Notatki z wyścigu szczurów
Jeśli nie stosujesz języka elity,
to chociaż mów po angielsku
o swoich wakacjach: my destination,
wtedy zyskasz u swoich słuchaczy
dodatkowe uznanie. Pijaj włoskie
wino Prosecco ono jest teraz w modzie
wśród poprawnie myślących.
Nie mów, że kupiłeś je w markecie
i po promocyjnej cenie, to nie wypada.
Jeśli dyrektor poklepie cię po ramieniu
i spyta, gdzie chcesz siedzieć w przyszłym
roku, powiedz: „na twoim miejscu”.
Niech ujrzy w tobie drapieżność. Jak tylko
dostaniesz szansę zrób czystkę,
żeby wszyscy wiedzieli, że wybór był trafny.
Pamiętaj, wielu chce cię wygryźć twoim
kosztem osiągnąć target dobrze mieć
na każdego jakiś kwit.
Zawsze bądź niezbędny tak jak Talleyrand
pamiętaj, co Szekspir mówił o władzy,
powołuj się też na Oskara Wilde’a.
Czasami przed snem przeczytaj
jedną stroniczkę z Machiavellego,
choć nie traktuj trucizny zbyt dosłownie.
Refleksje żuka gnojarza
Leśny żuk toczył kulkę gnoju.
Kto ma rację myślał: „Ja, skromny żuczek,
czy ten olbrzym na dwóch kończynach?”
Jestem chrząszczem bez specjalnego wykształcenia
od dzieciństwa nauczonym ciężkiej pracy.
Nie kręcą mnie władza, dobra materialne,
a tylko moja kulka.
Czuję się dobrze sam ze sobą,
choć wciąż robię to samo.
Nie jestem wypalony zawodowo,
nie potrzebuję nowych doznań
i pragnień ponad te, które są
przypisane mojemu stanowi.
Dlaczego miałbym być kimś innym,
skoro dobrze mi z tym co mam?
Moja kulka wcale mnie nie przygniata.
Nie jestem buntownikiem, a tylko gnojarzem.
Na pancerzu wypisaną mam skromność,
czułki nastawione są na pokorę.
Denerwują mnie ci, co mówią, że głowa
i szyja są bez wyraźnego przejścia –
Czyżby chcieli po mnie chodzić?
Mało im tego, że ostatnio rozdeptali
mi kulkę i teraz muszę zaczynać wszystko
od początku.
Tajemnicza pani
„Dzisiaj do Ciebie przyjdę!”
podpisano: Hilde,
tej nocy do mnie przyszła
tajemnicza pani.
Widzę, jak woła dzieci
przez okno małego domku,
a tamte biegną do niej
na Brot mit Marmelade.
I ustawiają się karnie
erstens dyscyplina,
wielka Rzesza przegrała,
a Hilde musi wygrać.
Jej mąż pod Stalingradem
mógł przegrać, bo walczył
o wielką sprawę ona ma
tylko małe dzieci, a moja
matka zawsze mówiła,
że nic nie smakowało tak
jak ten chleb z marmoladą.
Chciałbym ustawić się w kolejce,
ale sen się kończy
tajemnicza pani odchodzi.
Dla tej kromki chleba
warto było śnić.
Sekcja
Obudziłem się na stole
właśnie trwała sekcja
zwłok nie chciałem przeszkadzać
oni we mnie szukali dowodów
na istnienie musiałem zejść,
więc czemu śnię o tym
chciałem ich zapytać,
ale to niestosowne
przeszkadzać lekarzom w pracy.
Patolodzy jakby mieli
usta pełne piasku
nie wiadomo kto kogo
rozpruwa w kim dłubie i na co,
a później zaszywa się w sobie,
nie wiadomo kto w kim zasypia,
kto na kogo patrzy
i kto w kim się budzi.
Cmentarzysko
Na trasie opodal Wąbrzeźna wyłania się
czytelniczo atrakcyjna nazwa Książki.
Mieścina trwa pomimo spadku zainteresowania
książkami dramatu demografii czy
odpływu młodych książkiczan do innych
lepszych krain.
Za terenem zabudowanym dostrzegam
cmentarzysko starych wozów.
Tamte straszą
powypruwanymi wnętrznościami
skorodowanymi skórami.
Nagie szkielety
serca im dawno wyrwano
i wycięto płuca.
To nie jest miła lektura
mój mały Citroen C3 struchlał,
a nawet nim trzęsie, samoczynnie
włączyły się wycieraczki i światła
awaryjne inteligentne technologie
miewają nerwicę
albo doznają wstrząsu.
Dodałem gazu, żeby pozbawić go
przykrych skojarzeń, już nigdy nie wrócę
do tych
Książek.