„Drobny” błąd, a jednak manipulacja / Piotr Kotlarz

0
587

 

A Map of the Crusader States in 12th century.
: Encyclopaedia Britannica
#AncientMaps #MedievalMonday
Mapa państw krzyżackich w XII wieku.
: Brytyjska encyklopedia

Kolejna mapa zamieszczona na Facebooku Digital Maps of the Ancient World. Widząc ją na moim Facebooku chciałem tylko dodać sprostowanie. Niestety administrator Digital Maps… wyłączył możliwość zamieszczania komentarzy. Cóż, postanowiłem wykorzystać to, że mogę to sprostowanie zamieścić na łamach WOBEC, tym bardziej, że treść przekazu Digital Maps of the Acient World dociera do dość znacznej grupy odbiorców, obserwuje ją już 204 tysiące odbiorców.

Sprostowanie dotyczy drobnej w zasadzie kwestii – tłumaczenia. W opisie mapy jest napisane, że ukazuje ona zasięg terytorialny państw krzyżackich w XII wieku. Tymczasem chodzi nie o państwa krzyżackie (Teutonic Knights), lecz o państwa krzyżowców (Crusader). Taka nazwa jest umieszczona w legendzie mapy ), a słowa te nie są tożsame.

Początki zakonu krzyżackiego to okres III krucjaty i oblężenia Akki w 1190 roku, w trakcie którego rycerze krzyżowi pochodzenia niemieckiego założyli przy szpitalu zorganizowanym przez mieszczan z Bremy i Lubeki nieformalne stowarzyszenie, które miało opiekować się rannymi i chorymi Niemcami. Przez kolejne kilkadziesiąt lat zakon ten otrzymywał w nadanie różne dobra (np. po zajęciu Akki dobra wokół tego miasta w 1091 roku, czy później szpitale  szpitale w Barletcie i Palermo w Italii, ale w XII wieku nie utworzył jeszcze żadnego państwa. Pierwsza próba utworzenia takowego na Węgrzech zakończyła się fiaskiem. Tak więc początki państwowości krzyżackiej sięgają dopiero XIII wieku.

Postanowiłem podjęć ten temat jeszcze z jednego powodu. Otóż mapy z przeszłości często są narzędziem propagandy i właśnie manipulacji. Dotyczy to również wszelkich map Polski, czy np. Niemiec, Rosji, Francji itd. Odbiorca widzi ich zarys z różnych okresów zapominając o tym, że w minionych dziesiątkach i setkach lat zmieniał się nie tylko kształt granic różnych państw, ale też i jego podmiotowość i struktury społeczne. Państwo Piastów, czy np. Jagiellonów lub Romanowów, Kapetyngów, czy innych dynastii, nie jest tożsame z państwem Polaków, Rosjan, Francuzów itd. itp.. Alaska np. nie była własnością „Rosjan”, lecz cara i ten mógł ją sprzedać, podobnie to nie Chiny wydzierżawiły Królestwu Wielkiej Brytanii („Anglikom”) Hongkong, lecz cesarz Chin królowi UK. [Słowa „Rosjan” i „Anglikom” umieszczam w cudzysłowie, gdyż wówczas ich desygnaty były różne od obecnych.] Podobnie zmieniało się pojmowanie idei narodu. Aż do końca XVIII wieku za naród w Rzeczypospolitej, w Rosji, czy państwach niemieckojęzycznych uważano i uważała się tylko szlachta (od 1,5% do ok. 6% całego społeczeństwa). Pojęcie narodu jakim dziś się posługujemy zaczęło kształtować się dopiero od XIX wieku.

Nie tylko kwestia tożsamości mieszkańców państw jest ważna. Równie istotnym zagadnieniem jest to, kto uważał się za ich właściciela (ziemi i mieszkańców). W monarchii patrymonialnej, a później w monarchiach absolutnych był nim tylko władca. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów aż do jej rozbiorów prawie 80% procent społeczeństwa nie miało nie tylko praw własności, ale nawet prawa do swej podmiotowości (W Rosji istniało pojęcie „dusze”, a Dostojewski pisał w swych dziennikach, że w dzieciństwie „bawił się chłopskimi dziećmi”. Tak, nie popełniam tu błędu, nie z dziećmi, a dziećmi.)

Przy okazji (napiszę o tym w odrębnej polemice, ale już teraz wspomnę o jednym szczególe)  pani Olga Tokarczuk oskarżając „Polaków” o kolonializm i „prześladowanie niewolników” bardzo się myli nie określając o jakich „Polaków” jej chodzi. Czyżby oskarżała potomków tych właśnie zniewolonych chłopów, że ich przodkowie prześladowali samych siebie, że to oni „prowadzili politykę kolonialną”?

Historia jest bardzo skomplikowaną nauką i trzeba bardzo uważać, by posługując się nią uniknąć jej wypaczania i nie stać się po prostu zwykłym manipulatorem, w interesie rozmaitych istniejących współcześnie grup interesu.

                                                                Piotr Kotlarz