Site icon Miesięcznik internetowy WOBEC Piotr Kotlarz

Wiersze / Jacek T. Zieliński

Pomyłka

Lato tego roku pomyliło się.
Czerwiec naśladował marzec
lipiec przypominał wrzesień
sierpień był kwietniem.

Nic nie wyglądało tak
jak miało wyglądać.
Nawet ziemia pod stopami
stękała inaczej.

Siedząc na piasku
myślę o tych pomyłkach
po lewej zatoka
po prawej strata czasu
i wszędzie ja.

Ale tak do końca
nawet tego nie jestem pewien
czy aby Ja- właśnie- Tu
to też nie pomyłka.

Pośpiech

Zbliżam się do siebie
obcymi wierszami
miedzy wersami moich wierszy
tylko pola minowe.

Miedzy moimi skrzydłami
dudni obce niebo
i nagle wszystkiego za mało
a przecież więcej
niż pod dostatkiem.

Czuję jak czas mnie wyprzedza
zmienia tor – z prawego na lewy
rozkład jazdy na – od dziś – do tylko tam
i ani kroku mniej
i ani kroku wolniej.

Spieszę się.

Ale Ona ciągle spokojna.
Zerka tylko ukradkiem
jakby zabłąkana w chmurach.
Nie pogania, czeka cierpliwie
lecz nie oddala się ode mnie
nawet o centymetr.

Zadania

Między żyć a przeżyć
istnieje zasadnicza różnica
podobnie jak między
lekarzem a terapeutą.

Pierwszy wystawia recepty
i próbuje leczyć.
Drugi doradza, wskazuje drogę
potem mówi- idź sam.

By żyć trzeba czasem coś przeżyć
choćby to i owo.
Potrzymać za rękę przypadek
zaufać fantazji
być krótko za pan brat
z niewiadomym
chociaż strach.

To zadania dla wyczynowca
podobnie jak stanąć wreszcie przed lustrem
by wykrzyczeć-
Tak, jestem uzależniony od życia
ale dobrowolnie
nie pójdę na odwyk!

Przyjaciel

Nic się nie zmieniło
i nic się nie zmieni.

To iluzja myśleć ze strach
przestanie istnieć
że będzie można stać się
jego kapitanem
że będzie można go przekupić
aby stał się nam uległy.

Ani on wrogiem
ani sprzymierzeńcem
taki z niego wybawca
jak i uwodziciel
czasami bandyta
czasami przewodnik.

Czyli chyba jednak przyjaciel?
Bo przecież nie rodzina.

Milość

Kocham ciężką poezję
pisaną barokowym stylem
wersy pełne metafor
brzemienne w detale.

Wiersze nadęte, krągłe
niczym ideały piękności
tak jak się kocha
ciężkie alkohole.

Kac po takiej poezji
intergalaktyczny.
Wymioty
szarpanina
skowyt serca.

Ale ja po każdej takiej randce
rżę jak koń
śmieję się, tańczę
odmawiam różańce.     

                                    Jacek T. Zieliński

 

Jacek T. Zielinski

Urodzony w Gdańsku. Autor tekstów piosenek i trzech tomików wierszy. Laureat konkursu poetyckiego o Laur Czerwonej Róży. Mieszka w Hanowerze.

Exit mobile version