Zdjęcie: To przykre, ale Temida na tle flagi symbolizującej jakąkolwiek ideologię staje się „podwójnie ślepa” / Shutterstock
W pierwszej kolejności fakty
Nie jestem dziennikarzem śledczym, nie mam też środków na głębsze śledztwo i z tego powodu mogę ograniczyć się wyłącznie do informacji o faktach z łamów innej prasy i platform internetowych. Myślę jednak, że i te powinny wystarczyć naszym czytelnikom do wyciągnięcia własnych wniosków.
Przestępczyni (a może tylko chuliganka?)
W chwili popełnienia czynu Marika miała ok. 19 lat. Cytat: „21-letnia obecnie Marika, w przeszłości działaczka Młodzieży Wszechpolskiej, w 2020 r. na ulicach Poznania próbowała wyrwać kobiecie torbę w barwach społeczności LGBT”
Przypuszczalnie była wówczas studentką pierwszego roku studiów politechnicznych. „Ordo Iuris przedstawia Marikę jako młodą i aktywną społecznie studentkę Politechniki Poznańskiej, która w sierpniu 2020 roku protestowała w Poznaniu przeciwko „ideologicznemu postulatom ruchu LGBT”.
Przestępstwo
10 sierpnia 2020 r. na skrzyżowaniu ul. 27 Grudnia i Ratajczaka w centrum Poznania Marika Matuszak wraz z trzema mężczyznami napadła na młodą kobietę” — pisze „Gazeta Wyborcza”. „Stosując przemoc w postaci szarpania, popychania i wykręcania trzeciego palca lewej ręki”, napastnicy próbowali wyrwać pokrzywdzonej torebkę. Nie zrobili tego dlatego, że pokrzywdzona i towarzysząca jej koleżanka stawiły fizyczny i słowny opór — informuje dziennik. Jak się okazuje, w wyniku szarpaniny napadnięta kobieta odniosła obrażenia takie jak sińce na dłoni oraz skręcenie stawu paliczkowego dalszego lewej dłoni.
Kwalifikacja czynu. Chuligański wybryk, czy rozbój?
Definicje: Dz.U.2022.1138 t.j. Akt obowiązujący Wersja od: 14 lipca 2023 r. do: 14 sierpnia 2023 r.
Art. 280. [Rozbój] § 1.Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.
§ 2. Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
Istotą rozboju jest zamach na mienie, który wiąże się z uniemożliwieniem podjęcia środków obronnych ofierze. Czy w tym wypadku mieliśmy do czynienia z takim czynem? Ofiara się broniła i jak się okazało, broniła skutecznie.
Rozbój nie doszedł do skutku, więc – jeśli już – to możemy mówić wyłącznie o usiłowaniu czynu (w tym wypadku – usiłowaniu rozboju).
Dz.U.2022.1138 t.j. Wersja od: 14 lipca 2023 r. do: 14 sierpnia 2023 r. Art. 13. [Usiłowanie. Udolność i nieudolność] § 1. Odpowiada za usiłowanie, kto w zamiarze popełnienia czynu zabronionego swoim zachowaniem bezpośrednio zmierza do jego dokonania, które jednak nie następuje. § 2. Usiłowanie zachodzi także wtedy, gdy sprawca nie uświadamia sobie, że dokonanie jest niemożliwe ze względu na brak przedmiotu nadającego się do popełnienia na nim czynu zabronionego lub ze względu na użycie środka nie nadającego się do popełnienia czynu zabronionego.
Piszę tu o usiłowaniu nie bez powodu. Taka bowiem kwalifikacja czynu dałaby pani sędzi pewne możliwości. Podkreśliłem też słowo „zamiar”, gdyż uważam, ze w tym wypadku nie mieliśmy jednak do czynienia z zamiarem kradzieży. Raczej ze sprzeczką w trakcie, której doszło do próby wyrwania torby. W trakcie sprzeczki doszło jednak do użycia siły, jest to wykroczenie, może nawet przestępstwo, to jednak inna kwalifikacja czynu.
Za usiłowanie nieudolne ustawodawca przewidział możliwość zastosowania przez sąd nadzwyczajnego złagodzenia kary lub nawet możliwość odstąpienia od niej w stosunku do skazanego. Zależeć to będzie od indywidualnej oceny zachowania skazanego dokonanej przez sąd, który będzie dokonywał tego przez pryzmat wspomnianych już tzw. dyrektyw wymiaru kary i będzie brał pod uwagę takie elementy jak stopień nieudolności czynu, sposób działania sprawcy, charakter przestępstwa (stopień jego szkodliwości społecznej) do popełnienia której zmierzał przestępca.
Torebka (torba z tęczowymi symbolami) wyrwana nie została. Na jakiej podstawie postawiono zarzut usiłowania kradzieży z użyciem siły (rozboju)? Jaka była wartość torby? Czy chodziło o wyrwanie torby, czy też przedmiotu z symbolem ideologii LGBT? Czy rzeczywiście mieliśmy do czynienia z próbą zamachu na mienie? W mojej ocenie była to raczej nadinterpretacja czynu przez prokuratora i panią sędzię. [Proszę wybaczyć, mam problem z tym feminatywem.]
W mojej ocenie w najgorszym wypadku prokuratura mogła postawić w tej sprawie jedynie zarzut usiłowania rozboju, choć uważam, że mieliśmy do czynienia raczej z chuligańskim wybrykiem, przepychanką, sporem, sprzeczką, któremu to czynowi nadano później inną interpretację. Pozostaje też do ustalenia, który z uczestników dokonał wyłamania palca pokrzywdzonej. Jeśli dokonała tego Marika należy ustalić, czy jej zamiarem było fizyczne wyrządzenie szkody pokrzywdzonej? Być może wykręcenie palca było niezamierzonym skutkiem próby wyrywania pokrzywdzonej torby? Oczywiście trudno sobie wyobrazić, że trzech mężczyzn i jedna kobieta nie byliby w stanie pokonać dwóch samotnych dziewczyn i wyrwać jednej z nich torbę, gdyby tylko byli bardziej zdesperowani. Ich działanie było czynem nagannym, przekraczającym normy społeczne, lecz problem kwalifikacji ich czynu jest dyskusyjny.
Proces i wyrok
Nie znam autora, ale przytaczam poniższe zdania za Piotrem Wielguckim, gdyż jego wpis wydaje mi się typowym przykładem manipulacji. Aby było jeszcze ciekawiej, swój wpis zakończył takim zdaniem: NIE WIERZYMY NIKOMU, NIE WIERZYMY W NIC! PATRZYMY NA FAKTY I WYCIĄGAMY WNIOSKI!
Cóż faktom próbujemy przyjrzeć się i my. Wnioski zostawiamy naszym Czytelnikom.
Na platformie PatrzyMy.pl Piotr Wielgucki pisze: Kto się kieruje sympatiami politycznymi i ideologicznymi, ten nie będzie się przejmował prawem, stanem fatycznym i uzasadnieniem wyroku, ale kto chciałby poznać suche fakty zasypane manipulacjami, to wygląd to tak.
W sprawie Mariki Matuszak akt oskarżenia z urzędu wniósł prokurator podległy Zbigniewowi Ziobro i to on zakwalifikował czyn jako rozbój, czyli przestępstwo z art. 280 k.k., za co grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienie wolności. Ponieważ czyn dodatkowo został zakwalifikowany jako chuligański, to minimalna kara wynosi 3 lata.
-
-
-
-
Sąd wydał najniższy możliwy wyrok, 3 lat pozbawienia wolności, a przy takim wyroku nie jest możliwe zastosowanie warunkowego zawieszenia kary (zawiasów), bo wymiar kary przekracza rok (art. 69 k.k.)
-
Ordo Iuris skłamało, że okolicznością obciążającą była przynależność do Młodzieży Wszechpolskiej, okolicznością obciążającą była przynależność do „Frontu oczyszczenia narodowego” i epatowanie symboliką hitlerowskich Niemiec.
-
Sprawców było czworo i napadli na jedną dziewczynę, która doznała obrażeń, dwóch z nich do dziś nie ustalono, natomiast Marika Matuszak i Michał Ostrzycki odsiadują karę więzienia, z tym, że Matuszak Ziobro zawiesił karę.
-
Marika Matuszak nie wniosła apelacji, bo całe “patriotyczne” towarzystwo ją zostawiło na lodzie, nie miała nawet pełnomocnika i nie wypełniała formalnych wymogów, aby sąd mógł jej przydzielić obrońcę z urzędu.
-
Drugi skazany, który robił sobie zdjęcia nie w harcerskim, ale w niemieckim mundurze, apelację złożył, ale sąd utrzymał wyrok w mocy.
-
Zbigniew Ziobro i Ordo Iuris w ogóle nie zajęli się Michałem Ostrzyckim, chociaż wyrok uznali za „skandaliczny”. Być może to zdjęcie było powodem przemilczenia udziału w sprawie Michała Ostrzyckiego, który nadal odsiaduje wyrok1.
-
-
-
Z suchych faktów wynika, że Marika w czasie procesu nie miała nawet obrońcy z urzędu. Nie wiem też, z jakiego powodu nie wniosła apelacji? Oczywiście podkreślanie przez Piotra Wielguckiego, że akt oskarżenia wniósł „prokurator podległy Ziobrze” jest manipulacją i nadużyciem. Jest bowiem rzeczą oczywistą, że wszyscy prokuratorzy od 2019 roku w sensie prawnym (urzędowym) podlegają Ministrowi Sprawiedliwości. Podobnie i sędziowie, ale przecież wszyscy oni są samodzielni i działają tylko w zgodzie z własnym sumieniem. W tym wypadku pytamy o sumienie konkretnego prokuratora i konkretnej pani sędzi. Oczywiście w swych działaniach kierują się oni również perspektywą swej przyszłej kariery i (niestety) czasami również sympatiami politycznymi i przyjmowaną ideologią. Cóż, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.
Z przytoczonego wywodu nie wiemy, czy Markia należała do „Frontu oczyszczenia narodowego”? Przynależność do jakiejkolwiek legalnie istniejącej organizacji nie jest karalna. Czy istnieje jednak taka organizacja? W Internecie znalazłem tylko jedną informację o tzw. „Froncie Wyzwolenia Narodowego” będącego hasłem śląskich nacjonalistów z manifestacji z 18 sierpnia 2018 roku. Pojawiają się informacje o organizacji o tej nazwie zamieszczone na Twitterze już po uwolnieniu Mariki, przypisujące jej założenie takiej organizacji w 2020 roku. Wiarygodność tej informacji jest jednak wątpliwa. Nie ma strony o takiej nazwie, nie przypuszczam też by jakikolwiek sąd zarejestrował organizację o takich (przypisywanych jej) poglądach. To błędny trop, nie poglądów ponadto, lecz charakteru czynu dotyczy ta sprawa.
Okoliczności
Nasze społeczeństwo latem 2020 roku (dzięki medialnemu nagłośnieniu) żyło zagadnieniami walki ideologicznej. W tzw. ”sezonie ogórkowym” media żyły zagadnieniami marszów zwolenników LGBT i reakcji na nie ich przeciwników. Zajmowano się walkami i przepychankami ulicznymi, licznymi wybrykami chuligańskimi z obu stron. Wśród nich jednym z głośniejszych wydarzeń była napaść zwolenników LGBT na przedstawicieli organizacji Pro-Prawo do Życia. W czerwcu 2020 r. przy ul. Wilczej. Wówczas to grupa osób w tym Michał Sz. ps. Margot, Paweł Sz. oraz Zuzanna M. mieli wziąć udział w zbiegowisku, którego uczestnicy zatrzymali furgonetkę fundacji Pro-Prawo do Życia, uszkodzili ją, a także dokonali napaści na wolontariusza tej organizacji pozarządowej. Michał SZ, ps. Margot został aresztowany.
W dzień ataku przez Marikę i jej kolegów na aktywistkę LGBT w Poznaniu, ktoś w geście solidarności z „Margot” udekorował w tym mieście tęczowymi flagami pomnik Adama Mickiewicza. Cytat: „Jednak już pierwsze poznańskie gesty solidarnościowe pojawiły się w nocy. Na pomniku Adama Mickiewicza w centrum miasta przed aulą UAM zawieszono tęczową flagę. Poinformowała o niej grupa Stonewall, opatrując zdjęcie komentarzem: „Halo Policja?! Coś się stało Adamowi!”. Prawdopodobnie ktoś musiał się wspiąć na pomnik, bowiem ten umieszczony jest wysoko nad ziemią, na cokole. Tego dnia w Poznaniu doszło też do „Demonstracji poparcia dla społeczności LGBT” 2.
Swojego czynu Marika i jej koledzy dokonali w czasie tej manifestacji nie miał on więc celu rabunkowego, „niskich pobudek” itp. Był – w mojej ocenie – tylko niewłaściwym, chuligańskim zachowaniem wobec osób o innych przekonaniach. Czyn z wszech miar naganny, ale czy zasługujący na wyrok aż 3 lat bezwzględnego więzienia?
Marika została skazana i w zeszłym roku trafiła do zakładu karnego
Ziobro na Twitterze napisał: „To granda! Sąd wtrącił młodą dziewczynę na trzy lata do więzienia, bo protestowała przeciwko promowaniu lewackiej ideologii i homoseksualizmu”.
To skandaliczny wpis. Można protestować „przeciwko promowaniu lewackiej ideologii i homoseksualizmu”, tak jak też można protestować przeciwko każdej ideologii w tym nawet religiom, ale można to czynić tylko w granicach prawa. Nie przedmiotu protestu (sporu ideologicznego), lecz jego charakteru dotyczy ta sprawa. Nie rozumiejąc jej istoty minister Ziobro szkodzi również swemu środowisku. Nie jest zadaniem ministra Sprawiedliwości występowanie w obronie lub przeciwko jakiejkolwiek ideologii. Minister Ziobro zamieszczając wpis na Twitterze włącza się do walki ideologicznej, czym przekracza swoje kompetencje.
Marika i jej kolega (dwóch pozostałych sprawców nie udało się ustalić) zostali skazani za swój czyn na wyrok aż 3 lat więzienia.
Uważam też, że również wyrok w sprawie Michała Ostrzyckiego jest stronniczy, choć jego poglądy uważam za głupie i społecznie szkodliwe.
Pytania o społeczne skutki takiego wyroku
-
-
-
-
Czy wyrok był sprawiedliwy?
-
-
-
Dla porównania, podobny proces i wyrok w sprawie może nawet bardziej drastycznego czynu, który stał się przyczyną ówczesnej walki środowisk LGBT z tzw. prawicą. Napaści „Margot” i kolegów na furgonetkę fundacji Pro-Prawo do Życia.
Sąd uznał oskarżonych za winnych i wymierzył Michałowi Sz. karę jednego roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, Pawłowi Sz. karę 11 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie, a Zuzannie M. karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Ponadto sąd orzekł wobec dwójki oskarżonych Michała Sz. ps. Margot i Pawła Sz. obowiązek naprawienia szkody i zapłacenie na rzecz pokrzywdzonej fundacji kwoty ponad 6 tys. zł oraz wypłacenie na rzecz pokrzywdzonych Jana B. i Łukasza K. nawiązki w kwocie 5 tys. i 3 tys. zł.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Aleksandra Smyk wskazała, że sąd w postępowaniu karnym nie jest umocowany od tego, aby kreować prawo i rozstrzygać o sprawach światopoglądowych i politycznych.
Sędzia podkreśliła też, że nie ma żadnych wątpliwości, że zarzucane aktem oskarżenia działania zostały przez oskarżonych podjęte. „Sąd nie ma żadnych wątpliwości, że tak było ponieważ dysponuje nagraniami, które zostały w sprawie przeprowadzone, z którymi mogły się wszystkie strony zapoznać, wobec czego stan faktyczny dla sąd nie budził żadnych wątpliwości. Wątpliwości nie budziła, również kwalifikacja prawna, choć strony przedstawiały swoje poglądy na ten temat” – zaznaczyła sędzia.
Dodała, że sąd ma obowiązek orzekać zgodnie z przepisami ustawy i zgodnie z własnym sumieniem. „Mamy wszyscy prawo do wypowiadania poglądów, mamy prawo do posiadania własnych poglądów i jeżeli chcemy możemy twierdzić, że czyjeś poglądy nam się nie podobają, natomiast możemy to czynić tylko i wyłącznie w taki sposób, aby nie łamać obowiązujących przepisów prawnych. Jeżeli decydujemy się na złamanie tych przepisów powinniśmy być świadomi, że poniesiemy za to odpowiedzialność karną” – mówiła sędzia.
Dodała, że sąd nie zauważył żadnych okoliczności, które wskazywałyby, że oskarżeni działali „z powodu wyższej konieczności, czy obrony koniecznej”. Natomiast pozbawienie ich wolności byłoby karą zbyt surową3.
W przypadku Mariki j jej kolegi sąd uznał, że stosując przemoc w postaci szarpania, popychania i wykręcania trzeciego palca lewej ręki”, napastnicy próbowali wyrwać pokrzywdzonej torebkę. Nie zrobili tego dlatego, że pokrzywdzona i towarzysząca jej koleżanka stawiły fizyczny i słowny opór. Jak się okazuje, w wyniku szarpaniny napadnięta kobieta odniosła obrażenia takie jak sińce na dłoni oraz skręcenie stawu paliczkowego dalszego lewej dłoni.
Sąd podkreślił, że napastnicy nie osiągnęli swojego celu ze względu na postawę pokrzywdzonej, a ich działanie miało charakter chuligański. Oznacza to, że dopuścili się próby rozboju z błahego powodu, publicznie, okazując w ten sposób rażące lekceważenie porządku prawnego. Za takie przestępstwo grozi kara od dwóch do 12 lat więzienia. Jednak w przypadku czynu chuligańskiego dolna granica kary jest podniesiona o połowę, w tym wypadku z dwóch do trzech lat.
To oczywiście wypowiedzi dziennikarskie, a nie pisemne lub ustne uzasadnienie wyroku. Dla mnie bardziej przekonujące jest uzasadnienie w sprawie Margot. W mojej ocenie w tamtym wypadku sędzia rzeczywiście może spać spokojnie.
A jak w sprawie Mariki? Czy pani sędzia orzekająca w sprawie Mariki i jej kolegi rzeczywiście działała w zgodzie z własnym sumieniem? Czy w przeciwieństwie do sędzi Aleksandry Smyk nie uznała jednak, że sąd w postępowaniu karnym jest umocowany od tego, aby kreować prawo i rozstrzygać o sprawach światopoglądowych i politycznych? Boję się, że jednak tak.
Dziwi mnie też to, że sąd nie przyznał Marice obrońcy z urzędu. Dziwi mnie też, że sąd nie wziął pod uwagę okoliczności łagodzących, jak choćby młodego wieku oskarżonych, ich wcześniejszej niekaralności, tego że Marika była studentką. Z drugiej strony, czy za okoliczność obciążającą można uznać sprzeciwianie się ideologii LGBT? W mojej ocenie nie sprzeciw, lecz jego formy powinny być rozpatrywane. W demokratycznym społeczeństwie każdy powinien mieć prawo do wyrażania własnych poglądów, z wyłączeniem takich, które nawołują do ograniczenia podstawowych praw człowieka: prawa do wolności i poszanowania własności. Występowanie przeciwko ideologii LGBT, lub np. jakiejś religii, takich praw nie narusza.
A jakie mają być zdaniem sędziny w sprawie Marki społeczne korzyści kary?
Marika po roku została (na szczęście) zwolniona. Może wróci na studia, na pewno jednak będzie miała poczucie krzywdy, znajdzie też jakiś poklask w swoim środowisku, które w tym wypadku przypuszczalnie się zradykalizuje. Wyrok wzmocni więc podziały, zamiast je łagodzić.
Gorzej w przypadku kolegi Mariki. Przypuszczam, że przebywanie w przestępczym środowisku przez pełne trzy lata nie tylko doprowadzi do radykalizacji jego poglądów, ale może również doprowadzić do jego wejścia na drogę przestępczą.
Czy wyrok pani sędzi w sprawie Mariki i jej kolegi przyczyni się do wzrostu tolerancji w naszym kraju?
Obawiam się, że pani sędzia popełniła błąd. Obawiam się bowiem, że w tym wypadku działania pani sędzi okażą się przeciwskuteczne. W swym ideologicznym zacietrzewieniu nie do końca przemyślała powierzoną jej sprawę. Nie wiem jakimi intencjami się kierowała, ale jej wyrok przyniósł naszemu społeczeństwu wiele zła. Gdyby w swym wyroku wzorowała się na wyroku swego kolegi w sprawie Margot z pewnością postąpiłaby właściwiej.
Decyzja ministra Ziobry (nie jego poglądy), choć spóźniona była słuszna, mam nadzieję, że równie rozsądna będzie decyzja pana Prezydenta.
Mam też nadzieję, że i Marika mimo wszystkich okoliczności zrozumie niewłaściwość swego postępowania i że jej poglądy nie uległy i nie ulegną radykalizacji.
Piotr Kotlarz
Przypisy:
2 Nicole Młodziejewska, Poznań broni tęczy”: Demonstracja poparcia dla społeczności LGBT+ na ul. Półwiejskiej. Zobacz zdjęcia i wideo. https://gloswielkopolski.pl/poznan-broni-teczy-demonstracja-poparcia-dla-spolecznosci-lgbt-na-ul-polwiejskiej-zobacz-zdjecia-i-wideo/ar/c1-15121421 10 sierpnia 2020, 20:20