Karolina Sroczyńska jako Maria Stuart w inscenizacji z lat 40. XX wieku. Z Wikimedia Commons, repozytorium wolnych mediów.
Kobieta, by zostać dobrym władcą, musi przestać być kobietą –
jak Elżbieta I, która by zostać królową,
przemieniła swą kobiecość w monstrualną dziewiczość…
Wstęp
„Maria Stuart. Drama historyczna w 5 aktach” to najdojrzalszy artystycznie utwór w dorobku Juliusza Słowackiego, bez wątpienia drugiego, tuż obok Mickiewicza, polskiego poety cieszącego się do dziś wielkim uznaniem. Zaskakującym faktem jest to, że Słowacki odszedł od opisywanej dotychczas rodzimej historii i zajął się dziejami obcego państwa oddalonego od naszego kraju, aczkolwiek luźno powiązanego z losami Polski.
Historyczna drama Słowackiego
Wspomniana „Maria Stuart” została podzielona na pięć aktów i wydano ją w Warszawie we wrześniu i w październiku 1830 roku. Była to wówczas wielka zachęta do odmiennego ujęcia historii jak i zarazem tragedii słynnej królowej Szkocji.
Pierwodruk dramatu ukazał się w drugim tomie „Poezji” wydany w 1832 roku w Paryżu, wystawiony na deskach teatru w 1862 roku we Lwowie.
Autor w dziele podjął się dość ambitnej próby stworzenia własnej wizji szkockiej królowej, przeciwstawiając ją wyidealizowanemu ujęciu stworzonemu przez Fryderyka Schillera w jego własnym dziele. Słowacki pisząc dramat opierał się o wiedzę zaczerpniętą z historycznych lektur (szczególnie „History of Scotland” – Waltera Scotta z 1830 roku).
Ten najdojrzalszy utwór w dorobku polskiego poety ukazał nam w dramaturgicznym skrócie wydarzenia z przełomu lat 1566-67, kiedy to 24-letnia królowa, po zamordowaniu przez opozycję dworską jej faworyta i sekretarza, Włocha Rizzia, dopomaga swojemu kochankowi Bothwellowi (przyszłemu małżonkowi) do zgładzenia jej ówczesnego męża, Henryka Darnleya. Główną koncepcją utworu jest więc śmierć włoskiego sekretarza i jego wpływ na dalsze dzieje królowej Szkotów. Motywem zaś żądza władzy i nie zawsze szczera miłość stanowiąca pretekst do działania osób w dramacie. Mówi się nawet, że poeta przełamał tutaj klasycystyczną wręcz abstrakcyjność poszczególnych bohaterów na rzecz realizmu psychologicznego. Wprowadził tu „nowe, romantyczne postacie w architekturę pseudoklasycystycznej tragedii” i stworzył utwór o znacznym stopniu dojrzałości teatralnej, zapowiadający wielkie dzieła scenariuszy autora, dziś utrzymujących się w repertuarze teatrów na całym świecie.
Historycznie jak wiadomo Maria Stuart należy do wyjątkowo barwnych postaci wśród powszechnie znanych europejskich władców i od ponad trzech stuleci jej życie stanowi przedmiot wielu rozpraw naukowych na całym świecie. Historycy i literaci nie są jednak do końca nadal pewni oceny podejmowanych przez królową decyzji, które w większym lub mniejszym stopniu wpłynęły na jej dalsze, dosyć tragiczne życie. Jedni widzą w niej uczestniczkę gry politycznej, która przez popełnione błędy w młodości doprowadziła się do upadku, a drudzy dostrzegają w niej zwykłą ofiarę wydarzeń w jakie to została wciągnięta przez swoje takie, a nie inne pochodzenie. Jej losy i osobowość stanowią więc do dnia dzisiejszego kanwę dzieł nie tylko literackich.
Tragiczne dzieje Marii Stuart od samego jej początku fascynowały historyków, powieściopisarzy, dramaturgów, malarzy, kompozytorów. Wiek XIX na nowo przyniósł wzrost fali zainteresowań Marią i jej nader burzliwymi dziejami w epoce nowożytnej.
Mówi się, że gdy historycy wertowali niezliczone stosy akt i dokumentów, prześwietlając zakamarki losów Marii, a spore grono spierało się o jej winę, to królowa Szkotów dumnie wkroczyła do romantycznej literatury pięknej jako triumfatorka. Była dla tej epoki, lubującej się w tajemniczości, tragizmie, nieszczęściach miłosnych perypetii, a nawet w grozie śmierci, wymarzoną wręcz bohaterką. Nic też dziwnego, że na jej usługi oddał swe pióro również poeta romantyczny Fryderyk Schiller czy nasz rodak, Juliusz Słowacki. Schiller jednak wykreował swoją bohaterkę zgodnie z kanonami estetycznymi doby romantyzmu, gdyż jego Maria jest pełna słodyczy jako ofiara namiętności do lorda Bothwella, niepozbawiona winy za morderstwo męża, skazana na śmierć o czym też na kartach dramatu rozpisuje się niemiecki autor. Schillerowska „Maria Stuart” jest bez wątpienia uznawana za jedno z największych osiągnieć literatury dramaturgicznej XIX stulecia.
Słowacki z kolei w swoim dramacie ukazuje morderstwo sekretarza Marii i zamach na Darnley’a, którego to śmierć jest do dziś jedną z najbardziej intrygujących i nierozwiązanych zagadek w historii Szkocji. Maria bowiem, wedle historycznych zapisów, umiejętnie uśpiła czujność małżonka, aby to w najlepszym momencie rozprawić się z nim za wszelkie krzywdy jej wyrządzone.
W dziele, Słowacki utrwalił też trzy sposoby widzenia Marii: protestancki, katolicki oraz symbiozę tych dwu ujęć w wizji romantycznej, gdyż szkocka królowa jawi się jako wspomniana ofiara namiętności, która popchnęła ją do popełnienia zbrodni na mężu. Według badacza doby romantyzmu, Józefa Ujejskiego: „Maria Stuart jest jedną z tych kobiet, których jeżeli los nie zmusi do walki ze sobą i ta walka nie uformuje ich dusz to pozostaną do końca życia dziećmi. Istoty takie chcą się tylko bawić i jeżeli to robią, są grzeczne i dobre. W przeciwnym razie nudzą się i kapryszą”. Dla badacza nie jest ona ani dobra ani zła, a bardziej uznawana jako kobieta – dziecko. Wedle Ujejskiego i Słowackiego nie jest zła nawet w momencie zabójstwa męża, gdyż to czyn jest czymś złym, a samo pragnienie zła nie leży w jej „dziecięcej naturze”. Aczkolwiek nie jest też całkowicie dobra, bo jej wszelkie uczucia wobec bliskich są raczej z natury samolubne, porównywalne do przywiązania dziecka do swoich ukochanych zabawek.
Przed powrotem do rodzimej Szkocji Maria była bardzo szczęśliwa. Jak zapisał w swoim dramacie Słowacki:
„Niedawno w kraju Franków, na królewskim dworze, Kochałam wszystkich, równo od wszystkich kochana, Z dziecinnym śmiechem nowe widziałam klejnoty – Z dziecinnym śmiechem nowe słyszałam westchnienie”.
W Szkocji również byłaby szczęśliwa gdyby miała u boku odpowiedniego męża potrafiącego rządzić krajem i nią, a ona królowałaby jedynie wdziękiem i urodą. Los jej ofiarował Darnley’a, który nie był wymarzonym małżonkiem, zasługiwała bowiem na kogoś lepszego. Eugeniusz Sawrymowicz uważał, że była ona zbyt kobiecą i szukała uczucia nawet w Rizzio. Silnie przeżywała jego śmierć, dość szybko wpadając w sidła kolejnej miłości, a wszystko to sprowadziło ją do ucieczki z kraju.
Z kolei Juliusz Kleiner uważał Marię z dramatu Słowackiego za kobietę bardzo tajemniczą:
„Ta kobieta zagadkowa, bez charakteru, choć nie bez skłonności dobrych, bez serca, choć nie bez namiętności, bez przekonań – chociaż nie bez wiary, bez zasad, chociaż nie bez sumienia. (…) Ma lęk przed odpowiedzialnością, waha się…”
Według Stefana Treugutta królowej nie dało się jasno ocenić – twierdząc czy jest dobra czy jest zła, gdyż świadomie odpowiadała za swoje czyny. Broniła swojego tronu, bezskutecznie, tracąc go na rzecz syna. Jej liczne błędy spowodowały, że zakończyła swój żywot w taki, a nie inny sposób.
Geneza „Marii Stuart” jak i wielu innych dzieł Słowackiego tkwi w jego charakterze zawodowym i literackim. Postacie czy sceny tu ukazane były wyrazem osobistych uczuć oraz wspomnień poety. Dzieło to pomogło autorowi w lepszym dążeniu opanowania techniki dramatycznej albowiem Słowacki mógł znać tragedie o Marii z przekładów francuskich Brunona Kicińskiego wydrukowanych w 1830, ale nie ma bezpośrednich dowodów na jego kontakt z tym tłumaczeniem. Wiadomo jednak, że nie czytał dzieła Schillera i wykluczone jest również jego czerpanie z dzieł angielskich przez wzgląd na język zbyt daleki autorowi. Wielu badaczy zastanawia się do dziś z jakich źródeł w rzeczywistości mógł czerpać autor opisując losy królowej. Prawdopodobnie impulsem do stworzenia tego dzieła mogły być liczne rozmowy z literatami czy atmosfera życia intelektualnego w domu rodzicielskim gdzie mógł jako dziecko usłyszeć coś na temat losów szkockiej królowej. Od młodości bowiem interesował się jej losami i Szkocją, ale nie prowadził na ten temat głębszych studiów, a jego wiedza dotycząca losów Marii była w tamtym czasie zbyt nikła, bo usłyszane informacje mogły mieć charakter nawet czysto szkolny.
Maria do dziś uważana jest za jedną z wielkich piękności tamtej epoki, a cała historia królowej nasycona jest wieloma legendami. Są tutaj bowiem dwie legendy: Maria jako święta męczennica, a z drugiej strony kurtyzana, mężobójczyni i polityczna awanturnica i trudno je od siebie oddzielić. Na jej losy składają się także ogromne liczby utworów literackich, a za czasów Słowackiego pojawiło się też wiele przedstawień teatralnych związanych z jej życiem.
Maria Stuart według Słowackiego
Już na samym początku dramatu autor kompiluje fakty z różnych okresów życia Marii i tworzy jej własną historię. Otrzymujemy tu dramę historyczną dość swobodnie obchodzącą się z prawdą historyczną. Zabieg ten nie jest niczym zaskakującym, bo znany był już pomysł Schillera przedstawiający spotkanie królowych, co w rzeczywistości było wielkim błędem historycznym, a drobne zmiany w dziele Słowackiego niewiele zmieniały w historii jej życia.
Fabuła utworu rozgrywa się przede wszystkim wokół religii, zazdrości, zbrodni i osądu. Konflikt Marii i Knoxa (przedstawiciela protestantów szkockich) stanowi tu historyczne tło sceny otwierającej dramat Słowackiego. Sam autor zmienił punkt widzenia historycznych planów, albowiem czytelnika powinien zająć konflikt Marii z mężem, zabójstwo Rizzio i jej nowy kochanek. Pobieżny opis postaci jasno wskazuje, że autor nie miał zbyt wielu informacji jakie mogłyby dotyczyć Marii i jej bliskich. W dramacie pojawiło się zaledwie dziesięć nazwisk, z czego tylko cztery postacie historyczne, z nietypowo spolszczoną wersją nazwisk.
Zamach na przyjaciela Marii został w dziele ukazany jako wydarzenie prywatne, w którym wzięła udział zaledwie garstka osób. Postępowanie osób na scenie było tutaj zgodne z historią, ale tło zamachu miało podłoże znacznie głębsze. Wydarzenia z 9 marca 1566 roku były wówczas jednym z najbardziej znanych w całej Szkocji. To wtedy Maria, będąc w szóstym miesiącu ciąży, widziała jak zabili jej sekretarza. Pytała Darnley’a dlaczego to uczynił:
„Wyrwałam cię z niskiego stanu i uczyniłam mężem. Czymże cię uraziłam..?”.
Darnley miał „domniemaną” urazę do żony, oskarżał ją bowiem o zdradę i nie wierzył jej, że było inaczej.
Mimo wielu przeciwności losu Maria walczyła do końca o swoje życie i nie bała się uśmiercić najbliższej jej wówczas osoby – męża, któremu ślubowała bycie razem, aż do śmierci. Według Leszka Libery w dramacie Słowackiego w trzech aktach dramatu jej postać jest nieokreślona i dopiero pod koniec widać było, że została ona kobieta zbrodniczą. W tej wersji inicjatorką mordu na Darnley’ u była Maria, a wykonawcą tego czynu przyszły małżonek, Bothwell.
Wielu badaczy zastanawiał fakt dlaczego śmierć Rizzia wywołała w Marii dopuszczenie się mężobójczego czynu. Uważano bowiem, że Rizzio był jedynie przyjacielem królowej i jego odejście nie byłoby przecież bezpośrednią przyczyną do zabójstwa małżonka. Na usprawiedliwienie Darnley’a było nawet to, że sam nie brał udziału w zabiciu sekretarza, gdyż jedynie przyglądał się całej zaistniałej sytuacji.
Według Słowackiego Maria od dziecka była osobą słabą psychicznie, która nie patrząc na konsekwencje popełniła morderstwo, uprzednio wyznając miłość innemu mężczyźnie. Być może można się w tym wszystkim upatrywać silnych poszukiwań Marii odpowiedniego mężczyzny, który pomógłby jej udźwignąć rządzenie niestabilnym politycznie krajem, a do czego ostatecznie nie był zdolny Darnley. Ciężko więc ocenić tok myślenia królowej, która mimo głębokiej wiary, wykonała wyrok na współmałżonku.
Badacze nie są jednak w tych w ocenach jednomyślni. Treugutt uważał bowiem Henryka Darney’a za osobę bardzo prymitywną, całkowicie nie pasującą do Marii. Uznał go za męskie pendant do charakteru Marii, mężczyznę rodzaju nijakiego, wręcz głupca. Jego życie duchowe składało się jedynie z najbardziej prymitywnych reakcji uczuciowych, a zazdrość o Rizzia wprawiała go w rozdrażnienie co tylko pogorszyło sytuacje pomiędzy małżonkami. Nie zdawał on sobie sprawy, że swoim zachowaniem zaczynał powoli być dla Marii zerem i prostakiem, który cieszył się z każdego jej uśmiechu i zdany był na jej łaskę. Zawstydzała go każda jej dobroć zmierzona w jego kierunku. W rzeczywistości nie było między nimi uczucia, a tym bardziej prawdziwej namiętności. Ofiarował jej swoje serce, ale znudzona nim królowa nie dostrzegała jego uczucia, aczkolwiek nie bez powodu. Wolała od niego starszego od siebie Bothwella, który fascynował ją, pociągał i zadziwiał. Darnley’a i Marie łączyło jedynie „dzieciństwo duszy”, które o ile w kobiecie było czymś pięknym i dodającym uroku, to w mężczyźnie budziło lekceważenie i stanowiło antytezę męskości. Widać było nawet po tym, że te dwie osoby połączyły się ze sobą przypadkiem, gdyż wszystko je dzieliło, bo nie było tutaj miłości, a zafascynowanie. Maria chciała jedynie wyjść za mąż, ostatecznie źle wybrała, a jej czyny sprawiły, że życie potoczyło się zupełnie inaczej. Może i na początku ich małżeństwa było w miarę dobrze, to wraz z ubiegającym czasem zaczęło być tylko gorzej. Maria być może udawała miłość do Henryka, który darzył ją uczuciem, ale bardziej kochał rządzenie, na które żona nie chciała mu pozwolić. To było tylko jednym z powodów, że ta para nie mogła być ze sobą szczęśliwa.
Warto też pamiętać, że Maria, choć uznawana za „kobietę – dziecko”, rozkochiwała w sobie mężczyzn bez większego problemu. Sakramentu małżeństwa nie traktowała też w żaden godny sposób, nie było to dla niej jako świętością, mimo bycia katoliczka, gdyż według niej jednoczył on jedynie dwa przedmioty prawne. Tak o to każda osoba kochająca królową kończyła dość szybko swój żywot i miłość ta niejednokrotnie była jedynie jednostronna. Wyjątkiem był tylko
Wnioski
„Maria Stuart” Juliusza Słowackiego to utwór, który od samego początku powstania wzbudzał wiele emocji wśród odbiorców, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Można jednak stwierdzić fakt, że w XIX wieku była ona bardziej odbierana surowo niż w dzisiejszych czasach. Kiedyś zasady więzi małżeńskiej były bardziej przestrzegane. Ceniono nierozłączność małżonków, a pogardzano zdradę i mężobójstwo. Obecnie świat jest jednak bardziej tolerancyjny i jest skłonny wytłumaczyć zachowanie kobiety, która nieszczęśliwa w małżeństwie była zdolna do zabójstwa męża, tłumacząc to tym, że nie była ona do końca winna temu co się w rzeczywistości stało. Na taką zbrodnie składa się bowiem wiele czynników jak wspomniany ciężki charakter współmałżonka, często narcyza.
Kobiety w swoich zbrodniczych dokonaniach niejednokrotnie również nie były pozbawione win, a nawet sama Maria została oceniona przez Słowackiego mianem wyrachowanej, zimnej, pozbawionej uczuć, zepsutej i bezwzględnej kobiety, która bez problemu wydała wyrok na drugiego męża. Autor pokazał ją w dramacie jako osobę, która sama wymierzyła sobie sprawiedliwość, umacniając tym legendę o jej postaci, która była nie tylko uwikłana w zbrodnie na mężu, ale i została tego czynu inicjatorką. Współcześnie jednak jest odbierana jako postać pozytywna, a nawet wręcz poszkodowana przez życie. Wiele osób ją bezsprzecznie kocha, bo nieliczni tylko wiedzą, że była niezrozumiana przez otoczenie, nie potrafiła odwzajemnić uczuć jakim ją darzono, a których tak bardzo pragnęła. To widać właśnie w monografiach, artykułach, spektaklach teatralnych, dramatach, wielu filmach czy nawet w młodzieżowym serialu „Reign”, o jakim powstał niedawno mój tekst na łamach „Wobec”.
Agnieszka Banaś
Bibliografia:
Banaś A. (2022). „En ma fin gît mon commencement…” – o miłości, kobiecej naturze i śmierci w sonetach królowej Szkocji, Marii Stuart (1542-1587). Wybrane zagadnienia nauk humanistycznych. Historia. Edukacja. Literatura. Red. D. Kobylański, A. Janczak, R. Stachyra. Wydawnictwo Naukowe Archaegraph.
Banaś A. (2017). Wizerunek królowej Szkocji Marii Stuart (1542-1587) w literaturze, filmie oraz spektaklach teatralnych. Uniwersytet Opolski (praca magisterska).
Bogucka M. (2009). Maria Stuart. Wydawnictwo Trio.
Gradkowski H. (2004). Szkolna recepcja Słowackiego w XIX i pierwszej połowie XX wieku. Wydawnictwo: Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie.
Graham R. (2009). Niezawiniona tragedia Marii Stuart. Wydawnictwo Amber.
Grzybowski S. (2009). Elżbieta Wielka. Wydawnictwo Ossolineum.
Libera L. (2003). Maria Stuart. Dramat Juliusza Słowackiego. Oficyna Wydawnicza Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Licence A. (2014). W łożu z Tudorami. Intymne życie dynastii. Wydawnictwo Astra.
Kleiner J. (1999). Juliusz Słowacki. Dzieje twórczości. Wydawnictwo Literackie.
Kowalczykowa A. (1999). Słowacki. Wydawnictwo Naukowe PWN.
Nowicka M. J. (2021). Słowacki. Wychodzenie z szafy. Wydawnictwo Krytyki Politycznej.
Sawrymowicz E. (1973). Juliusz Słowacki. Wydawnictwo Ossolineum.
Schiller F. (1972). Maria Stuart,. Tłum. W. Wirpsza. Wydawnictwo: Ossolineum.
Słowacki J. (1974). Dzieła wybrane. Dramaty. Maria Stuart. Wydawnictwo: Ossolineum.
Słowacki J. (1928). Marja Stuart. Drama historyczne w pięciu aktach. Wydawca: KtoCzyta.pl
Sudolski Z. (1978). Słowacki – opowieść biograficzna. Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza.
Zabieglik S. (2000). Historia Szkocji. Wydawnictwo: DJ.
Zieliński J. (2009). Słowacki SzatAnioł. Wydawnictwo W.A.B.
Zweig, S. (1971). Maria Stuart. Wydawnictwo „Śląsk”.