Franciszek w 2022 roku podczas wizyty apostolskiej w Kazachstanie.
O postawie papieża Franciszka wobec wojny w Ukrainie na łamach naszego portalu już pisałem. Jego niejednoznaczne stanowisko, brak potępienia rosyjskiej agresji i niedostrzeganie popełnianych w jej trakcie przez Rosjan aktów ludobójstwa itp. spotkało się z krytyką wielu postępowych środowisk w świecie. Wydawałoby się, że wobec tak zmasowanej krytyki obecny papież przynajmniej zamilknie, że o przeprosinach lub choćby tylko sprostowaniu nie wspomnę.
Tymczasem, nie wiadomo z jakich powodów, papież Franciszek uznał za stosowne kontynuować w kwestii imperialistycznej wojny Rosji z Ukrainą swą dotychczasową politykę, możemy nawet stwierdzić, że posunął się jeszcze dalej.
Nigdy nie zapominajcie o dziedzictwie. Jesteście potomkami wielkiej Rosji: wielkiej Rosji świętych, przywódców, wielkiej Rosji Piotra I, Katarzyny II, tego imperium – wielkiego, wykształconego, wielkiej kultury i wielkiej ludzkości. Nigdy nie rezygnujcie z tego dziedzictwa. Jesteście potomkami matuszki Rosji, kroczcie z tym do przodu. Dziękuję za wasz sposób bycia, za wasz sposób bycia Rosjanami – przemawiał zdalnie papież Franciszek podczas ogólnorosyjskiego spotkania młodzieży katolickiej, które odbywało się w Petersburgu 25 sierpnia.
W przemówieniu oczywiście nie sposób nie posługiwać się uproszczeniami, skrótami myślowymi, innymi słowy – nie sposób uniknąć fałszowania rzeczywistości, w tym wypadku historycznej. Przeanalizujmy słowa Franciszka.
Jesteście potomkami „wielkiej Rosji” – mówił papież. „Rosji” czyli kogo? Rodziny carskiej, czy rosyjskiej szlachty. Te grupy zostały w ogromnym procencie wymordowane w czasie rewolucji, niedobitki uchroniły się emigrując. Dzisiejsi Rosjanie są w swej ogromnej masie (jeśli już) to potomkami zniewolonych, doprowadzanych do stanu pozbawiania podmiotowości, chłopów (tzw. dusz). Żyjąc w takim stanie nienawidzili swych panów (pokazały to wydarzenia rewolucji, opisywał je choćby Izaak Babel). Oczywiście rosyjska cerkiew utrzymywała tychże chłopów w posłuszeństwie i „miłości do cara”, czy była to jednak „miłość” autentyczna? Nikt nie jest dziś w stanie odtworzyć obrazu świadomości przedrewolucyjnych chłopów. Będąc analfabetami nie zostawili żadnych jej świadectw, a istniejąca literatura (pisana przez przedstawicieli szlachty) jest daleka od prawdy. Nawet Iwan Bunin pisząc swoją „Wieś” nie potrafił wyzbyć się swej feudalnej perspektywy i nawet on nie potrafił pojąć, że stan rosyjskiego chłopstwa w przededniu rewolucji wynikał z jego braku podmiotowości i tego, że przez całe pokolenia ludzi ci pozbawieni byli podstawowych praw. Wolności, ale także własności.
Tworzenie przez carów „wielkiej Rosji” prowadziło do zniewolenia większości (ok.80%) jej społeczeństwa. Samych Rosjan, ale oczywiście i podbitych przez carat społeczeństw, choćby mieszkańców Rzeczypospolitej Obojga Narodów (I, II i III rozbiór) oraz nieco później Księstwa Warszawskiego (ziem zaboru pruskiego) przekształconego (po niewielkich zmianach terytorialnych) w Królestwo Polskie, czy Gruzji, Czeczenii, dalekiej Syberii.
Imperium, imperializm, to jedna z najbardziej zgubnych, przynoszących regres cywilizacyjny idei. Tworzenie imperiów niosło za sobą zawsze ogrom zniszczeń i zniewolenie. Dziś prawda ta powinna wydawać się wręcz oczywistą. Nie dość, że tworzenie „imperiów” zawsze kończyło się niepowodzeniem, to również nie przynosiło niczego dobrego jego twórcom. Często ginęli już w trakcie jego tworzenia, ewentualnie kara za takie próby spotykała ich kolejne pokolenia. Średni okres sprawowania władzy przez cesarzy rzymskich wynosił nieco ponad 2 lata. Wielu z nich ginęło tragicznie, żyjąc przy tym w ogromnym strachu.
Piotr I, Katarzyna II? To takie są „autorytety”, do których chce się odwoływać papież? Do „autorytetów” tych sięga też Putin? Może, jeśli świat mu na to pozwoli uda mu się dorównać skalą zbrodni swym poprzednikom. Mam jednak nadzieję, że żyjąc w dzisiejszym świecie, w czasie powszechnego dostępu do Internetu nie pozwolą mu na to sami Rosjanie, ci potomkowie rosyjskich chłopów, do których dotrze wreszcie świadomość, że imperializm niesie za sobą zniewolenie, nie tylko społeczeństw podbitych, ale przyniesie również zniewolenie ich samych.
Obecna próba wznowienia imperialnej polityki rosyjskich carów musi zakończyć się klęską Rosji, ale i zwycięstwem wolnych cywilizowanych społeczeństw. W tym zwycięstwem samych Rosjan, którzy rezygnując z idei imperializmu zaczną wreszcie korzystać z bogactwa, które posiada ich kraj. By do tego jednak doszło wojska rosyjskie muszą opuścić terytoria Ukrainy i musi zostać zawarty sprawiedliwy (uwzględniający granice sprzed 2014 roku) pokój.
I jeszcze jedno, słowa papieża poddał krytyce również minister Przemysław Czarnek. Broni on jednak Franciszka twierdząc, że ten rzekomo ma złych doradców. Podobnie, i w carskiej Rosji cerkiew głosiła, że to car ma złych doradców i że winę za tragiczne położenie tzw. ludu ponosi nie car, a ponoszą ją jego „źli urzędnicy”. Myślę jednak, że papież potrafi czytać ze zrozumieniem. To on ponosi odpowiedzialność za swe słowa.
Że wyraża nimi swój brak wiedzy, ignorancję i niezrozumienie kierunku, w którym zmierza Świat, to już inna kwestia. Mam przy tym nadzieję. że katolicy odrzucili już wiarę w tzw. dogmaty, a zwłaszcza dogmat o nieomylności papieża.
Piotr Kotlarz
Wierzę w swobodny przepływ informacji
Publikuj wszelkie artykuły mojego autorstwa za darmo, w Internecie lub w formie drukowanej, na licencji Creative Commons.
Obraz wyróżniający: Franciszek w 2022 roku podczas wizyty apostolskiej w Kazachstanie. Autorstwa Yakov Fedorov – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=127975470