Wiersze / Artur Tomaszewski

0
1332
smart
xxx

jestem stukrotnym zabójcą
i pozostaję na wolności
nikt mnie nie ściga
nie rozesłano za mną listów gończych
nawet cieszę się szacunkiem wśród sąsiadów
a tylko dzisiaj
utopiłem w szklance muchę
zabiłem żuka
rozgniotłem komara
i nie mam wyrzutów sumienia

moi bracia mali
nie zgłoszą przecież tego na policję
nie oddadzą mnie w ręce prokuratora
a ten nie postawi przed sądem
z pokorą przyjmą moje okrucieństwo
uznają je nawet za coś w rodzaju
sprawiedliwości 

 
xxx

już tyle lat nie żyje mój ojciec
od dwóch nie ma mamy
zostałem sam
chociaż wokół pełno ludzi
żona dzieci brat i wielu innych
ale czuję się samotny
nie mam nikogo z kim mógłbym
pomilczeć i rozmawiać
w tym samym czasie

 
xxx

każdego ranka z iglicy drzewa
rosnącego przed blokiem
w którym mieszkam
witała mnie wrona
strażnik okolicy
od czasu do czasu
wydobywała z siebie dźwięki
przypominające chrapanie mojego ojca
i tak przez wiele dni
kiedy przyzwyczaiłem się
do tego codziennego rytuału
niespodziewanie harwestery
jak psy gończe
zaczęły kąsać pień drzewa
kiedy bezbronne upadło na ziemię
zobaczyłem wronę
leżącą obok
nie wiedziałem czy bardziej żal mi drzewa
czy wrony która przypominała chociaż trochę
mojego ojca  

 
xxx

poezja mnie uświęca
wiersz jest codzienną modlitwą
rano i wieczorem
nie mam innych bogów
oprócz poezji
w którą wierzę
jak w obcowanie wierszy
jak w zmartwychwstanie słowa

 
życie po życiu

moi rodzice
jeszcze wiele lat po śmierci
w rejestrach miejskiej elektrowni
byli użytkownikami prądu
uparty pracownik
albo błąd systemu
spowodował że tu na ziemi
prawie osiągnęli nieśmiertelność
urzędnicy co miesiąc
wystawiali im rachunki
precyzyjnie określając
zużyte kilowaty
wielokrotnie próbowałem
wyjaśnić pomyłkę
nic nie pomagało
w końcu niespodziewanie
to ja otrzymałem wezwanie do zapłaty
nawet się ucieszyłem
teraz moja kolej
na długie lata beztroskiego życia
po życiu

 

ARTUR TOMASZEWSKI

Urodził się 24 czerwca 1958 roku w Gdańsku, gdzie mieszka i pracuje. Prawnik, do tej pory wydał siedem tomików wierszy, ostatni w 2017 r. – Sprzedawcy dymu

 

Redakcja poezji – Ludwik Filip Czech