Gdy spytałam Siłę Wyższą, dlaczego na to wszystko pozwoliła, ta na moment zaniemówiła.
Stałam tam przed nią w eleganckiej czarnej sukience. Miała rękawy trzy czwarte, tak jak lubię. Sięgała za kolana i odkrywała czarne rajstopy. Myślę, że trudno jest założyć rajstopy komuś, kto zesztywniał. I zastanawiam się też po co. Gdzie miałabym zmarznąć?
Stałam przed nią z rękoma założonymi na biodrach. Ktoś spiął mi jasne włosy w koka – szalenie niewygodna opcja, gdy leży się w trumnie. Że też o tym nie pomyśleli. Poza tym zawsze wolałam rozpuszczone. Ktokolwiek do tego dopuścił, znajdę go i postraszę.
– Dlaczego na to wszystko pozwoliłaś? – spytałam.
Sądziłam, że musi wiedzieć, czym jest to wszystko. W końcu ona je na mnie zesłała.
Dlaczego pozwoliła, abym na pierwszym roku studiów straciła najlepszą przyjaciółkę? Pokłóciłyśmy się o pierdołę – jak mogła nic nie zrobić? I dlaczego pozwoliła mi się związać z mężczyzną, który umiał tylko kłamać? Musiała wiedzieć, że i ja wiem – jest w końcu Siłą Wyższą – dlaczego więc pozwoliła mi w tym trwać? Dlaczego nie dała mi siły, abym odeszła? Dlaczego nie ingerowała?
Dlaczego pozwoliła, bym nigdy nie przeprosiła brata? Przez głupią dumę. Przez to, że chciałam, aby moje zawsze było na wierzchu. Kiedy zadzwonił, nie odebrałam. Dlaczego Siła Wyższa nie nakazała mi podnieść słuchawki? Przecież by mogła, czyż nie?
Siła Wyższa może wszystko.
Dlaczego pozwoliła mi tkwić w pracy, przez którą nabawiłam się nerwicy? Pozwoliła mi porzucić marzenia. Chciałam kupić domek w dziczy, malować obrazy, zabrać ze schronisk wszystkie psy. W eleganckim, wiecznie sterylnie czystym mieszkaniu nie miałam nawet jednego.
Wyłącz budzik, przeklnij w duchu, wyszykuj się i cały dzień obserwuj powolnie poruszające wskazówki zegara.
Siła Wyższa pozwoliła mi stracić bliskich, marzenia, spokój ducha.
Pozwoliła, abym tkwiła w miejscach, których nienawidziłam.
Bym kochała ludzi, których nie chciałam już kochać.
A przecież, na wszystkie świętości, powinna nade mną czuwać! Powinna mnie chronić. Mówić, co jest dobre, a co złe. Co ja jej zrobiłam? Tylko trwałam! Trwałam i przechodziłam przez wszystko, co na mnie zrzuciła.
– Dlaczego na to wszystko pozwoliłaś?! – krzyknęłam kolejny raz, skoro Siła Wyższa dalej milczała.
Ta poruszyła się niepewnie w swoim tronie. Odchrząknęła i spojrzała mi prosto w oczy.
– Dlaczego na to wszystko pozwoliłaś? – odparła.
Opowiadanie postało w inspiracji utworem: „Deaf Republic”; autor: Ilya Kaminsky: At the trial of God, we will ask: why did you allow all this? And the answer will be an echo: why did you allow all this?
Justyna Luszyńska