Bogusław Olczak. Wiersze
kieszenie pełne kulek na mole
dzwonią bańki na mleko
psy obszczekują poranek
kogut na gnijącym płocie
chrypi na swojską nutę
zapomniana osada
puste domy i zagrody
tylko przygarbieni starcy
wyglądają zmierzchu
w szafach wiszą
odświętne garnitury
w komórkach na opał
stoją gotowe trumny
tylko gwiazdy świecą tam gdzie dawniej
było urwisko i była śmierć
tańcząc w deszczu i zamieci
zbierała żniwo w pękate snopy
była dolina i była wiosna
malująca zielenią zbocza
brzemienna ziemia
poroniła kamienie i kości
była wieś i byli ludzie
słychać było śmiech i pieśni
teraz tylko zapomniany świerszcz
gra przy zrujnowanym kominie
obrastam dniami jak pomniki mchem
nie jestem ani z prawej ani z lewej
nie noszę białych prześcieradeł
czy tęczowych sztandarów
mam słowiańską krew i sztywne kości
lałem w ryj każdego frajera
który mi podskoczył
zostałem wschodnim szamanem
żyję zgodnie z rytmem kosmosu
cieszę się wiatrem i słońcem
sycę miód i suszę zioła
wędruję dębowym gajem
mchy łaskoczą moje bose stopy
nozdrza chłoną zapachy ziemi
czasami wracają wspomnienia
naznaczone mrokiem
nie gaście jeszcze światła
nie będzie już czwartkowych obiadków
ani biesiad zakrapianych winem
krzesła i stoły porąbano na opał
srebra z porcelaną poszły do Żyda
w pustym gmachu tańczy wiatr ladaco
ostatni z domu podaje piwo
nie u siebie lecz u Niemca
wycierając niedomyty kufel nuci sobie
nie to nie jest Rota
ziemia i dusza dostały metkę z ceną
zostały sprzedane
za mniej niż trzydzieści srebrników
Ur 26.12.1966 r. w Legionowie, od 1969 związany z Warszawą. Zawodowo zajmuję się szeroko pojętym bezpieczeństwem: specjalista ds. bhp, inspektor ds. ochrony przeciwpożarowej, instruktor udzielania pierwszej pomocy, kierownik ochrony fizycznej. Debiut książką „ Obrastam dniami” wydawnictwo AGS w 2016 r.