Obcy wśród nas
Pewnie będziecie się zastanawiać, co może oznaczać tytuł felietonu? Obcy? Nie, nie chodzi o kosmitów…… Chociaż we współczesnym świecie byłoby to dobre porównanie, bo coraz częściej odnoszę wrażenie, że tak są traktowani obcokrajowcy w naszym kraju. Nie mam zamiaru dewagować na temat tego czy powinniśmy przyjmować uchodźców czy nie. Wolałabym się raczej skupić na tym, jaki ogólnie mamy stosunek do innych kultur. I tu pasuje słowo „zdystansowany”. Zdystansowany, bo „przecież po co tu ci czarni zjechali”; „dlaczego to skośnoocy jeżdżą najlepszymi furami”?
Nie dostrzegamy tego, że nie jesteśmy już dawno na murzynami i wbrew pozorom Polska rozwija się coraz bardziej. Mamy wiele pięknych miejsc, którymi możemy się pochwalić. Nie znam osoby, który nie wzdychałaby na myśl o polskich górach czy chociażby Krakowie. Co więcej przytoczę tutaj swoją ostatnią podróż właśnie do Krakowa, która zakończyła się rozmyślaniami nad tym, że spotkałam tam na rynku przez kilka dni chyba więcej obcokrajowców niż Polaków.
Niemożliwe powiecie……. A jednak. W kawiarniach, na Wawelu, Starym Mieście, hotelach, klubach, co chwilę widziałam i słyszałam ludzi mówiących po angielsku, niemiecku a nawet w innych ciężkich do zidentyfikowania językach.
Powinno nas to cieszyć, że Polska nie jest taka do tyłu, że nie tylko podczas euro zjechała się do masa ludzi aby podziwiać, to co mamy. A my jednak czujemy jakiś niesmak. Nadal, jak widzimy murzyna, traktujemy go jak eksponat z muzeum a nie człowieka, którego historia znalezienia się w naszym kraju nie koniecznie musi wiązać się z ucieczką z własnego kraju. Co zabawniejsze nie znosimy też Turków, ale wszystkie miejsca w Polsce, gdzie można zjeść kebaba pękają w szwach. Czyli jednak ich „dorabiamy”, jakbyśmy to powiedzieli po swojemu.
Spójrzmy na to wszystko z innej strony. Przecież my też wyjeżdżamy? Jeździmy na wakacje do Grecji, Tunezji, ale i do naszych sąsiadów, gdzie nam też się przykleja etykiety. Miło nam, jak słyszymy, że Polak przyjechał to zaraz coś na pewno ukradnie albo się upije? Nie, ale sami sobie te stereotypy wyrobiliśmy.
Dlatego nie osądzajmy zanim nie poznamy, nie wyzywajmy tylko dlatego, że ma skośne oczy. Starajmy się być otwarci na inne kultury, ale też z rozumem. Przecież nie o to chodzi, żeby rosła w nas nietolerancja. Chodzi o to, że nie ma złych kultur, są tylko źli ludzie. A to jest różnica.
Katarzyna Fląt