Wiersze z Turnieju Jednego Wiersza
Znana nam tradycja turniejów w literaturze sięga Antycznej Grecji. Ich znaczenie jest niepodważalne. Służą pobudzaniu naszej twórczej aktywności. Dziś turnieje literackie w naszym kraju są zjawiskiem stosunkowo częstym. Nasza redakcja również organizuje jeden z nich (konkurs na opowiadanie). Robimy to, mimo obaw, że być może dochodzi do pewnej inflacji tej formy aktywności. Choć z drugiej strony przypominam sobie powstanie niektórych utworów Mickiewicza. Powstawały też w czasie pewnej formy konkursów. W czasie spotkań, gdy uczestniczący w nich poeci rywalizowali wygłaszając swoje utwory. Bywało, że przygotowane wcześniej, czasem były to „Improwizacje”. Będziemy dalej popierać taką formę aktywności. Zapraszamy organizatorów rozmaitych konkursów literackich do współpracy z naszą Redakcją. Naszym wkładem może być objęcie takich konkursów patronatem medialnym i udostępnienie łamów naszej gazety. Poniżej prezentujemy mini relację z Jesiennego Turnieju Jednego Wiersza, w MDK „Południe” oraz wiersze laureatów tego konkursu.
Podczas Jesiennego Turnieju Jednego Wiersza, w MDK „Południe” Jury w składzie Sabina Wawerla-Długosz, Radek Kobierski, Arkadiusz Kremza postanowiło nagrodzić Marka Palińskiego (I miejsce), Joannę Brychcy (II miejsce) oraz Waldemara Kazubka (III miejsce). Wyróżnienie otrzymał Janusz Mrzigod. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy, a Miesięcznikowi Społeczno- Kulturalnemu „WOBEC”, dziękujemy za Patronat nad Turniejem i zamieszczenie nagrodzonych wierszy na łamach miesięcznika.
I miejsce: Marek Paliński
„Ogród niepamięci”
Przyznaję, że wspólny mianownik to niewiele,
platonizm dla ubogich i konieczność wiecznego życia,
które w tej szerokości geograficznej wydaje się nie do zniesienia.
Pamiętam doskonale. Nikt nie oglądał jak Mojżesz, nie obiecywał „face to face’,
bo w 60- watowej przestrzeni nie zdarzają się fatamorgany
tylko nieuleczalne choroby i ogrody z białymi ławkami, zesłania,
na których człowiek przez chwilę nie zostaje sam
# Dostojewski
Przywykłaś przecież do prostego nic,
„nic ciekawego” odpowiadasz na pytanie „co u Ciebie słychać?”
„nic nas tutaj już nie czeka o czym byśmy nie wiedzieli”, mówisz
odcedzając ziemniaki, usuwając dmuchnięciem kosmyk włosów
opadający Ci na wilgotne usta, na te nabrzmiałe od rzadkiego powietrza
larwy chrząszcza w odcieniu „nude”
Przetrwanie to ruiny i krzyże z brzozowych gałęzi,
chociaż wojna jest daleko przed nami. Zawsze jest.
Układam się zatem w pozycji bocznej- ustalonej,
nasłuchując ambulansów czarnych jak źródełko nocy. Ich syreny wabią
w bezczasowe wnętrza pełne zużytego naskórka i usuniętych zębów,
jakby się miało dzięki nim odnaleźć drogę powrotną
Lato to metafora bycia,
kiedy martwe neurony oglądane pod mikroskopem
przypominają drzewka w Jad Waszem i żółte
bezwietrzne dni w Ziemi Świętej.
Odwykłem już od twarzy, których nosiciele zniknęli,
za zatrzaśniętymi drzwiami bydlęcych wagonów.
Pragnę zatem abyś była jedynie wytworem umysłu
jak fantomowy ból reki, którą sobie odciąłem tramwajem nr 12,
z miłości albo rozpaczy, jak widzisz
to bez znaczenia.
II miejsce: Joanna Brychcy
Za siedmioma warstwami
ściera ze mnie
szminkę i kolory
głębiej nie sięga
znamy się tylko złudzeniem
naskórkowa bliskość
dalej grozi niebezpieczeństwo
wiązania
powinnam zrozumieć
jest astmatykiem
nie cierpi duszności
III miejsce: Waldemar Kazubek
Dlaczego wszystkie psy Ida do piekła
kiedy się wypełniły chmury
a Arka była już gotowa
rzekł Noe: „płyńmy”
zjechały się kuzynki
sąsiedzi swaty teście
zaczęto liczyć miejsca
gdy przyszły zwierzęta
Noe wyszedł z łodzi:
„nie mogę zabrać wszystkich
wybierzcie między sobą”
odwrócił się na pięcie
psy poszły za człowiekiem
Wyróżnienie: Janusz Mrzigod
Kaligrafia
( Caecina Paetus spiskował przeciwko cesarzowi Klaudiuszowi
i został przez niego skazany na śmierć;
gdy wzdrygał się przed popełnieniem samobójstwa,
jego żona Arria przebiła się mieczem,
a gdy umierała, podała mu go, mówiąc:
Paete non dolet
powiedziała żona Petusa
podając mu miecz
który wcześniej skryła
we własnych trzewiach
Ale Cecyna nie ufał żonie
kobietom zawsze jest łatwiej
czy to wyjąć z siebie nowe życie
czy miecz
więc ona choć oddech
starcza na coraz
mniej liter:
popatrz nie boli
napisałam to zdanie
twym mieczem na sobie
najważniejsze są słowa
które człowiek kreśli
ostrzem pod skórą
takie najgłębiej zapadają
w serce