Justyna Luszyńska
„Za bardzo cię kocham”
Każdy oddech, który wydostaje się z moich ust, momentalnie zamienia się w parę. Ramiona podnoszą się przy kolejnym głębokim wdechu, a po klatce piersiowej rozlewa się ból. To tylko nerwy. Nie zapalenie mięśnia sercowego, ani jakaś wrodzona wada. Nawet nie wiem czy przy takim zapaleniu czuje się ból. W moim przypadku to jedynie nerwica, trzęsące się ręce i autodestrukcyjne myśli. Nic wielkiego.
Wygaszam ekran telefonu i czekam. Po czaszce odbija się tylko jedna myśl:
Uciekaj.
Mimo to nie ruszam się z miejsca. Zamiast tego zakrywam dłońmi uszy. Potrzebuję ciszy. Ciszy i spokoju. Chcę wyjechać daleko i nigdy nie wracać. To może być całkowicie egzotyczne miejsce, w którym nikt mnie nie zna. Z drugiej strony nie będę też miała nic przeciwko zwykłej polskiej wsi, w której każdy zna każdego. Byleby to byli nowi ludzie. Byle nikt z tych, którzy mnie otaczają.
Słyszę kroki i czuję jak żołądek ściska mi się w supeł. Chcę wymiotować i nie mam wątpliwości, że gdybym tylko nachyliła się pod odpowiednim kątem, pozbyłabym się wszystkiego, co do tej pory zjadłam, choć nie było tego wiele. Nie mogę jeść, gdy wiem, że będę musiała znów to zrobić. Z tego właśnie powodu jem zbyt rzadko.
– Cześć, kochanie – mówi i całuje mnie w policzek, a ja duszę w sobie chęć odepchnięcia go.
– Cześć – wymuszam uśmiech, ale nie potrafię się zmusić, by na niego spojrzeć – Chciałeś się ze mną widzieć?
Czuję jak jego dłoń przesuwa się po moich plecach i ląduje na prawym boku. Obejmuję wzrokiem park i staram się skupić na wszystkim, tylko nie na tym, że tutaj jesteśmy. Jesteśmy tutaj, chociaż dawno nie powinno nas być.
– Oczywiście, że chciałem się z tobą widzieć. Wczoraj się nie mogliśmy spotkać…
– Źle się czułam – przerywam mu i od razu wiem, że zareagowałam zbyt szybko, by mogło to chociaż pozornie przypominać prawdę. Nic nie odpowiada, tylko przytula się do mnie mocniej, a ja zaciskam powieki.
– Co u ciebie słychać? – pyta.
To niewinne pytanie, ale odpowiedź nie musi już taka być. Mogłabym mu powiedzieć, że cały dzień trzęsły mi się dłonie i miałam mdłości, bo wiedziałam, że będę musiała się z nim spotkać. Mogłabym powiedzieć, że codziennie marzę o tym, by nie ujrzeć na ekranie telefonu porannej wiadomości od niego. Mogłabym powiedzieć, że fantazjuję o tym, że on zakochuje się w kimś innym i traci zainteresowanie mną.
– Nic nowego – mój głos jest zachrypły – Szkoła, dom. Sam rozumiesz…
Zmuszam się, żeby na niego spojrzeć. Serce ściska mnie na widok jego twarzy. Jest na niej zbyt wiele emocji. Z jednej strony cieszy się, że mnie zobaczył – widzę to w jego oczach. Z drugiej, zdaje sobie doskonale sprawę z tego, że nie chcę tu z nim być. Wie to. Wie to, a mimo wszystko na to pozwala. Trzyma mnie w swojej klatce, którą nazywa miłością i ani myśli mnie wypuścić.
– Pięknie dzisiaj wyglądasz – szepcze, ignorując moją poprzednią wypowiedź – Kocham cię.
Niepotrzebnie to dodaje. Gdybym odpowiedziała mu tym samym, nie skłamałabym. Na swój sposób go kocham, ale nie tak, jak powinnam. Niestety, wciąż wystarczająco mocno, by chcieć go chronić.
– Czujesz… czujesz się już lepiej? – pytam z nadzieją.
Wyraz jego oczu się zmienia i już doskonale wiem, co zaraz nastąpi. Łapie się obydwu stron za głowę i zaczyna się kołysać do przodu i do tyłu.
– Pytasz, bo chcesz odejść! Znów chcesz mnie zostawić! Nie dam rady. Nie wytrzymam tego. Wiesz to. Nie będę mógł bez ciebie żyć. Nie potrafię… a ty chcesz mnie zostawić…
Coś we mnie umiera, gdy mówię:
– Nie chcę. Nigdy od ciebie nie odejdę.
Kilka słów o autorze: Justyna Luszyńska
Autorka książki pod tytułem „Będę czekać całą noc”, która miała swoją premierę w październiku 2016 roku. Laureatka nagród i wyróżnień w ogólnopolskich konkursach literackich, m.in. w Ogólnopolskim Konkursie im. Bolesława Prusa organizowanym przez miesięcznik WOBEC. Potem stała autorka miesięcznika, redaktor działu prozy, a od niedawna zastępca redaktora naczelnego.
Kiedyś redaktor koordynator oraz dziennikarz w serwisie EYIA (European Youth Information Agency). Okazjonalnie publikuje swoje teksty w miesięczniku MUTUUS. Członek jury drugiej edycji Ogólnopolskiego Konkursu na opowiadanie im. Bolesława Prusa.