***
Stanisławowi Michałowskiemu
Pamiętam domy
pod gołym niebem,
ukłony za lizaka.
Pamiętam kuglarzy
z ulicy Mariackiej
zamiast herbaty
rosół z prosiaka.
Pamiętam grosze
stawiane w rzędzie,
bigosy na pokładzie.
Pamiętam psa,
który patrzył w oczy
i nie chciał żyć.
Należy mieć następne
trampki w pogotowiu,
gdy P A N nic nie robi
dla swej osoby
S T A C H U !
***
Mieczysława Czychowskiego
rzeźby głowy
znają swoją pamięć,
od zarania taką samą
jak filozof,
jak cielę zwierz,
jak zasiany pagórek
ziarnem na chleb.
Kamienne głowy baby
dumają o tym i tamtym
wedle umowy,
która ma sens.
***
Henrykowi Mądrawskiemu
Już nie będziesz
nosił kwiatów
innych i moich.
tak się jakoś złożyło,
że czas nosi pamięć
serdeczną
O T O B I E.
Hugon Lasecki
Wiersze Hugona Laseckiego publikowałem już w WOBEC wcześniej. Tomiki stały na półce i dziś ponownie zwróciłem na nie uwagę. Wybrałem trzy wiersze. Dedykowane ludziom, których znałem, którzy wywarli na moje życie dość spory wpływ. Stanisław Michałowski, Mietek Czychowski, Henryk Mądrawski. Byli ode mnie starsi, doświadczeni wojną. Rozmawiałem z nimi też o sztuce. Ich twórcze poszukiwania wpłynęły również na wybory naszego pokolenia. Hugon Lasecki jest ich rówieśnikiem… znał ich zapewne lepiej, gdyż zetknęli się w ówczesnej PWSSP (dzisiejszej ASP w Gdańsku). Może z tego właśnie powodu udało się poecie w tych wierszach tak głęboko się do nich i ich twórczości odnieść. Oryginalnych rzeźb Mietka Czychowskiego nie widziałem, znam je tylko z okładki tomiku jego wierszy… są właśnie takie.
[Wiersze wybrano z tomiku: Hugon Lasecki, Najpiękniejszy dzień to DZIEŃ DOBRY, Pelplin 2012.]
Obraz wyróżniający: Hugon Lasecki, Bez tytułu, ok. 1990 r.