37. Szczyt Unii Afrykańskiej (UA) odbył się w Addis Abebie w Etiopii w dniach 17–18 lutego 2024 r. Autor: Paul Kagame.
W jaki sposób kontynent wykorzystuje swoje atuty w dobie wielobiegunowości, dyplomacji na szczytach i nowego wyścigu o minerały w ramach Czwartej Rewolucji Przemysłowej?
Niedawne Forum on China Africa Cooperation (FOCAC) w Pekinie podkreśliło znaczenie stosunków z Chinami dla krajów afrykańskich. Wszyscy byli reprezentowani (oprócz Eswatini), dziesiątki na szczeblu głowy państwa.
Spotkanie pokazało zaangażowanie Chin w sprawy Afryki, a prezydent Xi obiecał kolejne 50 miliardów dolarów bardzo potrzebnych inwestycji w Afryce w ciągu najbliższych trzech lat i spotkał się z wieloma afrykańskimi liderami w cztery oczy. Ale krytykowano je również za to, że takie szczyty Afryka+1 sprawiają, że afrykańscy liderzy wydają się błagalnikami, przychodząc na wezwanie, by prosić o okruchy ze stołów bogaczy.
Bardziej interesujące było jednak to, co ujawniono na temat dylematów, przed którymi stoją rządy afrykańskie, gdy świat odchodzi od wielostronnego porządku opartego na instytucjach, zasadach i normach w kierunku wielobiegunowego systemu opartego głównie na sprawowaniu władzy gospodarczej i militarnej. Jeśli mają być zwycięzcami, a nie przegranymi w tym procesie, kraje afrykańskie muszą odpowiedzieć w mądrzejszy, bardziej zjednoczony sposób na ten zmieniający się globalny porządek.
Oczywiście, zabieganie o względy wielkich mocarstw powinno dać afrykańskim rządom dodatkową dźwignię. Ale czy mogą z niej skorzystać? I jeśli tak, to do czego?
Miraż Chin i Afryki
Chiny przedstawiają się jako równorzędny partner dla krajów „globalnego Południa” i taki, który, w przeciwieństwie do krajów zachodnich, nie stawia żadnych warunków politycznych w swoim partnerstwie. Jednak obecne stosunki gospodarcze z Afryką ściśle odzwierciedlają stosunki byłych mocarstw kolonialnych. Chiny inwestują w infrastrukturę i produkcję podstawową, aby importować afrykańskie surowce – miedź, lit, złoto, metale ziem rzadkich, ropę i gaz, kawę i wino – a następnie eksportują chińskie produkty – telefony komórkowe, elektronikę, pojazdy i inne – na kontynent, notując znaczną nadwyżkę handlową wynoszącą 2,6% całkowitego PKB Afryki w 2022 r.
Inwestycje obciążyły również kilka krajów afrykańskich (Zambię, Zimbabwe, Kenię, Ghanę) dużymi długami, których wierzyciele nie chcieli darować. Tak więc, podczas gdy relacja jest przedstawiana jako korzystna dla obu stron, a chińskie poparcie polityczne znajduje odzwierciedlenie w afrykańskim poparciu dla stanowiska Chin w ONZ, ekonomicznie jedna strona wygrywa znacznie bardziej niż druga.
Rosja oferuje partnerstwa innego rodzaju, zapewniając wsparcie wojskowe w zamian za dostęp do cennych minerałów. To pomogło przetrwać kilku reżimom w Sahelu i środkowej Afryce, nawet jeśli pogorszyło to stosunki z ich sąsiadami z ECOWAS.
Mimo to ani Chiny, ani Rosja nie mogą dorównać finansowej sile ognia zachodnich rządów i instytucji wielostronnych. Nawet jeśli dwustronna pomoc spada, wiele krajów afrykańskich nadal polega na wsparciu MFW, Banku Światowego, Afrykańskiego Banku Rozwoju i UE, aby związać koniec z końcem, a także na zachodnim kapitale, aby zapewnić fundusze na inwestycje i zachodnie rynki zbytu dla ich eksportu wyrobów gotowych. Jednak wiążą się one z wymogami finansowymi, a czasami politycznymi, które często są postrzegane jako uciążliwe, podczas gdy niektóre inwestycje – takie jak kolej korytarza Lobito w Angoli – odzwierciedlają zachodnie obawy strategiczne w takim samym stopniu, jak afrykańskie interesy gospodarcze.
Ponieważ kraje afrykańskie często konkurują ze sobą o inwestycje, handel i pomoc, stosunkowo łatwo jest zewnętrznym mocarstwom grać przeciwko sobie w dążeniu do uzyskania wsparcia. Dlaczego więc nie przedstawić zjednoczonego frontu?
Panafrykanizm kontra rachunek neoliberalny
Od czasu narodzin w diasporze pod koniec XIX wieku i późniejszej migracji na kontynent, gdzie stał się siłą napędową ruchu wyzwoleńczego, panafrykanizm był potężną siłą ideologiczną. Sprawa została jasno przedstawiona przez Kwame Nkrumaha i innych w ich pismach politycznych w latach 50. i 60. XX wieku. Jednak zbyt często był podporządkowany politycznemu przetrwaniu reżimów narodowych. Regionalne wspólnoty gospodarcze, instytucjonalne przystanki do pełnej integracji gospodarczej i politycznej, były tworzone początkowo z panafrykańskim zapałem, ale później, coraz częściej z neoliberalną kalkulacją, gdzie rynki, a nie ludzie, były w centrum integracji. Mimo to częściej musieli zajmować się kwestiami politycznymi i bezpieczeństwa niż integracją gospodarczą. Mnożenie się różnych nakładających się inicjatyw gospodarczych (tylko Tanzania należy do EAC, SADC i COMESA) oznaczało również, że wysiłki na rzecz integracji tworzyły niespójność w takim samym stopniu, jak konwergencję.
Po roku 2000 jednak panafrykański impuls odżył. W 2002 r. OAU przekształciła się w Unię Afrykańską; uzgodniono ambitne plany rozwoju i jedności do 2063 r.; Wspólnota Afryki Wschodniej odrodziła się i zaczęła przyspieszać integrację gospodarczą. Afrykańska Kontynentalna Strefa Wolnego Handlu (AfCFTA ) została uruchomiona w 2018 r.
Afryka również skutecznie zabiegała o większą reprezentację na forach międzynarodowych, zdobywając miejsce dla UA na spotkaniach G20. USA również udzieliły teraz wyraźnego poparcia dla dwóch stałych miejsc dla Afryki w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Ale bliższa integracja znów stanęła w miejscu. Nie tylko w Afryce: UE również miała trudności z utrzymaniem impetu do integracji wbrew rosnącym siłom populistycznego nacjonalizmu i protekcjonizmu. Ale w przypadku Afryki siły zewnętrzne i wewnętrzne działają przeciwko bliższej jedności.
Afryka w rozpadzie?
Niektóre z tych sił są w dużej mierze poza kontrolą Afryki. Zmiana klimatu ma bardziej drastyczny wpływ na Afrykę niż gdzie indziej – powodzie, susze i fale upałów są tym bardziej niszczycielskie, że ludzie są mniej chronieni. W połączeniu z szybkim wzrostem demograficznym, będącym wynikiem poprawy opieki zdrowotnej, wywiera to coraz większą presję na ograniczone zasoby.
Bez solidnych struktur politycznych, które mogłyby zarządzać tą presją, skutkiem jest zbyt często nasilony konflikt – taki, jaki widzieliśmy w Sahelu i Rogu Afryki w ostatnich latach. Państwa takie jak Burkina Faso i Sudan skutecznie rozpadają się na naszych oczach. To nie przypadek i stanie się tak gdzie indziej, gdy skutki zmian klimatu będą się pogarszać, jeśli nie zostaną szybko podjęte działania zapobiegawcze.
Ale także na innych obszarach, takich jak Wielkie Jeziora, niestabilność stała się chroniczna, a zewnętrzni aktorzy szukają własnych korzyści kosztem lokalnej stabilności: niektóre państwa mają problemy z potwierdzeniem swojej władzy w regionach peryferyjnych, a oficjalne granice nie odzwierciedlają już, kto de facto sprawuje kontrolę nad danym obszarem.
Jak argumentował Dani Rodrik, Afryka może stać się ofiarą ekonomicznego trilematu, który utrudnia walkę ze zmianami klimatycznymi, redukcję ubóstwa i utrzymanie zadowolenia klasy średniej w krajach aspirujących do demokracji. Niedawne zamieszki w Kenii uwypukliły dokładnie ten trilemat, młodzież z klasy średniej protestująca przeciwko politycznym wyborom rządu w kwestii gospodarki. Nigeria stoi w obliczu podobnych wyzwań, starając się zapanować nad swoimi finansami publicznymi w obliczu szerzącej się korupcji i nieopłacalnych dopłat do benzyny. Polityka w wielu z tych krajów jest tak krucha jak środowisko i, poddana zbyt dużej presji, jest narażona na załamanie.
Plac zabaw dla mocarstw wielkich i średnich
Jednak afrykańskich rozwiązań tych afrykańskich problemów było niewiele. Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa UA wydał oświadczenia, ale nie był w stanie działać. Działania Rady Bezpieczeństwa ONZ zostały również zablokowane przez rywalizację wielkich mocarstw, a siły pokojowe ONZ zostały wycofane z Mali, Sudanu i Demokratycznej Republiki Konga, podczas gdy siły Unii Afrykańskiej w Somalii, ATMIS, również zostały objęte zawiadomieniem o likwidacji.
Nie wyjeżdżają, ponieważ pokój został ustanowiony. Wręcz przeciwnie, ponieważ zarówno Afryka, jak i Wielkie Mocarstwa są podzielone, mocarstwa średnie poczuły się swobodnie, aby interweniować w celu realizacji własnych planów. W Rogu Afryki regionalne mocarstwa, takie jak Egipt, Turcja czy monarchie Zatoki Perskiej, opowiedziały się po którejś ze stron i podsycały konflikty, zamiast je rozwiązywać. W Sahelu wsparcie Rosji dla junt zachęciło je do opuszczenia ECOWAS, podczas gdy w wyjątkowy sposób nie udało im się pokonać dżihadystów, którzy zagrażają źródłom utrzymania ludzi. Nastąpiły przesiedlenia i zniszczenia, a rozwój został cofnięty o dekadę lub więcej.
Świat wielobiegunowy być może nie jest przyczyną problemów Afryki, ale najnowsze dowody wskazują, że zamiast rozwiązywać istniejące konflikty, przyczynia się do ich zaostrzenia.
Jak iść naprzód
W praktyce instytucje wielostronne i porządek oparty na zasadach zostały stworzone, aby chronić i wspierać małe kraje i narażone mniejszości. Są dalekie od ideału – jak wszystkie rezultaty dyplomacji, były wynikiem kompromisu i realpolitik . Tak więc reforma jest zarówno pożądana, jak i pilna. Ale jeśli zostaną zniszczone lub wykastrowane, to najbiedniejsi i mniejsze państwa świata ucierpią najbardziej.
Afryka ma wybrać nowego prezydenta UA. Wyzwanie, przed którym stanie nowy człowiek – wszyscy kandydaci są mężczyznami – będzie ogromne. Ale konieczność daje również okazję do żądania większej i skuteczniejszej jedności, jeśli Afryka ma bronić własnych interesów w wielobiegunowym świecie.
Wyróżnia się trzy priorytety:
Po pierwsze, aby przyspieszyć integrację gospodarczą Afryki, aby mogła czerpać większe korzyści z jej zasobów naturalnych i szybko rosnącego rynku ludzkiego. Państwa członkowskie powinny być nieustannie popychane do wdrożenia AfCFTA i przezwyciężania przeszkód stawianych przez często skorumpowane interesy, a także zrozumiałe obawy krajowych przemysłów. Każdy zyska, jeśli liderzy będą gotowi być odważni i uczciwi co do korzyści.
Po drugie, kraje afrykańskie muszą wypracować wspólne stanowiska negocjacyjne, aby zająć je z mocarstwami średniego szczebla podsycającymi konflikt, a także z mocarstwami wielkimi – Chinami, USA i UE – które muszą poprzeć rozwiązania. I muszą same zaoferować te rozwiązania.
Po trzecie, rządy afrykańskie muszą nie tylko naciskać na reformę instytucji wielostronnych, ale także nalegać, aby pozwolono im wykonywać swoją pracę i wspierać je w jej wykonywaniu. Jeśli duże kraje zignorują zasady, małe kraje zostaną zredukowane do klientów lub staną się jedynie ofiarami wojen zastępczych. Afryka musi więc znaleźć sposób, aby mówić jednym głosem, głosem, który będzie niósł się na arenie światowej.
11 października 2024 r.
Nick Westcott
Nick Westcott jest profesorem praktyki dyplomatycznej w Centrum Studiów Międzynarodowych i Dyplomacji w SOAS na Uniwersytecie Londyńskim.
Artykuły strony afrykańskich argumentów są licencjonowane na podstawie licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe.
Link do artykułu: