Wiersze / Vladimir Stockman (Wladimir Sztokman), przełożył Maciej Froński

0
468

* * *

Milczenie struny napiętej do granic
Pełne jest dźwięków, jak pszczół pełen ul,
W ciszy rozróżnić ich się nie da za nic,
Lecz dotknij, strzelą niby seria kul.

Szybę bezgłosu nieprzeniknionego
Na sto odłamków rozbiłem i drzazg;
Było w nich wycie wilka stepowego,
Świst wiatru, fali szum i ognia trzask.

Tak życie w martwy instrument powraca,
Zbudzony kunsztem ćwiczonych rąk dwóch;
A przecież nie jest to szczególna praca –

Czuć, że w chaosie harmonia się chowa
I że w milczeniu zawiera się mowa,
W ciemności – światło, a w spokoju – ruch.

lipiec 1991


JAZZ W PARYŻU, KWIECIEŃ 1952 ROKU

Avenue Montaigne żyje balangą –
Tu wymiatają Dizzy i Django,
Co dźwięk, to strzała stalowa śmiga –
Gra na gitarze belgijski Cygan.

Dizzy i Django z melodią lecą,
Aż się gorąco robi jak w piecu,
Dla dźwięków miejsca i czasu nie ma,
Cóż – geniusz jeden, a głowy dwie ma!

Dizzy i Django – muzyka sytych,
Muzyka resztki wiecznych beatników,
Sypie synkopy tata be-bopu,
Zgłupiała z tego babcia Europa.

Tak okularnik dmie w trąbkę wąską,
Że na trzy bandy starczy z nawiązką,
Palców na strunach tyle się mieści,
Jakby ich było całych dwadzieścia,

Lecz czas się kurczy, koda się zbliża,
Django się zwinie – żeby z Paryża…

Dizzy i Django już zawsze grają,
Jak wam to idzie, chłopaki, w raju?

2013


* * *

Czekać, aż kitę smok odwali?
Jemu też jedno życie dali…
Na razie dobrze żyje on,
„Wojna!” ze wszystkich słychać stron

I zewsząd tylko: „Zdrada! Wróg!”,
I „Trzymać! Łapać!” – głuche dźwięki,
I komu tu nie podać ręki,
By człowiek w lustro spojrzeć mógł?

Noc. Gwiazda srebrzy się na niebie,
Pustka jak cios w słoneczny splot.
Pociągów stuk po torach, ot
I smok przeżywa mnie i ciebie.

PIEŚŃ WĘDROWCA

Wracam, gdzie na mnie nie czeka już nikt.
Goście zmęczyli się staniem za progiem,
Państwo zaś sobie zapewnili wikt,
A ja? A ja mam pod nogami drogę.

Kimkolwiek byłbym – tobym nie był tym,
Z kimkolwiek byłbym – toby był on znikąd.
Już w oddychaniu w próżni wiodę prym,
Widzę w ciemnościach choćby oko wykol.

I oto wracam i śmiać mi się chce,
Gdy widzę takich, co tego nie mogą.
W murze jest zawsze brama, czasem dwie,
Sens idzie w parze z wiodącą doń drogą.

Ból to nie powód, by teraz iść wspak.
Strach to nie powód, by na miejscu zostać.
Wracam. Nie powiem dokąd, ale tak,
Wracam. I o tym jest ta moja piosnka.

                          7 listopada 1989 roku

*  *  *

Wolno i mało piszę, na siłach
Nie jestem już, by brać pióro w dłoń.
Moja fantazja się umęczyła
Chcąc w słowach oddać bezsensu toń.

Gdzieś tam podobno trwa przebudowa
Myśli i pragnień na nowy wzór,
A tu przez nocy pół pije znowu
Nasz ignorantów natchniony chór.

Nie płynie jednak znikąd podpowiedź,
Jak bym kolegom mógł zadać kłam,
Gdy mówią: „Zawsze nikim jest człowiek,
A świat paskudnie jest taki sam!”

Vladimir Stockman (Wladimir Sztokman) 1987
przełożył Maciej Froński

 

Vladimir Stockman (Wladimir Sztokman) – poeta, tłumacz, wykonawca piosenki autorskiej, urodził się w 1960 r. w Rostowie nad Donem (Rosja). Od roku 1992 roku mieszkał w Krakowie. Publikował wiersze i przekłady poezji w języku rosyjskim i polskim w wielu czasopismach i antologiach w Polsce, w Rosji oraz w innych krajach – wiersze Vladimira Stockmana przetłumaczono na angielski, włoski, ormiański, ukraiński, macedoński, bułgarski i chiński języki. Był autorem tomiku wierszy pt. „Górne morze” (Kraków, 2007). Brał udział w międzynarodowych festiwalach poetyckich, między innymi w Strużskich Wieczorach Poezji (Macedonia, 2007), w Warszawskiej Jesieni Poezji (2010), w Międzynarodowej Galicyjskiej Jesieni Literackiej (Polska – Ukraina, 2011 – 2018), w Festiwalu im. Maksymiliana Wołoszyna w Koktebelu (Ukraina, 2011), w Międzynarodowym Listopadzie Poetyckim w Poznaniu (2012, 2013), w Międzynarodowym Festiwalu Poezji Wielkiego Kanału w Hangzhou (Chiny, 2017). Był finalistą międzynarodowego konkursu na najlepsze tłumaczenie wierszy i prozy Czesława Miłosza na język rosyjski (2011). Od roku 2012 występuję na polskiej scenie z cyklem recitali pod tytułem „100 lat bardowskiej poezji rosyjskiej”. Oprócz własnych piosenek prezentował w swoim repertuarze twórczość ponad 40 bardów rosyjskich. W roku 2016 w jego przekładzie na język polski ukazał się światowy bestseller – powieść Siergieja Łojki „Lotnisko”, w tymże roku został uhonorowany nagrodą literacką „Ianicius” im. Klemensa Janickiego „Za zasługi dla kultury polskiej”. Należał do Międzynarodowej Federacji Pisarzy Rosyjskich oraz Południoworosyjskiego Związku Pisarzy. Zmarł w grudniu 2020 wskutek wyniszczenia organizmu po przebytym koronawirusie.