Kadr z filmu „Pamfir” / Bosonfilm
Fabuła nowego filmu Dmytro Sucholitkyja-Sobczuka „Pamfir” opiera się na przemytniczym tunelu w górach między Ukrainą a Rumunią. Główny bohater, Pamfir, niegdyś legendarny przemytnik, zostaje zmuszony przez okoliczności od niego niezależne do powrotu do przestępczego życia. Tylko tym razem jego syn Nazar, ku niezadowoleniu ojca, zostaje wplątany w robotę – bo tylko on jest na tyle szczupły, by przejść przez tunel.
To znany scenariusz „ostatniej pracy”, a rezultatem jest studium moralnego wyboru i odpowiedzialności w najtrudniejszych warunkach: w biednych wioskach ukraińskich Karpat, gdzie możliwości gospodarcze są niewielkie, a rządy prawa luźne, to, co najlepsze.
W tym swoim debiutanckim filmie fabularnym Sukholytkyy-Sobchuk, jeden z najzdolniejszych młodych ukraińskich reżyserów, pochodzący z zachodnich kresów Ukrainy, pokazuje nam liminalne miejsce, położone na zaciekle chronionej, ale porowatej granicy. Jest to specyficzne podejście do wspólnego tematu w kulturze ukraińskiej, która od dawna zajmuje się nieprzewidywalnymi granicami politycznymi i kulturowymi, które zdefiniowały historię kraju, ale która często rodzi pytania o inne rodzaje granic: te między przeszłością a przyszłością, życie i śmierć, wolność i niewola.
W „Pamfirze” granica między Ukrainą a UE to miejsce, gdzie granica między prawem a bezprawiem jest cienka, podobnie jak między przetrwaniem a katastrofą: tylko kilka niepewnych kroków dzieli bohaterów od utraty dochodów, domu, godność – wszystko to, co czyni ich ludźmi.
To pytanie, czy postacie rzeczywiście są ludźmi, jest sednem filmu. Sukholytkyy-Sobchuk często przełamuje swój powierzchowny naturalizm i zamienia swoich bohaterów, zwłaszcza mężczyzn, w pół-bestie. Kiedy Pamfir, grany z rozmachem przez Ołeksandra Jaceniuka, wraca do domu i kocha się z żoną Oleną, jego zwierzęce pomruki są celowo przesadzone. To niepokojący, groteskowy obraz męskości, która może być fizycznie potężna, ale ostatecznie bezradna w obliczu trudności społeczno-ekonomicznych. Gdy rodzina spaceruje nocą przez las, szczekają dziko jak psy, aby odpędzić wilki. Scena trwa nieprzyjemnie długo; w końcu ojciec, matka i syn wydają się równie radośnie dzicy i nieustraszeni jak każda grupa leśnych drapieżników.
Kluczowa akcja przemytnicza odbywa się podczas święta Małanki, popularnego w Karpatach wydarzenia, które wyznacza „stary” Nowy Rok (według kalendarza juliańskiego) 13 stycznia i polega na przebieraniu się w fantastyczne, bestialskie kostiumy z kudłatymi peleryny, rogi i gigantyczne zęby oraz tańczyć w nocy przy blasku ognia. Przemytnicy opuszczają uroczystości, wciąż ubrani w kostiumy, i wyruszają z nielegalnym ładunkiem do tunelu.
Oczywistą analogią w wykorzystaniu karpackiej kultury ludowej jest klasyk Serhija Paradżanowa z 1965 roku „Cienie zapomnianych przodków”, prawdopodobnie najsłynniejszy film w historii kina ukraińskiego. Oparty na modernistycznej powieści Mychajła Kotsiubyńskiego z 1912 roku pod tym samym tytułem, z udziałem, podobnie jak „Pamfir”, wielu nieprofesjonalnych aktorów, „Cienie” wykorzystuje górzyste pogranicza i niesamowite zwyczaje ludowe ich mieszkańców, aby zbadać granicę między snem a rzeczywistością, dobrze i złem, życiem i śmiercią, przyrodą i cywilizacją.
Sucholitkyja-Sobczuka również interesują te wszystkie granice, ale jego wariacja na ten temat dotyczy znacznie bardziej konkretnej granicy: granicy Unii Europejskiej, granicy między Europą a niezupełnie Europą.

Kadr z filmu „Pamfir” / Bosonfilm
Podczas gdy Ukraińcy uciekający przed wojną rosyjską byli mile widziani w UE w sposób niespotykany wcześniej w przypadku innych fal uchodźców, Europa nie zawsze była tak przychylna.
Przez większą część swojej historii po odzyskaniu niepodległości Ukraińcy byli wykluczani z pracy, podróży lub nauki w UE przez warstwy wrogiej biurokracji. Uciekając przed ubóstwem w domu, stanowili znaczną część nieudokumentowanej siły roboczej w Europie. Niezależnie od tego, czy był to robotnik fizyczny, czy znany intelektualista, upokarzający i labiryntowy proces ubiegania się o wizę Schengen oraz prawdopodobieństwo odrzucenia były dla wielu znanymi doświadczeniami.
Nieodwzajemniona miłość do Europy
Poczucie bycia trzymanym na dystans przez Europę było cechą kultury ukraińskiej lat 90. i 2000. Internetowy dziennik literacki z tamtych czasów „Potiah 76” (Pociąg 76) odnosił się do pociągu, który jechał ze Lwowa do Przemyśla, tuż za polską granicą – ale nie dalej. Tu, w specjalnie odgrodzonej części stacji, kończą się sowieckie tory, a zaczyna (po wejściu Polski w 2004 r.) unijna biurokracja.
Pismo specjalizowało się w tłumaczeniu na język ukraiński twórczości pisarzy z Europy Środkowo-Wschodniej, wielu z krajów równie marginalizowanych w nowym porządku geopolitycznym. Pociągiem (którym dziś jeżdżą głównie przesiedleńcy wojenni na Ukrainie) był znany szlak przemytniczy, a autorzy pisma postrzegali siebie jako nierozpoznaną, nielegalną Europę.

Okładka ukraińskiego pisma literackiego „Potiah 76”| Potiah 76
„Potiah 76” zredagował Jurij Andruchowycz, czołowy pisarz ukraiński tamtego okresu, który zrobił karierę na słodko-gorzkim poczuciu nieodwzajemnionej miłości do Europy. Świadczą o tym losy bohatera jego powieści „Perwersja” z 1996 roku, ukraińskiego pisarza przemycającego się do Europy – odrzucony i niezrozumiany (prawdopodobnie) tonie w kanałach Wenecji.
Do czasu inwazji Rosji na Ukrainę w 2014 roku niewiele się zmieniło. Założeniem powieści Andrija Lyubki „Carbide” z 2015 roku jest plan nauczyciela szkoły karpackiej mający na celu przemycenie całej ludności Ukrainy do UE, a tym samym doprowadzenie de facto do całkowitej integracji Ukrainy z Europą. Trasa tej operacji to tunel pod górami – „nasza własna droga do europejskiej przyszłości”.
Podobnie jak plan nauczycielki Lyubki, przemyt Malanki w „Pamfirze” nie przebiega zgodnie z planem. Bardzo szybko zarówno ojciec, jak i syn, ubrani w bestialskie kostiumy, stają się zwierzętami ściganymi przez uzbrojonych w karabiny strażników granicznych, zarówno ukraińskich, jak i rumuńskich, podczas próby przedostania się do ziemi obiecanej UE.
Granica nie jest tutaj linią, za którą człowiek staje się bezpieczny: jest miejscem, gdzie obywatel staje się uchodźcą, robotnik „nielegalnym” imigrantem, człowiek bestią.
Kadr z filmu „Pamfir” / Bosonfilm
Jak ukraiński film „Pamfir” porusza popularny temat: granice
Długa i nieodwzajemniona miłość Ukrainy do Europy jest na pierwszy plan w tym mistrzowskim nowym filmie o przemytnikach na krawędzi
Link do artykułu: https://www.opendemocracy.net/en/odr/ukraine-culture-film-pamfir-carpathian-mountains-border-europe/

Ten artykuł został opublikowany na licencji Creative Commons Attribution-NonCommercial 4.0 International . Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące ponownej publikacji, skontaktuj się z nami . Sprawdź poszczególne obrazy, aby uzyskać szczegółowe informacje na temat licencji.