*** Uwaga: niniejszy tekst stanowi część współpracy transgranicznej CLEW, mającej na celu zbadanie francusko-niemieckiego podejścia do klimatu i energii oraz ich wpływu na wizję przyszłości energetycznej UE. Pełną dokumentację znajdziesz tutaj .***
Znaczące korzyści płynące ze współpracy gospodarczej są nieodłączną częścią sukcesu Unii Europejskiej, a wewnętrzne debaty na temat najlepszego sposobu jej wdrożenia zapewniły blokowi niezawodny szum tła od chwili jego powstania. Niemcy i Francja należą do największych zwolenników większego powiązania polityk przemysłowych członków UE. Często jednak byli oni równie zdeterminowani, aby bronić swojego własnego podejścia narodowego poza polityką ogólnoeuropejską. Ponieważ międzynarodowe cele klimatyczne wymagają od przedsiębiorstw pokonywania coraz większych przeszkód w zakresie zrównoważonego rozwoju, na Europę rośnie presja, aby wzmocniła swoją gospodarkę przed konkurencją w kluczowych ekologicznych branżach , takich jak czysty wodór, baterie i instalacje energii odnawialnej.
Rozpowszechnianie zrównoważonych technologii było możliwe zarówno dzięki spadającym cenom, jak i ukierunkowanemu wsparciu ze strony potężnych krajów, w szczególności Stanów Zjednoczonych i Chin. Utrzymanie wiodącej pozycji przemysłowej w tych obszarach stało się dla UE znacznie trudniejsze ze względu na inwazję Rosji na Ukrainę i jej skutki dla bezpieczeństwa bloku, dostaw energii i stabilności gospodarczej.
„Wstrząs elektryczny” kryzysu energetycznego zachwiał wypróbowanymi politykami branżowymi
Spory między Francją a Niemcami podczas kryzysu energetycznego w 2022 r. wielokrotnie były postrzegane jako przeszkoda w wypracowaniu jednolitego stanowiska. Jednocześnie Paryż i Berlin zainicjowały wysiłki mające na celu sformułowanie reakcji UE na ustawę rządu USA o ograniczaniu inflacji (IRA). Wiąże się to z wysiłkami na rzecz opracowania europejskich mechanizmów wsparcia w odpowiedzi na pandemię koronaawirusa i kryzys energetyczny, z myślą o utworzeniu spójnych, przyszłościowych ram dla zrównoważonej transformacji przemysłowej w ramach planu przemysłowego Europejskiego Zielonego Ładu. Pomimo różnic między swoimi systemami energetycznymi i strukturą przemysłową dwie główne potęgi gospodarcze UE są zmuszone wypełnić luki w swojej polityce przemysłowej, mówi Philipp Jäger, ekonomista w think tanku Jacques Delors w Berlinie. „Podczas gdy Niemcy chcą zachować i przekształcić nadal posiadaną dużą bazę przemysłową, Francja ma nadzieję odzyskać utracone moce produkcyjne w związku z przejściem na dekarbonizację” – dodał. Dlatego też obie strony są bardzo zainteresowane szybkim zwiększeniem skali kluczowych branż transformacji, powiedział Jäger.
W obliczu wstrząsów wywołanych pandemią i kryzysem energetycznym w Europie, podobnie jak w Chinach, Indiach czy USA, nasiliła się tendencja do większej interwencji państwa. Argumentował , że w Europie takie podejście utrudniało do niedawna odrzucanie przez Niemcy unijnych programów pomocy dla przemysłu. „We Francji panuje wielka ulga, że rząd niemiecki ustąpił ze swojego stanowiska i jest gotowy do większego zaangażowania się w rozwój rynku”. Obecny impet, jaki nabrały wspólne projekty przemysłowe na dużą skalę, mógłby trwale podnieść współpracę w dziedzinie energetyki i przemysłu na nowy, bardziej zintegrowany poziom, ponieważ większość decydentów zgadza się, że większe wzajemne powiązania infrastruktury mają sens z punktu widzenia gospodarki i bezpieczeństwa dostaw. „I że leży to w interesie narodowym” – dodał Jäger.
Dla Maxence’a Cordieza, badacza ds. polityki europejskiej w Komisji ds. Energii Alternatywnych i Energii Atomowej (CEA) francuskiego rządu, kryzys potraktował Europę jako „wstrząs elektryczny”. Znacznie przyspieszyło to wspólne wysiłki mające na celu zachęcenie do produkcji strategicznego sprzętu potrzebnego do transformacji ekologicznej za pomocą przyspieszonych procedur i dodatkowej pomocy państwa określonej w ustawie o przemyśle netto zerowym. Do czasu pandemii i wojny z Ukrainą UE miała „skrajnie liberalną wizję”, w której tendencje protekcjonistyczne miały niewielkie znaczenie. Cordiez argumentował, że to błąd: „Nowe technologie, takie jak te stosowane w początkach produkcji paneli słonecznych lub baterii, często na początku nie są opłacalne”. Na przykład w odniesieniu do produkcji paneli słonecznych doprowadziło to już do utraty znacznych mocy produkcyjnych na rzecz Chin, które opracowały krajową fotowoltaikę na chronionym rynku, zwiększyły produkcję, a następnie „ zaatakowały rynek europejski”. W rezultacie Europa stoi obecnie w obliczu zależności od zagranicznych dostaw paneli słonecznych, podobnie jak ma to miejsce w przypadku technologii, w przypadku których wcześniej nie była wiodąca, takich jak baterie.
Europa musi unikać scenariusza „żebraka” w zakresie odnawialnych źródeł energii
Trudności, z jakimi borykają się firmy z branż przyszłościowego wzrostu, takie jak producenci paneli fotowoltaicznych, są często powiązane z różnymi zmianami regulacyjnymi, które w ostatnich latach wsparły działania klimatyczne, zarówno na poziomie UE, jak i w polityce krajowej. Zmiany w programach dotacji, na przykład przejście na sprzedaż energii odnawialnej na aukcji, niejasne cele w zakresie rozwoju odnawialnych źródeł energii, zaostrzone limity emisji, wszystkie te czynniki stworzyły wyzwania dla bezpieczeństwa planowania przedsiębiorstw w obu krajach. W połączeniu z różnymi ramami regulacyjnymi obowiązującymi w całej Europie, zwiększa to istniejące wyzwania związane z rekrutacją wystarczającej liczby wykwalifikowanych pracowników, przygotowaniem infrastruktury oraz magazynowaniem niezbędnego sprzętu i surowców. „Musimy ściśle współpracować w Europie, aby zapewnić naszym firmom równe warunki działania” – powiedział Joachim Hein z Federacji Niemieckiego Przemysłu ( BDI ). Polityki wsparcia gospodarczego, takie jak niemiecka inicjatywa mająca na celu obniżenie cen energii dla przemysłu za pomocą dotacji, jeśli obiecują one dekarbonizację i pozostanie w kraju, powinny być wdrażane wspólnie przez rządy krajowe, aby uniknąć polityki „żebractwa sąsiada ”, lub, najlepiej, pochodzić bezpośrednio od UE” – argumentował Hein. Ceny energii elektrycznej dla przemysłu, które decydują o konkurencyjności przemysłu, różnią się znacznie w poszczególnych państwach europejskich – ostrzegł. „Jeśli Europa chce utrzymać swoją siłę przemysłową i powstrzymać firmy przed przenoszeniem lokalizacji za granicę, potrzebne są ogólnounijne odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób można zapewnić przystępne i konkurencyjne ceny energii elektrycznej w całym regionie”.
Według francusko-niemieckiego Urzędu ds. Transformacji Energetycznej jednym z przykładów sytuacji, w których bardziej spójne działania mogłyby zapobiec nieefektywnym wynikom, jest system aukcyjny dla instalacji energii odnawialnej. Ponieważ aukcje zawsze zapewniają, że cena jest czynnikiem decydującym o lokalizacji, inwestorzy będą starali się stawiać turbiny wiatrowe i panele słoneczne w regionach o najwyższych średnich stopach zwrotu. Odbywa się to kosztem wsparcia systemowego uzyskiwanego poprzez bardziej rozproszone instalacje, które nie zawsze mogą działać najbardziej rentownie, ale równoważą wahania w produkcji energii związane z pogodą. Koordynacja mechanizmów wsparcia, planowania infrastruktury i gwarancji państwowych mogłaby pomóc w zapewnieniu, że inwestycje sprzyjają bezpieczeństwu dostaw i dekarbonizacji zamiast zysków. W przeciwnym razie warunki geograficzne w UE mogłyby ostatecznie określić cenę energii w każdym kraju.
Jean-Baptiste Leger z francuskiego odpowiednika BDI, Ruchu Przedsiębiorstw Francji (Medef), podzielił pogląd, że przemysł europejski potrzebuje gwarancji i jasnego kursu. „W latach 2023–2030 naprawdę musimy nagiąć krzywą emisji gazów cieplarnianych, co w przypadku projektów inwestycyjnych jest niezwykle krótkim okresem” – stwierdził Leger. „I wszyscy opowiadają się za dekarbonizacją – ale nie za wszelką cenę”. Francja i Europa nie miały innego wyjścia, jak tylko postawić na zdecydowaną politykę reindustrializacji, aby zachować suwerenność w czasach zielonej transformacji, stwierdził lobbysta branżowy. „Ostatecznie ta reindustrializacja musi umożliwić redukcję emisji gazów cieplarnianych ze względu na prosty fakt, że repatriujemy część emisji, które przenieśliśmy do morza w latach 80.–2020.” Przeniesienie zakładów produkcyjnych na dużą skalę poza Europę, bardzo często do Chin, pozwoliło w przeszłości regionowi na zmniejszenie emisji przemysłowych . Dlatego przywrócenie mocy produkcyjnych do UE musi „pogodzić neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla z zatrudnieniem i spełniać nasze standardy środowiskowe i społeczne” – dodał Leger. Niestabilność regulacyjna i niespójności pomiędzy państwami członkowskimi bezpośrednio podważyłyby ten cel.
Wyzwania stojące przed Europą w walce o wiodącą pozycję w przemyśle stały się już widoczne w sektorze pojazdów elektrycznych, który wydaje się stawiać producentów amerykańsko-amerykańskich i chińskich zdecydowanie przed ich europejskimi konkurentami, którzy dotychczas odnosili większe sukcesy. „Tradycyjny przemysł samochodowy zarówno we Francji, jak i w Niemczech musi dostosować się do tej przyszłości” – powiedział Andreas Rade, dyrektor grupy lobbującej Niemieckie Stowarzyszenie Przemysłu Motoryzacyjnego ( VDA ). „Chodzi o całkowitą transformację jednej z najważniejszych gałęzi przemysłu w Niemczech – i jedną z najważniejszych branż powinna ona pozostać także po transformacji” – stwierdził Rade. Elektryfikacja i cyfryzacja mają wkrótce „odwrócić całą branżę”, co wymagałoby od europejskich marek szybkiej zmiany kursu, a jednocześnie dbania o to, aby struktury, które wypracowały w poprzednich dekadach, nie pozostały w tyle. „Wynalezienie na nowo funkcjonującego modelu wiąże się z większym bagażem niż wprowadzenie nowego” – przestrzegł.
„Otwarta autonomia strategiczna” ma zastąpić francuskie koncepcje dirigiste i niemieckie koncepcje przemysłu ordoliberalnego
Sukces europejskiego przemysłu w odkrywaniu siebie na nowo zależy od jakości koordynacji i kompromisów między Berlinem a Paryżem. Przeciwstawne zasady polityki gospodarczej po obu stronach Renu, w silnie uprzemysłowionym regionie granicznym między dwoma największymi państwami UE, kształtowały losy europejskiego przemysłu od początków integracji w okresie powojennym, często określane jako konkurencja między „Francuski dyrygizm” i „niemiecki ordoliberalizm”. W sporach dotyczących łączenia zasobów, interwencji państwa i regulacji oba kraje przedstawiły swoje preferowane podejście na scenie europejskiej i wyznaczyły kurs dla bloku w miarę jego ewolucji do współczesnej UE. Początkowo skupiano się na skoordynowanym tworzeniu krajowych liderów przemysłowych, w tym marek takich jak Renault czy Volkswagen, zauważył unijny zespół doradców Bruegel.
Następnie przeszła do fazy silniejszych wysiłków wielostronnych, która obejmowała usunięcie większej liczby barier w handlu wewnętrznym i utworzenie europejskiego Airbusa o dużej wadze lotniczej, ikony wspólnej europejskiej polityki przemysłowej. W latach 90. i na początku XXI wieku wszechstronna liberalizacja rynku w UE oraz outsourcing i prywatyzacja mocy produkcyjnych i infrastruktury dominowały aż do światowego kryzysu finansowego, a następnie europejskiego kryzysu zadłużeniowego w 2010 roku. Po wstrząsach w systemie finansowym cel reindustrializacji zgodny z celami klimatycznymi zaczął wyłaniać się w postaci konsensusu europejskiego. W kontekście rosnących napięć geopolitycznych doprowadziło to do Europejskiego Zielonego Ładu w 2020 r. – po którym bezpośrednio nastąpiła pandemia, a następnie wojna na Ukrainie. Z łańcucha zakłócających wydarzeń zrodziła się koncepcja „ otwartej autonomii strategicznej ” sformułowana przez Komisję Europejską w 2021 r., która w swojej istocie zajmuje się ryzykiem zakłóceń w dostawach artykułów krytycznych. Obejmuje to wysiłki mające na celu „ograniczenie ryzyka” poprzez rozwój krajowych zdolności w strategicznych branżach i zmniejszenie zależności od dostaw, stwierdził Bruegel w analizie „ nowej rewolucji przemysłowej w Europie ” z 2023 r.
Różne reakcje państw członkowskich UE na skoki cen energii podczas kryzysu energetycznego doprowadziły do znacznych różnic w kosztach dla klientów. Źródło: Eurostat
Przekonani o swojej kluczowej roli w ponownym posunięciu bloku do przodu, wspólna deklaracja w sprawie „ odnowionego impulsu w europejskiej polityce przemysłowej ”, złożona przez Francję i Niemcy pod koniec 2022 r., obiecała utworzenie „europejskiej platformy technologii transformacji” w celu wzmocnienia europejskich strategii strategicznych autonomię i dostęp do surowców w takich dziedzinach jak instalacje energii odnawialnej, produkcja wodoru i baterie. Kluczowymi instrumentami w tych wysiłkach byłby program wsparcia przemysłu w ramach projektów stanowiących przedmiot wspólnego europejskiego zainteresowania (IPCEI) oraz wprowadzenie mechanizmu korekty granic pod względem emisji gazów cieplarnianych (CBAM), który gwarantuje, że producenci spoza UE „wypełnią nasze rygorystyczne zobowiązania w zakresie zmian klimatycznych”, ministrowie gospodarki Bruno Le Zadeklarowali Maire z Francji i Robert Habeck z Niemiec.
Choć zmodyfikowany program IPCEI został okrzyknięty przez grupy branżowe i rządy w Berlinie i Paryżu idealnym narzędziem postępu przemysłowego w całej UE, obserwatorzy tacy jak ekonomista Philipp Jäger ostrzegają, że może on umocnić dominację przemysłową Francji i Niemiec w UE. „Różnice między nimi są znacznie mniejsze niż w przypadku innych, mniejszych i mniej zamożnych państw członkowskich, którym brakuje takich samych możliwości administracyjnych i pieniędzy, aby w pełni wykorzystać potencjał programów pomocowych” – przekonywał. Zarówno Francja, jak i Niemcy chcą złagodzenia zasad pomocy państwa na poziomie UE, aby zapewnić bardziej kompleksowe wsparcie dla swoich gałęzi przemysłu. „Ale będą musieli pójść na ustępstwa na rzecz innych państw członkowskich, aby uzyskać to, czego chcą” – powiedział Jäger. Każdy zbiór przepisów pozwalający bogatszym państwom członkowskim wesprzeć swój przemysł w procesie transformacji powinien zatem być połączony z programami finansowania, aby uniknąć rozbieżności gospodarczych między państwami członkowskimi UE – dodał.
„Lokalna produkcja” i „niezbędny import” komplikują cele samozwańczych liderów w dziedzinie wodoru
Francja i Niemcy mają nadzieję, że dzięki produkcji wodoru, będącemu jednym z najintensywniej realizowanych projektów IPCEI, nastąpi dalszy rozwój w dziedzinie, w którą ich przemysł już poczynił znaczne inwestycje. Do 2030 r. w całej UE przeznaczono około 430 miliardów euro na krajowe strategie w zakresie paliw syntetycznych wodorowych. Ministerstwa w Berlinie i Paryżu uznają wodór za warunek wstępny zastąpienia importu paliw kopalnych, jak na początku 2023 r. napisali przywódcy francuski prezydent Emmanuel Macron i niemiecki kanclerz Olaf Scholz . Przywódcy rządów obiecali zbudowanie „odpornego europejskiego rynku wodoru w oparciu o siłę lokalnych produkcji i zrównoważony charakter niezbędnego importu.” Jednak pomimo poparcia na wysokim szczeblu wśród samozwańczych liderów w dziedzinie wodoru utrzymują się różnice co do szczegółów „lokalnej produkcji” i zakresu „niezbędnego importu”. Macron wielokrotnie podkreślał, że UE musi zachować „czujność”, jeśli chodzi o zastąpienie zależności od importu paliw kopalnych importem zielonego wodoru pochodzącego ze źródeł odnawialnych, co jest opcją zdecydowanie forsowaną przez Niemcy. Europa mogłaby sama pokryć dużą część swojego zapotrzebowania na wodór, ponieważ „mamy zarówno energię odnawialną, jak i energię jądrową” – oznajmił pod koniec 2022 r. francuski prezydent, wzywając do „europejskich ambicji” włączenia „różowego wodoru” opartego na energii jądrowej do długoterminowych terminowe plany UE. Niemiecka Krajowa Strategia Wodorowa, zaktualizowana w połowie 2023 r., nie wspomina o energetyce jądrowej, a francuskie wysiłki na szczeblu UE mające na celu włączenie energetyki jądrowej do planów wodorowych okazały się trudnym zadaniem pomimo wspólnych celów. Ostatecznie w unijnej dyrektywie w sprawie energii odnawialnej (RED) energia jądrowa została uznana za „ ani paliwo ekologiczne ani paliwo kopalne ”, ale „niskoemisyjne” .
Grupy branżowe BDI i Medef starały się uniknąć sporu dotyczącego „barwy” wodoru, który rutynowo dominuje w debatach na szczeblu politycznym, wskazując raczej na potrzebę rozwiązania różnic dotyczących programu CBAM i struktury rynku energii elektrycznej. W przypadku wodoru każdy kraj mógłby przeprowadzić własne wdrożenie przemysłowe, łącząc jednocześnie zasoby w celu przyspieszenia procesów uczenia się w powstających gałęziach przemysłu. Jean-Baptiste Leger z Medef stwierdził, że należy „iść naprzód z możliwie największym pragmatyzmem i entuzjazmem”, natomiast Joachim Hein z BDI nazwał debatę „na tym etapie nieprzydatną”. Należy skupić się na „udostępnieniu [wodoru] w dużych ilościach w dającej się przewidzieć przyszłości”. Niezależnie od kolorowej debaty oba kraje już pracują nad projektami transgranicznych rurociągów wodorowych – dodał.
Pod koniec grudnia 2022 r. francuska grupa parasolowa ds. przemysłu France Industrie wraz z BDI podpisały wspólną deklarację w sprawie dekarbonizacji, wzywając w ramach UE do uznania roli działań klimatycznych związanych z niskoemisyjnym wodorem. W efekcie wzywało to do uznania niskoemisyjnego wodoru pozyskiwanego z energii jądrowej, powiedział Simon Pujau z francuskiej grupy przemysłu wodorowego France Hydrogene. „Będzie to niezbędne, jeśli przemysł ma osiągnąć swoje cele klimatyczne” – nalegał. Wysoki współczynnik obciążenia, przy jakim Francja może obsługiwać swoją flotę elektrolizerów, byłby „główną przewagą konkurencyjną francuskiego przemysłu” – argumentował Pujua. „Model francuski jest nie opiera się wyłącznie na wodorze odnawialnym, ale także na elektrolizerach podłączonych do francuskiej sieci energetycznej, która jest już w dużej mierze pozbawiona emisji dwutlenku węgla”. Poza tym należy wziąć pod uwagę koszty związane z planami importu ekologicznego wodoru do Niemiec, powiedział badacz Maxence Cordiez: „Wodór będzie dostępny w bardzo ograniczonej ilości przez długi czas, więc nie można go marnować”. Oprócz znacznych strat w wyniku konwersji transportowanego wodoru, transport i przechowywanie gazu w ultraniskiej temperaturze jest bardzo skomplikowane – dodał. „Występują wycieki i jest to bardzo kosztowne”.
„Francja nie wierzy w niemiecki model wodoru oparty na produkcji OZE importowanych z Arabii Saudyjskiej czy Chile. Niemcy w ogóle nie wierzą we francuski model wodoru oparty na energetyce jądrowej” – stwierdził Pascal Canfin francuski eurodeputowany z ramienia liberalnej Renew Europe w internetowym panelu na temat francusko-niemieckiego stanowiska nuklearnego. „To nie ma znaczenia. Niech wygra najlepszy! Jeśli spojrzeć na ilość energii elektrycznej, którą należy wyprodukować, aby osiągnąć nasze cele klimatyczne na przykład w przemyśle lub transporcie, jest ona tak ogromna, że potrzebujemy wszystkich rozwiązań” – powiedział.
Obserwatorzy tacy jak Olivier Appert, doradca Francuskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych ( IFRI ) i były członek zarządu państwowego francuskiego koncernu energetycznego EDF, obawiają się nierozwiązanych napięć w debacie. „Kiedy wybory dotyczące koszyka energetycznego i polityki energetycznej są trudne do pogodzenia, nie jest łatwo znaleźć obszary współpracy” – stwierdził Sadi. W przypadku każdej polityki przemysłowej na dużą skalę w Europie, pytanie, czyje fabryki wniosą wkład, co wkrótce znajdzie się w centrum uwagi. W przeciwieństwie do celu, jakim jest stworzenie z Airbusem lidera lotnictwa, brak chęci do współpracy w zakresie energii jądrowej w zakresie produkcji wodoru, co mogłoby znacznie obniżyć francuski rachunek za energię jądrową, utrudnia osiągnięcie przełomu po stronie niemieckiej – argumentował. „Szkoda, ponieważ współpraca przemysłowa odniosła wiele sukcesów” – stwierdził Appert, wskazując na dwustronną spółkę joint venture pomiędzy EDF a firmą inżynieryjną Siemens, która pobudziła innowacje w energetyce jądrowej w postaci wspólnie zaprojektowanego europejskiego reaktora ciśnieniowego (EPR). Przedsięwzięcie to jednak przyniosło niewielki sukces w zakresie dostosowania stanowiska obu krajów w sprawie tej technologii. Siemens był częścią sztandarowego projektu francuskiego przemysłu nuklearnego we Flamanville aż do jego wycofania się z branży w 2011 roku.
Jednak w tym samym czasie Siemens wzmocnił swoją obecność w innych miejscach francuskiego sektora energetycznego, a Francja kupiła dotychczas około dwóch trzecich swoich morskich turbin wiatrowych od Niemiec. Niemieckie firmy inwestują nie tylko we francuski rynek energii odnawialnej, niektóre z nich są również zależne od francuskiej produkcji energii odnawialnej. Niemiecko-hiszpańska spółka joint venture Siemens Gamesa dostarcza turbiny do sześciu projektów morskich u wybrzeży francuskiego Atlantyku i Morza Śródziemnego. Turbiny są budowane w fabryce w Le Havre, która rozpoczęła produkcję w 2022 roku. „Produkcja francuskich farm wiatrowych trafia do zagranicznych spółek zależnych, połowa z nich do firm niemieckich” – powiedział Herve Machenaud, dyrektor think tanku Cereme i były dyrektor wykonawczy firmy EDF.
Sceptycyzm wobec wprowadzenia wodoru wynika również ze strony niemieckiego przemysłu odnawialnych źródeł energii. „IPCEI są ogólnie użytecznym programem wspierania projektów w kluczowych obszarach” – powiedział Reiner Hinrichs-Rahlwes, ekspert ds. polityki UE Niemieckiej Federacji Energii Odnawialnej ( BEE ). Jednakże „współpraca w zakresie produkcji wodoru niesie ze sobą ryzyko, że stanie się po prostu narzędziem „ekościemnego prania” energii jądrowej” – argumentował. „Nie jestem zatem pewien, czy jest to najlepszy obszar do poprawy współpracy między obydwoma krajami”. Natomiast „produkcja fotowoltaiki byłaby obszarem, w którym współpraca ma duży sens” – stwierdził lobbysta branży energii odnawialnej. Niemcy „obecnie prawdopodobnie mają przewagę w instalacji fotowoltaiki i produkcji turbin wiatrowych. Nie widzę we Francji zdecydowanych wysiłków, aby znacząco to zmienić” – dodał.
Chociaż projekt IPCEI dotyczący produkcji energii słonecznej został uruchomiony w 2022 r., nastąpił on raczej późno w porównaniu z IPCEI dotyczącym innych technologii. Dzieje się tak pomimo wspólnie wyrażonego zamiaru repatriacji mocy produkcyjnych w kontekście spodziewanego w najbliższej przyszłości ogromnego tempa wzrostu branży. Grupa branżowa Solar Power Europe stwierdziła, że wdrożenie w UE może się podwoić w latach 2022–2026 do 484 gigawatów. We Francji dwie trzecie wszystkich płatności w ramach wsparcia publicznego na rzecz odnawialnych źródeł energii, wynoszących około 45 miliardów euro, zostanie prawdopodobnie spłacone tylko w latach 2022–2023, twierdzi Francuski Syndykat Energii Odnawialnej ( SER ). „W wyniku wsparcia publicznego technologie te są obecnie niezwykle konkurencyjne” – powiedział Alexandre Roesch z SER. W przypadku morskiej energetyki wiatrowej doprowadziło to już do powstania solidnej sieci, którą teraz należy jedynie utrzymywać w ruchu. Z drugiej strony, jeśli chodzi o łańcuch wartości fotowoltaiki, Francja musi dążyć do ożywienia w takim samym stopniu jak Niemcy. „Naszą ambicją we Francji jest ponowne utworzenie gigafabryki fotowoltaicznej , podobnie jak w przypadku Niemców” – powiedział Roesch.
W analizie przeprowadzonej w 2023 r . francuski instytut stosunków międzynarodowych IFRI uznał wartość energicznego wspierania przez Niemcy energetyki odnawialnej, ze szczególnym naciskiem na wykorzystanie nowych mocy instalacji odnawialnych do rozwoju regionów znajdujących się w niekorzystnej sytuacji gospodarczej, gdzie realizowanych jest wiele działań niemieckiego IPCEI w zakresie wodoru. Jednocześnie poparła pogląd, że potrzebne są zdecydowane działania, aby uniknąć sytuacji, w których europejski przemysł energetyki wiatrowej powieli los produkcji fotowoltaicznej i nie przeniesie się do Chin. Ten azjatycki kraj dostarcza już około 80 procent komponentów, z których następnie produkowane są turbiny w Europie.
Sektor samochodowy nieufny wobec tworzenia nowych mistrzów w dojrzałej branży motoryzacyjnej
Oprócz wodoru, kolejnym obszarem, który oba kraje chcą szybko przyspieszyć, jest rozwój produkcji akumulatorów. Baterie odgrywają ważną rolę w przyszłym planowaniu IPCEI, a Francja i Niemcy uruchomiły transgraniczne konsorcjum ogniw akumulatorowych już w 2019 r. Ambitne plany dotyczące produkcji akumulatorów nie mogą jednak zastąpić lepszej koordynacji w innych obszarach, aby zapewnić rozkwit przemysłu samochodów elektrycznych w Europie, lobbysta samochodowy – powiedział Andreas Rade. Próba utworzenia nowej wspólnej organizacji przemysłowej wagi ciężkiej „z pewnością nie jest najlepszym rozwiązaniem dla dojrzałego przemysłu” – powiedział. Zamiast tego ustalenie wspólnych standardów w zakresie infrastruktury i metod płatności pomaga zmniejszyć niepewność zarówno dla branży, jak i klientów, której obecnie brakuje. „Niespójności są szczególnie problematyczne w sektorze transportu towarowego” – dodał. Rentowność i płynna eksploatacja pojazdów służbowych są jeszcze ważniejsze dla przedsiębiorstw chcących wdrożyć technologie niekopalne niż dla prywatnych właścicieli samochodów osobowych.
„Nawet jeśli dostępne będą już ekologiczne pojazdy transportowe, nikt nie będzie ich kupował, jeśli warunki ramowe będą nieodpowiednie” – stwierdził Rade, dodając, że do opanowania technologii potrzebnych jest więcej połączeń do sieci, infrastruktura do ładowania i „jak najwięcej energii odnawialnej”. zmiana. Dodał, że nawet jeśli sieci ładowania we Francji i Niemczech należą już do najbardziej rozwiniętych w Europie, skoordynowane wysiłki nabierają kształtu dopiero powoli. Wspólna unijna dyrektywa w sprawie opłat, uzgodniona wiosną 2023 r., została wprowadzona dopiero po zaostrzeniu norm emisji dla flot pojazdów, co jest wypaczoną kolejnością, która komplikuje zharmonizowane przyjęcie. Jednocześnie wdrożenie techniczne, dostarczanie surowców lub dostawy energii to przykłady, w przypadku których w sektorze transportu brakuje wspólnych strategii. „Brakuje ogólnego zrozumienia złożoności tej transformacji”.
Wszystkie teksty stworzone przez Clean Energy Wire są dostępne na podstawie „Licencji międzynarodowej Creative Commons Uznanie autorstwa 4.0 (CC BY 4.0)” . Użytkownicy mogą je kopiować, udostępniać i udostępniać publicznie, pod warunkiem podania odpowiedniego źródła, łącza do licencji i wskazania, czy wprowadzono zmiany.
Link do artykułu: https://www.cleanenergywire.org/news/franco-german-push-eu-green-industrial-revival-needs-close-alignment-succeed