Ten wiersz Ludwika Filipa Czecha znalazłem dziś na Facebooku. Niemal od razu poprosiłem go o prawo do zamieszczenia tego wiersza w WOBEC.
(…)
I
W dzieciństwie wiary w nas nie ma
Albo jest krucha jak wigilijny opłatek
Bo co to za wiara –
Wymodlony na Pierwszą Komunię
Rower
Albo w konfesjonale ojcowskiego pokoju
Spowiedź ze zbitej szyby
Nagle jest czyjś niepowrót
Do szkoły z wakacji
Pusta ławka pod oknem
Domagająca się odpowiedzi
Kondukt z białą trumienką
Na której przysiada
I umiera składając skrzydła
Kilkudniowy motyl
II
W dzieciństwie wiary w nas nie ma
Jest gra w chowanego
Kończąca się czasami
Zupełnym zniknięciem
Wtedy oko wpisane w trójkąt
W zeszycie do religii
Mruga do nas
Znacząco