Nowe dochodzenie ujawnia nierówny dostęp do ratujących życie leków w całej Europie z powodu systemu faworyzującego bogatych
Jak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez Investigate Europe i jej partnerów, umowy o zachowaniu poufności pozwalają firmom farmaceutycznym zarabiać miliardy dolarów na tajnych umowach dotyczących leków ratujących życie.
Rządy w całej Europie nie mają pojęcia, ile ich odpowiednicy w innych krajach zapłacili za dany lek – co oznacza, że mogą zapłacić za niego o wiele za dużo, a w wielu przypadkach mogą dojść do wniosku, że w ogóle ich na niego nie stać.
27-letnia Monika Luty z Polski należy do setek tysięcy pacjentów, którzy ucierpieli w wyniku tych umów o zachowaniu poufności.
Luty ma mukowiscydozę, dziedziczną chorobę powodującą, że nienormalnie gęsty śluz zatyka płuca i układ trawienny. Jest to zagrażająca życiu choroba, na którą nie ma lekarstwa. Istnieje jednak sposób na radzenie sobie z nią: lek o nazwie Kaftrio wydaje się być przełomem w leczeniu tej choroby.
Ale nie dla Luty.
W 2020 roku, ważąc zaledwie 37 kilogramów i mając pojemność płuc niebezpiecznie bliską 20%, zamieściła w sieci film, w którym błagała Vertex Pharmaceuticals, producenta Kaftrio, o podanie jej leku. Choć lek miał aprobatę UE, nie był dostępny na rynku w Polsce.
Jej prośba do firmy była daremna. Ale dzięki crowdfundingowi udało jej się kupić Kaftrio w Niemczech. Widząc na własne oczy, jak skuteczny jest ten lek, wywróciła całe swoje życie do góry nogami, aby przeprowadzić się za granicę, podejmując pracę we Frankfurcie, która pozwoliła jej otrzymać bezpłatną receptę na lek.
Wspomina, że po przybyciu do Niemiec „tak łatwo” było uzyskać dostęp do Kaftrio. „Wszystko, czego potrzebowałam, to ubezpieczenie, praca i zamieszkanie tam”. W 2022 r. lek stał się dostępny w Polsce i Luty mogła wrócić do domu.
Współczesna medycyna dała nadzieję pacjentom z diagnozami, które w przeszłości mogły być wyrokiem śmierci. Dzisiaj możemy leczyć niegdyś nieuleczalne schorzenia, wydłużać długość życia i łatwiej radzić sobie z przewlekłymi zaburzeniami.
Jednak wiele z tych innowacyjnych leków wiąże się z coraz wyższymi cenami, co wywiera ogromną presję na europejskie systemy opieki zdrowotnej.
W 2018 r. odsetek budżetów opieki zdrowotnej przeznaczonych na leki wahał się od 8% w Norwegii do 24% w Czechach, zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez IQVIA Institute for Human Data Science, think tank z siedzibą w New Jersey, który koncentruje się na opiece zdrowotnej. W Wielkiej Brytanii Narodowy Instytut Doskonałości Klinicznej – organ publiczny, który zapewnia wskazówki dotyczące poprawy opieki zdrowotnej i społecznej – wydaje zalecenia dotyczące tego, jakie leki NHS powinien nabyć na podstawie ich skuteczności klinicznej i stosunku jakości do ceny. W rezultacie około 9% rocznego budżetu dla całego Zjednoczonego Królestwa jest wydawane na leki.
Nasze badania przeprowadzone w ramach Investigate Europe dostarczyły dowodów na to, że w co najmniej jednej kategorii bardzo drogich i ważnych leków, silniejsze i bogatsze kraje uzyskują lepsze warunki w porównaniu z krajami o mniejszej liczbie ludności i słabszej pozycji negocjacyjnej.
Przyjrzeliśmy się dochodom Vertex Pharmaceuticals według kraju, zgodnie z danymi w księgach rachunkowych firmy, i podzieliliśmy je przez liczbę pacjentów wylosowanych z rejestrów pacjentów. Leczenie, które kosztuje około 71 000 euro rocznie na pacjenta we Francji, będzie kosztowało 175 000 euro rocznie na pacjenta na Litwie – kiedy w końcu stanie się dostępne po wieloletnim opóźnieniu.
„Cena naszych leków opiera się na ich innowacyjności i wartości, jaką wnoszą do społeczności chorych na mukowiscydozę, opiekunów i systemów opieki zdrowotnej” — powiedział rzecznik Vertex. „Podane w zapytaniu ceny refundowane są niedokładne”. Firma odmówiła komentarza dotyczącego poszczególnych krajów lub podania nieścisłości. Dodała, że w ciągu ostatniej dekady ponad 70% jej budżetu operacyjnego zostało wydane na badania i rozwój.
Kraje o wyższych dochodach są bardziej chętne i zdolne do płacenia, co oznacza, że oferują atrakcyjniejszy rynek i mają lepsze warunki negocjacyjne, podczas gdy większe ograniczenia budżetowe krajów o niższych dochodach zmniejszają ich siłę przetargową.
Rezultatem jest nierówny dostęp do leków w całej Europie, a leki ratujące życie są poza zasięgiem w niektórych krajach. Jednocześnie firmy farmaceutyczne odnotowują ogromne zyski, często z leków, które zostały opracowane na wczesnych etapach za publiczne pieniądze. Forbes wymienia branżę opieki zdrowotnej jako drugi z pięciu najlepszych sektorów, w które warto inwestować.
Według szacunków Statista przychody branży farmaceutycznej na całym świecie w 2022 r. wyniosą 1,48 biliona dolarów, natomiast badanie przeprowadzone w 2019 r. przez University of East Anglia wykazało, że łączny przychód Amazon, Apple i Google wyniósł zaledwie 56% przychodów branży farmaceutycznej.
Mając monopol na leczenie mukowiscydozy, amerykańska firma Vertex Pharmaceuticals może pobierać od rządów ponad 200 000 euro za pacjenta rocznie za Kaftrio, według badaczy z Wielkiej Brytanii. To nie jest niczym niezwykłym: nowe leki (często innowacyjne produkty na wcześniej niezaspokojone potrzeby medyczne), które leczą tylko 2-3% pacjentów, mają stanowić połowę wydatków na produkty farmaceutyczne w krajach o wysokich dochodach do 2026 r., wynika z ustaleń IQVIA. Nie dokonano jeszcze prognoz dotyczących tego, co to oznacza dla krajów o niskich dochodach.
W Holandii Pharmaceutical Accountability Foundation pozwała amerykańską firmę farmaceutyczną AbbVie do sądu, twierdząc, że zawyżyła ona cenę holenderskiego systemu opieki zdrowotnej o 1,2 mld euro za lek na zapalenie stawów Humira. AbbVie zaprzecza tym oskarżeniom, twierdząc, że „działa zgodnie ze wszystkimi obowiązującymi przepisami prawa i regulacjami” i pozostaje „w pełni oddana pacjentom i potrzebom społecznym, którym służymy”.
W UE Europejska Agencja Leków jest odpowiedzialna za decydowanie, czy lek jest bezpieczny do sprzedaży na rynkach UE. Poszczególne państwa członkowskie mogą następnie swobodnie decydować, czy ich systemy opieki zdrowotnej będą kupować zatwierdzone leki – i negocjować ceny, jakie za nie zapłacą. Po uwzględnieniu zniżek i rabatów ostateczna cena zapłacona przez kraj za lek pozostaje ściśle strzeżoną tajemnicą.
Ten hybrydowy system pozwala przemysłowi farmaceutycznemu negocjować z każdym krajem osobno, wyjaśniła holenderska prawniczka i obrończyni zdrowia publicznego Ellen 't Hoen. „To, że wszystko jest w tajemnicy, daje im ogromną władzę, by grać w grę dziel i rządź”, powiedziała Investigate Europe.
„Tajemnica cenowa jest uważana za podstawową wartość branży” – mówi Wim van Harten, holenderski onkolog, który od lat próbuje dowiedzieć się, ile naprawdę kosztują terapie onkologiczne w Europie.
Brak przejrzystości oznacza, że kraje „obniżają swoją siłę nabywczą”, jak twierdzi Sabine Vogler z Austriackiego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Działają w ciemno i siadają naprzeciwko negocjatora firmy farmaceutycznej, który zna prawdziwe ceny we wszystkich krajach. „Mogliby zwiększyć swoją siłę negocjacyjną, gdyby mieli pełny obraz” – powiedziała Vogler.
Rzecznik Europejskiej Federacji Przemysłu Farmaceutycznego i Stowarzyszeń (EFPIA), grupy handlowej i lobbingowej branży, powiedział portalowi Investigate Europe: „Istnieje szerokie przekonanie, że ceny muszą odzwierciedlać zdolność danego kraju do płacenia za leki.
„EFPIA i jej członkowie proponują system dla Europy, w którym kraje, które mogą sobie pozwolić na płacenie mniejszych kwot za leki, będą płacić mniej.
„Tego typu umowa wymagałaby solidarności między państwami członkowskimi, aby uwzględnić te „sprawiedliwe zasady” i zapobiec ich podważeniu, na przykład poprzez międzynarodowe ustalanie cen referencyjnych lub przekierowywanie dostaw, gdy lek sprzedawany taniej w jednym kraju jest natychmiast eksportowany do kraju o wyższych cenach”.
Dodali: „Branża wspiera inicjatywy, które zapewniają pacjentom najszybszy dostęp do leków”. W niektórych przypadkach, jak powiedzieli, może to obejmować współpracę między krajami.
Kiedy świat stanął na głowie z powodu pandemii Covid-19, walka o szczepienia ludzi zmusiła kraje UE do działania jak jeden organizm. Po raz pierwszy Komisja Europejska negocjowała i kupowała leki w imieniu wszystkich państw członkowskich UE, a także krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego, takich jak Islandia i Liechtenstein.
Według Trybunału Obrachunkowego UE „do listopada 2021 r. Komisja podpisała w imieniu państw członkowskich umowy na zakup do 4,6 miliarda dawek szczepionek”.
Wspólne zakupy szczepionek przeciwko Covid udowodniły, że mechanizm może działać, ale ceny nadal były tajne. „To była naprawdę zmarnowana okazja” — mówi Vogler. „Gdyby UE użyła swoich wspólnych sił, aby nie zgodzić się na klauzule poufności, mogłoby to zmienić zasady gry”.
Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział portalowi Investigate Europe, że „w pełni popiera wszelką wymianę lub współpracę między państwami członkowskimi, która mogłaby poprawić dostęp do leków i ich przystępność cenową”.
Dodali, że wspólne negocjacje wymagałyby pewnego stopnia podobieństwa między systemami farmaceutycznymi poszczególnych stanów oraz procesami ustalania cen i refundacji – choć stwierdzili, że „większa przejrzystość informacji o cenach” mogłaby usprawnić te procesy.
Giorgos Pamborides, były minister zdrowia Cypru, uważa, że odmowa współpracy krajów europejskich w negocjacjach dotyczących leków jest błędem – opisując klauzule poufności jako „narzędzia służące nadużywaniu dominującej pozycji, jaką przemysł ma względem swoich klientów, czyli państw”.
„Bez najmniejszego zastanowienia UE rezygnuje ze swojej jedynej przewagi: wielkości” – dodał Pamborides.
To czysta logika rynkowa: nawet najlepsze rabaty, jakie najsilniejszy kraj w Europie może uzyskać sam, są nieistotne w porównaniu z tymi, które można uzyskać dzięki zjednoczonemu rynkowi i wspólnym negocjacjom. A to ludzie tacy jak Luty, z długotrwałymi problemami zdrowotnymi, płacą najwyższą cenę.
Julia Ferguson Eurydyka Bersi Maxence Peigné
17 lipca 2024, 10:24