Chiny wydały oświadczenie po atakach na Izrael. Źródło: Getty, fot: 2023 Anadolu Agency, Ali Jadallah
Artykuł o końcu ery imperializmu zacząłem pisać w dniu ataku sił Hamasu na terytorium Izraela. Kolejny konflikt – poza wojną Rosji z Ukrainą – miał i miał wstrząsnąć opinią publiczną na całym świecie. Wielu z nas, i przyznaję, że sam się do nich zaliczam, ma trudności ze zrozumieniem tych konfliktów. Wielu nawet postrzega je jako początek czegoś straszniejszego… już podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej pojawiły się słowa, które mówiły nawet o początku „III wojny światowej”.
Z wykształcenia jestem historykiem, a po wielu latach nauczania historii i dalszych samodzielnych studiów stałem się historiozofem. Jako taki patrzę na naszą historię z nieco szerszej perspektywy i staram się dostrzec i zrozumieć pewne procesy. Wiele z nich, w tym tworzenie imperiów i ich późniejszy upadek, trwa latami, setkami, a nawet tysiącami lat.
Proces tworzenia imperiów, od ich początków do kryzysu tej idei i ich rozpadu (pierwszym w pełnym tego słowa znaczeniu imperium była Persja Achemenidów), trwał prawie trzy tysiące lat. Wiele z nich faktycznie nie powstało (np. imperium Aleksandra III Macedońskiego, Timura Chromego, czy Napoleona, a także np. Hitlera); ich budowę przerwała śmierć lub klęska tych, którzy o takich imperiach marzyli, ale mit tych imperiów okazał się bardzo silny.
Za mitem tym podążali np. kolejni cesarze „Imperium Rzymskiego”, którzy jak ćmy zmierzające do płomienia dążyli do objęcia tam władzy i najczęściej tracili życie, średnio około dwóch lat po jej objęciu. Jednak to nie sam mit, ale idea imperium jest dla nas ważna. Idea narzucenia dominacji swoim sąsiadom, permanentnej eksploatacji ich terytorium i ich samych. Jest to idea nieco późniejsza i szersza od idei podbojów, które były prowadzone niemal od początku państwowości (czyli od około 5 tysięcy lat). Przez ponad dwa tysiące lat podboje te nie mogły jednak skutkować narzuceniem trwałej zależności podbitym społeczeństwom, gdyż uniemożliwiały to kwestie komunikacyjne. Warto zauważyć, że podboje te, wraz z przyjętym modelem feudalnym (podział państw) i wynikającymi z niego kryzysami, powodowały, że istnienie pierwszych państw nie przekraczało zwykle około dwustu lat.
O idei imperializmu, czynnikach umożliwiających jej powstanie, budowaniu imperiów i zmianach w pojmowaniu tej idei (od imperiów dynastycznych, rodowych do narodowych, nacjonalistycznych) piszę kolejny artykuł. W nim również poruszę kwestię krótkotrwałości imperiów. Tym razem zamierzałem zająć się głównie zagadnieniem kresu tak idei, jak i samych imperiów.
Kryzys idei imperializmu przypada na początek XX wieku, choć większość światowych imperiów swój największy zasięg terytorialny osiągnęło w latach II wojny światowej. Obrazują to zamieszczone poniżej mapy.
Brytyjskie Imperium osiągnęło swój szczyt, jeśli chodzi o posiadane terytoria, w 1921 roku, a w efekcie wyglądało tak:
Nieco mniejszy zasięg miało imperium Francji:
Najdalszy zasięg drugiego imperium francuskiego w okresie międzywojennym. Autorstwa Rosss – Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11952314
Imperium cesarstwa Austrii, później CK Austro-Węgier obejmowało obszary Europy:
Narody Austro-Węgier 1910. Autorstwa Andrein, Netzach – Praca własna, oparta o: Austria Hungary ethnic.svg, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=103406610
Pruskie, a później cesarskie imperium Niemiec zaczęło powstawać nieco później, stąd jego „zdobycze” były mniejsze:
Niemieckie imperium kolonialne w 1914 roku
Imperium Osmańskie swe terytorialne zdobycze zaczęło tracić już w XVIII wieku i z tego powodu jego zakres w XX wieku był już stosunkowo niewielki, choć wciąż obejmowało ono terytoria ludów o innej tradycji kulturowej i historycznej.
Imperium Osmańskie 1913. Autorstwa Esemono – Praca własna, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=6607833
Japonia wkroczyła na drogę imperializmu (po okresie samoizolacji) dopiero w XIX wieku, ale jej zdobycze były ogromne. Warto zaznaczyć, że w swych podbojach państwo to kierowało się ideą nacjonalizmu (nawet rasizmu), stąd jej podboje były szczególnie okrutne.
Cesarstwo Japonii u szczytu świetności w 1942 roku. [Wikipedia Commons]
Równie późno na drogę imperializmu wkroczyły zjednoczone dopiero w połowie XIX wieku Włochy.
Imperium Włoch w 1940 r. Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=777119
Proces tworzenia nowożytnych imperiów trwał setki lat, a czasem nawet tylko dekady (niektóre terytoria zostały do nich przyłączone dopiero pod koniec XIX lub w XX wieku). To ważna informacja, gdyż czas panowania jednych społeczeństw nad drugimi miał związek z procesami unifikacji kulturowej. Warto też podkreślić, że procesy te nigdy nie były zakończone, władcy imperiów nieustannie dążyli do ich powiększania. Czas wojen szwedzkich, kiedy to na masową skalę zaczęto wykorzystywać oddziały najemne i powszechny pobór do wojska, był datą graniczną dla powstawania nowoczesnych imperiów. Wiązało się to z pojawieniem się kolejnej idei – idei absolutyzmu, która była swoistym powrotem do idei z początków państwowości, monarchii patrymonialnej. Władca był głównym prawodawcą i właścicielem państwa (mógł nawet sprzedać lub wydzierżawić innemu władcy (państwu) część „swojego” terytorium wraz z jego mieszkańcami (przykład Hongkongu czy Alaski).
Procesy społeczne są jednak bardzo złożone i pewne idee nie wytrzymują próby czasu. Zajmując się kiedyś historią Chin, czy Egiptu dostrzegłem, że czas panowania większości tamtych dynastii trwał tam zazwyczaj około 200 lat. W tym czasie populacja tych krajów wzrastała prawie czterokrotnie, dochodziło też do pierwszych podziałów własności (feudalizm) i wreszcie do kryzysu władzy, którego te dynastie nie potrafiły przetrwać, najczęściej ulegając najazdowi z zewnątrz lub niekiedy tylko wewnętrznemu powstaniu (co ciekawe, zwycięzcy tych powstań przywracali tam ideę władzy jednostki, rodu. Tylko taką formę rządów znali.). Władzę przejmowały kolejne dynastie itd., proces ulegał powtórzeniu.
Nowożytne imperia spotkał jednak los nieco odmienny. Proces ich tworzenia był często o wiele krótszy, a przy tym przyśpieszone zmiany demograficzne1 i idące za nimi zmiany cywilizacyjne (urbanizacja, industrializacja, rozwój oświaty) znacznie przyśpieszyły konieczność reform administracyjnych i ustrojowych. Warto zauważyć, że wcześniej do dwukrotnego wzrostu populacji ludzkość potrzebowała ok. tysiąca lat, zasiedlając przy tym wcześniej mniej zaludnione lub bezludne terytoria.
Tak szybkie zmiany musiały mieć i miały wpływ na los nowożytnych imperiów. Ich władcy i związane z nimi elity nie mieli czasu na to, by dokonać unifikacji kultury na podbitych terytoriach. Unifikację utrudniała też rywalizacja między poszczególnymi imperiami, które w walce o „panowanie nad światem” wykorzystywały zróżnicowanie kulturowe na obszarach swych przeciwników.
Skutkiem tej rywalizacji, jej konsekwencją była I wojna światowa, którą możemy uznać za graniczną dla idei imperializmu. To od niej zaczyna się ich rozpad, choć przez jeszcze ponad dwadzieścia lat niektóre z nich będą się nawet rozrastać. Doszło też do powstania nowej, najokrutniejszej formy imperializmu – imperializmu nacjonalistycznego (sięgającego po zbrodnicze idee rasizmu i eugeniki). Początki tej formy imperializmu sięgają wojen napoleońskich; próby budowania imperium przez tego władcę. W czasach napoleońskich zarzucono przyjmowaną w początkach rewolucji 1789 roku ideę obywatelstwa zastępując ją ideą narodu. To właśnie dalszy rozwój tej idei, w połączeniu z ideą rasizmu (wprowadzoną przez niedouczonego dalekiego krewnego Darwina), doprowadził do próby powołania imperiów nacjonalistycznych (III Rzesza, Japonia). Również, jak w przypadku Napoleona, tylko próby, gdyż władcom tych imperiów nie udało się ich ostatecznie zbudować. Mimo chwilowych sukcesów każdy z nich poniósł klęskę.
Pierwszą wojnę światową możemy określić mianem wojny imperiów, II wojna światowa to już wojna idei – wojna idei imperializmu z ideami demokracji i samostanowienia.
Na szczęście zwyciężyły te drugie, choć zwycięstwo nie było pełne. Dużo złego przyniosła błędna, fałszywa idea komunizmu (w gruncie rzeczy feudałkomunizmu) kryjąca za hasłami „powszechnej własności” i „władzy ludu”, jedynowładztwo i właśnie ideę imperializmu. Komunizm, marksizm, których największymi błędami była idea rewolucji i brak poszanowania idei własności, upadł dopiero pod koniec XX wieku.
Przez cały XX wiek trwał jednak stopniowy rozpad imperiów. W miejsce autorytarnych monarchii lub państw totalitarnych zaczęły powstawać suwerenne demokratyczne państwa. Procesu tego nikomu nie udało się i nie uda już nikomu powstrzymać, jest on zbyt powszechny.
Oczywiście raz stworzone idee nie giną, zawsze znajdą się tacy, którzy będą próbować je przywrócić. Stąd na przykład wojna Rosji z Ukrainą. Wywodzący się z kręgów komunistycznych przywódca Rosji i jego poplecznicy (tzw. oligarchowie) wciąż sądzą, że uda im się zrealizować plany marzących o imperialistycznym panowaniu pogrobowców carskiej Rosji i ich następców – rosyjskich komunistów. Użyłem wcześniej określenia feudałkmunistów, gdyż rzeczywiście ci tzw. komuniści dysponowali własnością całego społeczeństwa (niczym feudałowie) jak własną. W pierwszym okresie, podobnie jak czasach monarchii patrymonialnej, nie mogli jej jednak zbywać ani dziedziczyć (przynajmniej formalnie), ale to oni byli jej dysponentami. Po tzw. pierestrojce komunistyczne elity uwłaszczyły się na tej własności zyskując prawo jej zbywania i dziedziczenia (określam ten okres feudałkapitalizmem). To w tych kręgach przetrwała i rozwijała się idea imperializmu. Za pomocą podbojów chcą nie tylko podporządkować sobie inne społeczeństwa wraz z ich terytoriami i dobrami, ale również utrzymać swą zwierzchność nad własnym społeczeństwem.
Ich plany oczywiście nie mają szans. W dzisiejszym świecie wszelkie próby narzucenia jednemu społeczeństwu przez drugie swego panowania, próby wykazania swej nad innymi „wyższości” są niemożliwe. Takie też będą próby powstrzymania dalszego podziału własności, a wraz z nim procesu demokratyzacji. [Warto tu zauważyć, że do powstania demokracji ateńskiej doszło dopiero po kilkusetletnim okresie istnienia tego państwa właśnie w wyniku podziału własności. Ustrojów politycznych nie można określać kategoriami „lepsze”, czy „gorsze”, są one wynikiem konieczności organizowania społeczeństw o określonej strukturze. W związku z tym niestety, droga społeczeństwa rosyjskiego do demokracji będzie jeszcze dość długa. Większość tego społeczeństwa prawa własności i to niepełne uzyskała dopiero w 1860 roku, a w wyniku rewolucji 1917-1918 prawa te zostały znacznie ograniczone. Podobnie było w Rosji oraz na obszarze powstałego później na jego obszarze ZSRR z prawami wolności. To jednak odrębne zagadnienie, poświecę mu inny artykuł, tu mam zamiar pisać o kresie idei imperializmu.
Pisząc kilka lat temu tragifarsę „Wszystko dla mas”2, która jest swego rodzaju alegorią przemian społecznych od wybuchu rewolucji aż do czasów uwłaszczenia się kolejnych elit, w jej zakończeniu przedstawiam scenę, w której oligarchowie w obliczu groźby kryzysu (spowodowanego niewłaściwym korzystaniem z przejętych majątków, nadmiernej konsumpcji, błędnych inwestycji, przeinwestowania i złych kredytów) jedyne rozwiązanie widzą w kolejnej wojnie. Nie różnią się tu w zasadzie od swych arystokratycznych poprzedników z czasów Rosji carskiej, może tylko tym, że są od nich nieco głupsi. Nowobogacka arystokracja (oligarchowie) jak widać nie nauczyła się z historii niczego. Cóż, to przecież uczniowie marksistowskich mistrzów, ideologów, którym obcym jest logiczne myślenie, rozumienie procesów historycznych.
W dzisiejszym świecie próba dalszego odrzucenia idei własności jest niemożliwa. To właśnie ta idea (powszechna w krajach demokratycznych) spowodowała porażkę w ekonomicznej rywalizacji tzw. bloku komunistycznego ze światem demokracji. W wyniku tej porażki system komunistyczny upadł, a większość krajów tego bloku jest obecnie demokratyczna. [W innym przypadku proces podziału własności, a co za tym idzie proces przechodzenia do demokracji w tzw. krajach komunistycznych trwałby zapewne jeszcze wiele pokoleń]. Oczywiście, oprócz idei własności, przywracamy we współczesnym świecie również inne idee, np. wolności i suwerenności. Idee, które wiele społeczeństw utraciło podczas tworzenia państwowości na swoich terytoriach (zazwyczaj w wyniku podboju).
Te nowe (a może właśnie jedne z najstarszych) idee stały się jednym z ważnych przyczyn rozpadu imperiów, w każdym razie towarzyszyły temu procesowi. Niestety też przyniosły, w skutek przyjęcia całkowicie błędnej idei rasizmu, i nową ideę – nacjonalizm, a wraz z nim próbę budowania imperiów nacjonalistycznych.
Tu wracamy do idei imperializmu, do imperiów. Te musiały się rozpaść i do końca XX wieku praktycznie wszędzie się rozpadły lub ulegają przekształceniu (np. Chiny) tracą swój imperialny (hierarchiczny) charakter. Również w Chinach zostało przywrócone prawo własności. Dziś już nie tylko próby podboju innych społeczeństw są niemożliwe, ale staje się takim nawet utrzymanie wcześniej narzuconej dominacji (przykładem Irlandia, Korsyka itd.).
Proces rozpadu imperiów wciąż trwa, choć – co oczywiste – dziś obserwujemy już tylko jego schyłkowe efekty. Jest nim właśnie wojna w Ukrainie, czy konflikty graniczne między powstającymi na gruzach byłych imperiów państwami (wynikające z powstałych w czasach imperializmu/kolonializmu procesów kulturowych, imperialnej polityki – dziel i rządź, czy przemieszczeń ludności).
Czasami rozpad imperiów skutkuje kolejnymi konfliktami. Tu wspomnę choćby o obecnym konflikcie na linii Izrael – Palestyna (choć ta ostatnia jak dotąd wciąż nie ma państwowości). Ten konflikt ma źródło w kolejnej, bardzo zresztą młodej idei – idei narodu. Powstała ona dopiero pod koniec XVIII wieku (Johann Herder), a rozwinęła się w wieku XIX, skutkując rozwojem tzw. świadomości narodowej i powstaniem państw narodowych.
By choć w skrócie dotknąć tego wątku wspomnę tu o tym, że gdy w ramach swej imperialnej polityki Rzymianie wysiedlili Żydów z ich ziem, na ich miejsce przybyły kolejne ludy, które z czasem budowały swą nową tożsamość. Co ważne w ramach innych imperiów (Arabów, Osmanów) kolejne ludy budowały swą tożsamość wiążąc ją z określonym terytorium. Na tożsamość tę wpływała też przyjmowana religia, co ważne traktowana w polityce imperialnej również jako narzędzie ekspansji.
Rozpad imperiów wraz z rozwojem idei narodów przyniósł z sobą nowe konflikty. Niestety, nie przyjęto w początkach kryzysu imperiów idei obywatelstwa (jak wspomniałem wyżej, przyjmowanej w początkach rewolucji 1789 roku), lecz w wyniku wojen rewolucyjnych, a później napoleońskich – ideę narodu, co przyniosło nieuchronne konflikty graniczne. Przyniosło też powstanie innej idei, możliwej dzięki przyjęciu błędnej i zbrodniczej idei rasizmu – imperium nacjonalistycznego.
Uważam, że czas imperiów kończy się już nieuchronnie, że wiele ze współczesnych konfliktów ma swój początek w tej błędnej (szkodliwej z punktu rozwoju cywilizacji) idei. To jednak tylko hipotezy i z tego powodu proponuję rozpoczęcie na łamach WOBEC dyskusji na podniesione powyżej tematy. Na temat historii imperializmu, jego przyczyn, istoty… Wśród tych przyczyn dostrzegam też znaczenie nauki, zwłaszcza historii… właśnie na tym ostatnim polu musimy dokonać wielu zmian…
Powyższy artykuł traktuję jako swego rodzaju wstęp do tej dyskusji.
Piotr Kotlarz
Przypisy
1 Być może wpłynął na to wzrost odporności naszych organizmów na choroby zakaźne, a może rozwój wiedzy. Dość, że populacja całego świata zaczęła rosnąć w skali wcześniej wręcz niewyobrażalnej.
1810 – 900 milionów
1900 – 1,59 miliarda
1927 – 2 miliardy
1974 – 4 miliardy
2 Jest dostępna w Miesięczniku „WOBEC”.
Ten artykuł został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 4.0 Międzynarodowe . Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące ponownej publikacji, skontaktuj się z nami . Aby uzyskać szczegółowe informacje na temat licencji, sprawdź poszczególne obrazy.