Afryka
Przyjmuje się, że gatunek Homo sapiens pochodzi z południa Afryki[1], gdzie (według jednej z dziś najbardziej prawdopodobnej hipotez) doszło do jego wyodrębnienia z linii Homo erectus, nie znamy jednak jednego, konkretnego miejsca w Afryce, z którego wyewoluował.
Dotychczas dominowała teoria, że do powstania Homo sapiens doszło ok. 150.000 lat temu (według innych hipotez – 200.000 lat temu)[2]. Pojawiają się też teorie, których autorzy przesuwają datę powstania gatunku Homo sapiens o setki lat wcześniej[3]. Ziemia była wówczas w przededniu maksymalnego spadku temperatury przedostatniego zlodowacenia plejstoceńskiej epoki lodowcowej. Około 30.000 lat później, mniej więcej 120.000 lat temu, lodowce wycofały się i klimat zaczął przypominać nasz współczesny – z tą różnicą, że był nieco cieplejszy[4].
W pobliżu atlantyckiego wybrzeża, na stanowisku Jebel Irhoud (Dżabal Ighud) w Maroku, odkryto kości czaszki, twarzy i szczęki. Ich wiek oceniono na 315.000 lat. Z faktu tego część naukowców wysuwa wniosek, że nasz gatunek pojawił się o ponad 100.000 lat wcześniej, niż dotychczas przypuszczano. Co więcej, większość naukowców uważała dotychczas, że Homo sapiens wyewoluował we wschodniej Afryce. Autorzy odkrycia mówią, że znalezienie szczątków na terenie Maroka nie oznacza, iż tam wyewoluowaliśmy. To raczej wskazówka, że ewolucja przebiegała w całej Afryce.
Na początku lat 80. XX wieku w Jebel Irhoud odkryto nietypową żuchwę dziecka. Wcześniej górnicy wykopali tam niemal kompletną czaszkę, później odkryto też zaawansowane kamienne narzędzia. Jako, że kości wyglądały na dość prymitywne, zaczęły pojawiać się różne teorie, w tym i takie, mówiące, że neandertalczycy zamieszkiwali północ Afryki. Później zaczęto sugerować, że szczątki należały do jakiegoś „archaicznego” gatunku człowieka, który został wyparty przez Homo sapiens z południa. Najstarsze znane dotychczas szczątki Homo sapiens pochodzą bowiem z Etiopii i liczą sobie 196.000 lat, a badania DNA potwierdzają, że nasz gatunek pojawił się w Afryce przed 200.000 lat. W pierwszych latach XXI wieku na stanowisku w Jebel Irhoud odkryto kolejnych ponad 20 ludzkich kości należących, do co najmniej 5 osób. Eksperci z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maksa Plancka za pomocą dwóch różnych metod ocenili wiek kości na 280-350.000 lat. To przekonało prowadzącego badania, Hublina, że w Jebel Irhoud żył wczesny Homo sapiens. Znalezione zęby, chociaż większe niż u współczesnych ludzi, bardziej pasują do Homo sapiens niż do neandertalczyków czy innych gatunków człowieka. Czaszki z Jebel Irhoud są bardziej wydłużone od naszych, co wskazuje na inną organizację mózgu
Znalezisko pokazuje, jak ewoluował Homo sapiens od swojej najwcześniejszej formy do postaci anatomicznie współczesnej. Zdaniem wspomnianego wyżej badacza, Hublina, 300.000 lat temu nasz gatunek, a przynajmniej jego najbardziej prymitywne formy, były rozsiane po całej Afryce. W tym czasie Sahara była pełna roślinności, rzek i jezior, nie była, więc barierą nie do przebycia. Wnioski zespołu Hublina znajdują potwierdzenie w niedawno przeprowadzonych badaniach DNA. Mattias Jakkobsson z Uniwersytetu w Uppsali zsekwencjonował genom chłopca, którzy żył w Afryce Południowej przed 2000 lat. Badania wykazały, że przodkowie tego chłopca oddzielili się od innych, współcześnie istniejących w Afryce populacji Homo sapiens przed ponad 260.000 lat. Zespól Hublina próbował pozyskać DNA z kości z Jebel Irhoud, ale się to nie udało. Część naukowców nie jest przekonanych co do wniosków Hublina. Ich zdaniem szczątki z Jebel Irhoud nie należą do Homo sapiens. Są jednak i tacy, których kości odkryte przez Hublina ostatecznie przekonały, że Jebel Irhoud było zamieszkane przez przedstawicieli naszego gatunku[5].
Różne populacje pradawnej Afryki prawdopodobnie wniosły swoje geny i zachowania do gatunku Homo sapiens[6]. Prowadzone dziś badania genetyczne dowodzą, że uważani za najstarszą znaną linię Homo sapiens, przedstawiciele plemienia Khoisan, oddzielili się od pierwotnej populacji Homo już 100.000 lat temu. Około 40.000 – 50.000 tysięcy lat wcześniej, nim pierwsza fala ludzi współczesnych opuściła rodzinny kontynent. Ponadto 35.000 lat temu doszło w grupie do kolejnego rozłamu – na plemiona północne (w stosunku do Kalahari) i południowe. Oznacza to, że pierwotni ludzie nie opuścili Afryki (jak dotąd przypuszczano) jednocześnie, niewielką, jednorodną grupą, lecz już, co najmniej 100.000 lat temu praprzodkowie dzisiejszych ludzi tworzyli odrębne społeczności. Już wówczas zaczęły się tworzyć odrębne grupy, zróżnicowane kulturowo i gospodarczo. Z czasem (między 100.000 a 20.000 lat temu) doszło do różnicowania się kultury (sposobu życia i obyczajów) w różnych częściach Afryki i znacznego przesunięcia ludnościowego wywołanego zmianami klimatycznymi. W środkowej Afryce rozwinęła się kultura sangoańska, a następnie lupembijska.
Najnowsze badania dowodzą, że jeszcze przed wyjściem z Afryki Homo sapiens był na wyższym, niż tylko rodzinny, stopniu organizacji. W lutym 2013 roku w północnym Sudanie zespół z poznańskiego Instytutu Archeologii i Etnologii PAN pod kierunkiem dr Marty Osypińskiej odnalazł pozostałości osady ludzkiej [Homo sapiens?] sprzed 70.000 lat. Odkrycie to obaliło tezę, że człowiek zaczął budować trwałe domostwa dopiero po tzw. wielkim wyjściu z Afryki i zasiedleniu chłodniejszych obszarów Europy i Azji[7].
W 2008 roku w jaskini Blombos w Południowej Afryce archeolodzy znaleźli w dwóch muszlach słuchotek opartą na ochrze miksturę sprzed 100 tys. Wokół tego miejsca odkryto kości, węgiel drzewny oraz kamienie, które służyły jako narzędzia do tarcia składników na proszek i ich ubijania. Łącznie znalezione przedmioty tworzyły dwa zestawy do produkcji mikstury. Szczegółowe badania laboratoryjne pozwoliły na odtworzenie ówczesnego procesu produkcji tej mikstury. Wpierw ścierano ochrę na proszek, a następnie mieszano ją z innymi składnikami. Były to kruszone i podgrzane kości ssaków, węgiel drzewny oraz jakiś płyn. To wszystko mieszano kością w muszlach, by uzyskać gotową miksturę. Niestety, badacze nie mają pewności, do czego służyła odkryta mikstura z zawartością ochry. Najprawdopodobniej była farbą, albo służyła do ochrony skóry (ochra odstrasza komary). Substancja mogła być używana do dekorowania ciał i ubrań. Mało prawdopodobne, by był to klej, gdyż naukowcy nie znaleźli żadnych śladów żywic czy wosku. Znalezisko to pokazuje, jak zaawansowani intelektualnie byli Homo sapiens żyjący 100 tys. lat temu. Mikstury w obu muszlach mają bowiem ten sam skład, co oznacza, że substancję wytwarzano wedle stałej receptury. Znalezisko pokazuje również, że ludzie ci mieli podstawową wiedzę o chemii i umiejętność planowania. Jeszcze niedawno przypisywanie takich umiejętności tak wczesnym ludziom przyjęto by z pobłażaniem. Jednak odkrycia ostatnich lat znacząco zmieniły naszą wiedzę o możliwościach intelektualnych ludzi sprzed około 100-70 tys. lat. Wcześniej archeolodzy znaleźli w tej jaskini wykonane z muszelek paciorki będące jednym z najstarszych na świecie przykładów wytwarzania ozdób, a także dużą bryłę niestartej jeszcze ochry z geometrycznymi wzorami (być może jeden z najstarszych przykładów sztuki). Oprócz tego badacze odkopali wiele narzędzi wykonanych technikami, których znajomość przypisywaliśmy dotąd ludziom żyjącym dziesiątki tysięcy lat później[8].
Na podstawie aktualnych odkryć przypuszcza się również, że pierwsze rysunki sylwetek zwierząt były tworzone przez przedstawicieli Homo sapiens w Afryce, a nie w Europie. W jaskini na Borneo odkryto malunki mające przeszło 40 tys. lat. Przedstawiają coś, co może przypominać krowę lub byka. Na ścianie znaleziono też rysunki ludzkich dłoni. Najstarszy uwieczniony w jaskini zarys ręki może mieć nawet 51,8 tys. lat. Tymczasem najstarsze europejskie malunki naskalne, przedstawiające wizerunki zwierząt, a także odciski dłoni ludzkich, datowane są na ok. 30 tys. lat; znajdują się we francuskiej jaskini Chauveta. Najnowsze odkrycie naukowców pokazuje, że sztuka naskalna powstawała na Borneo już 52-40 tys. lat temu. Mieszczące się w jaskini znajdującej się w Republice Południowej Afryki rysunki są datowane na około 73 tys. lat. Skrzyżowane kreski zostały namalowane kredką zrobioną z ochry. Badacze sprawdzili malowidło i potwierdzili, że zostały naniesione celowo. To oznacza, że właśnie wtedy narodziło się myślenie abstrakcyjne i symboliczne oraz praktykowanie sztuki przez Homo Sapiens[9].
Na drugim krańcu Afryki od około 50.000 – 40.000 lat temu do około 25.000 – 20.000 lat temu rozwijała się kultura aterska[10]. Jej twórcy stosowali krzemieniarstwo mustierskie oparte na odłupkach lewaluaskich. W jej inwentarzu mamy do czynienia z dwustronnymi ostrzami trzoneczkowatymi i liściowatymi. Ponadto występują także narzędzia zębate oraz niektóre typowe dla górnego paleolitu. Na stanowiskach: jaskinia Taforalt, El Harhoura oraz jaskinia Contrebandiers (Maroko) odnaleziono szczątki kostne, które należały do północnoafrykańskich archaicznych Homo sapiens. Do zaniku tej kultury doprowadziły prawdopodobnie postępujące zmiany klimatyczne.
W Cyrenajce i w dolinie Nilu oprócz wzmiankowanych zespołów północnoafrykańskich znane są zespoły z wiórami krzemiennymi, przerabianymi na noże, rylce i drapacze. Podobne elementy kultury są znane z Afryki Południowej (Klassja River Mouth), oprócz kultur Smithfield i Stillbay opartych na tradycjach aszelskich. Kultura Stillbay jest też znana ze wschodniej Afryki (Somalia, Etiopia i wschodni Sudan). Zróżnicowanie kultur afrykańskich w ciągu następnych tysiącleci pogłębiało się. Dowodem są dostrzegalne zmiany i udoskonalenia w narzędziach oraz ich nierównomierne rozprzestrzenianie się (np. łuków, harpunów, do których wyrobu używano małych wiórów, nadając im kształty geometryczne).
Istnieją też teorie poligeniczne, według których do powstania gatunku Homo sapiens doszło niezależne w różnych miejscach, także w Azji i Europie. I tak np. zdaniem Imanuela Geissa, pod koniec starszej epoki kamienia (młodszy paleolit) ludzie z typu Homo sapiens podzielili się na trzy wielkie grupy: negroidów, europeidów i mongoloidów. W celu przyporządkowania czasowego wprowadzono tu szacunkowo datę ok. 30.000 p.n.e. O przyczynach i przebiegu tego podziału wiemy bardzo niewiele. Różnice miedzy tymi grupami dotyczą jednakże tylko cech zewnętrznych (kolor skóry, typ włosów, kształt nosa)[11].
Teza ta jest bardzo dyskusyjna. Moim zdaniem błędna. Różnice zewnętrzne i np. krwi były następstwem długotrwałych zmian genetycznych związanych z przystosowywaniem się do środowiska i pożywienia. Tym bardziej należy zakwestionować tezę, że podział taki nastąpił 30.000 lat temu. Wówczas ludy zbieracko-łowieckie przemieszczały się w pogoni za zwierzyną, opanowując nowe obszary. Zewnętrzne zmiany anatomiczne wśród populacji ludzkiej są następstwem doboru naturalnego w trwającym tysiące lat procesie. Geiss twierdzi też, że Indoeuropejczycy pojawili się prawdopodobnie na terenach dzisiejszej Rosji. Ich wczesne powiązania zaświadczone są dziś jedynie przez podobieństwa językowe[12]. Moim zdaniem, i ta teza jest błędna. Wcześniej przez te tereny przechodziły różne ludy zbieracko-łowieckie – zależnie od zmian klimatycznych (np. łowcy reniferów), później były terenami ekspansji nomadów, wreszcie ekspansji ludów rolniczych. To błąd XIX i XX wiecznych językoznawców, którzy poszukiwali tzw. prajęzyka. Języki kształtowały się w długotrwałym procesie historycznym. Często zdobywcy narzucali swój język krajom podbitym. Koncepcja ludów Indoeuropejskich powstała w XIX wieku (ex post), jest wynikiem ówczesnej wiedzy na temat rozwoju języka. Dziś to już anachronizm, a w najlepszym razie teoria budząca szereg wątpliwości. Warto też przyjrzeć się jak na obszarze dzisiejszej Rosji zmieniała się linia graniczna lądolodów w poszczególnych okresach. Nawracające zlodowacenia z pewnością przyczyniały się do kolejnych migracji.
Przykładem zmian językowych i rozwoju języka są języki ludów nowo odkrytych kontynentów. Warto zauważyć, że tu poziom znajomości pisma utrudnił dłuższe utrwalenie języków pierwotnych ludów podbitych. Wprawdzie zdobywcy przywieźli z sobą znajomość pisma, ale mimo to języki te prawie całkowicie zanikły[13] (zostawiając nieznaczne ślady w językach zdobywców). Podobnie było wcześniej w Europie, czy w Indiach, lub Chinach. Wywodzenie się kolejnych fal zdobywców z nomadów euroazjatyckich spowodowało, że do wielu języków trafiły elementy ich języka. Ilość zdobywców była nieproporcjonalna w stosunku do ludów podbitych; mimo to jednak często to oni narzucali język. W języku węgierskim słownictwo słowiańskie, (lub inaczej, ludów wcześniej zasiedlających te tereny), zachowało się w słowach związanych z rolnictwem. Bułgarzy przyjęli język słowiański, ale i tu możemy wykazać wyraźny wpływ na rozwój (zmiany) ich języka i przyswajanie go przez kolejne pokolenia w wyniku kolejnych zmian politycznych i religii.
Migracje Homo sapiens po „wyjściu z Afryki”
Migracje Homo sapiens po „wyjściu z Afryki”[16]
Homo sapiens rozpoczął migrację z Afryki na sąsiednie kontynenty w okresie między 100.000 a 50.000 lat temu. Mimo tego, że daty te są wciąż tylko hipotetyczne, niektórzy badacze podają je ze znacznie mniejszym przybliżeniem. Świadectwa archeologiczne dowodzą, że podczas ciepłego interglacjału Homo sapiens pozostawał w Afryce i zaczął się rozprzestrzeniać dopiero około 70.000 lat temu[14], w czasie kolejnego okresu glacjalnego (północna Europa i Ameryka Północna znalazły się pod pokrywami lodowymi, poziom mórz był niski, ponieważ duże ilości wody zamarzły), to właśnie wówczas zaczęła się migracja Homo sapiens na inne kontynenty. Najpierw na Środkowy Wschód, a stamtąd do Indii i Azji. Dopiero później do Europy (przez Azję). Dzięki niskiemu poziomowi mórz Homo sapiens powędrował do Australii około 65.000 lat temu i do Nowej Gwinei około 45.000 lat temu[15].
Teza mówiąca o tym, że Homo sapiens opuścił Afrykę około 50.000 [70.000] lat temu została zakwestionowana m.in. w wyniku wykopalisk prowadzonych na Półwyspie Arabskim. W tamtych czasach był to zdecydowanie bardziej atrakcyjny teren niż dzisiaj. Było tam więcej obszarów trawiastych, roślinności sawannowej i przede wszystkim rzek, wzdłuż których mogli przemieszczać się nie tylko migrujący z Afryki Homo sapiens, ale też inne hominidy żyjące w Azji od setek tysięcy lat. W jaskini Jebel Faya (w dzisiejszych Emiratach Arabskich) zespół z Tybingi odkrył narzędzia datowane na 127.000 lat. Archeolodzy sądzą, że wykonali je ludzie anatomicznie współcześni, choć nie ma jeszcze na tę teorię ostatecznych dowodów. Pojawia się też pytanie – czy jaskinia była tylko przystankiem w ich wędrówce na południe, czy też może tu ich trasa się zakończyła? To ostatnie pytanie jest szczególnie interesujące, ponieważ na podstawie wcześniejszych badań genetycznych przypuszczano, że wszyscy żyjący dzisiaj ludzie są potomkami jednej grupy, która miał wyjść z Afryki około 70.000 – 60.000 lat temu. Przez długi czas, nikt nie podważał badań genetyków. Jednym z pierwszych archeologów, który zakwestionował tę hipotezę był Uerpmann, badający jaskinię Jabel Faya. Jego zdaniem, dane genetyczne są niewiarygodne, a mitochondrialne DNA, na których oparte były wcześniejsze wyliczenia, to zaledwie mały fragment ludzkiego genomu. Zdaniem Uerpmanna narzędzia z Jebel Fya są bardzo podobne do znajdowanych w Afryce, co oznacza, że emigranci nie wynaleźli żadnej nowej technologii. Ułatwieniem było jedynie krótkie wahnięcie klimatyczne, które sprawiło, że Pustynia Arabska stała się „prerią”, po której swobodnie mogli przemieszczać się łowcy-zbieracze. Moim zdaniem, zamieszkanie przez grupę hominidów jaskini Jebel Faya może wskazywać, że doszło w tym czasie (ok. 127 000 lat) do jakiegoś kataklizmu, część populacji mogła w nich szukać szansy na przetrwanie. Kolejne badania genetyczne rzeczywiście wykazały, że w naszym genomie są pozostałości genów różnych hominidów m.in. neandertalczyka (ok. 2-3%), czy denisowian.
Naukowcy podkreślają, że odkrycie z Jebel Faya to nieodosobnione znalezisko. Podobne narzędzia wykonane przez nieznany gatunek i pochodzące sprzed 75.000 lat znaleziono niedawno w Indiach. Być może, zatem ludzie z Jebel Faya nie wymarli, ale stopniowo przesuwali się dalej na wschód. Co ciekawe, „przemysł” (a zatem typ narzędzi) z Jebel Faya nie przypomina tych ze wzmiankowanych wyżej stanowisk Skhul i Qafzeh. To tylko podgrzewa debatę na temat tego, czy Homo sapiens mieszał się z neandertalczykiem, Zdaniem Svante Paabo z Instytutu Maxa Plancka w Lipsku, wszyscy dzisiejsi Europejczycy posiadają od 1 do 4 proc. genów tego gatunku, a ludzie z Afryki – nie. Jeśli to prawda, krzyżowanie się gatunków mogłoby zachodzić właśnie w trakcie migracji takich odosobnionych grup, ale jeszcze zanim rozdzieliły się linie Europejczyków i Azjatów[17].
Według hipotezy Richarda Kleina, paleoantropologa z Uniwersytetu Stanforda, jednym z czynników umożliwiających migrację Homo sapiens było lepsze opanowanie języka. Jest to teza bardzo dyskusyjna i nie sposób jej udowodnić. Rzeczywiście narzędzia kamienne Homo sapiens tego okresu są właściwie nie do odróżnienia od wyrobów innych, pokrewnych gatunków, na przykład neandertalczyków. Rewolucja górnopaleolityczna – z nowymi technologiami obróbki krzemienia, kości i sztuką, miała wydarzyć się dopiero wiele tysięcy lat później (około 45.000-40.000 lat temu). Pojęcie rewolucja i tu jest dyskusyjne.
Na słynnych izraelskich stanowiskach Skhul and Qafzeh narzędzia neandertalczyków i Homo sapiens sprzed 100.000-60.000 lat są identyczne, a ich wytwórców znamy dzięki znalezionym obok narzędzi szczątkom. Cieplejszy klimat mógł sprzyjać wędrówkom, ale być może był to tylko epizod o ograniczonym zasięgu, a ludzie z Jebel Faya nie doszli daleko. Być może była to migracja o znacznie bardziej ograniczonym zakresie niż ta, do której doszło około 45.000 lat temu. Christopher Stringer z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej, zwraca uwagę na jeszcze inny aspekt: Arabia była dotąd białą plamą w historii ludzkich migracji. Stringer uważa, że trudno jest jednoznacznie ustalić, kto wykonał narzędzia z Jebel Faya, zważywszy na brak jakichkolwiek szczątków kostnych. Są one jednak znaczące, bo wykonali je ludzie, którzy zdołali opuścić Afrykę.
Zespół archeologów z francuskiego Université de Bordeaux i brytyjskiego University of Oxford przeprowadził szczegółowe analizy porównawcze kamiennych narzędzi odkrytych w okolicach jeziora Jubbah na pustyni Nefud w północnej Arabii Saudyjskiej z zabytkami znalezionymi w latach 60. XX wieku w północno-wschodniej Afryce, które są z pewnością dziełem Homo sapiens. Oba porównywane zestawy ludzkich wyrobów pochodziły sprzed 125.000-70.000 lat.
Narzędzia znalezione na dwóch stanowiskach z pustyni Nefud były niemal identyczne z tymi z Afryki. Zauważone różnice były w ocenie badaczy spowodowane najpewniej korzystaniem z innych surowców. Jest, więc wysoce prawdopodobne, że są one dziełem przybyłych z Czarnego Lądu Homo sapiens. Natomiast zabytki z trzeciego stanowiska różniły się znacząco zarówno od narzędzi afrykańskich, jak i od wyrobów z pozostałych dwóch stanowisk w Juddah. W ocenie badaczy, to niespodziewane zróżnicowanie w kamiennych narzędziach wskazuje na bardziej złożoną sytuację demograficzną w tym regionie, niż dotąd podejrzewano. Niestety, z braku ludzkich kości nie da się na razie powiedzieć, czy te odmienne wyroby są dziełem jakiejś innej linii ludzi (przybyłej np. z głębi Azji), czy też doszło już do tak znaczącego zróżnicowania narzędzi Homo sapiens.
Jak widać kwestia daty wyjścia Homo sapiens z Afryki i jego związków z innymi liniami hominidów wciąż wzbudza wiele dyskusji i jest pełna hipotez. Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Moim zdaniem ostatnie odkrycia dowodzą, że w czasie istnienia Homo erectus doszło do znacznie większego zróżnicowania wewnątrzgatunkowego niż dotąd przypuszczaliśmy. Nie doszło do powstania jakiegoś jednego wyodrębnionego gatunku Homo sapiens, lecz człowiek współczesny jest wynikiem kolejnych zmian genetycznych, które wynikały również z łączenia się wcześniej zróżnicowanych przedstawicieli Homo erectus.
Warto jednak zastanowić się nie tylko nad faktem wyjścia, ale też nad przyczyną późniejszej ekspansji tego właśnie „gatunku” hominidów. Słowo „gatunek” ująłem w cudzysłów. Przecież mamy wciąż do czynienia z odłamem Homo erectus. Oba „gatunki” mogły się wciąż ze sobą mieszać. Niezależnie od faktycznej daty wyjścia możemy przyjąć, że ekspansja Homo sapiens nastąpiła już po kolejnym wybuchu stratowulkanu Toba. W wyniku zmiany klimatycznej, jaka po nim nastąpiła, liczebność populacji ludzkiej drastycznie spadła. Ochłodzenie klimatu mogło wiązać się z wielkością populacji Homo erectus zamieszkującego Europę i jego ewolucją.
To bardzo wąska przesłanka, można jednak ją wynuć na podstawie przedstawionych wyżej informacji archeologicznych w połączeniu z dzisiejszą wiedzą na temat wielkich kataklizmów w dziejach i dzisiejsza znajomością genetyki. Być może w wyniku jakiegoś kataklizmu ok. 127 000 lat temu doszło do znacznego spadku populacji, gwałtowna zmiana klimatyczna zmusiła wąską grupę praludzi do zmiany diety; tych, którzy przetrwali (również dzięki możliwości schronienia się w pobliskich jaskiniach). Mieliśmy, więc do czynienia z powstaniem tzw. ewolucyjnego „wąskiego gardła”. Dalsza populacja rozwijała się od wyselekcjonowanej grupy hominidów. Kolejny kataklizm miał miejsce ok. 73 000 lat temu (Toba). Kataklizm ten ponownie doprowadził do znacznego zmniejszenia populacji, ponownego powstania „wąskiego gardła”, kolejny miał miejsce 40 000 lat temu (Campi Flegri). Zmiany te następowały na obszarze tzw. „żyznego półksiężyca” od północnej Afryki do gór Zagros na Bliskim Wschodzie. Na innych obszarach przetrwały zapewne inne grupy. Powstałe w wyniku zmian środowiskowych różnice genetyczne różnych grup populacji ludzkich były na tyle nieznaczne (krótki okres tych zmian), że po kilku, kilkudziesięciu pokoleniach grupy te mogły nadal się łączyć.
Jak zauważamy rozwój naszego gatunku na różnych obszarach przebiegał odmiennie, dlatego też w dalszej części postanowiłem wyodrębnić obszar Bliskiego i Środkowego Wschodu, Dalekiego Wschodu i Europy.
Bliski Wschód
Tereny Bliskiego Wschodu są obszarem niezwykle ważnym w dziejach naszego gatunku. To właśnie tędy odbywały się migracje pierwszych Homo erectus do Eurazji i stąd później na inne kontynenty, w kolejnych tysiącleciach inne „podgatunki” tędy reemigrowały do Afryki Północnej (początkowo z przyczyn klimatycznych, później – już w czasach historycznych – zapewne większą rolę zaczął odgrywać czynnik demograficzny). Stwarzało to możliwości wzajemnych kontaktów i dalszego rozwoju rodzaju ludzkiego. Niestety, zmiany klimatyczne, które przez dziesiątki tysiącleci dotknęły i te terytoria, doprowadziły do ukrycia wielu śladów tych wędrówek. Jak trudno dziś odtworzyć dzieje prehistorycznych wędrowców, ukazuje choćby historia badań archeologicznych Arabii Wschodniej.
W 1928 roku ekspedycja H. Fielda znalazła narzędzia z krzemieni, na podstawie istnienia, których sformułowano pogląd, że Półwysep Arabski był już zamieszkany w okresie paleolitu. W 1931 roku H. ST. J. B. Philby znalazł krzemienie na Katarze, a w oazie As-Sikak, we wschodniej części Arabii Saudyjskiej, ślady domostw, które odniesiono do epok miocenu. W latach 1936 – 1941 wiele krzemieni z okresu paleolitu w Al-Batinie zebrał H. R. P. Dickson. W latach 1953 – 1954 członkowie duńskiej ekspedycji odkryli ślady obecności ludzi paleolitu na Bahrajnie i określili wiek ich siedlisk na 50.000 – 20.000 lat. W latach 1957-1964 duńscy archeolodzy P. V. Glob i T. G. Bibby w trakcie kolejnych siedmiu wypraw potwierdzili zasiedlenie Arabii Wschodniej. Określili przy tym wiek najstarszych narzędzi znalezionych w Katarze na 41.000 lat. Badania te zostały jednak później podważone przez archeologów francuskich, prowadzone pod kierunkiem J. Texiera w latach 1976 – 1981. Krzemienie ze stanowiska w Katarze jedynie przypominały narzędzia kultury mustierskiej, a ich wiek – zdaniem archeologa francuskiego – nie wykraczał poza V tys. p.n.e. Pogłębione badania przesunęły następnie granice krzemiennych grotów do 7.600 roku p.n.e. Podobne znaleziska odkryto na terenie Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej oraz Omanu[18].
Przez kilkadziesiąt tysięcy lat Homo sapiens zamieszkiwał tereny Bliskiego Wschodu wspólnie z neandertalczykiem i nie wykazywał nad nim żadnej przewagi ewolucyjnej. Gwałtowna zmiana nastąpiła około 40.000 lat temu, w połowie ostatniego zlodowacenia. Myślę, że warto tu zwrócić uwagę na klęskę klimatyczną, jaka dotknęła wówczas głównie obszar Europy (wybuch stratowulkanu we Włoszech), która doprowadziła do znacznego spadku gęstości zaludnienia wśród wcześniejszej populacji hominidów zamieszkujących Europę, wśród których dotąd przeważali neandertalczycy. Umożliwiło to późniejsze zajęcie wyludnionych obszarów przez nowych przybyszy. Dochodziło zapewne do mieszania się przedstawicieli neandertalczyków z przybyszami, ale populacja tych ostatnich była odtąd znacznie liczniejsza.
Azja Środkowa
Pierwszym śladem Homo sapiens w Iranie zachodnim są rysunki naskalne w pieczarze w Ghonbade Kus w Mazandaranie, datowane na 40.000 lat p.n.e., przedstawiające polowanie na niedźwiedzie, nosorożce i dziki. Przypuszczalnie z powodów klimatycznych znacznie później doszło do zasiedlenia Syberii, z wyjątkiem jej terenów południowych, gdzie występują stanowiska środkowopaleolityczne, reprezentujące przemysły mustierskie o technice lewaluaskiej, które były zapewne dziełem człowieka neandertalskiego. Przemysły te nad górnym Obem i Jenisejem oraz na Zabajkalu ewoluowały 45.000-30.000 lat temu w lokalne przemysły górnopaleolityczne. W górnym paleolicie nastąpiło znaczne zróżnicowanie kulturowe – rozwinęły się kultury z narzędziami wiórowymi (np. maltańska – od stanowiska Malta koło Irkucka i kokoriewska – od stanowiska w Kokoriewce koło Krasnojarska) oraz kultury o technice odłupkowej (m.in. afontowska – od stanowiska Afontowa Góra nad rzeką Angarą), a osadnictwo przesunęło się w kierunku północno-wschodniej Syberii.
Odkrycia archeologiczne z terenów Azji Środkowej budzą wciąż wiele wątpliwości. Najczęściej są to narzędzia, które niekoniecznie musiały być wytworem Homo sapiens. W środkowym paleolicie występuje zarówno kontynuacja przemysłów otoczakowych, jak również pojawiają się przemysły z narzędziami bifacjalnie (dwustronnie) obrabianymi (np. w rejonie Fen He w basenie Lantian) oraz przemysły o technice lewaluaskiej, (te ostatnie ograniczone do obszarów Azji Środkowej i Mongolii). W górnym paleolicie istniało także kilka równoległych tradycji kulturowych związanych z techniką otoczakową (tzw. kultura Ordos w północnych Chinach i Mongolii) oraz z wiórową techniką mikrolityczną, opartą na tzw. rdzeniu gobijskim (od stanowisk w rejonie Shabarak-usu na pustyni Gobi). Technologia ta, polegająca na produkcji regularnych wiórów z rdzeni „klinowatych” bifacjalnie (dwustronnie) obrobionych, uległa szerokiemu rozprzestrzenieniu 30.000-20.000 lat temu na tereny Chin, Mongolii, Japonii i wschodniej Syberii. Ślady pobytu gatunku Homo (nie wiemy jednak, neandertalczyka, denisowian, czy Homo sapiens) odkryto również w Arktyce. Rosyjscy naukowcy odkryli na Syberii (już w XXI wieku) truchło mamuta żyjącego 45.000 lat temu. Jego kości zostały pocięte grotami włóczni. Jeszcze pod koniec XX wieku uważano, że ludzie zasiedlili Arktykę dopiero po rozpoczęciu ocieplenia holoceńskiego, ok. 12.000 lat temu[19].
Próbując zrekonstruować etapy osadnictwa poszczególnych ludów na różnych obszarach w przeszłości powinniśmy brać pod uwagę ogromne zmiany klimatyczne, które wpływały na znaczące zmiany środowiska przyrodniczego. Jednym z dowodów są badania polskich archeologów na terenie mongolskiej pustyni Gobi. Wiele tysięcy lat temu kwitło tam życie. Polscy archeolodzy odkryli tam również ślady bogatego osadnictwa z okresu epoki kamienia. Znaleziono tam liczne ślady dawnych obozowisk, które znajdowały się nad brzegami jezior – obecnie wyschniętych. Na podstawie znalezisk naukowcy wnioskują, że tysiące lat temu w badanym miejscu żyło bogactwo gatunków zwierząt, z których korzystali pradziejowi mieszkańcy pustyni. Bardzo zróżnicowana forma znalezionych wyrobów oraz odmienne techniki obróbki surowca kamiennego potwierdzają, że poszczególne stanowiska były wielokrotnie zasiedlane w różnych okresach dziejowych. Najstarsze znaleziska reprezentowane są przez masywne narzędzia kamienne będące dziełem społeczności paleolitu środkowego (200 tys. – 40 tys. lat temu). Archeolodzy odkryli też mniejsze wyroby kamienne z późniejszych okresów, a także żarna, rozcieracze kamienne oraz fragmenty naczyń ceramicznych z czasów neolitu, (co wskazywałoby na to, że jeszcze w tym okresie tereny te nadawały się do zagospodarowania przez ówczesne społeczeństwa).
Jednym z najciekawszych odkryć jest znalezisko w postaci zbioru jedenastu zabytków wykonanych z jaspisu. Przedmioty odnaleziono na wąskiej półce skalnej, znajdującej się nieco poniżej jednego ze szczytów górskich. Zdaniem badaczy, z uwagi na swoją lokalizację, miejsce to stanowiło doskonały punkt, z którego można było obserwować większą część doliny, jak również leżący w oddali step. Forma narzędzi oraz technologia obróbki wskazują, że znalezisko to pochodzi sprzed ok. 40.000 lat[20].
Daleki Wschód (Homo sapiens)
Wiedza na temat pradziejów Dalekiego Wschodu jest – dziś jeszcze (może tylko w nauce europejskiej) – znacznie mniejsza niż ta dotycząca obszarów Europy. Wynika to z późniejszego czasu podjęcia tam badań w tym zakresie. Dodatkową trudność sprawia kwestia rozpowszechnienia tej wiedzy. Dlatego też niektórzy publicyści powtarzają już odrzucone teorie. Pisze np. Tomasz Ulanowski w „Gazecie Wyborczej”, że do końca pierwszej dekady XXI wieku uważano, że pierwsi przedstawiciele gatunku Homo sapiens opuścili Afrykę – kolebkę ludzkości – dopiero ok. 60.000 lat temu, a 45 000 lat temu pierwsza z trzech fal imigracji Homo sapiens dotarła do Europy, w której napotkała zadomowionych tu neandertalczyków. Co prawda szczątki ludzkie pochodzące sprzed ok. 100.000 lat znaleziono na obszarze dzisiejszego Izraela, ale uczeni uważają, że należały one do osobników Homo sapiens, które podjęły bliskie i nieudane próby „wyjścia z Afryki”. Publicysta ten przytacza za pismem „Nature”[21], wyniki najnowszych badań naukowców z Chin i Unii Europejskiej, z których wynika, że pierwsi przedstawiciele gatunku Homo sapiens pojawili się w Azji Wschodniej już 120.000 lat temu. W wapiennej jaskini Fuyan w południowych Chinach uczeni znaleźli 47 świetnie zachowanych zębów, których budowa bez wątpienia świadczy o tym, że należały do Homo sapiens. Ich wiek badacze ocenili, datując m.in. osady w jaskini. Oprócz ludzkich zębów naukowcy wykopali kości zwierząt. Nie znaleźli natomiast żadnych narzędzi. Ich zdaniem ludzie nie mieszkali w jaskini, w której spoczęły ich szczątki. Uczeni sądzą, że ciała pradawnych przedstawicieli naszego gatunku zostały do jaskini zaciągnięte przez drapieżniki. Zdaniem, Jean-Jacques Hublina, paleoantropologa z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku, żyjący wówczas na tych obszarach ludzie prawdopodobnie wyginęli i zostali później zastąpieni przez kolejne fale emigracji z Afryki[22]. Można tu też postawić hipotezę, że ludzie ci trafili do tej jaskini z powodu jakiejś klęski przyrodniczej (wybuch wukanu, impakt meteorytu) i skutki tego kataklizmu trwały zbyt długo, by ta grupa mogła przetrwać.
Szczątki człowieka (Homo sapiens) sprzed 100.000 lat odkryto już wcześniej, w drugiej połowie XX wieku, w Czouk’otien (dzisiejsze Chiny). Narzędzia i inne zabytki z tej epoki znaleziono niemal we wszystkich częściach Chin. Współczesne odkrycia archeologiczne skłoniły np. Witolda Rodzińskiego do postawienia tezy o tzw. autochtonicznej ewolucji człowieka w Azji Wschodniej[23]. W odmiennym środowisku przyrodniczym, na Dalekim Wschodzie Homo erectus zapewne w ciągu dziesiątek tysięcy lat ewoluował odmiennie niż na innych obszarach Eurazji, poświadczają to badania archeologiczne (odkrycie np. szczątków człowieka pekińskiego), niemniej jednak uważam, że na obszarze całej Eurazji dochodziło do nieustannej wymiany ludów, których mobilność z czasem wciąż rosła. Migracja ludzi na różne terytoria, ich mieszanie się w różnych epokach jest rzeczą oczywistą.
Rodziński jest również zwolennikiem rdzenności cywilizacji chińskiej. Czym innym jest kwestia rozwoju człowieka, jako gatunku, czym innym – kwestia rozwoju cywilizacji. Należy – tu zgadzam się z Rudzińskim – odrzucić wszelkie teorie o tzw. pochodzeniu cywilizacji chińskiej dzięki wpływom innych części świata (Egipt, Sumer, Azja Środkowa itp.)[24]. W odróżnieniu jednak od Rodzińskiego odrzucam podziały na cywilizacje. Oczywistym jest dla mnie to, że dochodziło do wzajemnego przepływu wynalazków i idei między ludami o różnych kulturach. Bywało, że przez bardzo długie okresy dalszy rozwój cywilizacyjny różnych ludów następował w oderwaniu od grup żyjących na innych obszarach, ale i wówczas (choćby drogą pośrednią) ważniejsze odkrycia stawały się z czasem dorobkiem wszystkich.
Społeczeństwa Chin, tak jak i ludy innych regionów, rozwijały się dzięki wzajemnym kontaktom w długotrwałym procesie i wszelkie wartościowanie lub próby oceniania, kto wniósł do ich cywilizacyjnego rozwoju więcej jest zajęciem bezsensownym. Kultury społeczeństw Dalekiego Wschodu, tak jak i innych obszarów świata rozwijały się w obrębie zamkniętych struktur (rodów, plemion, kaganatów, państw), wraz z ich istnieniem przeżywały etapy postępu i regresu, zawsze jednak na ich rozwój miały wpływ kultury sąsiednie.
Najwcześniejsze ślady człowieka (rodzaju Homo) na terenie dzisiejszych Chin, odnaleziono na północy, w jaskiniach Zhoukoudian, położonych na południowy zachód od Pekinu oraz w okolicach miejscowości Lantian (dolina rzeki Pa, prowincja Shaanxi). Wśród znalezisk były narzędzia kamienne, kości zwierząt, ślady ognia i co najważniejsze – kości Homo erectus. W okresie późnego plejstocenu (późny paleolit), stanowisko to zostało ponownie zajęte. Tym razem przez ludzi współczesnych (Homo sapiens), którzy przybyli na te tereny w kolejnych falach migracji około 35.000 lat temu. Paleolityczne kultury tego okresu tworzyły rozległą wspólnotę, rozciągającą się od północnych Chin po Syberię.
Na Półwyspie Koreańskim ślady pobytu przedstawicieli Homo sapiens datowane są na 28.000 lat p.n.e. W odkrytych nad rzeką Geum pozostałościach siedziby ludzkiej, zachowały się ślady po palenisku, otwory po pięciu słupach podtrzymujących dach i dwa celowo ułożone murki – zapewne dla ochrony przed wiatrem. Zainteresowanie budzą wyryte intencjonalnie w glinianym klepisku wizerunki ryb i waleni oraz kilka kamieni, zdobionych rytymi znakami. Zestaw narzędzi stanowiły głównie rdzenie z lokalnego kwarcytu, gnejsu i pegmatytu. Przypuszcza się, że pod koniec paleolitu Półwysep koreański zaludniała niewielka populacja rozproszonych grup rodzinnych przemieszczających się w poszukiwaniu zwierzyny łownej. Przypuszczalnie polowano na jelenie, dziki czy makaki, prawdopodobni zastawiając na nie rozmaite pułapki i zasadzki. Na terenach nadrzecznych i nadmorskich korzystali z obfitości ryb i wszelkich owoców morza. Podstawę ich utrzymania w dużej mierze stanowiło zbieractwo owoców leśnych i ziół, w które obfitowały lasy mieszane, dominujące w tym okresie[25]. Wprawdzie najstarsze, znalezione dotąd szczątki ludzkie z Wysp Japońskich liczą zaledwie 30.000 lat, to jednak pojawienie się pierwszych ludzi na tym obszarze szacuje się na lata około 200.000 lat temu[26]. Niestety, z powodu cofania się wybrzeży wysp, wiele śladów wcześniejszego osadnictwa uległo całkowitemu zniszczeniu. Przed zakończeniem ostatniego okresu zlodowaceń, Japonię z kontynentem łączyły liczne przesmyki. Podobnie jak na tereny Ameryki, ludność na Wyspy Japońskie przybywała falami, około 30.000 lat temu głównie z południowo-wschodniej Azji, później około 14.000 lat temu – z Azji Północno-Wschodniej. Grupy paleolityczne składały się z kilku wielopokoleniowych rodzin i liczyły w sumie od 20-150 osób. Mimo systematycznego wzrostu populacji, praktycznie aż do okresu Jōmon nie przekroczyła ona 20.000. Do dziś nie potrafimy określić, czy najstarsi mieszkańcy Japonii należeli do gatunku Homo sapiens, czy do Homo erectus[27].
Problemy związane z zasiedlaniem terytoriów Dalekiego Wschodu, głównie z powodu późniejszego czasu podjęcia badań archeologicznych na tym obszarze, wciąż czekają na swoich badaczy. Wiele zagadnień znajduje swoje rozwiązanie dopiero obecnie. Dotychczas sądzono np., że to kolebką sztuki była Europa, na terytorium, której znaleziono najstarsze, naskalne malowidła sprzed 35.000 – 40.000 lat. Najnowsze badania (z 2014 roku) każą nam zweryfikować ten sąd.
Piotr Kotlarz
Bibliografia:
[1] Dziś te tereny (na pustyni Kalahari) zamieszkują łowiecko-zbierackie plemiona znane pod ogólną nazwą Khoisan (Buszmeni San). Badania genetyczne prowadzone na dzisiejszej ich populacji wskazują, że dwóch Buszmenów różni się genetycznie znacznie bardziej niż Europejczyk od Azjaty.
[2] Jedne z najstarszych śladów gatunku Homo sapiens datowane na ok. 150 000 lat pochodzą z terenu Afryki Wschodniej (Kibish). Bardziej ostrożna hipoteza Jozefa H. Reichholfa zakłada, że do wyodrębnienia Homo sapiens doszło mniej niż 300 000 lat temu w Afryce [Por.: J. H. Reichholf, Zagadka rodowodu człowieka, Warszawa 1992, s. 23.] Teoria wyłącznie afrykańskiego rodowodu Homo sapiens budzi sprzeciw części paleoantropologów, gdyż nie jest zgodna z wynikami ich badań. W żadnej okolicy świata, gdzie Homo erectus zostały zastąpione przez Homo sapiens, nie napotyka się nieciągłości czy gwałtownych zmian ani w materiałach kostnych, ani w wytworach kultury. Wielu antropologów skłania się ku policentrycznej teorii powstania Homo sapiens. Ich zdaniem w różnych regionach świata populacje Homo erectus przekształciły się drogą ewolucji w człowieka rozumnego. Fakt, że powstał jeden gatunek człowieka, a nie kilka, tłumaczy się stałą wymianą genów między ewoluującymi populacjami. Biorąc pod uwagę częściową niezgodność z faktami obu teorii ewolucji człowieka rozumnego, Richard Leakey jeden z największych współczesnych paleoantropologów zaproponował własną koncepcję zawierającą elementy obu dotychczasowych hipotez. Człowiek rozumny powstał w Afryce, a następnie rozprzestrzenił się na inne obszary świata. Tam, gdzie napotkał miejscowe populacje Homo erectus, krzyżował się z nimi. Dlaczego to krzyżowanie nie znajduje odbicia w DNA mitochondrialnym? Nie wiadomo. Może wyskalowanie „zegara DNA” zostało dokonane niewłaściwie? Gdyby „mitochondrialna Ewa” żyła w Afryce nie 200 tys. lat temu, a znacznie dawniej, jeszcze przed pierwszym „pożegnaniem z Afryką”, wyniki badań genetycznych i paleontologicznych nie byłyby ze sobą sprzeczne. W takiej sytuacji obydwie fale wychodźców z Afryki miałyby po prostu takie samo DNA mitochondrialne i mogły się ze sobą swobodnie krzyżować, nie powodując zmian w materiale genetycznym mitochondriów. Jeżeli koncepcja Leakeya o krzyżowaniu się populacji Homo erectus i Homo sapiens jest słuszna, wynika z niej poważna, wręcz rewolucyjna konsekwencja. W celu jej zrozumienia należy przypomnieć definicję gatunku biologicznego, przyjętą powszechnie w nauce: „Gatunek biologiczny jest to grupa naturalnie krzyżujących się populacji, rozrodczo izolowana od innych takich grup”. Jeżeli więc populacje pitekantropów i ludzi rozumnych swobodnie się między sobą krzyżowały, to osobniki zaliczane do Homo erectus i Homo sapiens nie stanowiły dwóch gatunków, a jedynie dwa blisko spokrewnione podgatunki! Ten wniosek wymaga oczywiście weryfikacji przez dalsze badania. Por.: Wikipedia, hasło: Homo sapiens.
[3] Archeolodzy w Izraelu znaleźli szczątki prawdopodobnie najstarszego przedstawiciela naszego gatunku, Homo sapiens. Są datowane na ponad 382 tysiące lat. To sensacja, bo nasz gatunek miał pojawić się dopiero 200 000 lat później w południowej w Afryce. Nasz najstarszy przodek został odkryty w jaskini Quassem. Jest ona badana od 2000 roku i dostarczyła mnóstwa znalezisk z okresu pomiędzy 400 000 a 200 000 lat temu. Jak się okazuje, w najstarszych warstwach czekały na nas szczątki człowieka, być może anatomicznie współczesnego! Jaskinia Quassem badana jest przez archeologów z Uniwersytetu w Tel Awiwie, prof. Avi Gophera i dra Rana Barkai. To oni znaleźli zęby, które tak dzisiaj bulwersują teoretyków ewolucji człowieka. Znaleźli je w warstwach zaskakująco starych – datowanych na ponad 382 000 lat. W ciągu ostatnich kilku lat odkryto fragment czaszki oraz różne zęby. Poza tym w Quassem odkryto ślady używania ognia, polowań i wyrobu krzemiennych narzędzi. Niektóre cechy szczątków mogą świadczyć o tym, że ich właściciele byli spokrewnieni z neandertalczykami. Tym niemniej badania morfologiczne zęba, które przeprowadził prof. Israel Hershkowitz, wskazują, że ich właścicielem był człowiek anatomicznie współczesny. Sir Paul Mellars, ekspert z Uniwersytetu w Cambridge, uważa najnowsze znalezisko izraelskich badaczy za “ważne”, wzbrania sie jednak przed uznaniem go za szczątki Homo sapiens. Jego zdaniem to raczej mało prawdopodobne, uważa, że wspomniane szczątki łatwiej powiązać można z neandertalczykami. Por.: 29.12 2010: upada teoria ewolucji człowieka (ew/Past Horizons) http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/287101,2010 upada-teoria-ewolucji-czlowieka.
[4] Jeśli przyjmiemy, że w wyniku ochłodzenia doszło do drastycznego spadku populacji i powstania odrębnych niewielkich grup, w których została zawężona pula genetyczna, to właśnie w jednej z takich grup mogły wyodrębnić się cechy naszego podgatunku (w ramach Homo erectus). Gwałtowne ochłodzenie miało miejsce około 150 tys. lat temu, dlatego też uważam za bardziej prawdopodobną tę datę wyodrębnienia się Homo sapiens. Oczywiście później dochodziło do dalszego mieszania się Homo sapiens z innymi hominidami.
[5] Por.: Mariusz Bloński, H. sapiens mieszkał 300 000 lat temu w Maroko? 9 czerwca 2017, 07:23 http://kopalniawiedzy.pl/Jebel-Irhoud-Maroko-Homo-sapiens,26554; http://wiadomosci.onet.pl/swiat/przelomowe-znalezisko-z-maroka-zmienia-historie-ludzkosci/cgnqm3t; http://wyborcza.pl/7,75400,21925861,krotka-historia-czlowieka-coraz-dluzsza.html?disableRedirects=true
[6] Por.: K. Kossobudzka, Skąd ci Homo? Nie wiadomo, „Gazeta Wyborcza”, 26 września 2012, s. 18.
[7] Dla paleolitu środkowego odkrycia w Affad są absolutnie unikatowe. W ubiegłym sezonie natknęliśmy się na nieliczne ślady lekkich drewnianych konstrukcji. Podczas trwających obecnie badań udało się zlokalizować dokładnie samą osadę i zidentyfikować kolejne strefy użytkowe: duży warsztat obróbki krzemienia i położone w pewnym oddaleniu, miejsca podziału tusz upolowanych zwierząt. [http://wyborcza.pl/1,75248,13659546,Sudan__polscy_naukowcy_odkryli_palac_krolewski_sprzed.html#ixzz2P8sS1nhc. Szymon Zdziebłowski, Polscy archeolodzy odkryli najstarsze domostwa w Afryce. PAP – Nauka w Polsce 22.02.2013].
[8] Por.: Wojciech Pastuszka, Zestaw prehistorycznego chemika, Archeowieści.pl – 14 października 2011. Na podstawie: Christopher S. Henshilwood, Francesco d’Errico, Karen L. van Niekerk, Yvan Coquinot, Zenobia Jacobs, Stein-Erik Lauritzen, Michel Menu, and Renata García-Moreno, A 100,000-Year-Old Ochre-Processing Workshop at Blombos Cave, South Africa, Science 14 October 2011: 334 (6053), 219-222. [DOI:10.1126/science.1211535]
[9] https://tech.wp.pl/maja-przeszlo-40-tys-lat-odkryto-najstarsze-obrazy-zwierzat-i-ludzkich-dloni-6314714492614785a
[10] Nazwa pochodzi od Bir al-Atir niedaleko Konstantyny w Algierii.
[11] I. Geiss, dz. cyt., s. 29.
[12] Por.: I. Geiss, dz. cyt., s. 29.
[13] Ludy te nie zdążyły dostosować poznanego pisma do własnych języków.
[14] Podawane daty mają charakter bardzo hipotetyczny. Pradzieje człowieka są wciąż przedmiotem badań. Wiele z nich nie zostało jeszcze uwzględnionych w publikacjach książkowych. Archeolodzy w Izraelu znaleźli szczątki prawdopodobnie najstarszego przedstawiciela naszego gatunku, Homo sapiens. Są datowane na ponad 382 tysiące lat. To sensacja, bo nasz gatunek miał pojawić się dopiero 200 000 lat później w południowej w Afryce. Nasz najstarszy przodek został odkryty w jaskini Quassem. Jest ona badana od 2000 roku i dostarczyła mnóstwa znalezisk z okresu pomiędzy 400 000 a 200 000 lat temu. Jak się okazuje, w najstarszych warstwach czekały na nas szczątki człowieka. [Homo sapiens sprzed 400 tys. lat…wiadomości.gazeta.pl/wiadomości/1/114873,8877322/ Homo…
[15] Por.: D. Macdougall, Zmarznięta ziemia. Historia dawnych i przyszłych epok lodowcowych, przełożyła Zofia Łomnicka, Warszawa 2008, s. 172.
[16] Mapa za. https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Spreading_homo_sapiens_la.svg
Prezentowana mapa nie uwzględnia pierwszej fali migracji do Ameryki.
[17] Por.: Wojciech Pastuszka, Wyjście z Afryki i Półwysep Arabski – historia coraz bardziej intrygująca, Wyniki badań ukazały się w Journal of Human Evolution. Eleanor M.L. Scerri, Huw S. Groucutt, Richard P. Jennings, Michael D. Petraglia, Unexpected technological heterogeneity in northern Arabia indicates complex Late Pleistocene demography at the gateway to Asia, Journal of Human Evolution, available online 8 August 2014, In Press o badaniach napisał także serwis Live Science.”Science”: z Afryki wyszliśmy wcześniej 29.01.2011. (ew/New York Times).
[18] Por.: J. Zdanowski, Historia Arabii Wschodniej, Wrocław 2004, s. 15-16.
[19] Por.: http://wyborcza.pl/1,75400,19479122,odkryto-slady-polowania-z-wloczniami-na-mamuty-na-syberii-sprzed.html#ixzz3xOaVQ6ii
[20] Por.: szz/ zan/ Szymon Zdziebłowski, Archeolog: wiele tysięcy lat temu życie kwitło na pustyni Gobi, PAP Nauka w Polsce 07.06.2016. http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409957,archeolog-wiele-tysiecy-lat-temu-zycie-kwitlo-na-pustyni-gobi.html
[21] Przypuszczalnie z 15.102015 roku.
[22] Por.: Tomasz Ulanowski, Tajemnicza fala migracji z Afryki do Azji Wschodniej, http://wyborcza.pl/1,75400,19031431,tajemnicza-fala-migracji-z-afryki-do-azji-wschodniej.html#ixzz3p7ZBki1Y
[23] Por.: W. Rodziński, Historia Chin, Wrocław 1974, s. 12.
[24] Por.: W. Rodziński, dz. cyt., s. 12.
[25] Por.: J. P. Rurarz, Historia Korei, Warszawa 2005, s. 22-23.
[26] Niektóre hipotezy mówią nawet o 500.000 lub milionie lat temu.
[27] Por.: K. H. Henshall, Historia Japonii, przełożyła: Karolina Wiśniewska, s. 20-21.