Kilka uwag na marginesie I edycji Konkursu im. Lucjusza Komarnickiego na przedstawienie tetru szkolnego. „Lilla Weneda” Teatr szkolny – VII Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku

0
1195

Kilka uwag na marginesie I edycji Konkursu im. Lucjusza Komarnickiego na przedstawienie teatru szkolnego.

Organizując konkurs skierowany do twórców teatrów szkolnych chcemy w jakiś sposób przyczynić się do popularyzowania tej formy aktywności młodzieży szkolnej i jej opiekunów, chcemy też niejako „sprowokować” szeroką dyskusję na ten temat. Uważamy bowiem – choć być może jest to błędny, tylko nasz subiektywny punkt widzenia -, że teatr szkolny w naszym kraju przeżywa kryzys, że ta forma aktywności szkolnej jest u nas niedoceniana. Skala zagadnień związanych z tym tematem jest ogromna. Od analiz statystycznych, kwestii merytorycznych, warsztatowych, zadań jakie stawiają sobie twórcy teatrów szkolnych, po kwestie repertuarowe.  Poniżej kilka uwag na temat ostatniej z przytoczonych kwestii…

Większość teatrów szkolnych biorących udział w naszym konkursie nadesłało spektakle z tzw. „wielkiego repertuaru”. Repertuar ambitny, trudny, wymagający wielkiego wysiłku organizacyjnego, ale też i znacznej wiedzy, że o warsztacie aktorskim i reżyserskim nie wspomnę. Dodam od razu, że często twórcy tych przedstawień poradzili sobie z tym zadaniem nadspodziewanie dobrze. Zajmując się jednak teatrem szkolnym w Dwudziestoleciu Międzywojennym zauważyłem, że wówczas wielu teoretyków i praktyków teatru szkolnego występowało przeciwko takim praktykom, uważano, że szkoła nie powinna rywalizować w tym zakresie ze scenami zawodowymi.  Postulat wówczas słuszny, ale czy również dziś? Stawiano go w czasach, gdy na zawodowych scenach wystawiano przeciętnie kilkadziesiąt, a nawet ponad sto sztuk rocznie (na jednej scenie), mało tego, w czasach gdy profesjonalne teatry organizowały również przedstawienia dla szkół. Dziś sytuacja wygląda inaczej. Zawodowe sceny realizują znacznie mniej premier, mniej też często sięgają po „wielki repertuar”, klasykę… Wydaje się, że dziś to właśnie teatr szkolny może stać się tym miejscem, w którym młodzież będzie mogła poznać  dzieła z tzw. klasyki (często lektury), mało tego, jeśli w ten sposób młodzi ludzie pokochają teatr, to nie widzę powodu, by im drogę doń zagradzać…. Wydaje się.., ale z drugiej strony „aktorom” – uczniom i ich „reżyserom” daleko do profesjonalizmu… czy nie gubią po drodze zbyt wiele z artystycznych i ideowych wartości branych na warsztat sztuk? Nie wiem, to trudny wybór… a może utrzymywane w dużej mierze z naszych podatków „sceny profesjonalne” powinny jednak pomyśleć i o tej funkcji swych scen. Nie słyszałem również o tym, by teatry zawodowe, ich artyści, podejmowali jakieś działania w kierunku pozyskiwania młodej publiczności.

Nie spotkałem się też z tym, żeby szkolne zespoły teatralne zatrudniały zawodowych aktorów w celu prowadzenia dla swych członków zajęć teatralnych (a tak bywało w Dwudziestoleciu), w czasie, których, ci mogliby poznać podstawy pracy aktorskiej (np. kwestie pracy nad dykcją, ruchem scenicznym, gestem). Dzisiejsze teatry szkolne – w mojej ocenie – funkcjonują głównie tylko w wyniku pasji niektórych nauczycieli lub ich wychowanków. Podziwiam pasję nauczycieli i uczniów, ale teatr szkolny nie jest dziś już odrębną instytucją. A szkoda… Mam nadzieję, że idea teatrów szkolnych spotka się już w najbliższej przyszłości z większym zrozumieniem i przede wszystkim wsparciem władz oświatowych (centralnych i na poziomie samorządów).

Z wielkim podziwem obserwujemy nadesłane rejestracje przygotowywanych w różnych szkołach przedstawień. Budzi szacunek widoczny wkład pracy, pasja twórców, które każą niekiedy zapomnieć o niedoskonałościach.

Dopiero finalizujemy I edycję naszego konkursu, z kilkoma szkolnymi zespołami teatralnymi i ich opiekunami spróbujemy nawiązać bliższy kontakt. Wkrótce też ogłosimy II edycję naszego konkursu. Uważamy bowiem, że polski teatr szkolny wymaga rozmów… a przede wszystkim wymaga wsparcia.

                                                                Piotr Kotlarz

VII Liceum Ogólnokształcące im. Józefa  Wybickiego w Gdańsku
Klasa 2EL (po SP)
3GL, 3G, 3LB (po GIM)
Dziesieciu uczestników:
Borys Barański 3LC
Martyna Jarząbek 2EL
Katarzyna Klinkosz 2EL
Maja Wasyluk 2EL
Szymon Komala 3LC
Kamila Wesołowska 2EL
Michał Łużyński 3LB
Nadia Wilamowska 2EL
Julia Siewiaryn 2EL
Nicole Witzling 2EL
Opiekun projektu:
Magdalena Rytlewska, nauczyciel języka polskiego
Michał Sadownik, nauczyciel fizyki
Obraz wyróżniający: Pomnik Lilli Wenedy na krakowskich Plantach. Autorstwa KaMGe – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=99028704