Szczepionka i tzw. „afera”?

0
547

Szczepionka i tzw. „afera”?

      Co się dzieje z naszym społeczeństwem, że w gruncie rzeczy drobny, nieistotny epizod wywołuje aż tak ogromne emocje. Kilkanaście osób, z powodu niedoinformowania, może i błędnych decyzji na średnim szczeblu organizacyjnym, zgodziło się na przyjęcie poza tzw. „kolejką”, szczepionki mającej chronić nas przed chorobą zakaźną, jaką jest Covid 19. Spośród różnych chorób zakaźnych, ta akurat nie jest najgroźniejsza. Spośród osób zarażonych umiera ok. 0,5% chorych i to najczęściej sam wirus jest tylko dodatkowym czynnikiem przyspieszającym zgon. Większość zmarłych na Covid 19 miało tzw. choroby współistniejące.

      Mając do czynienia z różnymi chorobami zakaźnymi od zarania cywilizacji, wreszcie (od XIX wieku) nauczyliśmy się w jakiś sposób im przeciwdziałać. Dzięki rozwojowi nauki (np. wynalezieniu, a później rozwojowi mikroskopu) rozpoznaliśmy ich przyczyny. Bakterie i wirusy. Są one z nami od zarania naszego gatunku, istniały miliony lat wcześniej. Znając przyczyny chorób zakaźnych mogliśmy podjąć próby ich powstrzymywania oraz leczenia. Jedną z dróg zabezpieczenia się przed chorobami zakaźnymi okazały się szczepionki. Stosowane na Dalekim Wschodzie i w krajach arabskich już kilkaset lat temu w sposób „ludowy”, wprowadzone przez lekarzy, badaczy, naukowców, w sposób naukowy od końca XIX wieku.

      Po drodze popełnialiśmy i zapewne wciąż jeszcze popełniamy wiele błędów. Efekty wprowadzenia, upowszechnienia szczepionek nie powinny jednak budzić wątpliwości. Dzięki nim udało nam się prawie wyeliminować kilka chorób. Dyskusyjne są jednak kwestie wielu leków, np. antybiotyki. na które uodparniają się kolejne mutacje bakterii. Medycyna odrzuciła, a w każdym razie nie przywiązuje w swych badaniach większej uwagi do innej metody walki z bakteriami za pomocą tzw. bakteriofagów. Moim zdaniem, szkoda. Ale, kimże ja jestem? Przecież to zdanie tylko dyletanta. Wątpliwości może mieć każdy, ale gdy zaatakował mnie borelioza, sięgnąłem przecież po wskazany przez lekarza antybiotyk. Warto zauważyć, że dopiero w ostatnich latach w wodach morskich odkryto również wirusofagi. Odkrycie to jest tak świeżej daty, że program Word podkreśla to słowo na czerwono.

      Wiele jeszcze przed nami, ale nie jesteśmy już dziś wobec różnych chorób całkowicie bezradni. Nie uważamy chorób zakaźnych za karę za grzechy, nie szukamy przeciwko nim oparcia wyłącznie w Bogu.

      Pozwoliłem sobie na ten bardzo szkicowy naszych z chorobami zakaźnymi obraz tylko z jednego powodu. Chcę przypomnieć, że nasze mające podstawy naukowe zmagania z chorobami zakaźnymi mają historię bardzo krótką. Stąd u wielu nas wciąż pojawiają się wątpliwości w stosunku do wielu przyjmowanych w walce z nimi metod. Kwestionujemy nawet te, które zostały przyjęte już stosunkowo dawno (choć systemowo też zaledwie trzysta, czterysta lat temu), jakim jest np. kwarantanna. Warto przy okazji zauważyć, że być może bardzo radykalne jej stosowanie w Chinach jest tym czynnikiem, który powoduje, że w tym państwie liczba chorych jest znacznie mniejsza niż w innych regionach świata.

      Wielu kwestionuje skuteczność szczepionek. Istnieją wręcz ruchy anty szczepionkowe. Zanim wybuchła tzw. „afera szczepionkowa” – zanim doszło do przyjęcia pierwszej dawki szczepionki przez kilkanaście osób „spoza listy”… zanim więc do tego doszło, istniały – a i dalej zapewne istnieją – obawy dotyczące tego, czy wystarczający procent naszego społeczeństwa zechce się zaszczepić?

      Cóż wiec takiego się stało, że nagle wszyscy, ci którzy są zwolennikami szczepionek i ci którzy są ich przeciwnikami postanowili okazać wielkie oburzenie? Na kilkunastu bogu ducha winnych osób wylała się i wylewa fala hejtu, pomówień.

      Rozumiałbym takie w przypadku anonimowych komentatorów różnych artykułów na rozmaitych portalach. Ci ludzie i tak nie potrafią nic innego. Niespełnieni frustraci atakują i będą atakować każdego, kto kiedykolwiek osiągnął, w ich mniemaniu, coś więcej. Zawiść jest stara jak świat.

      Do ataku tego włączyła się jednak cała rzesza dziennikarzy i polityków. Aż nie daje się słuchać radia. Wciąż jedno pytanie – czy mieli prawo? Trwa to już kilka dni, jakby rzeczywiście nie było innych zagadnień. Wielu tzw. polityków chwyciło swą szansę. Teraz mogą zaistnieć. „To wielki skandal”, „nadużycie”, „jak za komuny po znajomości po talon na samochód, tak teraz po szczepionkę”. Odsądzanie kilkanaście przypadkowo zamieszanych w akcję szczepienia osób od czci i wiary. Im jakiś polityk lub dziennikarz mierniejszy, tym bardziej chce się popisać porównaniem, określeniem skali tego niemalże przestępstwa.

      Co się dzieje z naszym społeczeństwem? Czy zawiść będzie rosła tak długo, aż wreszcie przekształci się w nienawiść. Z powodu jakiegoś w gruncie rzeczy błahego wykroczenia dążymy do tego, by zdyskredytować cały dorobek, mało tego, całe życie innych.

      W naszym kraju i tak udaje się akcję wprowadzania szczepionek przeprowadzać w miarę sprawnie (we Francji sytuacja jest dużo gorsza, tam zaszczepiono dotąd niespełna 500 osób). W Polsce do 15 stycznia mają być nimi objęte osoby szczególnie narażone (lekarze, opiekunowie DPS-ów itp.), później osoby powyżej 65 roku życia. Nie jestem specjalistą i nie chcę tu wchodzić w szczegóły. Głównym naszym zmartwieniem jest to, by chciało się zaszczepić jak najwięcej z nas. Tylko wówczas możemy w miarę szybko wrócić do normalności.

      Tzw. „afera szczepionkowa” może w tym w jakiś sposób pomóc. Wspomniani wyżej politycy i dziennikarze mogą okazać się tzw. „pożytecznymi idiotami”. Swoim hejtem sugerują, że szczepionka jest towarem szczególnie poszukiwanym, że stoją po nią kolejki. Może spowoduje to, że wzrośnie ilość chętnych? Jak słyszymy nasze państwo zabezpieczyło środki i źródła dostaw wystarczające na to, by mógł zabezpieczyć się każdy z nas.

      Mam nadzieję, że tak się stanie. Odczepcie się jednak (to apel do śmiesznych w gruncie rzeczy dziennikarzy i polityków, którzy rzucili się z atakiem na grupę artystów, określając ich zresztą najczęściej „celebrytami”, zrównując ich z takowymi,  nie doceniając tych artystów dorobku)… odczepcie się, więc od tych, którzy z jakichś tam powodów wzięli tę szczepionkę nieco wcześniej. Przestańcie przypisywać innym własne cechy charakteru.

                                                       Piotr Kotlarz