili z klientami, szczególny styl rozmowy z konkretnym potencjalnym klientem, określoną sekwencję wiadomości, określoną sekwencję rozmów telefonicznych, która prowadzi do zamknięcia umowy umowa…
A kiedy dyrektor ds. rozwoju biznesu opuszcza firmę, oczywiście pozostawia po sobie produkt swojej pracy. Ale teraz ten produkt pracy można wykorzystać do stworzenia ich cyfrowej repliki, której być może nie zamierzali zostawiać, ale której nie mogą zabrać ze sobą, tak jak zawsze zabieraliśmy ze sobą kapitał ludzki, zmieniając pracę.

Jaka jest różnica między mimikrą a replikacją czegoś ludzkiego?

Sundararajan: Kiedy coś odniesie sukces, ludzie zaczynają naśladować ten styl. Bo jeśli jestem muzykiem i chcę naśladować czyjś styl, nadal będą istniały różnice między moim stylem a ich stylem, które odzwierciedlają mój talent i zdolności twórcze. Dzięki bliźniakowi AI w pewnym sensie tworzysz dokładną replikę, a nie po prostu naśladujesz styl.
Myślę, że drugą dużą różnicą jest skalowalność. Po zakodowaniu tego w systemie sztucznej inteligencji nowe dzieła mogą być generowane w zapierającym dech w piersiach tempie.

Kto jest na to najbardziej narażony?

Sundararajan: Jeśli jesteś niesamowicie znanym artystą, ryzyko jest bardzo małe, ponieważ jeśli ktoś wygeneruje replikę twojej muzyki, możesz po prostu powiedzieć: „To nie jest moje”, a wtedy nie będzie ona tak popularna. Masz markę, która pozwala uzyskać korzyści ekonomiczne ze swoich dzieł.
Z drugiej strony, jeśli jesteś wschodzącym zespołem, który nie jest zbyt znany i zaczynasz nieźle sobie radzić na Spotify, a ktoś koduje w AI Twój styl muzyki i zaczyna generować setki różnych przykładami, wówczas Twoja zdolność do budowania tej marki może zostać ograniczona, zanim będziesz miał szansę to zrobić. Dlatego nie jesteś w stanie uzyskać korzyści ekonomicznych związanych ani ze swoim talentem, ani z kapitałem ludzkim.

Jakie jest zatem obecnie stanowisko prawa?

Sundararajan: Każdy system AI, którego używamy, został stworzony poprzez uczenie go na przykładach. Wiele dyskusji skupiało się na tym, czy firmy zajmujące się sztuczną inteligencją mogą wykorzystywać w tym celu dzieła innych osób. Prawo jest obecnie niejasne.
Niektórzy twierdzą, że podlega to doktrynie dozwolonego użytku, która istnieje w USA, UE i Chinach (chociaż w różnych miejscach można to nazywać różnymi rzeczami), gdzie jeśli przekształcasz to, czego używasz w coś wystarczająco odmiennego, w sposób, który nie wpłynie na wartość komercyjną tego, czego używasz, to OK, nie naruszasz praw autorskich.
Obecnie prawo jest również niejasne w kwestii własności związanej z czymś wygenerowanym przez sztuczną inteligencję, konkretnym dziełem. Jeśli więc system sztucznej inteligencji pisze historię, generuje dzieło sztuki lub komponuje piosenkę, w niektórych jurysdykcjach jest całkowicie wygenerowany przez sztuczną inteligencję bez żadnego udziału człowieka, nikt go nie jest właścicielem, znajduje się w domenie publicznej.
Jeśli zapewnisz wystarczającą pomoc człowieka, np. zapewnienie fabuły, którą sztuczna inteligencja ukończy za Ciebie, lub jeśli zarysujesz piosenkę, a następnie piosenka zostanie wygenerowana przez sztuczną inteligencję, możesz nadal posiadać prawa autorskie.
Jeśli chodzi o to, kto jest właścicielem procesu twórczego, wydaje się, że istnieje niewiele przepisów prawnych dających nam ostateczną odpowiedź na pytanie, w jaki sposób możemy odzyskać własność procesu twórczego lub nie ma ich wcale.
Najprawdopodobniej stanie się to, że Stany Zjednoczone, UE lub Chiny – jedno z tych trzech – [przejmą] rolę przywódczą i zdefiniują pierwszy zestaw wytycznych i przepisów dotyczących własności jednostek do ich procesów twórczych oraz wykorzystania danych do trenuj coś takiego jak ChatGPT.

Dlaczego pytanie, kto jest właścicielem Twojej inteligencji, jest tak ważne?

Sundararajan: Największą różnicą między generatywną sztuczną inteligencją a sztuczną inteligencją, która ją poprzedzała, jest to, że generatywna sztuczna inteligencja może tworzyć zupełnie nową treść w oparciu o wzorce lub przykłady z przeszłości. Oznacza to, że może tworzyć nowe treści w stylu konkretnej osoby. Zatem po raz pierwszy można przejąć kontrolę nad procesem twórczym danej osoby lub jej inteligencją.
A jeśli nie zachowamy własności naszej inteligencji i procesu twórczego, jednostki będą miały znacznie niższą motywację do rozwijania tej inteligencji lub kapitału ludzkiego. A to jest naprawdę złe dla społeczeństwa kapitalistycznego.
Oddanie procesu twórczego sztucznej inteligencji stanowi wyzwanie dla twórców – odbiera im tożsamość, zmniejsza motywację do rozwijania umiejętności uprawiania swojej sztuki. Niektórzy mogą twierdzić, że jest to w porządku, ponieważ w przypadku reszty świata systemy sztucznej inteligencji spowodują znacznie większą różnorodność dzieł sztuki, muzyki i literatury.
Myślę, że ława przysięgłych wciąż nie rozstrzygnęła, który z tych dwóch obozów będzie miał rację. Jednak z pewnością możliwość osadzenia czyjegoś procesu twórczego w generatywnym systemie sztucznej inteligencji odbiera mu trochę człowieczeństwa i trochę tożsamości.

Jak widzisz przyszłość?

Sundararajan: Cóż, w najszerszym znaczeniu, jako ludzie musimy zachować własność naszej inteligencji. Jak zaktualizować prawo własności intelektualnej, aby chronić nie tylko indywidualne dzieła, ale także proces twórczy jednostki?
Istnieje kilka obiecujących wczesnych kroków w kierunku wytyczenia granicy między tworzeniem sztucznej inteligencji a twórczością człowieka. W wielu jurysdykcjach coś, co jest generowane przez system sztucznej inteligencji, musi być jako takie oznaczone. A jeśli wchodzisz w interakcję z sztuczną inteligencją, która wygląda jak człowiek, musisz zostać poinformowany, że wchodzisz w interakcję z sztuczną inteligencją.
Myślę, że logicznym następnym krokiem byłoby zadanie pytania: „Jeśli sztuczna inteligencja generuje te artefakty, te obiekty, te dzieła sztuki, kto jest właścicielem dzieł sztucznej inteligencji?” Następnym krokiem jest podjęcie decyzji, kto jest właścicielem procesu twórczego, jeśli ten proces twórczy naśladuje konkretną osobę.
Douglas Broom

Senior Writer, Forum Agenda

Artykuły Światowego Forum Ekonomicznego mogą być ponownie publikowane zgodnie z Międzynarodową Licencją Publiczną Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne- Bez utworów zależnych 4.0 oraz zgodnie z naszymi Warunkami użytkowania.

Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami samego autora, a nie Światowego Forum Ekonomicznego.

Link do artykułu: https://www.weforum.org/agenda/2023/08/intellectual-property-ai-creativity/