Idzie ku gorszemu
Idzie ku gorszemu
Więc się nie śpieszy
Żeby złego
Nie przyśpieszyć
Z rękami w kieszeniach
Z głową w chmurach
I z kamieniem polnym
U nóg
Dużo czyta
Gdyż okazało się
Że niewiele
Przeczytał
A w soboty
Gdy ciepło i nie pada
Włóczy się za miastem
Po ugorach
I zdziczałych sadach
Tyle zieleni
I tyle ptaków
To nawet w swoim Sitniku
Nie widział
Wtedy nie wierzy
Że się gorszego
Doczekał
Jesienią z zielonej skarpy….
Spoglądam zafascynowany
I przerażony
Na autostradę
Jest późne popołudnie
Skarpa jeszcze żyje
Szeleszczą pasikoniki
Na samotny spacer
Wybrał się
Zielony żuk
Słońce utknęło w obłoku
Chyba zostanie w nim
Aż do zmroku
A może nawet
Prześpi całą noc
I jest taka godzina
Iż wydaje się
Że już wiesz
O co chodzi
W tym życiu
*
Nie pędź tak
Roztrącając łokciami
Świat
Wszystko ma swój
Czas
I kres
Nic
Nie da się wyprzedzić
Śmierć też
Za drucianym płotem
Szumi
Sosnowy las
październik 2020, maj 2021
Komunikat o roku którego
prawdopodobnie nie było
Wychodzę z domu a za progiem
Zima
O mój Boże
Ja chyba przespałem jesień
Czyżby minęła
Gdy nie żyłem
Pewnie nie byłem nawet
Na moim prawdziwkowym grzybowisku
W adampolskim lesie
Więc było też pewnie i lato
Upalne
Czy deszczowe
Nie wiem
Wiem tylko
Że musiało się zdarzyć
Coś bardzo złego
Bo nie zapamiętałem
Zapachów wiosny
Z Ogrodu Botanicznego
I spacerów po Górkach Czechowskich
Z tobą
To wszystko co mogę powiedzieć
O roku którego
Prawdopodobnie
Nie było
Lublin. 27.01.2021
Nieopatrznie
Wczoraj idąc do kuchni
Po jabłko żonie
Nieopatrznie
Spojrzałem w okno
Asfaltową ścieżką pomiędzy blokami
Szedł łysy gość
W marynarce mojego syna
I w butach które przed miesiącem
Na śmietnik wyrzucił
I taki koślawy
Ślepawy
Chyba nawet
Podobny do mnie
Kim jest
Skąd przybył
Dokąd idzie
Czy jest to pan Ktoś
Czy jest to pan Nikt
A może to tylko
Pan Był który wypadł
Ze swojego czasu
A niech sobie idzie
Niech przepadnie
Niechaj porwą go
Diabli
Lublin, 7 czerwca 2021
Poziomki
Ostatnia sobota czerwca jadę
Tam gdzie kwitną malwy i kaczeńce
I gdzie chodziłem z tobą
Na poziomki
Świta
Ogromnieje na horyzoncie słońce
A w głowie
Lęgną się straszne myśli
Wypełzają z najskrytszych zakamarków pamięci
Spod kamieni czasu
Zwinne i prędkie jak jaszczurki
Rozsadzają czaszkę
Ja chyba za dużo pamiętam
Niepotrzebne tęsknię
Tak jakby wciąż był we mnie
Wiejski głupek
A nie miejski świr
Błagam proszę
Wyjedź mi naprzeciw
W południe są najsłodsze
Ta noc
Grudzień
Szemrze symfonią Mozarta
Drugie radio
Za oknem ponuro i pusto
Zimno
I ciemno
Niepokoję się bo naprzeciwko
W wieżowcu
Od kilku dni
W żadnym oknie
Też nie pali się światło
A przecież
Od wielu nocy nie spałem
Bałem się że umrę
Lub że przyjdą po mnie
Nad ranem
Więc wiem
Które okna czuwały
I modliły się do rana
Za nas
I ze mną
O świcie
Zrobiłem rachunek sumienia
Spisałem
Czyny chwalebne
I te które już dawno
Powinienem wyrzucić
Z pamięci
Noc mi świadkiem
Że chciałem
Lecz wczepiły się we mnie
Jak rzep
W nogawki
Niech więc zostaną
Nawet na zawsze
Nie muszę być przecież
Świętym
Wystarczy że akuratnym
Lublin. 5 grudnia 2020
Zjawa
Braciom
Krajobraz jak z obrazów Ruszczyca
Gęste i czarne obłoki
Nad Zaroślami
Mgła i deszcz
Siwe wrony
Zaorane rżysko
Konik i zgarbiony nad pługiem
Oracz na kartoflisku
W dolinie chłopczyk
Przemarznięty zapłakany
Przyniósł ojcu obiad
Chleb ze słoniną
I zbożową kawę
We mgle
Nie może znaleźć
Drogi do domu
A w pobliżu nikogo
Kto by pomógł
Przerażony
Stoi tam pewnie do teraz
Może jest już gruszą z miedzy
Trześnią na rozstaju
Jesionem przy bialskim gościńcu
Rozedrganą osiką z lasku
Który wyrósł nagle
I pochłonął drogę
Dolinkę i rżysko
A może jest zjawą
Widmem
Które nieraz widziałem na obłoku
W Łużyku
I w przydrożnym jałowcu
I w jeżynach na skraju lasu
I za płotem
Gdy wracałem z pola
Przez wieś
Głodny i zmęczony
Do domu o zmroku
Lublin , 9.01.2021
Henryk J. Kozak
Henryk J. Kozak – ur.1945 r poeta, prozaik, autor kilkunastu książek poetyckich i 2 powieści. Absolwent UMCS w Lublinie. Laureat nagrody im. Józefa Czechowicza i Józefa Łobodowskiego. Zamieszcza swoje wiersze m.in. w Akancie, Akcencie, Podlaskim Kwartalniku Kulturalnym, w dwumiesięczniku: Lublin. Kultura i Społeczeństwo, Poezji dzisiaj.
W maju br Wydawnictwo NORBERTINUM opublikowało 20 tom jego utworów pt. IMIONA TĘSKNOTY. Mieszka w Lublinie.