https://i0.wp.com/impact.ed.ac.uk/wp-content/uploads/2023/11/gettyimages-1148149084-1-e1700734273736.jpg?w=1190&ssl=1
W miarę jak społeczeństwa stają się starsze i siwe, w tym większym stopniu polegają na nadmiernie obciążonych usługach instytucji zdrowotnych i rodzinach. Czy sztuczna inteligencja może odegrać rolę w uczynieniu naszych złotych lat naprawdę złotymi?
Dla wielu z nas sztuczna inteligencja stała się już częścią naszego życia: za każdym razem, gdy prosimy inteligentnego mówcę o omówienie wiadomości lub puszczenie ulubionej muzyki, nawiązujemy kontakt z sztuczną inteligencją.
Jednak dzisiejsi myśliciele również szukają w sztucznej inteligencji rozwiązań niektórych głównych wyzwań stojących przed społeczeństwem, takich jak starzenie się społeczeństwa. Szacuje się, że do 2050 r. w bogatej populacji świata, w tym w Wielkiej Brytanii, na każdą osobę powyżej 65. roku życia będą przypadały mniej niż dwie osoby w wieku produkcyjnym 20–64 lata. To ogromna zmiana w porównaniu z obecnym stanem, gdzie na każdą osobę w wieku powyżej 65 lat przypada około trzech osób wiek produkcyjny dla wszystkich, którzy ukończyli 65. rok życia. Ta zmiana spowoduje jeszcze większą presję na państwa i rodziny.
Przyjaciel czy wróg?
Sztuczna inteligencja, jak wierzą jej zwolennicy, może pomóc ludziom lepiej się starzeć, dłużej zachować niezależność, a nawet walczyć z samotnością. Są jednak inni, którzy obawiają się negatywnych konsekwencji tak zwanego pojawienia się maszyn, a nawet niektórzy szefowie technologii, tacy jak Sundar Pichai z Google, ostrzegają, że sztuczna inteligencja stanowi zagrożenie dla ludzkości.
Te debaty nie są niczym nowym dla Jacques’a Fleuriot, który osobiście zajmuje się sztuczną inteligencją na Uniwersytecie w Edynburgu. „Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że sztuczna inteligencja – w takiej czy innej formie – istnieje już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz naprawdę uderzyła w społeczeństwo i zagościła w ludzkiej świadomości” – mówi.
„Jeśli spojrzysz na historię sztucznej inteligencji, z pewnością miała ona swoje wzloty i upadki, jeśli chodzi o bycie smakiem miesiąca lub nie. Ale ja, jako młody student, po prostu myślałem, że to coś ekscytującego, nie zdając sobie w pełni sprawy z tego, jak wszystko będzie teraz wyglądać”.
Następne pokolenie
Pierwsze w Europie centrum badań nad sztuczną inteligencją powstało na Uniwersytecie w Edynburgu 60 lat temu. Dziś uniwersytet pozostaje w czołówce badań, nauczania i kształcenia kolejnych pokoleń. Kluczowym elementem tego jest znalezienie sposobów wykorzystania sztucznej inteligencji na rzecz lepszego starzenia się.
Prof Fleuriot jest czołową postacią uniwersyteckiego Centrum Badań nad Opieką Zaawansowaną (ACRC), multidyscyplinarnego programu łączącego medycynę, inżynierię, informatykę i nauki społeczne, którego celem jest wspieranie osób starszych w godnym, niezależnym i dobrej jakości życiu. życia, we własnych domach i środowiskach opieki wspieranej.
Nie chodzi tylko o technologię, mówi profesor Fleuriot, ważne jest również, aby była ona akceptowalna dla tych, którzy będą z niej korzystać. Oznacza to na przykład opracowanie dyskretnych czujników, które można umieścić w czyimś domu lub otoczeniu w sposób zapewniający otoczenie, a nie coś, co trzeba nosić przy skórze lub ładować co noc. „Urządzenia do noszenia są świetne, ale z wielu powodów niekoniecznie sprawdzają się w przypadku określonej populacji docelowej. Dlatego opracowujemy różne typy czujników, które mogą wykrywać sygnały fizjologiczne – na przykład „inteligentną” tkaninę, która może mierzyć poziom nawodnienia siedzącej na niej osoby”.
Zaangażowanie użytkownika końcowego
Brzmi to prosto i łagodząco. Kto mógłby sprzeciwić się temu, że urządzenie robi coś, co zapewnia ludziom bezpieczeństwo, dobre samopoczucie i niezależność? Jest to jednak obarczone obawami dotyczącymi na przykład prywatności, a monitorowanie kogoś i udostępnianie jego danych wykracza poza to, co ktoś by zaakceptował. Dlatego tak ważne jest angażowanie potencjalnych użytkowników końcowych technologii na każdym etapie, mówi prof. Fleuriot.
„Myślę, że etyka jest jednym z największych problemów, jakie mamy, i skłamałbym, gdybym powiedział, że mamy na to wszystko odpowiedzi. Ponieważ technologia ewoluuje i im więcej można z nią zrobić, częścią poszukiwań jest udzielenie odpowiedzi na niektóre z tych pytań etycznych. Projektowanie projektu z ludźmi jest tak ważne, ponieważ można zrozumieć, co jest dla nich akceptowalne, ale także jeśli na początku zajmie się kwestiami etycznymi. Jest zapieczone.
W idealnej sytuacji proces pomagania komuś zachować niezależność na dłużej rozpoczyna się na długo, zanim dana osoba zacznie wykazywać oznaki i symptomy pogarszającego się stanu zdrowia. Dzięki temu technologia może poznać stan wyjściowy danej osoby w celu wykrycia zmian, które mogą na przykład wskazywać na rosnącą słabość.
Jane Hillston, profesor modelowania ilościowego, wyjaśnia: „Jedną z rzeczy, które sztuczna inteligencja może zrobić i do czego dążymy, jest zwiększanie jakości niezależnego życia ludzi poprzez opracowywanie urządzeń i technik modelowania, które umożliwią dyskretne monitorowanie domów ludzi, aby umożliwić pewni, że są aktywni i wykonują swoje codzienne czynności” – mówi. „Ale my także oceniamy każdą osobę, jaka jest jej normalność?”. Ile czasu zajmuje im zazwyczaj wchodzenie po schodach, jak często piją herbatę lub chodzą do łazienki? Możesz mieć modele, które pozwolą ci wykryć, czy coś jest normalne dla danej osoby, lub podczas zbierania danych możesz powiedzieć: „OK, coś tu się pogarsza”.
Wzbogacanie swojego środowiska
Dodaje, że sztuczną inteligencję można również wykorzystywać w bardziej natrętny sposób – na przykład kamery mogą pokazać, że ktoś upadł, a urządzenie AI może zapytać tę osobę, czy wszystko w porządku, czy może wstać, i zapewnić ją, że nadejdzie pomoc.
Dodaje, że pozornie małe rzeczy mogą mieć duże znaczenie, np. sztućce mogą wykryć, czy u danej osoby występuje drżenie, które może wskazywać na chorobę Parkinsona. „Lubię o tym myśleć jako o wzbogacaniu otoczenia i pomaganiu w dłuższym niezależnym życiu”.
Tempo zmian jest szybkie. „Tworzy nowe możliwości” – mówi profesor Hillston. „W pewnym sensie niemal musimy przyspieszyć naszą wyobraźnię, aby zobaczyć najlepsze sposoby wykorzystania postępu technologicznego. Ale potrzebują regulacji. Jak każde nowe narzędzie, można je wykorzystać w dobrym lub złym celu, a nie jesteśmy jeszcze na miejscu ani w ustalaniu norm społecznych, ani w ustalaniu rodzaju infrastruktury prawnej, regulacyjnej i zgodności, która zapewniłaby maksymalizację pozytywnego wykorzystania i minimalizację negatywnych używać.”
Walka z samotnością
Sztuczna inteligencja może również pomóc ludziom czuć się mniej samotnymi i odizolowanymi. Według organizacji charytatywnej Age UK 1,4 miliona starszych osób w Wielkiej Brytanii często odczuwa samotność, co ma poważny wpływ na ich zdrowie i samopoczucie. Ponownie badacze z Edynburga pracują nad tym, aby temu zaradzić.
„Mamy bardzo dużą grupę pracującą nad przetwarzaniem języka naturalnego – boty chatowe i podobne technologie” – mówi profesor Hillston. „Myślę, że istnieje ogromny potencjał, jeśli chodzi o zmniejszenie poczucia izolacji wśród ludzi”.
Jednym z przykładów są „inteligentne zwierzęta”. Opisuje współpracę między studentami informatyki zajmującymi się projektowaniem na Uniwersytecie w Edynburgu a studentami robotyki z Heriot Watt, która zaowocowała zabawką przypominającą ukwiał morski, wykonaną z dzianiny reagującej na dotyk. „Dotykasz ich, a oni wyginają plecy w łuk” – mówi. „To nikomu nie zagraża, nie ma twarzy, nie udaje niczego innego, jak tylko przedmiotu, a mimo to jest obiektem reagującym, który można pogłaskać, a on fizycznie zareaguje. Myślę, że moja mama, która jest w pewnym stopniu technofobką, chciałaby czegoś takiego”.
Inteligentne roboty
Ram Ramamoorthy jest osobistym kierownikiem katedry uczenia się robotów i autonomii w Wydziale Informatyki Uniwersytetu. Swoją pracę opisuje jako leżącą na styku robotyki – urządzeń fizycznie wchodzących w interakcję ze światem, takich jak roboty humanoidalne czy samochody autonomiczne – i uczenia maszynowego. „Interesuje nas, w jaki sposób maszyny uczą się ulepszać swoje modele w oparciu o dane i dostosowywać swoje zasady do działań” – mówi. „Chcemy tworzyć maszyny, które w pewnym stopniu będą mogły działać samodzielnie w środowiskach skupionych na człowieku”.
Jego długoterminowa wizja obejmuje roboty opiekuńcze, które zamiast zastępować ludzi, są inteligentnymi urządzeniami zwiększającymi możliwości ludzi lub zapewniającymi umiejętności, których im brakuje, być może w wyniku chorób neurodegeneracyjnych. Podaje przykład osoby, która wcześniej lubiła gotować, ale u której rozwinęła się choroba Parkinsona lub demencja i która doświadcza problemów poznawczych, takich jak zapomnienie obsługi narzędzi kuchennych lub objawy fizyczne, takie jak drżenie, które mogą utrudniać korzystanie z narzędzi .
„To wszystko przekłada się na utratę jakości życia kogoś, kto kiedyś potrafił robić te rzeczy i szczycił się tym, że był dobrym kucharzem” – mówi. „Dlatego jesteśmy zainteresowani nie tyle wprowadzeniem do czyjegoś domu „robota pielęgnacyjnego Rosie”, ale uczynieniem części tego, czego używa – w duchu inteligentniejszych narzędzi i urządzeń wspomagających – bardziej inteligentnymi”.
Wspieranie niepodległości
Mogłoby to obejmować roboty, które pomogą zrekompensować utratę sprawności, podobnie jak użycie protezy w celu zrekompensowania utraconej kończyny – dodaje. „Przygotowanie żywności jest dobrym przykładem, a obecnie w laboratorium robotyki uczymy się takich zadań, jak manipulowanie miękkimi materiałami – możemy obierać pomarańcze i kroić warzywa. Możemy to zrobić za pomocą systemów robotycznych ogólnego przeznaczenia, które mamy w naszych laboratoriach. Następne pytanie brzmi: czego potrzeba, aby zapakować to w dostosowane do indywidualnych potrzeb urządzenia, które można umieścić w czyimś domu i wykonać za niego pracę, a jednocześnie pozwolić mu na sprawowanie kontroli na wysokim poziomie? Taka forma współdzielonej autonomii stanowi dość trudne wyzwanie techniczne.”
„Ludzie chcą, aby ich obecne życie zostało utrzymane i ulepszone, gdy tracą zdolność do pracy, dlatego chcą wypełnić luki”.
Mówi, że wspólna autonomia jest ważna dla utrzymania niezależności, ponieważ im bardziej aktywnie zaangażowana jest dana osoba, tym lepiej dla jej ogólnego zdrowia i dobrego samopoczucia. „Im bardziej wyłączają mózg, tym gorzej się dzieje” – mówi po prostu. „A im częściej nie wykorzystują danej zdolności, tym bardziej się ona pogarsza”.
U podstaw międzysektorowej i multidyscyplinarnej pracy leży chęć pomocy ludziom w lepszym starzeniu się – w czym wierzy, że sztuczna inteligencja może pomóc. „Ludzie chcą, aby ich obecne życie zostało utrzymane i ulepszone, gdy tracą zdolność do pracy, dlatego chcą wypełnić luki” – mówi. „Ale to wszystko są złożone problemy, obejmujące wszystkie aspekty życia, więc nie będzie jednego rozwiązania.
„W Edynburgu jesteśmy zróżnicowaną społecznością i tak właśnie powinno być. Wszyscy uczymy się jak najlepiej wykorzystywać swoją wiedzę specjalistyczną”.
Scenariusz: Jennifer Trueland. Niezależny dziennikarz
Autorzy zdjęć: starsza kobieta z robotem – wonry/Getty; Sundar Pichai – Justin Sullivan/Getty; Robot towarzyszący Maah – Konpanion; starsza kobieta gotująca – Jean-philippe WALLET/Getty.
Artykuły jest objęty licencją Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 4.0 Międzynarodowe .
Link do artykułu: https://impact.ed.ac.uk/research/future-health-and-care/how-ai-can-help-us-live-better-for-longer/