Taka to już jest natura naszych umysłów, że wypieramy z nich pamięć o sprawach przykrych, niekiedy tragicznych. Dopiero jakiś sygnał z zewnątrz znów przywraca pamięć, każe ponownie pochylić się nad dawnymi wydawałoby się tragediami.
Wczoraj minęła kolejna rocznica tragicznej śmierci wybitnego polskiego inżyniera, wynalazcy Tadeusza Tańskiego. Został zamordowany w dniu 23 marca 1941 roku, w ramach tzw. Akcji AB w niemieckim obozie koncentracyjnym KL Auschwitz.
Tański urodził się 11 marca 1892 roku w Moskwie. Był synem Czesława Tańskiego, konstruktora pierwszego polskiego szybowca. Fach inżynierski zdobywał m.in. w Szkole Elektrycznej w Paryżu, projektując silniki lotnicze, a od 1919 roku pracował już w Polsce w Sekcji Samochodowej Ministerstwa Spraw Wojskowych. Opracowany przez niego samochód pancerny Ford FT-B wziął udział w walkach wojny polsko-bolszewickiej. Po wojnie, od 1922 roku konstruował pierwsze samochody całkowicie polskiej konstrukcji, np. CWS T-1, T-4 (T-2) i inne w Centralnych Warsztatach Samochodowych. Projektowane przez niego modele samochodów charakteryzowały się nowatorskimi rozwiązaniami konstrukcyjnymi i technicznymi. Tański dla swojego modelu w rok skonstruował silnik, a kolejny rok zajęło mu stworzenie reszty pojazdu. Zarówno silnik, jak i cały samochód mogły być zmontowane za pomocą jednego klucza płaskiego (jedynie do wkręcania i wykręcania świec niezbędny był drugi klucz). Auto dopuszczono do produkcji w 1928 roku i do 1931 r. wyprodukowano ok. 800 sztuk, które zostały zakupione głównie przez wojsko i administrację (pierwszy egzemplarz nabył prezydent Ignacy Mościcki). W ramach umowy licencyjnej z Fiatem na model 508 produkcję pojazdu Tańskiego zakończono.
Po klęsce Polski w wojnie obronnej Tański zaangażował się w działalność konspiracyjną. 3 lipca 1940 roku został aresztowany przez Niemców w ramach akcji AB. Do Auschwitz trafił 1 lutego 1941 roku z więzienia na Pawiaku w Warszawie. Otrzymał numer 9455.
Wspominając o tej tragedii chciałbym szerzej pochylić się nad kwestią zbrodniczych totalitaryzmów i skutków wojen. Do dziś, bowiem, spotykam się z opiniami jakoby wojny miały pozytywny wpływ na rozwój cywilizacji. Jak bardzo II wojna światowa przyczyniła się do powstrzymania postępu uświadamiają nam dopiero np. powyższe informacje.
Zasługują też na pamięć tysiące ofiar przeprowadzonej na ziemiach włączonych do Rzeszy – Intelligenzaktion i będącą jej kontynuacją Akcji AB (niem. Außerordentliche Befriedungsaktion ), którą okupanci niemieccy przeprowadzili na terytorium Generalnego Gubernatorstwa między majem a lipcem 1940.
W ramach tzw. akcji „Inteligencja” (Intelligenzaktion), prowadzonej na okupowanych ziemiach polskich między wrześniem 1939 a wiosną 1940, Niemcy zamordowali co najmniej 100 000 obywateli polskich. Z tego grona blisko 50 000 osób poddano bezpośredniej eksterminacji, podczas gdy resztę deportowano do obozów koncentracyjnych, gdzie przeżył tylko znikomy procent. W ramach Akcji AB (Außerordentliche Befriedungsaktion) funkcjonariusze SS i policji niemieckiej zamordowali co najmniej 6500 Polaków – w tym ok. 3500 przedstawicieli polskich elit politycznych i intelektualnych oraz ok. 3000 przestępców kryminalnych. Powiązanie likwidacji elementów przestępczych z uderzeniem w „warstwę przywódczą” miało w założeniu organizatorów akcji zdyskredytować polską inteligencję, jako „wichrzycieli ustanowionego porządku” oraz poprawić stan bezpieczeństwa w Generalnym Gubernatorstwie.
Nawet 75 lat nie wystarczyło na to, by zniknęły z naszych oczu ostatnie ślady materialnych zniszczeń II wojny światowej. Czasami odmierzamy czas pokoleniami. To aż trzy pokolenia. Ileż jeszcze trzeba będzie pokoleń, by odbudować straty, które doznała polska inteligencja?
Piotr Kotlarz