Wiersze / Henryk J. Kozak

0
609
Idzie ku gorszemu

Idzie ku gorszemu
Więc się nie śpieszy
Żeby złego
Nie przyśpieszyć

Z  rękami w kieszeniach
Z głową w chmurach
I z kamieniem polnym
U nóg

Dużo czyta
Gdyż okazało się
Że niewiele
Przeczytał

A w soboty
Gdy ciepło i nie pada
Włóczy się za miastem
Po ugorach
I zdziczałych sadach

Tyle zieleni
I tyle ptaków
To nawet w swoim Sitniku
Nie widział

Wtedy nie wierzy
Że się gorszego
Doczekał

 

Jesienią z zielonej skarpy….

Spoglądam zafascynowany
I przerażony
Na autostradę

Jest późne  popołudnie
Skarpa jeszcze żyje
Szeleszczą pasikoniki
Na samotny spacer
Wybrał się
Zielony żuk

Słońce utknęło w obłoku
Chyba zostanie w nim
Aż do zmroku
A może nawet
Prześpi całą noc

I jest taka godzina
Iż  wydaje się
Że już wiesz
O co chodzi
W tym życiu

*

Nie pędź tak
Roztrącając łokciami
Świat

Wszystko ma swój
Czas
I kres

Nic
Nie da się wyprzedzić
Śmierć też

Za drucianym płotem
Szumi
Sosnowy las

październik 2020,  maj 2021

 

Komunikat o roku którego
prawdopodobnie nie było

Wychodzę z domu a za progiem
Zima
O mój Boże
Ja chyba przespałem jesień

Czyżby minęła
Gdy nie żyłem

Pewnie nie byłem nawet
Na moim prawdziwkowym grzybowisku
W adampolskim lesie

Więc było też pewnie i lato
Upalne
Czy deszczowe
Nie wiem

Wiem tylko
Że musiało się zdarzyć
Coś bardzo złego
Bo  nie zapamiętałem
Zapachów wiosny
Z Ogrodu Botanicznego
I spacerów po Górkach Czechowskich
Z tobą

To wszystko co mogę powiedzieć
O roku którego
Prawdopodobnie
Nie było

Lublin. 27.01.2021

 

Nieopatrznie

Wczoraj idąc do kuchni
Po jabłko żonie
Nieopatrznie
Spojrzałem w okno

Asfaltową ścieżką pomiędzy blokami
Szedł łysy gość
W marynarce mojego syna
I w butach które przed miesiącem
Na śmietnik wyrzucił

I taki koślawy
Ślepawy
Chyba nawet
Podobny do mnie

Kim jest
Skąd przybył
Dokąd idzie
Czy jest to pan Ktoś
Czy jest to pan Nikt
A może to tylko
Pan Był który wypadł
Ze swojego czasu

A niech sobie idzie
Niech przepadnie
Niechaj porwą go
Diabli

Lublin, 7 czerwca 2021

 

Poziomki

Ostatnia sobota czerwca jadę
Tam gdzie kwitną malwy i kaczeńce
I gdzie chodziłem z tobą
Na poziomki

Świta
Ogromnieje na horyzoncie słońce
A w głowie
Lęgną się straszne myśli
Wypełzają z najskrytszych zakamarków pamięci
Spod kamieni czasu
Zwinne i prędkie jak jaszczurki
Rozsadzają czaszkę

Ja chyba za dużo pamiętam
Niepotrzebne tęsknię
Tak jakby wciąż był we mnie
Wiejski głupek
A nie miejski świr

Błagam proszę
Wyjedź mi naprzeciw
W południe są najsłodsze

 

Ta noc

Grudzień
Szemrze symfonią Mozarta
Drugie radio

Za oknem ponuro i pusto
Zimno
I ciemno

Niepokoję się bo naprzeciwko
W wieżowcu
Od kilku dni
W  żadnym oknie
Też nie pali się światło

A przecież
Od wielu nocy nie spałem
Bałem się że umrę
Lub że przyjdą po mnie
Nad ranem

Więc wiem
Które okna czuwały
I modliły się do rana
Za nas
I ze mną

O świcie
Zrobiłem rachunek sumienia
Spisałem
Czyny chwalebne
I te  które już dawno
Powinienem wyrzucić
Z  pamięci

Noc mi świadkiem
Że chciałem
Lecz wczepiły się we mnie
Jak rzep
W nogawki

Niech więc zostaną
Nawet na zawsze

Nie muszę być przecież
Świętym
Wystarczy że akuratnym

Lublin. 5 grudnia 2020

 

Zjawa

Braciom

Krajobraz jak z obrazów Ruszczyca
Gęste i czarne obłoki
Nad Zaroślami
Mgła i deszcz
Siwe wrony
Zaorane rżysko
Konik i zgarbiony nad pługiem
Oracz na kartoflisku

W dolinie chłopczyk
Przemarznięty zapłakany

Przyniósł ojcu obiad
Chleb ze słoniną
I zbożową kawę
We mgle
Nie może znaleźć
Drogi do domu
A  w pobliżu nikogo
Kto by pomógł
Przerażony
Stoi tam pewnie do teraz

Może jest już gruszą z miedzy
Trześnią na rozstaju
Jesionem przy bialskim gościńcu
Rozedrganą osiką z lasku
Który wyrósł nagle
I pochłonął drogę
Dolinkę i rżysko

A może jest zjawą
Widmem
Które nieraz widziałem na obłoku
W Łużyku
I w przydrożnym jałowcu
I w jeżynach na skraju lasu
I za płotem
Gdy wracałem z pola
Przez wieś
Głodny i zmęczony
Do domu o zmroku

Lublin , 9.01.2021

Henryk J. Kozak

 

Henryk J. Kozak – ur.1945 r poeta, prozaik, autor kilkunastu książek poetyckich i 2 powieści. Absolwent UMCS w Lublinie. Laureat nagrody im. Józefa Czechowicza i Józefa Łobodowskiego. Zamieszcza swoje wiersze m.in. w Akancie, Akcencie, Podlaskim Kwartalniku Kulturalnym, w dwumiesięczniku: Lublin. Kultura i Społeczeństwo, Poezji dzisiaj.

W maju br Wydawnictwo NORBERTINUM opublikowało 20 tom jego utworów pt. IMIONA TĘSKNOTY. Mieszka w Lublinie.