Młody ukraiński uchodźca na dworcu kolejowym w Przemyślu w Polsce.
Wybuch wojny na Ukrainie wpłynął na wiele sfer życia politycznego, gospodarczego i społecznego. W szczególności ucieczka ze stref wojennych drastycznie zmieniła sytuację migracyjną na samej Ukrainie, a także w wielu krajach UE, w tym w Polsce. Polska odgrywa najważniejszą rolę wśród krajów przyjmujących uchodźców wojennych z Ukrainy, 1z około 3,5 mln osób, które przybyły do Polski w okresie od 24 lutego do połowy maja 2022 r. Jak pokazujemy w niniejszym artykule, zjawisko to wynika nie tylko z czynników geograficznych (wspólna granica), ale także z wieloletniej tradycji (praca ) migracji między Ukrainą w Polsce. Niezależnie od tego bezprecedensowy napływ uchodźców wojennych wyraźnie rodzi pytania o przyszły rozwój sytuacji i wyzwania związane z obecnością obywateli Ukrainy w Polsce. W artykule podjęto próbę oszacowania możliwej przyszłej liczebności imigrantów z Ukrainy w kraju i zwrócono uwagę na związane z tym wyzwania. Z oczywistych względów próba ta obarczona jest dużą niepewnością. Przedstawione scenariusze wskazują jednak, że niezależnie od rozwoju wydarzeń na linii frontu, musimy liczyć się z tym, że liczba imigrantów z Ukrainy w Polsce będzie w najbliższych miesiącach (a może latach) znacząco wyższa niż na początku 2022 r., a to stawia pewne wyzwania przed służbami publicznymi i instytucjami publicznymi w Polsce. Pokazujemy, że imigracja zarobkowa do Polski, kryzys na pograniczu polsko-białoruskim oraz napływ uchodźców wojennych z Ukrainy zmieniły status Polski z kraju typowo emigracyjnego na kraj imigracyjny, bez przechodzenia przez fazę pośrednią, tj. -status imigranta. Co więcej, w drugiej połowie 2021 r. i pierwszej połowie 2022 r. Polska i uchodźcy byli w centrum uwagi nie tylko w mediach, ale także w dyskusjach politycznych na najwyższych szczeblach. Będzie to miało, zarówno w perspektywie średnio-, jak i długoterminowej,
W pierwszej części artykułu omówiono kwestie kontekstowe, które w naszym rozumieniu wyjaśniają wzorce ostatnich napływów i pozwalają zrozumieć praktyki recepcyjne. W drugiej części przedstawiono sam proces i przedstawiono pierwsze szacunki przyszłych zasobów ukraińskich imigrantów w Polsce. W podsumowaniu przyjrzymy się najważniejszym wyzwaniom stojącym przed Polską jako krajem docelowym oraz samymi uchodźcami wojennymi.
Kwestie kontekstowe
Niedawny napływ Ukraińców uciekających z terenów objętych działaniami wojennymi do Polski jest ze wszech miar wydarzeniem bez precedensu. W tej części przeanalizowano kilka czynników kontekstowych, które po pierwsze wyjaśniają w pewnym stopniu, dlaczego Polska jest głównym krajem docelowym, a po drugie pomagają przewidzieć i zrozumieć rozwój ukraińskiej migracji oraz obecność Ukraińców w polskim społeczeństwie w przyszłości. Warto zauważyć, że jeszcze dekadę temu Polska nie była krajem imigracyjnym. Wręcz przeciwnie, ze względu na masową migrację na Zachód po 2004 roku saldo migracji kraju było ujemne (Górny i in., 2010; Okólski, 2012; King i Okólski, 2018). Zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę imigrację długookresową, napływ imigrantów do Polski był bardzo ograniczony. Według spisu ludności z 2011 r. łączną liczbę cudzoziemców przebywających w kraju oszacowano na około 100 tys. Jeszcze siedem lat temu (w 2015 r.) Polska była jednym z ostatnich krajów UE pod względem udziału imigrantów w ogólnej liczbie ludności. Imigracja do Polski miała również kilka istotnych cech jakościowych, począwszy od bardzo ograniczonej liczby krajów źródłowych (z wyraźną przewagą krajów poradzieckich i Ukrainy jako najważniejszego kraju pochodzenia), poprzez wyraźną koncentrację w kilku dużych aglomeracjach ( z Warszawą i województwem mazowieckim w roli centralnej). Miała też przeważnie mobilność tymczasową, a nawet okrężną (Górny i Kaczmarczyk, 2019; Górny i in., 2010). Polska znalazła się na jednym z ostatnich miejsc wśród krajów UE pod względem udziału imigrantów w ogólnej liczbie ludności. Imigracja do Polski miała również kilka istotnych cech jakościowych, począwszy od bardzo ograniczonej liczby krajów źródłowych (z wyraźną przewagą krajów poradzieckich i Ukrainy jako najważniejszego kraju pochodzenia), poprzez wyraźną koncentrację w kilku dużych aglomeracjach ( z Warszawą i województwem mazowieckim w roli centralnej). Miała też przeważnie mobilność tymczasową, a nawet okrężną (Górny i Kaczmarczyk, 2019; Górny i in., 2010). Polska znalazła się na jednym z ostatnich miejsc wśród krajów UE pod względem udziału imigrantów w ogólnej liczbie ludności. Imigracja do Polski miała również kilka istotnych cech jakościowych, począwszy od bardzo ograniczonej liczby krajów źródłowych (z wyraźną przewagą krajów poradzieckich i Ukrainy jako najważniejszego kraju pochodzenia), poprzez wyraźną koncentrację w kilku dużych aglomeracjach ( z Warszawą i województwem mazowieckim w roli centralnej). Miała też przeważnie mobilność tymczasową, a nawet okrężną (Górny i Kaczmarczyk, 2019; Górny i in., 2010). poprzez wyraźną koncentrację w kilku dużych aglomeracjach (główną rolę odgrywa Warszawa i województwo mazowieckie). Miała też przeważnie mobilność tymczasową, a nawet okrężną (Górny i Kaczmarczyk, 2019; Górny i in., 2010). poprzez wyraźną koncentrację w kilku dużych aglomeracjach (główną rolę odgrywa Warszawa i województwo mazowieckie). Miała też przeważnie mobilność tymczasową, a nawet okrężną (Górny i Kaczmarczyk, 2019; Górny i in., 2010).
Obraz ten uległ zasadniczej zmianie po 2014 roku, czyli po pierwszej wojnie we wschodniej części Ukrainy. W bardzo krótkim czasie Polska stała się europejskim liderem pod względem nowo wydawanych zezwoleń pobytowych, a nawet światowym liderem pod względem sezonowej siły roboczej z zagranicy. Według dostępnych szacunków liczba imigrantów w Polsce wzrosła z około 100 tys. w 2011 r. do ponad dwóch milionów w 2019 r. (GUS, 2020). Większość tej populacji stanowili obywatele ukraińscy iz pewnością radykalna zmiana sytuacji migracyjnej w Polsce jest spowodowana napływem z tego kraju. Było to możliwe tylko dzięki wzajemnemu oddziaływaniu czynników działających po dwóch stronach tego procesu (Górny i Kaczmarczyk, 2018, 2019; Górny, 2017). Przede wszystkim, rosyjska inwazja na wschodnią Ukrainę w 2014 r. i związane z nią zmiany społeczno-gospodarcze na Ukrainie stworzyły duży potencjał migracyjny. Niemniej „przekształcenie” Polski w kraj imigracji nastąpiło dzięki szybkiemu wzrostowi gospodarczemu i związanemu z tym utrzymującemu się (i rosnącemu) popytowi na pracę na polskim rynku pracy. W rezultacie, wbrew oczekiwaniom części obserwatorów, wspomniany potencjał nie przekształcił się w migracje humanitarne. W Polsce nastąpił raczej masowy wzrost migracji zarobkowej, zwłaszcza w oparciu o uproszczoną procedurę, co uczyniło z Polski jeden z najbardziej liberalnych reżimów w zakresie zatrudniania cudzoziemców (dodatkowo szybko rozwijający się sektor rekrutacji przyczynił się również do wzrostu skala migracji zarobkowej).
Istnieje kilka cech strukturalnych migracji wojennej sprzed 2022 r. z Ukrainy do Polski, które są bardzo istotne w kontekście niedawnych napływów:
-
Już przed wojną w Polsce pracowała/zamieszkiwała znaczna grupa Ukraińców, którą można oszacować na ok. 1,35 mln (na podstawie danych GUS); grupa ta składała się głównie z mężczyzn iw przeważającej mierze była aktywna zawodowo (ponad 95% ogółu).
-
Imigranci ukraińscy wyraźnie dominowali we wszystkich możliwych kanałach napływu na polski rynek pracy; jeśli weźmiemy pod uwagę trzy główne kanały napływu w okresie 2018-2021, Ukraińcy składali 88% oświadczeń, 71% zezwoleń na pracę i 98% zezwoleń na pracę sezonową.
-
Imigracja – w tym migracja z Ukrainy – rozkłada się w całym kraju bardziej równomiernie niż w okresie przed 2014 r. Imigranci są obecni niemal we wszystkich regionach Polski (z kilkoma ważnymi ośrodkami koncentracji – dużymi aglomeracjami).
-
Ze względu na specyficzne formy migracji, tj. mobilność tymczasową lub wręcz wahadłową między Ukrainą a Polską, oba kraje były połączone dobrze rozwiniętymi szlakami komunikacyjnymi (a Polskę i polski rynek pracy można by opisać w kategoriach wydeptanych przestrzeni społeczno-gospodarczych ).
-
Podobnie jak w wielu podobnych przypadkach, tak masowa migracja była możliwa nie tylko dzięki aktywnemu zaangażowaniu formalnych i nieformalnych rekruterów, ale także dzięki silnemu napędowi dobrze rozwiniętych sieci migrantów (Kindler i Wójcikowska-Baniak, 2019).
-
Mimo coraz powszechniejszej obecności Ukraińców na polskim rynku pracy, skala napięć gospodarczych i społeczno-kulturowych utrzymywała się na stosunkowo niskim poziomie. Można to przypisać przede wszystkim bardzo pozytywnemu rozwojowi sytuacji w polskiej gospodarce i rozkwitowi rynku pracy, z najniższym poziomem bezrobocia odnotowanym od czasu zmiany ustrojowej w 1989 r. (Duszczyk i Matuszczyk, 2018).
Należy również zauważyć, że znaczny napływ imigrantów do Polski odbywał się w praktyce bez spójnej i (wyraźnie) wyartykułowanej polityki migracyjnej. W 2009 r. polski rząd podjął próbę stworzenia spójnego dokumentu strategicznego. Taki dokument został przyjęty w 2012 roku, ale został odrzucony przez rząd, który doszedł do władzy w 2015 roku, nie zastępując go nowym (do dzisiaj). Można stwierdzić, że prowadzona w Polsce polityka migracyjna jest bardzo rozproszona i stale koncentruje się na liberalizacji dostępu do rynku pracy. W konsekwencji przed wojną 2022 r. i masowym napływem uchodźców wojennych z Ukrainy w Polsce nie było ogólnej polityki integracyjnej (poza działaniami dedykowanymi uchodźcom, ale ta grupa stanowiła bardzo mały udział w ogólnej liczbie osób przybywających do Polski ).
Ukraińska migracja do Polski po inwazji rosyjskiej
Wojna rozpoczęta przez Rosję przeciwko Ukrainie w lutym 2022 roku doprowadziła do największej migracji uchodźców w Europie od czasów II wojny światowej, szacowanej przez UNHCR (2022) na 6,3 mln osób. W ciągu pierwszych dwóch miesięcy granicę Polski przekroczyło prawie 3,5 mln uchodźców wojennych, z czego ponad 95% stanowili obywatele Ukrainy. Rycina 1 przedstawia skalę ruchu granicznego między Ukrainą a Polską i wskazuje na znaczący wzrost skali mobilności w pierwszych dwóch-trzech tygodniach po wybuchu wojny.
Rycina 1
Dzienny ruch graniczny między Ukrainą a Polską, 24 lutego – 19 maja 2022 r
W tysiącach

Uwaga: w tym obywatele spoza Ukrainy.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Straży Granicznej.
Rysunek 1 pokazuje, że większość napływu jest konsekwencją pierwszych kilku tygodni od rozpoczęcia wojny. Skumulowany wynik tej migracji to ponad 3,46 mln napływów i ponad 1,39 mln odpływów. Wykres 2 przedstawia tygodniowe zmiany liczby napływów i odpływów oraz pokazuje, że od początku maja widoczna jest tendencja do wyprowadzania się z Polski zamiast opuszczania Ukrainy i przyjazdu do Polski. Dodatkowo zmienność zarówno napływów, jak i odpływów jest bardzo duża, co odzwierciedla zmieniające się realia wojenne, ale także wskazuje na to, że mamy do czynienia z ludnością wysoce mobilną, która jest z natury zainteresowana powrotem do miejsc pochodzenia (choćby możliwy). Ten wzorzec mobilności przypomina w pewnym stopniu rzeczywistość przedwojennej migracji między Ukrainą a Polską, który składał się z dużej liczby tymczasowych migrantów i osób krążących regularnie przemieszczających się między dwoma krajami. Nadal brakuje nam danych, aby oszacować skalę zjawiska, ale niepotwierdzone dowody wskazują, że część migrantów zarobkowych kontynuuje podróże pomimo wojny.
Rycina 2
Tygodniowe zmiany w dziennym ruchu granicznym między Ukrainą a Polską, 24 lutego – 19 maja 2022 r.
W %

Uwaga: w tym obywatele spoza Ukrainy.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Straży Granicznej.
Powyższe liczby (blisko 3,5 mln przyjazdów do Polski) stanowiły ponad 60% wszystkich przejść granicznych z sąsiadami Ukrainy. Jednocześnie w omawianym okresie na Ukrainę wyjechało ponad 1,3 mln osób. Wśród nich było ok. 50-60 tys. osób, które mieszkały w Polsce przed wybuchem wojny i wróciły na Ukrainę, by wstąpić do wojska lub obrony terytorialnej. Oznacza to, że przepływy netto uchodźców wojennych przekraczających granicę wyniosły około 2,2 miliona. Nie oznacza to jednak, że pod koniec kwietnia 2022 r. tak wiele osób przybywających do Polski przebywało jeszcze w kraju. Ci, którzy tylko przejeżdżali przez Polskę w drodze do innych krajów, zwłaszcza Unii Europejskiej i – w znacznie mniejszym stopniu – Od tego łącznego przepływu należy odjąć Kanadę, USA czy Izrael.2 W tym samym czasie zajmowaliśmy się także przyjazdami do Polski uchodźców wojennych z Ukrainy, którzy po krótkim pobycie w innych krajach (głównie krajach UE) postanowili przenieść się do kraju stosunkowo bliskiego kulturowo i językowo (wyjeżdżając pomijając naturalną tendencję do trzymania się jak najbliżej granicy z Ukrainą). Ich liczbę można oszacować na 70 000-80 000. 3 Podsumowując, liczbę uchodźców wojennych, którzy przebywali w Polsce pod koniec kwietnia 2022 r., można oszacować na 1,4-1,55 mln osób (ten ostatni szacunek wykorzystamy do dalszych ocen).
Napływ uchodźców wojennych z Ukrainy ma jedną bardzo ważną cechę. Osoby przekraczające granicę ukraińską z państwami członkowskimi UE i Mołdawią są od razu objęte przepisami Dyrektywy o ochronie tymczasowej4, która przyznaje im liczne uprawnienia. W założeniu upodabnia, ale nie to samo, status uchodźców wojennych z Ukrainy do statusu obywateli UE w zakresie praw wynikających ze swobodnego przepływu osób. Po raz pierwszy w historii UE przepisy dyrektywy zostały wprowadzone w życie.
Szacunki oparte na danych z przejść granicznych można uzupełnić o wczesną informację o procesie rejestracji, ponieważ Ukraińcy mają rejestrować się w celu uzyskania polskiego numeru PESEL, niezbędnego do uzyskania dostępu do dóbr i usług publicznych. Według stanu na 15 maja liczba zarejestrowanych osób wynosiła aż 1,1 mln (tabela 1), przy bardzo specyficznej strukturze demograficznej: ponad 47% to dzieci (osoby w wieku 0-18 lat), z czego większość (34% ogółem) w wieku 3-14 lat, 42% kobiet (w wieku produkcyjnym) i około 7% osób starszych (osoby w wieku emerytalnym, definiowanym jako 60+ dla kobiet i 65+ dla mężczyzn). Miejsca rejestracji wyraźnie odzwierciedlają położenie największych polskich aglomeracji, wśród których największą rolę odgrywają województwa mazowieckie (20% ogółu), śląskie (10%) i dolnośląskie (10%).
Tabela 1
Struktura demograficzna uchodźców wojennych, którzy zarejestrowali się w Polsce w celu uzyskania numeru PESEL
Liczba uchodźców wojennych | Udział (%) ogółem |
|
---|---|---|
Dzieci (w wieku 0-18 lat) | 519567 | 47.35 |
Wiek produkcyjny | 503,071 | 45,85 |
Kobieta | 460361 | 41,96 |
Mężczyzna | 42710 | 3,89 |
Wiek emerytalny | 74 579 | 6,80 |
Kobieta | 63878 | 5,82 |
Mężczyzna | 10701 | 0,98 |
Całkowity | 1 097 217 | 100,00 |
Uwaga: Dane na dzień 15 maja 2022 r. PESEL to osobisty numer identyfikacyjny.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie rejestru PESEL
Inne dane są skąpe i bardzo niekompletne. Z tego powodu odwołujemy się tylko do danych przekazanych przez Urząd Miasta Warszawy (jako miasta, które przyjęło największą liczbę uchodźców wojennych). Według dostępnych danych liczba osób, które przybyły do Warszawy sięgała nawet 700 tys. (stan na 24 kwietnia 2022 r.). Spośród nich około 300 000 osób nadal przebywało w mieście, a około 100 000 zarejestrowało się w celu uzyskania numeru identyfikacyjnego. Większość osób, które przybyły do Warszawy, znalazła schronienie w mieszkaniach/domach prywatnych, a liczba osób w mieszkaniach tymczasowych sięgała nawet 90 tys. (liczba skumulowana). O skali wyzwania stojącego przed samorządem świadczy liczba dzieci przebywających w Warszawie, szacowana na 150 tys., co znacząco zwiększyło liczbę dzieci w wieku szkolnym w mieście. Spośród nich około 16,5 tys. zostało już włączonych do systemu szkolnictwa (dane dzięki uprzejmości Urzędu m.st. Warszawy).
Perspektywy
Doskonale zdajemy sobie sprawę, jak trudno jest przewidzieć przyszłość ukraińskich uchodźców wojennych w Polsce (i innych krajach). Ich liczba – podobnie jak liczba powracających na Ukrainę – zależy przede wszystkim od rozwoju sytuacji wojennej i przyszłej odbudowy kraju. Dodatkowo można wybrać inne kryteria definiujące poszczególne scenariusze (np. polityka UE, sytuacja społeczno-gospodarcza w Polsce, stosunek do uchodźców wojennych). Głównym celem ćwiczenia przedstawionego w tej części jest oszacowanie skali możliwych wyzwań, przed którymi stoi Polska.
Skalę obecności Ukraińców w Polsce szacujemy w kwietniu 2022 r. na ok. 2,9 mln. Co ważne, liczba ta jest sumą dwóch subpopulacji: tych, które przebywały w Polsce przed wojną (około 1,35 mln) oraz tych, które przybyły od tego czasu (około 1,55 mln, o czym była mowa powyżej). To kluczowa uwaga, ponieważ nasze dalsze szacunki dotyczą nie tylko ostatnich napływów, ale także tych osób, które z powodu wojny nie mogły/nie mogą wrócić na Ukrainę i w konsekwencji także odczuwają skutki sytuacji w Ukraina. Ze względu na bardzo specyficzną strukturę demograficzną nowo przybyłych uchodźców wojennych szacujemy, że całkowita populacja drastycznie różni się od typowej migracji zarobkowej obserwowanej przed wojną, tj. 40% kobiet (w wieku 18-65 lat), 26% dzieci i 2% osoby starsze.
W kolejnym kroku rozważamy trzy główne hipotetyczne scenariusze (szacunki liczbowe przedstawiono na rysunku 3 – należy pamiętać, że są to jedynie przybliżone szacunki oparte na pewnych założeniach dotyczących głównych grup demograficznych). We wszystkich przypadkach bierzemy pod uwagę krótko/średni termin, tj. szacujemy liczbę imigrantów z Ukrainy w ciągu najbliższych 12-20 miesięcy, czyli do końca 2023 roku.
Rycina 3
Przyszły zasób ukraińskich imigrantów w Polsce, możliwe scenariusze
w milionach

Uwaga: Scenariusz I to długa, ciągła wojna, głównie na poziomie regionalnym; Scenariusz II to szybki i trwały pokój; Scenariusz III jest podobny do Scenariusza II, ale zakłada się, że wojna doprowadzi do większych zniszczeń także na zachodzie Ukrainy, ale porozumienie pokojowe zostanie podpisane wcześniej niż zakładano w Scenariuszu I.
Źródło: Opracowanie własne.
W pierwszym scenariuszu (długa ciągła wojna, głównie na poziomie regionalnym) spodziewamy się kontynuacji konfliktu (o różnym natężeniu, zakresie i skali działań) przez kolejnych kilkanaście lat, czyli podobnego do wojny o Donbas i Ługańsk po rosyjska agresja z 2014 roku. Oznaczałoby to, że w ciągu najbliższych 18 miesięcy (duże) obszary Ukrainy nadal będą zagrożone. Spowoduje to ciągły napływ uchodźców, ale także migrantów ekonomicznych do Polski. Z pewnością nastąpią też liczne powroty czasowe i stałe do regionów niedotkniętych wojną, głównie zachodniej Ukrainy. Należy przypuszczać, że w wyniku kontynuacji konfliktu, który będzie miał różne fazy wyciszania i intensyfikacji walk, sytuacja gospodarcza na Ukrainie będzie zła, co będzie stymulować intensywniejszą migrację zarobkową niż w przeszłości. Oznacza to, że może zmienić się struktura napływu, z coraz większym udziałem mężczyzn i osób starszych (zakładamy, że zakaz opuszczania Ukrainy przez mężczyzn w wieku 18-60 lat zostanie znacznie zliberalizowany lub nawet zniesiony). Przypuszczalne czynniki wpływające na przepływy i wzorce pobytu poszczególnych grup demograficznych są takie, jak opisano powyżej, scenariusz ten zakłada, że w średnim okresie w Polsce będzie przebywać około 3,1 mln Ukraińców (migranci zarobkowi, którzy przybyli do Polski przed wybuchem wojny oraz uchodźcy wojenni). Biorąc pod uwagę powyższe założenia, można stwierdzić, że struktura demograficzna będzie wyglądać następująco: 24% dzieci, około 37% kobiet i 37% mężczyzn (w wieku produkcyjnym). Około 72% ludności będzie w wieku produkcyjnym,
W drugim scenariuszu (szybki i trwały pokój) należy założyć szybkie (do jesieni) zawarcie pokoju, co w krótkim okresie ustabilizuje sytuację, a także przyniesie Ukrainie stosunkowo korzystne warunki (terytorialne, reparacyjne, możliwości przystąpienie do UE itp.) w perspektywie średnio- i długoterminowej. Oznaczałoby to stosunkowo duże zmniejszenie (w ciągu 12 miesięcy po podpisaniu układu pokojowego) zasobu kobiet i dzieci, pewien odpływ mężczyzn (w tym mieszkających w Polsce w okresie przedwojennym) oraz stabilny zasób osób starszych. W tym scenariuszu należy założyć, że liczba obywateli Ukrainy przebywających w Polsce ustabilizuje się na poziomie około 1,75 mln, z czego 1-1,25 mln stanowiliby imigranci „przedwojenni” (głównie mężczyźni), a 0,5-0. 75 mln uchodźców wojennych zamieniłoby się w imigrantów „powojennych” (głównie kobiety, dzieci i osoby starsze, w dużej mierze członkowie rodzin przebywających w Polsce przed wojną). Należy założyć, że w Polsce pozostaną głównie ludzie ze wschodniej Ukrainy, bo tam zniszczenia infrastruktury są największe, a odbudowa potrwa najdłużej. Struktura demograficzna przedstawiałaby się następująco: 11% dzieci, około 37% kobiet i około 49% mężczyzn. Ludność dorosłych aktywnych zawodowo stanowiłaby około 86%, co oznaczałoby stopniowy, ale raczej powolny powrót do struktury ludności zamieszkującej Polskę przed wybuchem wojny (udział osób aktywnych zawodowo: ponad 95%). Należy założyć, że w Polsce pozostaną głównie ludzie ze wschodniej Ukrainy, bo tam zniszczenia infrastruktury są największe, a odbudowa potrwa najdłużej. Struktura demograficzna przedstawiałaby się następująco: 11% dzieci, około 37% kobiet i około 49% mężczyzn. Ludność dorosłych aktywnych zawodowo stanowiłaby około 86%, co oznaczałoby stopniowy, ale raczej powolny powrót do struktury ludności zamieszkującej Polskę przed wybuchem wojny (udział osób aktywnych zawodowo: ponad 95%). Należy założyć, że w Polsce pozostaną głównie ludzie ze wschodniej Ukrainy, bo tam zniszczenia infrastruktury są największe, a odbudowa potrwa najdłużej. Struktura demograficzna przedstawiałaby się następująco: 11% dzieci, około 37% kobiet i około 49% mężczyzn. Ludność dorosłych aktywnych zawodowo stanowiłaby około 86%, co oznaczałoby stopniowy, ale raczej powolny powrót do struktury ludności zamieszkującej Polskę przed wybuchem wojny (udział osób aktywnych zawodowo: ponad 95%).
Trzeci scenariusz jest – na poziomie założeń – podobny do poprzedniego, ale zakładamy, że wojna doprowadzi również do większych zniszczeń na zachodniej Ukrainie, a porozumienie pokojowe zostanie podpisane wcześniej niż zakładano w scenariuszu pierwszym. Oznacza to, że niezależnie od warunków założonego pokoju należy spodziewać się dodatkowego napływu dzieci, starców i kobiet, a także ewentualnego odpływu mężczyzn (trwające walki, odbudowa kraju po podpisaniu porozumienia pokojowego). W tym wariancie należy założyć wzrost liczby Ukraińców w Polsce do ok. 3,4 mln (do końca 2023 r.). Wynika to z potencjalnych zniszczeń spowodowanych przedłużającą się wojną i częściową integracją Ukraińców z polskim społeczeństwem, co skłoniłoby część ludności do pozostania w Polsce na dłużej. Struktura demograficzna przedstawiałaby się następująco: 32% dzieci, 40% kobiet i około 25% mężczyzn. Aktywna zawodowo populacja dorosłych stanowiłaby około 65%, ze względu na zwiększony udział nieletnich w porównaniu z okresem przedwojennym (a nawet bazowym).
Scenariusze drugi i trzeci powinny zakładać znaczne inwestycje w odbudowę zniszczonej infrastruktury, finansowane albo z pomocy międzynarodowej, albo z reparacji. Jeśli środki na ten cel będą znaczne, może to spowodować exodus pracowników obecnie zatrudnionych w budownictwie w Polsce. Trudno jednak zakładać, że PKB Ukrainy szybko wróci do wartości sprzed wojny. Dlatego imigracja zarobkowa do Polski i innych krajów UE będzie większa niż przed wojną (przy wyższym udziale kobiet). Nastąpi również ponowne zjednoczenie rodzin, które są obecnie rozdzielone, zwłaszcza z terenów, na których nie zostanie przywrócona ukraińska kontrola lub graniczących z nimi, a także tych najbardziej zniszczonych przez wojnę. W tym scenariuszu należy założyć koniec wojny imigracji uchodźców/humanitarnych. Okres ochrony czasowej w UE, przyznany na podstawie dyrektywy w sprawie tymczasowej ochrony z 2001 r. prawdopodobnie się skończy. Konieczna będzie decyzja Rady UE. Można spodziewać się także licznych działań ukraińskich władz mających na celu nakłonienie emigrantów do powrotu.
W innym scenariuszu, który jest obecnie mało prawdopodobny i niepożądany, ale nie można go całkowicie wykluczyć, Rosja uzyskuje przewagę militarną i ostatecznie okupuje znaczną część terytorium Ukrainy. Obywatele Ukrainy, wiedząc, co wydarzyło się w Buczy, Mariupolu i innych miastach/terytoriach okupowanych przez Rosję, masowo uciekają do Polski i innych krajów europejskich. W takim scenariuszu liczba uchodźców mogłaby przekroczyć nawet dziesięć milionów, z czego ok. 60% pozostałoby na jakiś czas w Polsce. W tym scenariuszu wszystkie dotychczasowe założenia musiałyby zostać zmienione. Polska i Unia Europejska zostałyby dotknięte kryzysem humanitarnym, który wymagałby masowej relokacji w ramach UE. Kluczowe byłoby zapewnienie podstawowych potrzeb w postaci mieszkania, wyżywienia, opieki medycznej itp. Scenariusz ten nie jest jednak szerzej omawiany w tym artykule.
Jak pokazano na wykresie 3, wszystkie trzy rozważane scenariusze oznaczałyby znaczny wzrost liczby obywateli Ukrainy przebywających w Polsce w porównaniu z sytuacją przedwojenną, jednak skala tej obecności jest różna w zależności od scenariusza. Różnice dotyczą nie tylko skali procesu, ale także jego cech strukturalnych, przy czym scenariusze jeden i drugi wiążą się ze znacznie większą obecnością dzieci (i osób starszych).
Zbliżające się wyzwania
Długoterminowe pobyty uchodźców wojennych w Polsce, w zależności od przedstawionego scenariusza, będą generować liczne wyzwania w zakresie usług społecznych, które muszą być przygotowane na obsługę większej liczby osób. To jest kwestia, którą omawiamy w tej ostatniej części.
Uważamy, że w każdym scenariuszu kluczowym wyzwaniem jest zapewnienie infrastruktury mieszkaniowej. Mieszkanie uchodźców wojennych głównie w prywatnych domach lub mieszkaniach jest nie do utrzymania (nawet na krótką metę), co stało się powszechną „praktyką przyjmowania” w pierwszych tygodniach wojny. Podczas gdy wyzwanie jest łatwiejsze do pokonania w miesiącach letnich, jesienią stanie się ono absolutnym priorytetem. Rozwiązaniem sytuacji byłaby relokacja w obrębie UE, w obrębie Polski i budowa osiedli modułowych, w których osoby nieposiadające mieszkania mogłyby spędzić jesień i zimę. W przypadku braku natychmiastowych działań lub w przypadku dodatkowego napływu uchodźców wojennych, może zaistnieć konieczność budowy dużych ośrodków recepcyjnych (jak w pierwszej fazie napływu) lub ośrodków czasowego pobytu.
W scenariuszach pierwszym i trzecim ogromnym wyzwaniem będzie zapewnienie edukacji i opieki dzieciom z Ukrainy mieszkającym w Polsce. W skrajnej sytuacji może być nawet milion dzieci potrzebujących opieki i edukacji. Bez niej trudno oczekiwać, aby większość matek lub członków rodziny pełniących funkcje opiekuńcze była w stanie podjąć pracę. Dlatego konieczne jest przygotowanie wyjątkowych rozwiązań opartych na kilku modelach (tak naprawdę wszystkie modele już funkcjonują – oczywiście w ograniczonym zakresie). W pierwszym ukraińskie dzieci nadal będą realizować ukraiński program nauczania, a celem rządu i samorządów będzie z jednej strony zapewnienie infrastruktury do nauki na odległość, a z drugiej uznawanie kwalifikacji ukraińskich nauczycieli mieszkających w Polsce i tworzenie ukraińskich klas szkolnych, zwłaszcza w dużych miastach. W drugim modelu mogą powstać klasy przygotowawcze, które pomogą ukraińskim dzieciom przygotować się do pójścia do polskich szkół w przyszłym roku. W trzecim modelu, skierowanym tylko do tych dzieci z Ukrainy, które w wystarczającym stopniu znają język polski, należy stworzyć możliwość uczęszczania do polskich szkół na takich samych zasadach jak dzieci polskie. Decyzję o wyborze danego modelu należy pozostawić rodzicom (ale uzależnić od znajomości języka polskiego). skierowane tylko do tych dzieci z Ukrainy, które w wystarczającym stopniu znają język polski, należy stworzyć możliwość uczęszczania do polskich szkół na takich samych zasadach jak dzieci polskie. Decyzję o wyborze danego modelu należy pozostawić rodzicom (ale uzależnić od znajomości języka polskiego). skierowane tylko do tych dzieci z Ukrainy, które w wystarczającym stopniu znają język polski, należy stworzyć możliwość uczęszczania do polskich szkół na takich samych zasadach jak dzieci polskie. Decyzję o wyborze danego modelu należy pozostawić rodzicom (ale uzależnić od znajomości języka polskiego).
Wszystkie trzy scenariusze opisane na rycinie 3 pokazują, że obecność starszych uchodźców wojennych, którzy przypuszczalnie wymagają regularnej opieki medycznej, jest ograniczona. Jednak nawet jeśli liczba osób starszych nie jest wysoka, jest to zjawisko zupełnie nowe w Polsce, gdyż przed wojną aż 97% ogółu imigrantów stanowiły osoby w wieku produkcyjnym. Co więcej, polski system opieki zdrowotnej został mocno dotknięty pandemią i wiele osób przełożyło swoją opiekę medyczną. Tymczasem dodatkowe 1-2 mln osób ma teraz prawo do korzystania z systemu opieki zdrowotnej, co z pewnością stworzy poważne wyzwania (zarówno w zakresie ogólnej, jak i specjalistycznej opieki zdrowotnej). Mając na uwadze dodatkowe ryzyka wynikające z pandemii COVID-19, konieczne może być zwrócenie się do innych państw członkowskich o wsparcie w celu zapewnienia tymczasowych szpitali i post lekarzy w Polsce na określony czas. Kluczowe będzie również rozwiązywanie problemów komunikacyjnych.
Jak wykazaliśmy w pierwszej części niniejszego tekstu, obecność Ukraińców na polskim rynku pracy była znacząca już przed wojną. Można zatem założyć, że nie powinno być problemu z zatrudnieniem kolejnych kilkuset tysięcy osób (co już częściowo potwierdza fakt, że na polski rynek pracy weszło prawie 150 tysięcy nowo przybyłych uchodźców wojennych). Niestety taka perspektywa może być zbyt optymistyczna. Jak wspomniano w poprzedniej części, ostatni napływ to głównie kobiety z dziećmi, podczas gdy przed wojną Ukraińcy byli zatrudniani w Polsce głównie w zawodach zdominowanych przez mężczyzn. Tym samym możemy mieć do czynienia z niedopasowaniem pod względem dostępnych umiejętności i potrzeb rynku pracy. Będzie to wymagało bardzo wysokiego poziomu ofert szkoleń i przekwalifikowań dostosowanych do profilu zawodowego Ukraińców. Ponadto konieczne będzie podjęcie dodatkowych działań zapobiegających zagrożeniom, takim jak wyzysk w miejscu pracy, mobbing czy molestowanie seksualne, których można się spodziewać ze względu na skalę zjawiska i niską siłę przetargową uchodźców wojennych.
Bardzo ważnym wyzwaniem jest również zapobieganie konfliktom, które mogą wystąpić między Ukraińcami i Polakami. Tak duży napływ cudzoziemców, wpływający na codzienne życie społeczeństwa przyjmującego, może powodować konflikty. O ile na krótką metę, ze względu na wyjątkowość sytuacji, napięć można łatwo uniknąć, to z pewnością pojawią się one w perspektywie średnio- i długoterminowej. Szczególnie osoby korzystające z usług publicznych mogą doświadczyć pogorszenia standardu życia w związku z obecnością znacznej liczby uchodźców wojennych, którzy również będą uprawnieni do korzystania ze wsparcia państwa. Podobna sytuacja może mieć miejsce również na rynku pracy, z możliwymi negatywnymi skutkami, zwłaszcza w skali lokalnej. Ryzyka te należy identyfikować, monitorować i reagować na nie za pomocą dobrze dostosowanych polityk publicznych, w tym kampanii informacyjnych.
Kwestia migracji od wielu lat znajduje się na liście kluczowych tematów politycznych zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Napływ lub odpływ ludności do lub z danego kraju jest osią sporu w praktycznie każdej kampanii wyborczej. Istnieje więc ryzyko, że obecność uchodźców wojennych w Polsce mogłaby łatwo stać się przedmiotem napiętej debaty politycznej, ze wszystkimi towarzyszącymi temu negatywnymi konsekwencjami.
Przypisy:
- 1 Terminu „uchodźcy wojenni z Ukrainy” używamy tak, aby odpowiednio oddać ich specyfikę. Osoby te nie otrzymują statusu uchodźcy na mocy Konwencji Genewskiej z 1951 r., a większość z nich nie zamierza również ubiegać się o żadną z form ochrony międzynarodowej. Dlatego konieczne było znalezienie innego określenia dla ich statusu w Unii Europejskiej. Proponowane pojęcie obejmuje bardzo różne kategorie osób, zarówno obywateli Ukrainy, jak i cudzoziemców, którzy w chwili wybuchu wojny przebywali na terytorium Ukrainy i opuścili ją przekraczając granicę np. z Polską. Nie ma tu więc znaczenia obywatelstwo, a jedynie fakt wyjazdu z Ukrainy po 24 lutego. W tym artykule używamy terminu „uchodźcy wojenni z Ukrainy”, ale o ile nie zaznaczono inaczej, odnosimy się tylko do obywateli Ukrainy.
- 2 Liczbę tę uzyskano sumując liczby (prezentowane w oficjalnych statystykach lub podczas rządowych konferencji prasowych) z krajów niegraniczących z Ukrainą.
- 3 Na tę liczbę powoływał się polski rząd podczas nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy z 12 marca 2022 r.
- 4 Dyrektywa Rady 2001/55/WE z dnia 20 lipca 2001 r. w sprawie minimalnych norm udzielania tymczasowej ochrony na wypadek masowego napływu wysiedleńców oraz w sprawie środków sprzyjających równowadze wysiłków między państwami członkowskimi w zakresie przyjmowania takich osób i ponoszenia związanych z tym konsekwencji.
Bibliografia
Business Insider Polska (2022, 23 maja), Tylu lat z Ukrainy poszukujących pracy w Polsce, Większość to kobiety.
Duszczyk, M. i K. Matuszczyk (2018), Zatrudnianie cudzoziemców w Polsce a sytuacja na rynku pracy, Przegląd migracji z Europy Środkowo-Wschodniej , 7(2), 53-68.
Górny, A. (2017), Wszystko okrężne, ale inne: zróżnicowanie wzorców migracji z Ukrainy do Polski, Przestrzeń i miejsce ludności , 23, 8.
Górny A., I. Grabowska-Lusińska, M. Lesińska i M. Okólski (red.) (2010), Imigracja do Polski: polityka, zatrudnienie, integracja , Wydawnictwo Naukowe Scholar.
Górny, A. i P. Kaczmarczyk (2018), Ścieżka znana, ale niepewna: Rola siły roboczej cudzoziemców w polskim rolnictwie, Journal of Rural Studies , 64, 177-188.
Górny, A. i P. Kaczmarczyk (2019), Europejska transformacja migracyjna w kontekście migracji po rozszerzeniu z i do Europy Środkowo-Wschodniej, w: C. Inglis, W. Li i B. Khadria (red.), The SAGE Podręcznik migracji międzynarodowej , SAGE Publications.
Kindler, M. i K. Wójcikowska-Baniak (2019), Brakujące więzi pomostowe a kapitał społeczny? Tworzenie i reprodukcja migracyjnych sieci społecznościowych Zalety: przypadek ukraińskich migrantów w Polsce, Central and Eastern European Migration Review , 8(1), 95-116.
King, R. i M. Okólski (2018), Diverse, Fragile and Fragmented: The New Map of European Migration, Central and Eastern European Migration Review , 1-24.
Okólski, M. (red.) (2012), European Immigrations, Trends, Structures and Policy Implications , Amsterdam University Press.
Główny Urząd Statystyczny (2020, 4 czerwca), Ludność cudzoziemców w Polsce w czasie pandemii COVID-19, Komunikat prasowy .
Link do artykułu: https://www.intereconomics.eu/contents/year/2022/number/3/article/the-war-in-ukraine-and-migration-to-poland-outlook-and-challenges.html
Ten artykuł jest częścią The Ripple Effects of the War in Ukraine
© Autor(zy) 2022
Otwarty dostęp: ten artykuł jest rozpowszechniany na warunkach międzynarodowej licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 ( https://creativecommons.org/ licenses/ by/4.0/ ).
Finansowanie otwartego dostępu zapewnione przez ZBW – Leibniz Information Centre for Economics.
Obraz wyróżniający: Młody ukraiński uchodźca na dworcu kolejowym w Przemyślu w Polsce. Z Wikimedia Commons, repozytorium wolnych multimediów