* * *
Pod niskim szarym niebem
Nie ma dni
Nie ma dróg
Czas zawisł
Na kropli mgły
Idę w milczeniu
Bez drogowskazu
Bez jasnych wytycznych
Powoli
Pochylone grzbiety
Znaczą przeszłość
Jeszcze są
Choć nikt ich nie widzi
Nikt ich nie rejestruje
Pochód cieni
Ale oni są
Idą z nadzieją
Na koniec wędrówki
Obecność
Zawisłam pomiędzy dzwonkiem tramwaju
Szumem aut,
Zielono-czerwonym strumieniem świateł
A tobą za horyzontem mgły
Żyję z przyzwyczajenia
Do rutyny dnia i nocy
Schowana między słowa, nuty
Barwne fotografie krajobrazów,
Gór i fal morza
Żyję
Choć nic tego nie potwierdza
Stare aktorki
Stare aktorki wciąż mówią wyraźnie,
Precyzyjnie dobierają gesty
Do przestrzeni słów
Upinają ciasno siwe włosy
Na czubku głowy by zaznaczyć
Ich istnienie mimo zbyt długiej przeszłości
Stare aktorki wciąż szukają roli
W codziennym spacerze ulicami
Tych samych drzew
Tak samo pochylonych jak one
I tak samo skazanych na odejście
Dłonie dziecka
Czym różni się twoja dłoń od mojej
Na obu wiją się linie papilarne
A bruzdy życia płyną swoimi korytami
Twoja mała dłoń jest wciąż wolna
Od przewin codziennych szarych dni
Niechęci, nietolerancji, bezsilności i niemocy
Złych słów, drobnych kłamstw
Ostrych spojrzeń kłujących
Jak ciernie najpiękniejszych róż
Twoja dłoń wciąż może unieść świat
Choć moja dłoń już wie
Że to tylko marzenie
Odkrywcy
Już nie odkrywamy świata
Opisany z dołu i z góry
W fotografii tkwi nieruchomo
W barwnym katalogu
Możemy dotknąć herbacianych krzewów
Usłyszeć stada krzykliwych papug
I nocny ryk głodnego lwa
Kupujemy bilet wpisany w rejestr pasażerów
Odmierzamy wagę bagażu
Dobieramy obiektyw aparatu fotograficznego
Lub nowy model telefonu komórkowego
Potem mijamy bariery bezpieczeństwa lotu
I czytamy instrukcję kamizelek ratunkowych
Schowanych pod siedzeniem
Zwiedzamy zaplanowaną trasę wygodnie
Z postojem na zapamiętanie
Nie mamy lęku nieznanego
Wiemy co dziś, co jutro, co powie przewodnik
Zgubiliśmy odkrywców w szufladach muzeów
Między kartkami atlasów i szkicami z natury
Zostaliśmy zarejestrowanymi widzami
O ograniczonym czasie zaplanowanych wrażeń
Anna Pituch-Noworolska