Тезей
Тезей уснул в венке из мирт и лавра.
Зыбь клонит мачту в черных парусах.
Зеленым золотом горит звезда Кентавра
На южных небесах.
Забыв о ней, гребцы склоняют вежды,
Поют в дремоте сладкой… О Тезей!
Вновь пропитал Кентавр ткань праздничой одежды
Палящим ядом змей.
Мы в радости доверчивы, как дети.
Нас тешит мирт, пьянит победный лавр.
Один Эгей не спал над морем в звездном свете,
Когда всходил Кентавр.
1907
Tezeusz
Śpi, mirt i wawrzyn włożywszy na skronie,
Tezeusz, bryza czarne żagle gnie,
Gwiazda Centaura złotem zielonkawym płonie
Na ciemnym nieba tle.
Nie pamiętając o niej, podśpiewują
Sobie wioślarze kładąc się do snu…
Tezeju! Skąpał Centaur odświętną koszulę
W palącym jadzie znów.
W radości ufni jesteśmy jak dzieci.
Cieszy nas wawrzyn, mirtu mami dur.
Jeden Egeusz nie spał nad morzem, gdy świecił
Centaura jasny wzór.
1907
przełożył Maciej Froński
Саваоф
Я помню сумрак каменных аркад.
В средине свет – и красный блеск атласа
В сквозном узоре старых царских врат,
Под золотой стеной иконостаса.
Я помню купол грубо-голубой:
Там Саваоф с простертыми руками,
Над скудную и темную толпой,
Царил меж звезд повитых облаками.
Был вечер, март, сияла синева
Из узких окон, в куполе пробитых,
Мертво звучили древние слова.
Весенний отблеск был на скользких плитах –
И грозная седая голова
Текла меж звезд, туманами повитых.
28 июля 1908
Sabaoth
Pamiętam arkad cień, kamieni chłód,
W środku światełko i lśniącą atłasu
Czerwień we wzorze starych carskich wrót,
Gdzie złoty błyszczał mur ikonostasu.
Pamiętam błękit kopuły, gdzie Bóg,
Sabaoth, wziąwszy w objęcia szerokie
Stojący pod nim biedny, ciemny lud,
Wśród gwiazd panował spowitych w obłoki.
Był wieczór, marzec, błękit migał w tle
Z wąziutkich okien w kopule przebitych,
Martwo dźwięczały starodawne słowa.
Wiosenny odblask znaczył śliskie płyty,
A tam, nade mną, groźna, siwa głowa
Wśród gwiazd płynęła spowitych we mgłę.
28 lipca 1908
przełożył Maciej Froński
В архипелаге
Осенний день в лиловой крупной зыби
Блистал, как медь. Эол и Посейдон
Вели в снастях певучий долгий стон,
И наш корабль нырял подобно рыбе.
Вдали был мыс. Высоко на изгибе,
Сквозя, вставал неровный ряд колонн.
Но песня рей меня клонила в сон –
Корабль нырял в лиловой крупной зыби.
Не все ль равно, что это старый храм,
Что на мысу – забытый портик Феба!
Запомнил я лишь ряд колонн да небо.
Дым облаков курился по горам,
Пустынный мыс был схож с ковригой хлеба.
Я жил во сне. Богов творил я сам.
12 августа 1908
W archipelagu
Miedziano wrzesień się w morzu rozpalił,
Posejdon, Eol z okrętowych drzew
Wydobywali żałobliwy śpiew,
Jak ryba statek nasz nurzał się w fali.
Pamiętam cypel – na tle nieba, w dali
Nierówny kolumn przebłyskiwał rząd.
Reje mnie swoją usypiały grą –
W liliowej statek nasz nurzał się fali.
Czy to jest ważne, że to stary chram,
Że na przylądku – niszczał portyk Feba!
Zapamiętałem rząd kolumn i niebo.
Ku górom gęsta wznosiła się mgła,
Pustynny cypel był jak bochen chleba.
To był sen. Bogów tworzyłem w nim sam.
12 sierpnia 1908
przełożył Maciej Froński
Горный лес
Вечерний час. В долину тень сползла.
Сосною пахнет. Чисто и глубоко
Над лесом небо. Млечний змей потока
Шуршит слышней вдоль белого русла.
Слышней звенит далекий плач козла.
Острей стрекочет легкая сорока.
Гора, весь день глядевшая с востока,
Свой алый пик высоко унесла.
На ней молились Волчему Зевесу.
Не раз, не раз с вершины этих скал
И дым вставал, и пели гимны лесу,
И медный нож в руках жреца сверкал.
Я тихо поднял древнюю завесу.
Я в храм отцов забытый путь искал.
14 августа 1908
Górski las
Wieczór. W dolinę opuścił się cień.
W krąg pachnie sosną. Czyste i głębokie
Nad lasem niebo. Mleczny wąż potoku
Szemrze w korycie donośniej niż w dzień.
Głośniej rozbrzmiewa daleki płacz kozła.
Ostrzej skrzeczenie leciutkich brzmi srok.
Góra, co wcześniej wbijała w dół wzrok,
Swój szczyt czerwony wysoko uniosła.
Tu cześć odbierał Wilczy Zeus. Z tych skał
O jakże często pradawnymi czasy
Dym się unosił, pieśnią czczono lasy,
W rękach kapłana miedziany nóż drgał.
Cichutko starą podniosłem zasłonę.
Drogi w chram ojców szukałem zgubionej.
14 sierpnia 1908
przełożył Maciej Froński
Помпея
Помпея! Сколько раз я проходил
По этим переулкам! Но Помпея
Казалась мне скучней пустых могил,
Мертвей и чище нового музея.
Я ль виноват, что все перезабыл:
И где кто жил, и где какая фея
В нагих стенах, без крыши, без стропил,
Шла в хоровод, прозрачной тканью вея!
Я помню только римские следы,
Протертые колесами в воротах,
Туман долин. Везувий и сады.
Была весна. Как мед в незримых сотах,
Я в сердце жадно, радостно копил
Избыток сил – и только жизнь любил.
28 августа 1916
Pompeje
Pompeje! Nieraz dotyk moich stóp
Czuły te ścieżki, gdym chodził bez celu!
Lecz zdały mi się smętniejsze niż grób
I bardziej martwe niż nowe muzeum.
Czym winien, że już nie pamiętam nic,
I gdzie kto mieszkał, i gdzie wieszczka jaka
Wśród nagich murów, bez dachu, bez drzwi,
Szła w korowodzie w przeźroczystych szatach!
Pamiętam tylko ślady rzymskich kół
Powycierane na progach bram miasta,
Sady, mgłą Wulkan przepasany w pół
I wiosnę. Jak miód w niewidzialnych plastrach
W sercu mym nadmiar gromadził się sił
I tylkom w życiu rozkochany był.
28 sierpnia 1916
przełożył Maciej Froński
Вид на залив из садика таверны…
Вид на залив из садика таверны.
В простом вине, что взял я на обед,
Есть странный вкус – вкус виноградно-серный –
И розоватый цвет.
Пью под дождем, – весна здесь прихотлива,
Миндаль цветет на Капри в холода, –
И смутно в синеватой мгле залива
Далекие белеют города.
10 сентября 1917
Widok z tawerny na zatoki ogrom…
Widok z tawerny na zatoki ogrom.
W tym prostym winie, najpewniej z tych stron,
Jest dziwny posmak – siarki i winogron –
I różowawy ton.
Pada – tu wiosna bywa humorzasta,
Na Capri migdał kwitnie w chłodne dnie –
Smutno bieleją oddalone miasta
W zatoki sinej mgle.
10 września 1917
przełożył Maciej Froński
Maciek Froński, ur. 25 listopada 1973 roku w Gliwicach, żonaty i dzieciaty, zamieszkały w Bielsku-Białej, poeta i tłumacz poezji i piosenek, z wykształcenia prawnik (UJ). Jako poeta zadebiutował w 1994 roku i jest autorem trzech tomików wierszy: „Rozpoznania bojem” (2006), „Poezji spokoju moralnego” (2008) i „Efektu zimnej wody” (2016), a także jednego tomu wierszy dla dzieci: „Bielskiego tramwaju” (2023). Publikował w prasie lokalnej i ogólnopolskiej, a także w czasopismach literackich (m. in. w Odrze, Lampie, Literaturze na Świecie, w Litieraturnoj Gazietie, w brukselskim Journal des Poètes, w zagrzebskiej Poeziji i w odeskim Jużnom Sijanii), w 2016 roku został wyróżniony w III Konkursie na Pieśń Dziadowską Nową. Jego utwory tłumaczono na rosyjski, francuski, ukraiński, czeski i chorwacki, z kolei jego przekłady z włoskiego i rosyjskiego znalazły się w antologii trzynastowiecznej poezji włoskiej „Przed Petrarką” pod redakcją Moniki Woźniak i w książce „Iwan Bunin. Wciąż smutno wierzę w swoje szczęście…” pod redakcją Iwony Anny Ndiaye i Grzegorza Ojcewicza, jego przekłady wierszy Michela Houellebecqa weszły do zbioru „Niepogodzony. Antologia osobista 1991-2013”, a jego przekłady poezji angielskiej złożyły się w książkę „Przekłady z poetów języka angielskiego 1500-1950”. W 2023 roku ukazały się „Wiersze wybrane” Vladimira Stockmana w jego przekładzie. Piosenki do słów jego wierszy weszły do repertuaru Michała Łangowskiego i Michała Łanuszki. Poza tym Maciek Froński jest członkiem redakcji Pisma Folkowego, za jeden z artykułów został nagrodzony w Konkursie Polskich Krytyków Muzycznych KROPKA 2014. Był też gościem Międzynarodowego Festiwalu Literatury „Apostrof” w 2018 roku, trzy lata wcześniej, w 2015 roku, jego praca była prezentowana w Médiathèque Voyelles w Charleville-Mézières we Francji, w 2017 roku w Muzeum Gutenberga w Moguncji, a na przełomie lat 2021 i 2022 w Muzeum Champolliona w Figeac.
Iwan Bunin (22 października 1870 – 8 listopada 1953) był rosyjskim pisarzem, który w 1939 roku zdobył literacką Nagrodę Nobla. Otrzymał tę nagrodę „za surowy kunszt, z jakim kontynuował tradycje klasycznej literatury rosyjskiej.” Otrzymał także Nagrodę Puszkina w 1903 i 1909. Struktura jego wierszy i prozy jest jedną z najbogatszych w języku rosyjskim. Napisał n. in. słynne krótkie powieści, w tym Wieś (ros. Деревня, 1910; polskie tłumaczenie Zofia Petersowa oraz Suchodoły (ros. Суходол, 1911; polskie tłumaczenie Jarosław Iwaszkiewicz). Podczas rewolucji rosyjskiej 1917 opuścił Rosję i zamieszkał w Paryżu. Zmarł na atak serca w 1953 roku w Paryżu.