Marcowe koty. Za oknem kocie arie, nawoływanie, pierwotny zew, natura działa bez opóźnień, wiosna stoi na progu. Jeszcze chwilę, a zaraz będziemy się witać, siedzieć na ławkach w koronie drzew, zrywać polne kwiaty i marzyć.
Właśnie tego Wam życzę, byście marzyli, niechaj wiosna będzie czasem dobrych rejonów, tych do których zawsze chcieliście dotrzeć, a z różnych przyczyn tak się nie stało. Bądźmy gotowi, kiedy zieleń zajrzy nam do okien, a wróbel na parapecie zanuci coś pod dziobem. Mój kot przyniósł pierwszą w tym roku mysz, może Wy napiszecie swój pierwszy wiersz, albo kolejny, a może coś większego, opowiadanie, sztukę, powieść….
Otwarte okno daje oddech, błękit wdziera się do pokoju, jednak miły to gość. Wyjdźmy na spotkanie słońcu, wystawmy wysoko twarz.
Sabina Wawerla-Długosz
Dorota Nowak- wiersze
rozpiąć
od pierwszego spotkania gładzę twoje zgarbione plecy
na nich podnosisz prostujesz mój chwiejny dzień
można odnieść wrażenie że stopami nie dotykasz ziemi
a przecież codziennie zostawiasz ślady nasiąkam nimi
kiedyś wyjdę z ciebie odetchnę wtedy mi zmatowiejesz
zbledniesz do koloru niezapisanej kartki starego płótna
tymczasem rozpinam cię dotykam do żywego środka
a ty wzbierasz we mnie jak łączące się krople jak łzy
dawka
opowiadasz o ukłuciach na ciele i związanych dłoniach
zranieniu ukrytym pod dziewczęcą bluzką
o nacięciach między udami śladach pod małą piersią
od miesięcy wózek toczy się między ścianami
na nim dziewczyna w podziurawionych jeansach
rozpina zapina bluzkę milczy o przedawkowaniu
zaczęła brać odkąd wypełniłeś puste miejsce
kołysałeś jak ojciec którego nie było przesuwałeś granice
słońce zgasło po pierwszym celnym ukłuciu
szczelina
od naszego rozstania nieustannie wieje
a przecież żal powinien rozchodzić się w ciszy
dziesiątki razy otwieram zamykam okno
jakbyś mieszkał w szczelinie między szybami
obserwuję staruszkę z chustą na głowie
dźwiga pudełka z lekarstwami na ból
codziennie znika za rogiem by wracać
pod wiatr z dawką szczęścia dla niego
moje pudełka otwiera zamyka wiatr
unosi je przenosi potykam się o nie
zaczynając dzień od spoglądania w okno
wypełnienia pustej szczeliny – tobą
Dorota Nowak
Absolwentka Politechniki Poznańskiej oraz studiów podyplomowych z zakresu: psychologii, matematyki, rachunkowości i finansów. Poza pisaniem biega na długich dystansach i rozczytuje się w literaturze psychologicznej. Należy do Grupy Literycznej Na Krechę, grupy Poetów Po Godzinach oraz Nowotomyskiego Piętra Wyrazów Literackich.
Była nagradzana, wyróżniana i nominowana w ogólnopolskich konkursach literackich. Publikowała: w wielu almanachach pokonkursowych, antologiach; na portalach: www.pisarze.pl i www.poecipolscy.pl, na pocztówkach poetyckich, wystawach wierszy oraz w pismach literackich: „Akant”, „Migotania”, „Okolica Poetów”, „Protokół Kulturalny”, „Radostowa” i w innych wydawnictwach.