Justyna Luszyńska
Cecelia Ahern i jej „PS. Kocham cię”
Podobno nie można mieć wszystkiego. Jest to prawda powszechnie znana i akceptowana. A jednak Holly i Gerry, chociaż nie są idealnym małżeństwem, chociaż nie mają dużego domu z ogrodem, dwóch psów i kota, to są ze sobą szczęśliwi. W końcu jak często zdarza nam się odnaleźć w swojej drugiej połówce prawdziwie bratnią duszę? Mają plany na przyszłość. Kochać się, zestarzeć i kupić ten dom, może dwa psy i kota. I chociaż to zaboli jak diabli… to plany pozostaną jedynie planami.
Cecelia Ahern stworzyła nie tylko romantyczną, nie tylko piękną i wzruszającą, lecz przede wszystkim mądrą książkę. Poznajemy Holly, kiedy stoi na życiowym zakręcie, a właściwie w chwili, gdy leży na środku tego zakrętu i szlocha. Każdy z nas prawdopodobnie robiłby na jej miejscu to samo. W końcu utraciła swojego najlepszego przyjaciela na zawsze. Straciła swojego męża, którego okrutnie odebrała jej choroba. Jak po czymś takim wrócić do normalności? I czy jest to w ogóle możliwe, by dalej sypiać w łóżku, w którym zasypiali razem? Czy jest możliwe, by mogła spakować wszystkie jego rzeczy i się ich pozbyć? Czy możliwym jest, aby tak po prostu przestała czuć jego zapach na swoim ciele?
Ktoś postanawia jej z tym pomóc. I tym kimś jest nikt inny, jak Gerry. Jej ukochany powraca i „zza światów” pomaga jej się uporać ze stratą. Kto zrobiłby to lepiej? Pozostawia jej listy, które mają za zadanie nauczyć ją żyć na nowo. Holly zaciska więc zęby i robi wszystko, o co prosi ją mąż. Ze zmarłymi się nie dyskutuje.
Czytałam tę książkę już jakiś czas temu, a wciąż robi mi się ciepło na sercu na wspomnienie o niej. Książka, która nie zaciera się w pamięci, lecz pozostawia po sobie uczucie spełnienia, zawsze jest warta uwagi. Ta historia ma swoje przesłanie, ma uczyć i dawać nadzieję. Życie nie zawsze bywa sprawiedliwe, lecz najgorsze, co możemy zrobić w chwilach, gdy daje nam w twarz, to się poddać. Po lekturze, przynajmniej teoretycznie, wiemy, że poddawać nie należy się nigdy. Gdy Holly otworzyła pierwszy list i znalazła w nim:
„Oszczędź sobie siniaków i kup lampkę nocną!
P.S. Kocham Cię”.
[…] nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać. I to jest w tej książce najpiękniejsze. Jest doskonałym dowodem na to, że prawdziwa miłość nie zawsze jest widowiskowa, niczym z komedii romantycznej, a wciąż może być wielka i nieśmiertelna.
Polecam wszystkim fanom historii romantycznych, wielbicielom śmiechu przez łzy lub ludziom, którzy sami w jakikolwiek sposób borykają się ze stratą. Na poprawę humoru, na to, by zatrzymać się i pomyśleć nad tym, co mamy i nie zawsze doceniamy.
Tytuł: PS. Kocham cię.
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 456
Kilka słów o autorze: Justyna Luszyńska
„Autorka książki pod tytułem „Będę czekać całą noc”, która miała swoją premierę w październiku 2016 roku. Laureatka Ogólnopolskiego Konkursu im. Bolesława Prusa organizowanego przez miesięcznik WOBEC, potem stała autorka miesięcznika, redaktor działu prozy, a od niedawna zastępca redaktora naczelnego. Przyznano jej również nagrodę specjalną w ogólnopolskim konkursie o nazwie „Sienkiewiczki” za esej o tematyce miłosnej. Redaktor koordynator oraz dziennikarz w serwisie EYIA (EuropeanYouth Information Agency). Okazjonalnie publikuje swoje teksty w miesięczniku MUTUUS. Z wykształcenia zaś jest nauczycielem języka angielskiego.”