Jeszcze o niewolnictwie, kolonializmie i postępie – List do redakcji Open Democracy / Piotr Kotlarz

0
280

Szanowni Państwo,

redakcja strony WOBEC od długiego czasu śledzi waszą stronę, bywa też że uznając podobne do prezentowanych przez stronę Open Democracy wartości niektóre z waszych artykułów publikujemy zgodnie z zasadą creative commons i na naszej stronie. Za taką możliwość bardzo dziękujemy.

Tym razem zwróciliśmy uwagę na artykuł „ Don’t listen to latest Tory claims – slavery and empire made Britain rich” w którym słusznie poddają państwo krytyce pogląd, że „Britain’s economic success over the past several hundred years has nothing to do with its exploitation and enslavement of others – it was simply a product of British genius”. [Sukces gospodarczy Wielkiej Brytanii w ciągu ostatnich kilkuset lat nie ma nic wspólnego z wyzyskiem i zniewoleniem innych – był po prostu wytworem brytyjskiego geniuszu.]

To bardzo ciekawy artykuł i sądzę, że zainteresuje i polskich czytelników.

Odnośnie do tez przedstawionego artykułu mam jednak pewną wątpliwość.

Oczywiście zgadzam się z tym, że tzw. „sukces gospodarczy” nie jest wytworem geniuszu jakiegoś „wybranego” społeczeństwa, w tym wypadku zdaniem torysów brytyjskiego. To pogląd rasistowski. Niemniej jednak uważam również, że to nie ekspansja kolonialna i niewolnictwo wpłynęły na ten rozwój. Przeciwnie, były one czynnikiem regresu. Przede wszystkim dla krajów nimi dotkniętych (państw afrykańskich, Indii, Chin), ale też dla krajów kolonialnych, imperialnych (Wielkiej Brytanii, Francji, Turcji, Rosji, później i Japonii itd.). Kolonializm i niewolnictwo dotykały również kraje imperialne. Dokonując podboju, niszcząc podbite społeczeństwa, niszczyły one równocześnie swe potencjalne rynki zbytu. Korzystając z siły niewolniczej powstrzymywały postęp technologiczny.

Niewielu historyków zauważa też, że była to jedna z ważniejszych przyczyn upadku Imperium Rzymu. Niszcząc np. Galię (zmniejszając jej populację o połowę i zubożając pozostałych) utracili przyszły rynek zbytu, a korzystając z siły robotników powstrzymali rozwój gospodarki w swoim państwie. Prawie 1500 lat istnienia tego państwa przyniosło bardzo niewielki postęp, a ogrom zniszczeń.

Podobnie i kolonializm oraz niewolnictwo. Te, nie przyniosły żadnych cywilizacyjnych zysków społeczeństwom z państw, które wkroczyły na drogę imperializmu i podbojów (poza grupą chciwych i psychopatycznych ludzi, którzy w niszczeniu innych znaleźli źródło doraźnego zysku). Owszem, państwa, które zgadzały się na te działania powinny ponieść odpowiedzialność wobec społeczeństw nimi dotkniętymi. Słowo „odpowiedzialność” nie jest tu zresztą najwłaściwsze (zwłaszcza w odniesieniu do całych społeczeństw), gdyż społeczeństwa się zmieniają, a za pewne idee i działanie odpowiadają jednostki. Z jakiej to niby racji odpowiedzialność za niewolnictwo i kolonializm (imperializm w ogóle) mieliby ponosić np. potomkowie pracujących w nieludzkich warunkach robotników fabryk, czy górników z Francji, czy Wielkiej Brytanii, czy też potomkowie zniewolonych aż do lat 60-tych XIX wieku rosyjskich chłopów.

Biczowanie się za historyczne grzechy nie przyniesie nikomu żadnych korzyści, ani nie przyczyni się do poprawy niczyjego bytu. Po prostu odrzućmy idee imperializmu, niewolnictwa i wyższości kogokolwiek… pozwólmy innym rozwijać się samodzielnie, a w kolejnych pokoleniach sami nadrobią zaległości wynikające z ich niedawnego niewolnictwa. Przykładem mogą być Chiny, Indie, Egipt i wiele państw arabskich.

Z wyrazami szacunku

Piotr Kotlarz

 

Obraz wyróżniający: Sprzedaż i kontrola niewolników. Z Wikimedia Commons, bezpłatnego repozytorium multimediów.