Pachnie babką, a już za chwilę piękne, kolorowe pisanki przystroją wielkanocny stół. Przyroda rodzi się do życia i wraz z przyrodą, redakcja poezji także nabiera kolorytów, rozrasta się, urozmaica, wzbogaca treść i formę. Chcemy być dla Was i słuchać co macie do powiedzenia, jak pracujecie twórczo ile ta praca Was kosztuje?(…)

0
535

Pachnie babką, a już za chwilę piękne, kolorowe pisanki przystroją wielkanocny stół. Przyroda rodzi się do życia i wraz z przyrodą, redakcja poezji także nabiera kolorytów, rozrasta się, urozmaica, wzbogaca treść i formę. Chcemy być dla Was i słuchać co macie do powiedzenia, jak pracujecie twórczo ile ta praca Was kosztuje? A może nie jest tak mozolnie i macie „to” od tak, po prostu, nagle coś spływa i jest gotowy tekst, jakby wszystko działo się gdzieś poza Wami, w bliżej nieokreślonych rejonach. Jak jest naprawdę? Piszcie, dzielcie się tym co dotyka, co porusza, bo przecież emocje są najważniejsze, bez nich nie mam nic, nie ma nas, twórców.

Nasz dział będzie się zmieniał, jednak stopniowo, przybędzie poetów, recenzji, wywiadów, konkursów, relacji z ciekawych wydarzeń. Jeśli macie jakieś sugestie, pomysły, piszcie, chętnie przeczytamy, ciekawe propozycje w miarę możliwości wprowadzimy w życie. Jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie.

W kwietniowym numerze WOBEC, przybliżymy sylwetki twórców o uznanym już dorobku poetyckim do których należą: Ewa Olejarz i Jacek Dudek. Każdy z nich reprezentuje odmienny styl i wrażliwość, jednak oboje są sugestywni i „zostają w głowie” o czym się przekonacie.

A ja z mojej strony życzę Wam, żeby te nadchodzące Święta były takie, jakich oczekujecie, żeby niczego Wam nie brakowało, myśli były spokojne, przepełnione dobrą energią. Niechaj bliscy rozpieszczają, nie szczędzą komplementów, przytulają. Tak, bo to czas refleksji ale też nadziei i radości, że wiara, nadzieja i miłość to trzy siostry, które kochają nas i nie opuszczą, póki jesteśmy-trwają. Podlewajmy zatem te dobre ziarenka i zbierajmy plony by też inni mogli popróbować i być może już niczego innego nie chcieli jeść.

Sabina Wawera-Długosz