Juliusz Słowacki (1809-1849) żył stosunkowo krótko i zapewne z tego głównie powodu krótko, bo zaledwie szesnaście lat (1829-1845) zajmował się twórczością dramatyczną, mając jak wspomnę poniżej w tej dziedzinie znacznie szersze plany. W tym okresie poeta stworzył, wliczając w to spolszczoną wersję „Księcia niezłomnego”, siedemnaście sztuk, w tym kilka tylko fragmentarycznych, kilka zaś uległo uszkodzeniu. Wymieniona liczba dramatów Słowackiego nie jest pełna, bo wiemy, że w 1838 roku pisał III część „Kordiana”, którą jednak spalił.
Twórczość dramatyczna Słowackiego jest nie tylko obfita, ale i różnorodna. Poeta często świadomie przekraczał granice gatunków literackich: epiki, liryki, dramatu. „Kordiana” np. zalicza się do tzw. nurtu narodowego, ale poeta pisał też dramaty fantastyczne i ironizujące („Lilla Weneda”, „Balladyna”) oraz dramaty historyczne o nucie antysarmackim („Mazepa”). Antysarmacka nuta powróciła w „Janie Kazimierzu” i w „Złotej czaszce”, jako motyw zagrożenia bytu narodowego. W mistycznym „Śnie srebrnym Salomei” i w „Księdzu Marku” dotknął Słowacki konkretnych bolączek obyczajowych Polski i motywów upadku Rzeczypospolitej szlacheckiej. W nurcie narodowym utrzymywał się poeta nawet wtedy, kiedy sięgał do wyżyn misterium eschatologicznego w „Samuelu Zborowskim”. Czynił to także w komedii salonowej „Fantazy” czy wreszcie w „Horsztyńskim”, dramacie zdrady hetmana Kossakowskiego osaczającej jego syna Szczęsnego („polskiego Hamleta”). Nawet w przekładzie „Księcia niezłomnego” bohater Calderona jest bardziej umęczonym w niewoli Polakiem niż portugalskim dynastą. Typ bohatera niezłomnego próbuje przenieść Słowacki na grunt polski w dramacie „Zawisza Czarny”[1].
Dramaty Słowackiego osadzone są na ogół w realnym czasie historycznym, tzn. przeszłym w odniesieniu do statusu autorskiego – np. „Maria Stuart” lub „Horsztyński”, albo we współczesności, czyli w latach obejmujących życie twórcy – np. „Kordian”, mówiący o przeszłości bardzo bliskiej lub wręcz aktualny „Fantazy”. Wyjątek stanowią „Balladyna” i „Lilla Weneda” oraz „Król-Duch”, rozgrywające się w mitycznej przeszłości narodu. Utwory te miały wchodzić w skład cyklicznego poematu historycznego opartego na mitycznej interpretacji dziejów Polski. W cyklu tym miał też ukazać się zachowany tylko we fragmentach „Krakus”, pisany pod wpływem „Henryka IV” Szekspira[2].
„Samuel Zborowski”, jako dramat kreacyjny specjalnego rodzaju, rozgrywa się na dwóch płaszczyznach: „realistycznej” historyczności i fantastycznego „wszędzie” i „zawsze”. Jego odniesienie ideologiczne dotyczy jednak dość ściśle Polski; ponadczasowy – w sensie humanistycznej aktualności – jest tu aspekt moralny sprawy Zborowskiego[3].
Wczesne dramaty Słowackiego dalekie są od programu Mochnackiego – stworzenia kart żywcem z historii wydartych. Ulegając wpływom realizmu odchodził od postulatu „uświęcenia przeszłości”. Sytuacja uległa zmianie po upadku Powstania Listopadowego. W twórczości Słowackiego pojawiło się teraz pytanie o istotę polskości i „duszy narodowej”, o wartość duchowego dziedzictwa i o kierunek koniecznego, krytycznego z nim rozrachunku. Jego ambiwalentny stosunek do przeszłości narodowej dochodzi do głosu zwłaszcza w – niestety niedokończonym – dramacie „Horsztyński”.
Treść „Horsztyńskiego” odnosi się do przeszłości dla poety niedawnej, ale niezamkniętej, powiązanej z teraźniejszością. Wszystkie wydarzenia przedstawione w dramacie (konfederacja barska, targowicka, Powstanie Kościuszkowskie, rewolucje w Warszawie i Wilnie) zawierają w sobie pierwiastki upadku i odrodzenia. Dzieje dramatyczne Szczęsnego Kossakowskiego rozgrywają się między ojcowskim zamkiem i dworem Horsztyńskiego. Szczęsny Kossakowski jest postacią fikcyjną. Horsztyński jest typem porażonego chorobą woli romantyka, który nie potrafi żyć w rzeczywistości teraźniejszej. Chce od niej uciec i patrzeć na nią jak na wspomnienia. Wciąż powraca myślą do młodości, szczęśliwej, bo pełnej nadziei na zwycięstwo. Przebieg akcji dramatu dynamizują nieustannie przewidywania przyszłych wydarzeń politycznych, a następnie relacje o nich. W dramacie tym dostrzegamy też wyraźne reminiscencje „Hamleta”[4].
Najbardziej dziś znany dramat Słowackiego, „Kordian” – napisał poeta jesienią 1833 roku w Genewie, a w roku następnym opublikował bezimiennie w Paryżu. Pośpiech tworzenia i publikacji spowodowany był przypływem poetyckiego natchnienia, ale również rywalizacją z Adamem Mickiewiczem, próbą polemiki z dramatem wieszcza „Dziadów – część III”. Miał to być nowy wielki dramat narodowy, sięgający do najnowszej historii, romantyczny rozrachunek z moralnymi i politycznymi dylematami pokolenia powstańczego. Niektórzy z teoretyków literatury dostrzegają w tym utworze wpływy Szekspira oraz – podobnie jak w „Mazepie” i „Beatrix Cenci” – Wiktora Hugo[5]. Juliusz Słowacki posługuje się w nim tematem z lat poprzedzających wybuch Powstania Listopadowego (wydarzenia aktu II i III rozgrywają się w latach 1828-1829).
Fabuła „Kordiana” osnuta jest wokół wydarzeń związanych z przygotowaniami i przebiegiem rzekomego „spisku koronacyjnego” na życie cara Mikołaja I, który miał mieć miejsce w 1929 roku w Warszawie. Osią dramatyczną tego utworu są dzieje Kordiana, młodego poety, który z oderwanego od rzeczywistości marzyciela przeradza się w przywódcę rewolucyjnego spisku. Poeta prezentował w nim aktualną po upadku Powstania Listopadowego problematykę polityczną, moralną i literacką. „Kordian” według zamierzeń Słowackiego miał być pierwszą częścią trylogii, która miała przedstawiać obraz pokolenia, które podjęło i przegrało walkę o niepodległość. Niestety, dwie pozostałe części nie powstały. Niedokończenie trylogii przez autora jest powodem pewnego nieładu kompozycyjnego. Mamy tu do czynienia z nadmiernie rozbudowanym „Przygotowaniem” i „Prologiem”, które miały być historycznym i filozoficznym wprowadzeniem do całości trylogii, ponadto kilka scen z aktu III zawiera tematy, które nie zostały przez poetę rozwinięte. Dramat ma kompozycję luźną, otwartą, umożliwiającą dopisywanie dalszego ciągu. Walka z poglądami Adama Mickiewicza polega w „Kordianie” przede wszystkim na walce z mesjanizmem, którego wyznawcą był według Słowackiego właśnie polski wieszcz60[6]. Pomysł „spisku koronacyjnego” nie znalazł potwierdzenia w dokumentach historycznych. [Przebieg procesu Wysockiego po upadku Powstania Listopadowego wskazywałby raczej na to, że spisku takiego nie było, przeciwnie bardzo podejrzana jest kwestia nieudanej próby zamachu na księcia Konstantego.] W odróżnieniu od wcześniejszych dramatów Słowackiego tytułowy bohater Kordian nie jest postacią historyczną, lecz postacią na wskroś współczesną, zarazem indywidualnością i reprezentantem generacji, do której należał sam autor. Ta generacja zrodzona w niewoli, a marząca o jej zniesieniu, wychowała się na nowoczesnych wzorcach cywilizacyjnych i kulturowych, a jej świat duchowy różnił się od świata uczuć i pojęć dawnych. Nowoczesność tej młodzieży wyrażała się także w niezwykle wyostrzonym zmyśle samoanalizy duchowej, który osłabił jednoznaczność ich rozstrzygnięć.
Ciekawą interpretację postawy Kordiana zawarł w swych wspomnieniach Józef Kotarbiński. Pisał on: Siła patriotyzmu zwycięża w Kordianie rozterkę i rozłam wewnętrzny, błędną tęsknotę marzyciela pobudza do zamierzonej zbrodni w imię wyzwolenia ojczyzny, do szalonego wysiłku, który kończy się tragicznie, albowiem bohater tężyzną fizyczną nie mógł sprostać szalonemu zamiarowi[7]. To Kotarbiński ukazał sceniczność tej sztuki; „Kordiana” cechuje duża widowiskowość. W dramacie tym Słowacki wykorzystał możliwości inscenizacyjne, jakie dawała scena ówczesnych francuskich teatrów. Wyposażone w specjalną maszynerię głębokie sceny a nawet areny cyrkowe, wprawiały publiczność w zachwyt panoramami niezwykłych krajobrazów, woltyżerką, unoszeniem się postaci w powietrzu, monumentalnymi scenami parad wojskowych[8].
„Kordian” został przyjęty przez środowisko polskiej emigracji bardzo krytycznie. Negatywne oceny wystawili mu między innymi Józef Bohdan Zaleski czy Julian Ursyn Niemcewicz. Nawet bardziej pozytywna w tonie, anonimowa recenzja w piśmie „Le Polonais” zarzucała poecie czerpanie natchnienia bardziej w książkach i opowieściach niż w rzeczywistości. Wydaje mi się, że możemy w tym dramacie dostrzec też modną wśród romantyków myśl Vittorio Alfieriego (1749-1803), którego gloryfikacja jednostki i jednostkowego czynu doprowadziła do buntowniczej postawy wobec wszystkiego i wszystkich, do negacji zasad moralnych, na którą mogły pozwolić sobie, w jego pojęciu, jednostki wybitne. Celem życia takich jednostek byłoby samobójstwo, wariantem samobójstwa mogłoby też być zabójstwo tyrana. O wpływie Alfierego na twórczość Juliusza Słowackiego możemy również dowiedzieć się z jego listu do Zygmunta Krasińskiego, poprzedzającego tragedię „Lilla Weneda”. Poeta pisze: Oto jest cały sklepik kolportera, wysypujący przed tobą swe fantastyczne figurki, za które autor sam gada, a czasem szczebioce Alfierego językiem. Juliusz Kleiner redagujący list i wymienioną tragedię Słowackiego sugeruje, że poeta mówi tu o pięknie języka Alfierego; moim zdaniem artyście chodziło raczej o idee[9]. Kult wielkich ludzi i nieokiełzanego indywidualizmu wynikał też z mistycyzmu i wpływów na Słowackiego myśli Towiańskiego[10].
„Balladyna” (1834) zbudowana na wzór fantastycznych baśni ludowych, jest ostrą krytyką zbrodniczego świata tyranów, w którym drogę do tronu torowała zbrodnia i jednocześnie próbą obrony uciśnionego ludu, który w ustroju feudalnym nie może być szczęśliwy. Akcja „Balladyny” toczy się w czasach przedhistorycznych, na prastarej ziemi lechickiej, nad Gopłem i w Gnieźnie, pierwszej stolicy państwa polskiego w okresie już rozwiniętego przez Lechitów ucisku feudalnego. Konwencja baśni dopuszcza dużą dowolność w traktowaniu materiału historycznego, Słowacki jednak z realiami historii nie liczył się wcale. W okresie przedhistorycznym umieszcza społeczeństwo rozwiniętego feudalizmu, wśród rekwizytów spotykamy tu karetę, a nawet organy. Krajem rządzi Popiel IV, władca okrutny i zbrodniczy. Ostatni z poprzednich władców, którzy żyli pośród ludu i dbali o jego szczęście, wygnany przez Popiela IV pędził żywot pustelnika. Jeden z panów, szlachetny Kirkor, zniechęcony wobec zbrodniczego świata królów przystępuje do walki z Popielem Krwawym, dążąc do obalenia go i przywrócenia korony pustelnikowi. Kirkor pragnął dla siebie żony z ludu. Córka chłopki, Balladyna opanowana jest jednak żądzą władzy i dla niej popełnia najstraszliwsze zbrodnie. Podobnie opanowany pragnieniem zdobycia władzy i majątku jest feudał von Kostryn. Kirkor walkę swą przegrywa; udało mu się, co prawda, usunąć krwawego Popiela, ale nie zdołał zwyciężyć zbrodniczej Balladyny. Balladyna przez zbrodnie (zabicie siostry, skazanie na nędzę swej matki, mord Grabca, Kostryna…) zyskuje koronę kraju. Za zbrodnie spotka ją jednak zasłużona kara. Zmuszona wydać na siebie trzykrotny wyrok śmierci, ginie rażona piorunem.
Pod względem kompozycyjnym „Balladyna” jest utworem autonomicznym i spójnym. Wątki i motywy zawiązane w akcie pierwszym znajdują swoje zakończenie w akcie piątym i odznaczają się artystyczną celowością. Postacie dramatu podzielił poeta na „osoby” i „osoby fantastyczne”. Zbudował je na zasadzie psychologicznej jednolitości. Obce są im rozterki emocjonalne i intelektualne. Upraszczając, można stwierdzić, że każda z postaci jest uosobieniem określonej postawy lub idei. Kirkor to typ rycerza poświęcającego się dla ojczyzny, Alina – to uosobienie cnotliwego ludu i dobrej siostry, Grabiec uosabia przyziemność i ludową sprawiedliwość[11]. W dramacie tym znajdziemy też wiele nawiązań do wcześniejszej twórczości poety i do dzieł Szekspira, ale też i Mickiewicza, Goethego, Byrona. Są w tym utworze również wątki wykazujące analogie lub pokrewieństwa z wątkami niemieckich ballad. Z twórczością Szekspira łączy „Balladynę” nie tylko cytowanie, czy wręcz przedrzeźnianie takich utworów jak „Sen nocy letniej”, „Makbet” (Lady Makbet – Balladyna) i „Król Lear”, ale też układ kompozycyjny, polegający na łączeniu z sobą tego, co przeciwne. Scena zabójstwa Aliny poprzedzona jest komediową sceną zamiany Grabca w wierzbę. Po zabójstwie pojawia się Filon, który znów jest śmieszny i w sposób śmiesznie wzniosły lamentuje nad ciałem Aliny. Sparodiowane zostają tu wzniosłość, śmieszność i tragizm. Był to więc dramat, w którym groteska łączyła się z wzniosłością: taki jaki z ducha szekspirowskiego wywodził Viktor Hugo w Przedmowie do „Cromwella”[12]. „Balladyna” została chłodno przyjęta przez środowisko emigracyjne, które nie mogło zaakceptować jej pesymistycznej wymowy, ironicznego stosunku do przeszłości i kwestionowania romantycznych wartości.
Pisząc „Balladynę” Słowacki zapowiadał, że będzie ona jedną z sześciu tragedii poświęconych dziejom początków Polski. Niestety, powstał z tego cyklu tylko jeszcze jeden dramat, „Lilla Weneda”. Być może przyczyną tego była szczupłość materiału historycznego, a może inne zamiary opóźniały realizację tego planu.
Tragedia „Lilla Weneda” (1839-1840) jest udramatyzowaną kroniką, zbudowaną na bazie szczupłych źródeł dotyczących początków Polski. Słowacki, zgadzając się z teoriami mówiącymi o podboju jako źródle powstawania państw, głoszonymi między innymi przez Woltera, próbuje odtworzyć początki naszego państwa i wyjaśnić źródło podziału społeczeństwa na panującą szlachtę – potomków Lechitów i poddanych chłopów – potomków Wenedów. Wzorując się na tragedii greckiej, zwłaszcza Eurypidesa, głosi fatalizm dziejów. Nad Wenedami ciąży klątwa losu. Poeta uważając, że w dziejach następuje nieuchronna zagłada jednostek i narodów, sądzi, że jedyną drogą wiodącą do odrodzenia jest śmierć. Dostrzegamy tu też pewne aluzje do Powstania Listopadowego (np. św. Gwalbert, przedstawiciel chrześcijaństwa solidaryzuje się w tej tragedii z najeźdźcami; w XIX wieku, papież Grzegorz XVI również opowiedział się przeciwko Powstaniu). W sztuce tej widoczny jest przerost romantycznej fantazji i maniery.
W dramacie moralno-obyczajowym, jakim jest „Fantazy” (powstał w 1841 lub 1844/45[13]), podejmuje Słowacki zagadnienie – ważnych w epoce gwałtownych zmian stosunków gospodarczych i społecznych – rozterek moralnych ludzi zmuszanych przez rosnącą rolę pieniądza do nieustannych kompromisów moralnych. Ukazany w sztuce konflikt wyłania się ze starcia dwóch postaw i podyktowanych przez nie sposobów postępowania. Jest to spór między szczerym ludzkim uczuciem, miłością i przyjaźnią, którymi kierują się Dianna, Idalia, Jan i Major, a salonową konwencją, której wyrazicielami są Respektowie oraz Rzeźnicki i którą cynicznie posługuje się Fantazy. Hrabiostwo Respektowie, po powrocie z zesłania, usiłują ratować zrujnowany majątek za cenę szczęścia swojej córki Dianny, zaręczonej na Sybirze z powstańcem z 1830 roku, Janem. Kandydatem na męża ma zostać poeta i romantyk hr. Fantazy, który, goniąc za coraz to nowymi wrażeniami, nie potrafi zdobyć się na szczere uczucie. Część krytyków sugeruje, że postać Fantazego wzorował Słowacki na skłóconym z nim wówczas Zygmuncie Krasińskim. „Fantazy” Słowackiego porusza kwestię wzrastającej roli pieniądza w życiu społeczeństw. Córka zesłańca dla dobra rodziny zgadza się wyjść za mąż za kosmopolitycznego arystokratę Fantazego, ofiarującego w intercyzie ojcu panny w zamian za jej rękę pół miliona rubli. Niestety, w tym wypadku dramaturg nie przekonuje. Wprawdzie panna wyjdzie za mąż za poznanego na zesłaniu Rosjanina, demokratę, ale przecież ich związek będzie możliwy tylko dzięki temu, że opiekujący się Janem major wygra od hrabiego Fantazego owe pół miliona[14].
Przedwczesna śmierć poety uniemożliwiła mu ukończenie wielu rozpoczętych projektów. Zauważmy, że jego talent dramaturgiczny rozwijał się mimo trudności z bezpośrednim dostępem do sceny. Pracowitość, samodyscyplina i wyobraźnia pozwoliła mu stworzyć wiele znaczących dzieł. Wielki twórca zmarł mając zaledwie czterdzieści lat[15]. Zygmunt Krasiński (1812-1859) uważany jest za przedstawiciela romantycznego historyzmu. Jego dramaty „Irydion” i „NieBoska komedia” ora nieukończony pt. „Wanda” mają charakter wyraźnie historiozoficzny. Poeta znał myśli Hoene-Wrońskiego, Cieszkowskiego, Trentowskiego i Libelta, do których odwoływał się w swych dziełach. Twórca nieustannie borykał się z osobistym dramatem wynikającym ze świadomości, że jest polskim romantycznym poetą, a jednocześnie należy wraz z ojcem do klasy, której zagraża rewolucja społeczna przedstawiana i zapowiadana przez poezję romantyczną. Po klęsce powstania Krasiński powrócił do kraju i znów na życzenie ojca wyjechał do Petersburga, gdzie napisał pierwszy szkic „Irydiona”. Ta pierwsza wersja została przez poetę zniszczona (drugą podjął w latach 1833-1836, podczas pobytu w Rzymie i Wiedniu).
Piotr Kotlarz
Bibliografia:
[1] Por.: T. Kudliński, Vademecum teatromana, Warszawa 1985, s. 296-297.
[2] Por.: J. Kleiner, „Król-Duch”. Zasadnicze pierwiastki treści i ich ewolucja w twórczości Słowackiego, „Pamiętnik Literacki” 1909, s. 57-58.
[3] Por.: W. Próchnicki, Romantyczne światy – Czas i przestrzeń w dramatach Słowackiego, Kraków 1992, s. 10.
[4] Por.: W. Hahn, Wpływ Szekspira na polską literaturę dramatyczną, „Teatr” 1947, nr 1-2, s. 4.
[5] Por.: T. Kini, Kielski Bronisław, Ślady wpływu dramatów Wiktora Hugo w dramatach Słowackiego, „Pamiętnik Literacki” 1909, s. 406.
[6] Por.: S. Makowski, Romantyzm, Warszawa 1991, s. 241; por. też: E. Sawrymowicz, Juliusz Słowacki, Warszawa 1955, s. 82-88.
[7] J. Kotarbiński, W służbie sztuki i poezji, Warszawa 1929, s. 22.
[8] Por.: Posłowie do „Kordiana”, oprac. M. Bizan i P. Hertz, [w:] J. Słowacki, Kordian, Warszawa 1981; por. też: S. Makowski, Romantyzm, Warszawa 1991, s. 241-243.
[9] Por.: J. Słowacki, Do autora Irydiona list drugi, [w:], J. Słowacki, Lilla Weneda, pod red. J. Kleinera, Warszawa 1950, s. 8.
[10] Por.: J. G. Pawlikowski, Źródła i pokrewieństwa towianizmu i Mistyki Słowackiego, „Pamiętnik Literacki” 1907, s. 30.
[11] Por.: E. Sawrymowicz, Juliusz Słowacki, Warszawa 1955, s. 94-102; por. też: S. Makowski, „Balladyna” Juliusza Słowackiego, Warszawa 1981.
[12] Por.: J. M. Rymkiewicz, Ludzie dwoiści, [w:] Problemy polskiego romantyzmu, Wrocław 1981, s. 80-83.
[13] Został opublikowany po śmierci poety.
[14] Por.: M. Inglot, Wstęp, [w:] J. Słowacki, Fantazy, Wrocław 1973, s. 15; por. też: S. Makowski, Romantyzm, Warszawa 1991, s. 295-296.
[15] Twórczość Słowackiego dla szerszej publiczności odkrył dopiero w 1866 roku Antoni Małecki pracą pt. Juliusz Słowacki, jego życie i dzieło w stosunku do współczesnej epoki, 2 tomy. Lwów 1866-1867. Ponadto Małecki wydał pisma Słowackiego, opuszczając jednak utwory mistyczne. [Por.: Krasuski J., Obraz Zachodu w twórczości romantyków polskich, Poznań 1980, s. 225.]
Obraz wyróżniający: Apoteoza Słowackiego, reprodukcja obrazu Juliusza Zubera na pocztówce wyd. w latach 1910–1930. Reprodukcja obrazu Juliusza Zubera – Polona.pl, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=70984916