Wiersze / Aleksandra Perzyńska

0
304

cisza

moja jest ta cisza
co we mnie i na żuławach
na tłustych czarnych
bruzdach zmarzłej ziemi
przykrytej poszarpanym całunem
biało brudnego śniegu
znów zupełnie pusta droga
tylko tych dziur już nie ma
drzew jednak jakby mniej
bo jesienią położyli asfalt
skurwysyny!
niech spróbują tę dziurę co we mnie
asfaltem ją
albo betonem


turyści

pusto a pełno
plaża po sezonie
od strony morza
trzy statki statyczne
trwają
na plaży pusto
tylko mewy wysiadują
cierpliwie czekają

trwają i mantrują: tu-ry-ści spier-da-la
spier-da-lać tu-ry-ści
stoją uparcie patrzą w jedną stronę wyjścia

gotowe do ataku
pełno ich
stoją wysiadują kołyszą się
na rachitycznych falach
doczekają się
wszyscy powymieramy


kawek

meteorolodzy zapowiadają sto dni upałów
w całej europie padają rekordy ciepła
zamiast deszczu
ciężko oddychać upał smog
każda ulewa kończy się małą apokalipsą
lasy giną
jakby ktoś ogromną dłonią
strącił je z ziemi na raz
na hawajach spadł śnieg tasmania płonie
wieloryby masowo popełniają samobójstwa
mamy szóste wielkie wymieranie
we mnie też coś umarło
wszystko się zmienia nic się nie zmieni
na mokotowie znaleziono sto martwych kawek
ktoś je otruł tak bardzo
że popękały im serca


jest pięknie (mijam)

w wielkim
jadę
autobusie miejskim
jest pięknie
w jesiennym uniesieniu
jadę
jestem samotna
jest pięknie
cierpię
mijam drzewa
w wielkim lesie
mijam znaki drogowe
ptaki i psy
jestem nieszczęśliwa
jest pięknie
mijam domy
i chodniki
jest boleśnie
w szybach autobusów
widzę twarze
byłych kochanków
miłości dawnych
tak silnych
że nie można było oddychać

mijam ich wszystkich
oni mnie mijają
nie wracają
jest pięknie (mijam)
jest pięknie
jest bardzo boleśnie
jesień jest
w wielkim piątku


głodna

jestem ciągle głodna
chłonę zawłaszczam zachłannie
powietrze i przestrzeń
tylko dla siebie
na zmarnowanie
karmię się kamieniami
żrę i żyję na bruku
w brudzie naszym powszednim
znoju gnoju
czuję jak cuchnę
coraz bardziej
wszystko mi w dłoniach gaśnie
nie potrafiłam
uchroni


gorzki gorzki

czujesz zapach ziemi
gorzki gorzki
to nie zapach ziemi
to gorycz we mnie
zgorzknienie
kłamię że to zioła
widzę jak nietoperze
robią nagłe nad nimi uniki
ja też unikam
twojego wzroku kurwa
jakie to wszystko po tylu latach
niebezpieczne
robi się grząsko
im dalej w las
tym mniej starych drzew

                                       Aleksandra Perzyńska

Aleksandra Perzyńska

Artystka wizualna, pisarka i edukatorka z Gdańska. Zajmuje się głównie kolażem. Wydała cztery tomy poetyckie a także opowiadania. Autorka książki poetyckiej z kolażami NIEDZIELA NA SANDOMIERSKIEJ – projekt powstał w ramach stypendium kulturalnego Miasta Gdańska w 2019 roku. Autorka serii edukacyjnej Plastyka wyd. OPERON. Stypendystka Marszałka Województwa Pomorskiego oraz Miasta Gdańska.