W mediach na temat Izraela i Gazy roi się od zabójczych podwójnych standardów / The New Humanitarian (Tekst redakcyjny)

0
310
Gospodarz programu telewizyjnego Bassem Youssef (po prawej) zwraca uwagę na asymetrię w relacjach medialnych podczas wywiadu dla Piers Morgan Uncensored, trzymając kartkę papieru przedstawiającą liczbę ofiar śmiertelnych w Izraelu (po lewej) i Palestynie (po prawej) w ciągu ostatnich 15 lat.

 

Dziennikarstwo przedstawiające Palestyńczyków jako mniej niż ludzi sprawia, że ​​ich zabijanie jest bardziej akceptowalne.

GENEWA
W marcu 2022 roku, miesiąc po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, syryjski uchodźca napisał na stronach The New Humanitarian: „Wiem, jakie to uczucie, gdy musisz opuścić swój dom i rodzinę, aby uciec przed wojną, i chcę pomóc Ukraińcom, którzy teraz przez to przechodzą. Ale chcę też wiedzieć, dlaczego my, uchodźcy spoza Europy, musieliśmy zamarznąć w lesie”.
Odnosił się do specjalnego traktowania ukraińskich uchodźców przy wjeździe do Europy, witanych uściskami i batonikami czekoladowymi, a nie elektrycznymi ogrodzeniami i atakującymi psami.
„Bardzo współczuję narodowi ukraińskiemu” – napisał. „Nikt nie zasługuje na wojnę, zniszczenie i wygnanie z ojczyzny. Ale różnica w traktowaniu tak bardzo boli. Krew, która wypływa ze wszystkich ludzi, ma ten sam kolor”.
Jako wiodąca na świecie organizacja informacyjna specjalizująca się w relacjonowaniu kryzysów na całym świecie, The New Humanitarian codziennie dostrzega wyraźne różnice w tym, czyje cierpienie się liczy: Życie od Sudanu po Myanmar, od Etiopii po Haiti, jest rutynowo pomijane.
Media odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu tego, dlaczego nasze społeczeństwa przejmują się niektórymi kryzysami i ofiarami bardziej niż innymi. Nie ma lepszego przykładu tego podwójnego standardu niż relacjonowanie bieżących wydarzeń w Izraelu i na okupowanych terytoriach palestyńskich.
Dokonywane przez nas wybory – nazywanie jednej strony agresorem, a drugiej ofiarą; lub humanizowanie jednej strony, a nie drugiej – podnoszą i utrwalają narracje, które traktują niektórych ludzi jako bardziej ludzkich niż inni.
Prawda jest taka: Jesteśmy uwarunkowani, by nie dostrzegać człowieczeństwa Palestyńczyków, ponieważ kolonializm, biała supremacja i islamofobia są nadal dominującymi soczewkami, przez które państwa, instytucje, ludzie i media na Zachodzie postrzegają świat (choć oczywiście w grę wchodzą również interesy geopolityczne).
To dlatego w niektórych relacjach medialnych Palestyńczycy „umierają”, podczas gdy Izraelczycy są „zabijani”.
Tak, Hamas, palestyńska grupa bojowa i polityczna rządząca Strefą Gazy, jest odpowiedzialna za zabicie setek izraelskich cywilów i wzięcie setek zakładników 7 października. Ale rząd izraelski był również odpowiedzialny za zabicie tysięcy palestyńskich cywilów od tego czasu. Przed 7 października, według ONZ, od 2008 roku zginęło 3803 palestyńskich cywilów – w porównaniu do 177 izraelskich cywilów.
Dlaczego więc wielu Palestyńczyków, z którymi przeprowadza się wywiady w amerykańskiej lub brytyjskiej telewizji, jest proszonych o potępienie Hamasu jako bilet wstępu do rozmowy, podczas gdy Izraelczycy nie są proszeni o rozliczenie się ze zbrodni swojego rządu?
Husam Zomlot, szef palestyńskiej misji w Wielkiej Brytanii, odpowiedział BBC na pytanie o potępienie Hamasu: „Ile razy Izrael popełnił zbrodnie wojenne na żywo przed waszymi kamerami? Czy zaczynacie od poproszenia ich o potępienie samych siebie? Nie.”

„Terroryzm” a „samoobrona”

Jak zdecydować, kiedy użyć słowa „terroryzm”?
BBC nie nazywa bojowników Hamasu terrorystami, ponieważ „terroryzm jest obciążonym słowem, którego ludzie używają w odniesieniu do organizacji, których moralnie nie aprobują. Po prostu zadaniem BBC nie jest mówienie ludziom, kogo mają wspierać, a kogo potępiać – kto jest tym dobrym, a kto tym złym” – napisał weteran korespondent zagraniczny John Simpson. „Nie opowiadamy się po żadnej ze stron. Nie używamy słów takich jak „zły” czy „tchórzliwy””.
Inni powinni brać z niego przykład.
W prawie międzynarodowym nie ma definicji terroryzmu. Jak mówi przysłowie, dla jednej osoby terrorysta to bojownik o wolność dla innej. Jednak Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2006 r. zdefiniowało terroryzm jako „czyny przestępcze mające na celu lub obliczone na wywołanie stanu terroru wśród ogółu społeczeństwa, grupy osób lub konkretnych osób w celach politycznych”.
Jeśli przestępcze działania Hamasu, które terroryzują izraelskich cywilów w celach politycznych, nazywamy terroryzmem, to dlaczego nie robimy tego samego w przypadku przestępczych działań izraelskiego rządu, które terroryzują palestyńskich cywilów w celach politycznych? I dlaczego kilka rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, które potwierdzają prawo Palestyńczyków do walki zbrojnej w odpowiedzi na izraelski apartheid i okupację, prawie nigdy nie jest wspominanych?
Jak pisze Angela Davis w Freedom is a Constant Struggle: „Ważne kwestie w palestyńskiej walce o wolność i samostanowienie są minimalizowane i niewidoczne przez tych, którzy próbują zrównać palestyński opór wobec izraelskiego apartheidu z terroryzmem”.
Według palestyńskiego profesora Nada Elia, skutkuje to przedstawianiem Palestyńczyków jako „napastników, najeźdźców, okupantów”, a nie ludzi zaangażowanych w walkę dekolonialną.
Z tego samego powodu przedstawianie izraelskiej przemocy jako „samoobrony” ma bardzo krótkie spojrzenie na historię.
Jesteśmy to winni standardom zawodowym, do których zobowiązaliśmy się jako dziennikarze, aby trzymać się zweryfikowanych faktów, zapewniać szerszą perspektywę historyczną, która pomaga naszym odbiorcom umieścić wiadomości w kontekście, unikać wzmacniania mowy nienawiści i nazywać wszelkie nadużycia władzy, niezależnie od tego, kto jest agresorem.
Doniesienia mediów skupiające się wyłącznie na brutalnych zabójstwach Hamasu w Izraelu w ciągu jednego weekendu, bez umieszczania tego incydentu w kontekście brutalnej okupacji Izraela i ucisku Palestyńczyków przez ponad pół wieku, tworzą niebezpieczne fałszywe narracje. Jak ujął to Ambasador Palestyny ​​przy ONZ w Nowym Jorku, Riyad Mansour : „Historia niektórych mediów i polityków zaczyna się w momencie zabijania Izraelczyków”.
Wszystko to rodzi kolejne ważne pytanie: jakie formy oporu uważamy za uzasadnione? Dlaczego Ukraińcy, którzy używają przemocy, aby przeciwstawić się okupacji, są uważani za bohaterów i są zbrojeni przez kraje zachodnie, podczas gdy Palestyńczycy, którzy używają przemocy, aby przeciwstawić się okupacji, są uważani za terrorystów i bombardowani przy wsparciu USA?
W zeszłym roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen określiła ataki Rosji na infrastrukturę cywilną na Ukrainie jako zbrodnie wojenne. „Odcięcie mężczyzn, kobiet i dzieci od wody i prądu… to akt czystego terroru” – stwierdziła. – I tak to musimy nazwać. Czy więc teraz opisze Izrael odcinający wodę i prąd mężczyznom, kobietom i dzieciom w Gazie jako terroryzm? Czy teraz potępi 17-letnią blokadę Gazy przez Izrael w taki sam sposób, w jaki potępiła blokadę rosyjskiego wybrzeża Ukrainy?
Typową odpowiedzią na takie pytania jest to, że Palestyna jest inna, ponieważ Hamas jest organizacją terrorystyczną, której celem są cywile.
W grę wchodzą tu jednak inne podwójne standardy.
Zabijanie cywilów w Izraelu słusznie wywołało oburzenie, ale dlaczego jest to akceptowalna cena do zapłacenia, gdy Stany Zjednoczone zrzucają bombę atomową na Hiroszimę podczas II wojny światowej; gdy Brytyjczycy i Amerykanie bombardują Drezno po wygranej wojnie; gdy armia amerykańska i jej sojusznicy nieproporcjonalnie zabijają cywilów w Iraku i Afganistanie; lub gdy Izrael masowo bombarduje Gazę i zobowiązuje się do wymazania całej jej populacji lub zabija palestyńskich demonstrantów na Zachodnim Brzegu?
Zabijanie cywilów w imię walki ze złem nigdy nie powinno być akceptowalne – ani w Hiroszimie, ani w Iraku, ani w Izraelu, ani w Strefie Gazy.

Wojna informacyjna

Widzimy podwójne standardy w traktowaniu przez media niezweryfikowanych informacji.
Odnosząc się do wybuchu w szpitalu al-Ahli w Gazie, w którym zginęły setki palestyńskich cywilów, większość mediów bardzo ostrożnie zauważa, że źródło eksplozji jest niejasne. Ale wiele z tych samych mediów opublikowało na pierwszych stronach artykuły zawierające niezweryfikowane doniesienia o dekapitacji dzieci przez Hamas (twierdzenia, które rozpowszechnił nawet prezydent USA Joe Biden – odnosząc się do „terrorystów ścinających głowy dzieciom” – zanim je wycofał; i które El País później opisał jako „zdekapitowane dzieci, których nikt nie widział, ale ktoś ich użył”).
W okresie poprzedzającym amerykańską inwazję na Irak, fałszywe twierdzenia, że Saddam Husajn był w posiadaniu broni masowego rażenia – szczególnie wzmacniane przez zachodnich przywódców i zachodnie media – sprawiły, że zabijanie niewinnych Irakijczyków stało się bardziej akceptowalne. Szeroko rozpowszechniane dezinformacje na temat ściętych niemowląt w Izraelu mają dokładnie taki sam skutek: sprawiają, że zabijanie Palestyńczyków jest bardziej akceptowalne.
I wreszcie, dlaczego prawie niemożliwe jest zakwestionowanie dominujących narracji na temat Izraela bez narażania się na zaciekłe, trzewne ataki i bycie nazwanym – jak prawdopodobnie będzie to miało miejsce w przypadku tej redakcji – antysemitą?
Według Semafora, w następstwie przemocy w Izraelu i Strefie Gazy, trzech znanych muzułmańskich gospodarzy MSNBC – Ayman Mohyeldin, Ali Velshi i Mehdi Hasan – zostało odsuniętych od prowadzenia programów. Firma macierzysta NBCUniversal stwierdziła, że ruchy te były „przypadkowe”.
W międzyczasie The Guardian poinformował, że nie przedłuży kontraktu z doświadczonym rysownikiem Steve’em Bellem po usunięciu jego karykatury przedstawiającej izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. „Teraz jest prawie niemożliwe, aby narysować ten temat dla Guardiana bez bycia oskarżonym o stosowanie” antysemickich tropów „, napisał Bell na platformie mediów społecznościowych X.
BBC Arabic prowadzi dochodzenie w sprawie sześciu swoich dziennikarzy za tweety, które napisali na temat konfliktu. Nawet Instagram i Meta są oskarżane o cenzurowanie propalestyńskich treści (Meta twierdzi, że było to spowodowane „błędem”).
Wielu dziennikarzy opisuje, że czują się „uciszeni” w tym temacie: „Jeśli próbujesz opowiedzieć historię z perspektywy, która uznaje palestyńskie człowieczeństwo i uznaje, że Izrael nie wywiązał się ze swoich zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego, musisz spełniać wysokie standardy” – powiedział Ash Sarkar, redaktor współpracujący w Novara Media, w wywiadzie dla Al Jazeera’s The Take.
„Wszyscy czekają na twoje potknięcie. I nawet jeśli przeskoczysz przez wszystkie obręcze, postawisz kropkę nad 'i’ i krzyżyk na każdym 't’, nadal możesz zostać uciszony, bez jakiejkolwiek formy należytego procesu… Natomiast jeśli chodzi o opowiadanie izraelskiej narracji, te standardy już nie istnieją”.

Głębszy problem

Dlaczego więc relacje mediów z Izraelem i Palestyńczykami są tak asymetryczne?
Prawda jest taka: Palestyńczycy są przedstawiani jako mniej zasługujący na nasze współczucie, ponieważ są postrzegani jako mniej niż ludzie.
Kiedy Politico (i inni) cytują izraelskich ministrów mówiących, że walczą z „ludzkimi zwierzętami” – odzwierciedlając nazistowski opis Żydów jako „szczurów” przed Holokaustem lub opis Hutu Tutsi jako „karaluchów” przed ludobójstwem w Rwandzie – przyczynia się to do odczłowieczenia ludzi, co ułatwia ich zabijanie (odczłowieczenie jest etapem ludobójstwa).
Jak ujęła to profesor Judith Butler w London Review of Books: „Jeśli dominująca rama uznaje niektóre życia za bardziej godne żalu niż inne, to wynika z tego, że jeden zestaw strat jest bardziej przerażający niż inny. Pytanie o to, czyje życie jest warte opłakiwania, jest integralną częścią pytania o to, czyje życie jest warte docenienia”.
Musimy zmierzyć się z trudną prawdą. Wiele zachodnich mediów postrzega życie Palestyńczyków i Syryjczyków jako mniej ważne niż życie Izraelczyków i Ukraińców, ponieważ podlegają oni dziedzictwu kolonialnego, białego supremacjonistycznego myślenia.
Rasistowskie relacje z wojny na Ukrainie są tego dowodem.
Zachodni dziennikarze przedstawiali Europejczyków „o blond włosach i niebieskich oczach” zabijanych na Ukrainie jako gorszych niż gdzie indziej. Ukraina „nie jest miejscem, z całym szacunkiem, takim jak Irak czy Afganistan, w którym od dziesięcioleci toczy się konflikt” – powiedział na żywo jeden ze starszych korespondentów zagranicznych CBS. „To stosunkowo cywilizowane, stosunkowo europejskie… miasto, w którym nie można się tego spodziewać ani mieć nadziei, że tak się stanie”.
Trevor Noah, ówczesny gospodarz Daily Show, dzieli się przykładami rasistowskich relacji medialnych na temat Ukrainy.
My, media, możemy zrobić więcej. Zawdzięczamy to standardom zawodowym, do których zobowiązaliśmy się jako dziennikarze, trzymać się zweryfikowanych faktów, zapewniać szerszą perspektywę historyczną, która pomaga naszym odbiorcom umieścić wiadomości w kontekście, unikać wzmacniania mowy nienawiści i piętnować wszelkie nadużycia władzy, niezależnie od tego, kto jest agresorem Jest.
Mamy obowiązek zbadać założenia – świadome lub nieświadome – które leżą u podstaw naszego sformułowania; rozpoznać, w jaki sposób utrwalanie dominujących narracji podtrzymuje niesprawiedliwą dynamikę władzy; oraz uświadomienie sobie, że sposób, w jaki przedstawiamy sprawy, ma realny wpływ na życie ludzi.
Kiedy odczłowieczamy ludzi w sposób, który czyni ich mniej godnymi publicznej sympatii, a tym samym sprawia, że ​​przemoc wobec nich staje się bardziej akceptowalna, mamy krew na rękach.

Redakcja The New Humanitarian

Artykuły redakcyjne reprezentują poglądy The New Humanitarian na tematy wyznaczone przez zespół redakcyjny i uzgodnione przez radę redakcyjną zgodnie z wartościami TNH.

Więcej informacji na temat tego, jak The New Humanitarian próbuje modelować formy zdekolonizowanego dziennikarstwa międzynarodowego, można znaleźć w naszej strategii oraz rozmowie pomiędzy naszą dyrektor generalną Hebą Aly i Patrickiem Gatharą, obecnie naszym starszym redaktorem ds. opowiadania historii włączających. Bądź na bieżąco, ponieważ pracujemy nad nową globalną etyką mediów.

Ten artykuł  została pierwotnie opublikowany przez The New Humanitarian” .

Link do artykułu: https://www.thenewhumanitarian.org/editorial/2023/10/23/media-coverage-israel-and-gaza-double-standards

„The New Humanitarian” donosi z serca konfliktów i katastrof, na temat historii, jakie robi niewiele innych mediów. Jesteśmy podekscytowani, gdy nasza twórczość może dotrzeć do nowych odbiorców. Więc śmiało, kradnij nasze rzeczy. Większość artykułów można ponownie opublikować na licencji Creative Commons (CC BY-NC-ND 4.0).